Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Agencja pracy tymczasowej Randstad traci zyski
Belgia: Coraz mniej młodych weterynarzy chce pracować na wsi
Belgia: Coraz więcej osób chce zmienić pracę
Belgia, Flandria: Są dzieci, jest urlop za granicą
Belgijscy naukowcy znaleźli lek na ciężką malarię!
Belgia: Chcesz uniknąć chorób? Już 7 tys. kroków dziennie pomoże
Belgia: Orange zwiększa zyski w 2025 roku
Belgia: W tym roku obchody Gentse Feesten przyciągnęły znacznie mniej osób
Słowo dnia: Spits
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: O alkotubkach wszyscy wiedzieli już w lipcu. Choćby z mediów

Rząd już w lipcu miał wiedzieć o istnieniu alkotubek. Ale zignorował sprawę. Dziś szuka winnych i zapowiada zaostrzanie przepisów.

Alkoholu w tubkach przypominających owocowe musy dla dzieci nie powinno być już w sklepach. Firma, która za tym stoi, wycofuje towar i wstrzymała produkcję.

Do akcji ruszyli też kontrolerzy. Sprawdzają, czy produkt został właściwie oznaczony.

Polecą głowy, bo zabrakło czujności

To wszystko efekt gwałtownej burzy, która dotarła na szczyty władzy. I wywołała tam trzęsienie ziemi. Premier zapowiedział zmiany w prawie.

– Skupimy się na tym, żeby znaleźć skuteczną metodę, aby zablokować proceder związany z alkoholowymi saszetkami. Dzisiaj będziemy mieli pewność, jakie konsekwencje personalne będą wobec osób, które nie wykazały się odpowiednią czujnością w ostatnich dniach – ogłosił Donald Tusk.

Jest pierwsza dymisja

Lecą już pierwsze głowy. Ministra zdrowia przyjęła właśnie rezygnację Piotra Jabłońskiego, dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom. Formalnie nie mógł on zakazać sprzedaży tubek, ale rząd ma teraz do szefa KCPU zastrzeżenia.

– Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom jest instytucją, która ma przeciwdziałać uzależnieniom, w tym od alkoholu. Uznano – i pan dyrektor Jabłoński się z tym zgodził – że w ostatnich tygodniach aktywność Centrum była nieco za słaba. Dymisja została przyjęta – powiedział właśnie w TVP Info Wojciech Konieczny, wiceminister zdrowia.

Wiedzieli wcześniej, ale nic nie zrobili

Tyle że Wp.pl przypomina, że to Jabłoński jeszcze na początku sierpnia zwracał uwagę, że alkohol może być sprzedawany w dowolnym opakowaniu.

„Odwołali jedynego, który coś zrobił” – napisał dziennikarz Patryk Słowik w serwisie X.

To pokazuje, że rządzący o saszetkach z alkoholem wiedzieli wcześniej. RMF FM ujawnia, że już w lipcu. Właśnie wtedy urzędnicy Ministerstwa Zdrowia prosili Jabłońskiego o opinie w sprawie legalności tubek i o to, czy nie będą zagrożeniem dla dzieci. Opinia ta była „niewystarczająca”.

Sprawę nagłaśniały media. Tych samych argumentów używa dziś rząd

Sprawę alkoholu w saszetkach opisywały też inne media, w tym News4Media.

„Nowy pomysł producentów alkoholu ma zwiększyć jego sprzedaż w sklepach. Tyle że w podobnych saszetkach sprzedaje się m.in. musy owocowe dla dzieci. (...) Saszetki mają mieć pojemność 100 i 200 ml i – zachęca producent – zmieszczą się w kieszeni. Nazwy produktów nawiązują do popularnych „małpek voodoo” – pisaliśmy.

A prawo.pl cytowało eksperta: „Podobieństwo graficzne do produktów bezalkoholowych może wprowadzać klientów w błąd – uważa ekspert. Bo wygląd saszetek, który nie wskazuje jednoznacznie na zawartość alkoholu, może zwiększać ryzyko nieświadomego zakupu przez osoby niepełnoletnie”.

Tych samych argumentów używają teraz rządzący, oburzeni tym, że promowany przez producenta alkohol trafił do sklepów.

Coś się zmieni? Są zapowiedzi, ale bez konkretów

Jedno jest teraz pewne. Jeżeli zapowiedzi premiera zostaną zrealizowane, to afera dużo zmieni. Nie ma na razie konkretnych propozycji zmiany przepisów, ale w grę wchodzi np. zaostrzenie zasad reklamowania alkoholu, wyższe kary za jego sprzedaż nieletnim, ograniczenia dotyczące opakowań.

Izabela Leszczyna, szefowa MZ, już zapowiedziała, że sprzedawca – jeżeli klient wyda mu się za młody – będzie miał obowiązek sprawdzenia wieku. Teraz to możliwość, a nie konieczność.

Już wcześniej MZ zaczęło pracę nad zakazem nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.


3.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / screen X

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Znowu księża, znowu Sosnowiec, znowu afera. Jest aresztowany

Jeden były ksiądz i dwóch czynnych zostało zatrzymanych przez policję. Jeden z nich został już aresztowany. Są zarzuty Kuria deklaruje pomoc pokrzywdzonym.

„Kuria Diecezjalna, każdorazowo w przypadku uzyskania wiedzy lub zgłoszenia o możliwości popełnienia przestępstw przez duchownego, podejmuje działania przewidziane polskim prawem, jak i prawem kanonicznym. Chcemy jednocześnie zapewnić Osoby skrzywdzone, że jesteśmy gotowi do udzielenia pomocy, w tym: psychologicznej, psychoterapeutycznej i duchowej” – takim zaczyna się oświadczenie Kościoła z Sosnowca.

Jest to reakcja na kolejną aferę w tej diecezji.

Trzech zatrzymanych. Kim są? Wyjaśnia rzecznik kurii

Policja na polecenie prokuratury zatrzymała trzech mężczyzn w wieku 56, 63 i 67 lat. Jeden jest byłym księdzem, dwóch pozostałych to nadal duchowni sosnowieckiej diecezji.

Jeden został zatrzymany. Dwóm mężczyznom przedstawiono 11 zarzutów – to czynni księża. Były duchowny jest oskarżony o oszustwa.

Ks. Przemysław Lech, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu, wyjaśnia, że jeden z księży już we wrześniu 2023 r. otrzymał zakaz jakiejkolwiek publicznej posługi duszpasterskiej, zakaz kontaktu z młodzieżą i dziećmi oraz został usunięty z parafii. Stało się tak po zgłoszeniu „potencjalnego czynu zabronionego”, o czym dowiedział się biskup.

Drugi ksiądz 2 października tego roku został zawieszony w pełnieniu obowiązków proboszcza, ma zakaz publicznego sprawowania sakramentów oraz zakaz kontaktu z dziećmi.

Trzeci jeszcze w 2019 r. został przeniesiony do stanu świeckiego.

„Środki zapobiegawcze obowiązują do czasu wyjaśnienia zarzutów ciążących na obu duchownych. Kuria Diecezjalna deklaruje pełną otwartość i współpracę z organami prowadzącymi postępowania” – podkreśla rzecznik.

Zbadają zgłoszone przypadki wykorzystywania seksualnego

Biskup sosnowiecki Artur Ważny już w czerwcu zainicjował działania komisji, których celem jest zbadanie wszelkich potencjalnych nieprawidłowości, do których mogło dochodzić na przestrzeni ostatnich lat w diecezji.

„Jednym z zadań komisji będzie także zbadanie wszystkich zgłoszonych przypadków wykorzystania seksualnego od momentu powstania diecezji sosnowieckiej, czyli od 1992 r.” – dodaje rzecznik w oświadczeniu.

Afera goni aferę. Jest już jeden wyrok sądowy

Sosnowiecki Kościół ma poważne kłopoty i co chwila jest o nim głośno. Zawsze z powody afery z seksem w tle.

Niemal równo rok temu papież odwołał z zajmowanej funkcji bp. Grzegorza Kaszaka. Stało się po głośnym skandalu w Dąbrowie Górniczej, gdy w mieszkaniu jednego z księży na plebani urządzono narkotyczno-gejowską orgię. W jej trakcie zasłabł młody mężczyzna, a duchowny nie chciał wpuścić do pomieszczenia wezwanych ratowników. Ksiądz z Dąbrowy Górniczej w kwietniu tego roku został skazany na pół roku więzienia.

W 2023 roku ksiądz z Sosnowca zabił diakona, a następnie popełnił samobójstwo.


3.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Koniec z ubraniami w śmietnikach. Niedługo zmienią się zasady gry

Niebawem wejdą w życie zmiany w segregacji śmieci. Nie będziemy mogli bezkarnie wrzucać ubrań, butelek i materiałów budowlanych.

Tekstylia, żywność, transport, mieszkalnictwo – to korzystanie z tych produktów i usług w Unii Europejskiej najbardziej wpływa na środowisko. Dlatego zmiany w segregowaniu odpadów, jakie po nich pozostają, stały się koniecznością.

I stanie się to już niedługo, bo od 1 stycznia 2025 roku. To data, po której w Polsce nie będzie można wyrzucać do śmietników tego rodzaju odpadów. W przeciwnym razie będziemy więcej płacili za wywóz śmieci sprzed naszych domów.

Mamy więc niewiele czasu na zmianę swoich przyzwyczajeń.

Odzież: samorządy wskażą miejsca zbiórki

Co roku państwa UE wyrzucają 5 milionów ton ubrań. Daje to ok. 12 kg na osobę. Co gorsza, zaledwie 1 proc. odzieży można poddać recyklingowi. Problem – jak widać – jest poważny.

Dlatego kilka lat temu Parlament Europejski postanowił zmienić zasady gry. I przyjął prawo, które zmusza państwa członkowskie do  selektywnej zbiórki tekstyliów.

Co to znaczy dla obywatela UE?

Że już za niecałe 3 miesiące (1 stycznia 2025) nie będzie można czyścić szaf, wyrzucając ubrania, pościel czy buty do kontenera z odpadami zmieszanymi. Bo to będzie niezgodne z prawem.

Samorządy zdecydują, jak będziemy się ich pozbywali. Najpewniej oddając je do PSZOK-ów – punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych.

Odpady budowlane: trzeba będzie dzielić na frakcje

Ta zmiana dotknie przedsiębiorców budowlanych. Będą oni musieli segregować odpady budowlane i rozbiórkowe na: drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips, odpady mineralne, w tym beton, cegłę, płytki i materiały ceramiczne, a także kamienie.

Przedsiębiorcy nie będą musieli robić tego w miejscu, gdzie powstały odpady, ale poza placem budowy. Będą mogli przekazać je firmom zajmującym się segregacją odpadów.

Butelki: żeby nie wyrzucać pieniędzy do śmietnika

Teraz większość opakowań po napojach zbierana jest razem z innymi odpadami komunalnymi. Żeby to zmienić, 1 stycznia 2025 r. w Polsce zacznie obowiązywać system kaucyjny.

Obejmie on:

butelki z tworzyw sztucznych do 3 litrów,
szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra,
metalowe puszki o pojemności do 1 litra.

Do ceny napojów zostanie doliczona kaucja za opakowania:

50 gr za butelki PET i puszki,
1 zł za butelki szklane.

Puste opakowania – zamiast wyrzucać do śmietnika – będziemy mogli oddać do sklepu. Żeby razem z nimi nie wyrzucać pieniędzy. Oddając do sklepu, odzyskamy kaucję.

Nowe rozwiązanie, które funkcjonuje już w 20 krajach unijnych, ma – jak czytamy na stronie rządowej – promować recykling i ponowne wykorzystywanie opakowań.


3.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Idzie pacjent do lekarza, a ten nie da mu L4. Bo nie ma prawa

Nie każdy lekarz może wystawić L4. Żeby mieć takie uprawnienia, musi złożyć w ZUS wniosek. Bo to on upoważnia lekarzy do wystawiania e-zwolnień.

To, czy lekarz może wystawić nam zwolnienie, nie zależy ani od jego specjalizacji, ani miejsca pracy. Musi mieć upoważnienie wydane przez jedną instytucję. I sam musi o to zadbać. Jak?

Lekarz musi złożyć wniosek

Żeby wystawiać zwolnienia lekarskie – jak podaje Rynek Zdrowia – lekarz, lekarz dentysta czy felczer muszą złożyć w terenowej jednostce ZUS „Wniosek w sprawie upoważnienia do wystawiania zaświadczeń lekarskich”.

Mogą to zrobić osobiście, pocztą lub przez internet. W przeciwnym razie nie będą mogli wysłać pacjenta na L4.

Jest decyzja, jest czas na odwołanie

Decyzję w sprawie upoważnienia do wystawiania zwolnień wydaje lekarz orzecznik. Takie uprawnienia są przyznawane:

- na czas określony, kiedy lekarz ma uprawnienia do wykonywania zawodu,
- bezterminowo.

W razie odmownej decyzji lekarz ubiegający się o takie upoważnienie może odwołać się do prezesa ZUS. Ma na to 14 dni, licząc od daty doręczenia mu decyzji lekarza orzecznika.

Ilu lekarzy ZUS upoważnił do wystawiania L4?

Według  Naczelnej Izby Lekarskiej obecnie w Polsce upoważnienie ZUS do wystawiania zwolnień lekarskich ma 179 955 osób.


3.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Subscribe to this RSS feed