Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Inflacja dwa razy niższa niż rok wcześniej!
Belgia: „Gdzie mamy odpoczywać?”. Kierowców ciężarówek sfrustrowani
Belgia: Dzieci znalazły na polu bombę z czasów II wojny światowej!
Belgia: Darmowe autobusy dla uczestników festiwalu Pukkelpop
Belgia: Strażak ranny w pożarze magazynu
Belgia: Uwaga! Dwa produkty z supermarketów wycofane. „Ryzyko skażenia”
Temat dnia: Do łapania szczurów Bruksela zamierza zatrudnić... fretki!
Słowo dnia: Tekening
Tragedia w Raeren. Nie żyje młody mężczyzna
Belgia: Mężczyzna ugodzony nożem w centrum Brukseli
Redakcja

Redakcja

Kaczyński o prezesurze Banasia: „jest wielkim błędem naszego systemu”

Trwa polityczna wojna między obozem władzy, a szefem Najwyższej Izby Kontroli. Po tym, jak Marian Banaś zapowiedział, że złoży wnioski do prokuratury w sprawie najważniejszych osób w Państwie, głos zabrał Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Sieci" odniósł się do próby organizacji wyborów prezydenckich, które miały się odbyć 10 maja 2020 roku oraz do krytycznych w tej sprawie wniosków Najwyższej Izby Kontroli.

"To był święty obowiązek konstytucyjny rządzących. Akcja polityczna naszych przeciwników i niestety jednego z naszych koalicjantów, który się tutaj bardzo zagalopował, także w przekonywaniu samorządów do oporu, doprowadziły do tego, iż stało się to niemożliwe." – powiedział Jarosław Kaczyński.

To był pomysł Kaczyńskiego

Szef Zjednoczonej Prawicy w wywiadzie dodał, że tzw. „wybory kopertowe”, to był jego pomysł:

„Chcę, żeby to było jasno powiedziane: to była moja osobista decyzja, by spróbować skorzystać z doświadczenia bawarskiego i kanadyjskiego w organizacji takich głosowań. Problemem był brak większości w Sejmie dla tej sprawy. Nie zwalniało to jednak rządu z wykonania obowiązku konstytucyjnego i zostało zrobione wszystko, co możliwe, by został on wykonany. Bo my naprawdę szanujemy prawo i konstytucję. Mówienie tutaj o jakimś złamaniu prawa czy nadużyciu jest wielkim nieporozumieniem." – powiedział Kaczyński.

„To wielki błąd”

Prezes Prawa i Sprawiedliwości był również pytany o to czy szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś prowadzi polityczną wojnę. Kaczyński cytowany przez PAP powiedział : "jest wielkim błędem naszego systemu prawnego, że człowiek, wobec którego toczą się poważne śledztwa, może być prezesem Najwyższej Izby Kontroli".

Jarosław Kaczyński stwierdził, że Marian Banaś nie powinien pełnić funkcji szefa Najwyższej Izby Kontroli: "To jest stanowisko dla ludzi, którzy są poza jakimkolwiek podejrzeniem, całkowicie czystych. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek kłopoty w tej sferze, jeśli jest mocno skoncentrowany na sprawach materialnych, to nie powinien być prezesem NIK." – dodał wicepremier.

Banaś do wymiany?

Prezes PiS podkreślił, że przydałaby się ustawa, która pozwoliłaby w sytuacji postawienia zarzutów szefowi NIK jego zawieszenie przez parlament w pełnieniu obowiązków. "Niestety w tym Sejmie ta ustawa nie ma chyba szans na przegłosowanie. Ale warto ją rozważyć." – powiedział Jarosław Kaczyński.

24.05.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot.: News4Media

 

O co chodzi z zatrzymaniem polskiego samolotu na Białorusi?

Pod fałszywym pretekstem myśliwce sprowadziły do przymusowego lądowania polski samolot. Po wylądowaniu aresztowany został jeden z pasażerów oraz jego partnerka. Jak się później okazało, za całe zamieszanie mógł być odpowiedzialny białoruski rząd. Wyjaśniamy, kim jest Raman Pratasiewicz, jaki był cel Łukaszenki oraz jakie stanowisko w tej sprawie mają polskie władze.

W niedzielę, pod eskortą myśliwców, sprowadzono do lądowania w Mińsku samolotu linii Ryanair. Początkowo przyczyną miało być rzekome podłożenie bomby, jednak czynności przeprowadzone na pokładzie wykluczyły ten incydent. Okazało się jednak, że jednym z pasażerów maszyny był poszukiwany przez białoruskie władze aktywista, który został w wyniku tego zdarzenia zatrzymany wraz ze swoją partnerką.

Raman Pratasiewicz

Kontrowersyjna postać, która jest w samym środku wydarzeń związanych z zatrzymaniem samolotu lecącego z Aten do Wilna. To właśnie aresztowanie Ramana miało być powodem całego przedsięwzięcia białoruskich władz. Jest on dziennikarzem i blogerem, którego kanały internetowe cieszyły się dużą popularnością, kiedy oczy całego świata skierowane były na rzekome fałszowanie białoruskich wyborów. Zarzucano mu również organizowanie protestów oraz przekazywanie za pośrednictwem aplikacji Telegram informacji o nich, kiedy media niezależne blokowane były w tej kwestii przez tamtejsze władze. Jego działania uznane zostały za akty terroryzmu, a władze wypuściły za nim list gończy.

Co ma z tym wspólnego Polska?

W czasie trwania wyborów na Białorusi, Raman Pratasewicz przebywał w Polsce, gdzie zdalnie zarządzał swoimi przedsięwzięciami. Jak tłumaczył – musiał przeprowadzić się w obawie przed represjami, czyli przed ukaraniem go przez władze Białorusi za występki przeciwko niej. Pod koniec ubiegłego roku przeniósł się na Litwę. Porwany wczoraj samolot, którym podróżował, zarejestrowany był w Polsce.

W rozmowie z TVP europoseł PiS Roman Legutko zauważył jednak, że „już od pewnego czasu Polacy i Polska znajduje się w polityce białoruskiej jako obiekt nienawiści, społeczeństwo Polaków na Białorusi jest brutalnie represjonowane”. Zatrzymanie cywilnego samolotu dla celów politycznych, ma być tego kolejnym dowodem.

Władze potępiają działania Aleksandra Łukaszenki

Bo właśnie prezydentowi Białorusi przypisywana jest odpowiedzialność za zaangażowanie służb i przymusowe sprowadzenie do lądowania samolotu z Pratasiewiczem na pokładzie. Politycy na całym świecie reagują i wzywają do uwolnienia aktywisty tłumacząc, że takie działanie to złamanie podstawowych praw człowieka.
„Zwróciłem się do Przewodniczącego o rozszerzenie agendy jutrzejszej Rady Europejskiej o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu A. Łukaszenki. Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny.” – ogłosił na swoim Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Natychmiastowego uwolnienia Ramana zażądał też litewski prezydent Gitanas Naused, który wezwał do reakcji również inne kraje Unii Europejskiej oraz NATO. Swój sprzeciw wyraziła także białoruska opozycjonistka Swiatłana Cichanouska, która podkreśliła, że „żaden pasażer samolotu lecącego nad Białorusią, nie może czuć się dziś bezpiecznie”.

Swoje stanowisko w tej sprawie wygłosił też sekretarz stanu USA Anthony Blinken tłumacząc, że „szokujący czyn popełniony przez reżim Łukaszenki zagroził życiu ponad 120 pasażerów, w tym obywateli Stanów Zjednoczonych”.

Niektóre linie lotnicze tymczasowo zrezygnowały z przelotów nad Białorusią. Władze tego państwa wszczęły śledztwo, które ma wyjaśnić szczegółowe okoliczności zdarzenia.

MSZ Białorusi komentuje

„Sytuacja wyraźnie nasila się. Jest celowo upolityczniona. Wybrzmiewają niczym niepoparte oskarżenia, przyklejane są 'etykiety'. Jednocześnie nie ma wyraźnej chęci podejścia do sprawy w sposób obiektywny. Zamiast tego natychmiast pojawiły się hasła dotyczące sankcji."- powiedział Anatolij Glaz, rzecznik białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych portalowi Onliner.by. Zapewnił również, że działania białoruskiej władzy były zgodne z międzynarodowym przepisami, a eksperci są w stanie wyjaśnić wszelkie okoliczności tak, aby sytuacja była przejrzysta, bez insynuacji.

24.05.2021 Niedziela.BE // Bron: News4Media // fot.: iStock

(el)

 

Koronawirus w Belgii: Dalszy spadek liczby pacjentów na oddziałach intensywnej terapii (24.05.2021)

Belgia powoli się zbliża do celu, który ma umożliwić dalsze poluzowanie obostrzeń w dniu 9 czerwca. Wspomnianym celem jest osiągnięcie liczby maksymalnie 500 pacjentów na oddziałach intensywnej terapii.

Z najnowszych, opublikowanych w poniedziałek (24.05.2021) danych instytutu zdrowia Sciensano wynika, że na oddziałach intensywnej terapii przebywają 542 osoby, co oznacza spadek o 12% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W okresie od 17 do 23 maja do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 118 pacjentów z Covid-19, co oznacza spadek o 14% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Łącznie w niedzielę (23.05.2021) w belgijskich szpitalach przebywało 1506 pacjentów zakażonych koronawirusem, co oznacza spadek o 16% w porównaniu z poprzednim tygodniem.

Jeśli liczba zakażeń i hospitalizacji będzie spadała w podobnym tempie, do końca maja liczba osób na intensywnej terapii wyniesie mniej niż 500. Od początku pandemii w belgijskich szpitalach leczono łącznie 73 480 pacjentów z Covid-19.

W okresie od 14 do 20 maja Covid-19 diagnozowano u średnio 2 410 pacjentów dziennie, co oznacza niewielki wzrost o 6% porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii koronawirusa zdiagnozowano łącznie u przeszło 1,05 mln mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Faktyczna liczba przypadków koronawirusa jest prawdopodobnie znacznie wyższa – biorąc pod uwagę fakt, że na pierwszym etapie pandemii przez wiele tygodni brakowało testów na obecność Covid-19.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 20 śmiertelnych przypadków koronawirusa dziennie, co oznacza dalszy spadek o 25% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło 24 842 obywateli Belgii.

W zeszłym tygodniu przeprowadzano dziennie średnio 47.300 testów na obecność koronawirusa. 5,6% z nich miało wynik pozytywny (co oznacza dalszy spadek). Warto dodać, że liczbę przeprowadzanych testów zwiększono o 2%. Łącznie 4.344.203 obywateli Belgii otrzymało pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 37,7% populacji w wieku powyżej 18 roku życia. Ponadto 1.671.705 osób (14,5%) otrzymało już drugą dawkę preparatu, co oznacza, że osoby te są chronione przed ciężką postacią wirusa.

Współczynnik reprodukcji wirusa wynosi obecnie 0,9. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1 oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

24.05.2021 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)

W Szwajcarii znaleziono ciało zaginionej studentki z Belgii

Rodzina zaginionej, 21-letniej studentki potwierdziła, że ciało dziewczyny znaleziono w rzece nieopodal domku w w szwajcarskich Alpach, gdzie dziewczyna miała się zatrzymać ze znajomymi.

W poniedziałek tydzień temu pochodząca z Ypres Sarah Huyghe ruszyła swoim autem do Zermatt w Alpach Piennińskich, gdzie miała się spotkać z grupą znajomych. Wiadomo, że zaparkowała swoje auto w pobliżu wioski Täsch, z której pojechała pociągiem do schroniska w Zermatt. Na miejsce dotarła około godziny 18:50. Z najnowszych ustaleń policji wynika, że wieczorem doszło do kłótni pomiędzy dziewczyną, a jej znajomymi. Młoda kobieta opuściła schronisko w gniewie, zostawiając kluczyki do samochodu, portfel i telefon.

We wtorek rozpoczęto poszukiwania 21-latki. W międzyczasie ojciec oraz dwaj bracia dziewczyny udali się do Szwajcarii, aby pomóc w poszukiwaniach. Niestety, Sarah nie żyje – jej ciało znaleziono w rzece niedaleko schroniska.

„Szwajcarska policja nie potwierdziła oficjalnie tej informacji, ale poinformowano już rodzinę dziewczyny, która przekazała nam tę informację” - skomentował rzecznik prokuratury z Flandrii Zachodniej.

Nie są znane okoliczności śmierci 21-latki. Szwajcarska prokuratura zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok.


24.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Subscribe to this RSS feed

Login