Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Ziemniaki w UE potaniały. Ale nie w Belgii
Belgia: Lotnisko w Brukseli zamknie 1 z 3 pasów startowych
Belgia: Po ile mieszkania w Gandawie i okolicach?
Belgia: Poszukiwani kandydaci na kontrolerów ruchu lotniczego!
Flandria inwestuje w nauczanie dzieci niderlandzkiego
Belgia: Organizacja pozarządowa ma powiązania z Bractwem Muzułmańskim
Niemcy: Kluczowa modernizacja kolei znów odłożona w czasie?
Belgia: W Brukseli aż tylu obcokrajowców
Słowa dnia: Als gevolg van
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 12 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Butelki do zwrotu dużo później. Tusk podał kolejna datę

System kaucyjny w Polsce nie zacznie działać – jak to było planowane – w styczniu 2025. Nie będzie go też pół roku później. Jest nowa data.

Sklepy i producenci napojów już się przygotowywali. Zamawiali i montowali butelkomaty, a w niektórych przypadkach była potrzebna przebudowa sklepu. Wszystko po to, żeby od 1 stycznia 2025 roku przyjmować puste butelki (szklane i plastikowe) oraz puszki.

Bo właśnie wtedy miał wystartować w Polsce system kaucyjny.

Hennig-Kloska podaje nowy termin

Od miesięcy producenci napojów apelowali, żeby zmienić przygotowaną już ustawę i przynajmniej opóźnić wejście systemu o rok. Jednak Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie przystawało na to. Zgadza się natomiast na inny termin – pół roku później. Zgłosiło już nawet stosowną autopoprawkę do ustawy.

„Uruchomienie systemu kaucyjnego wymaga wysiłku organizacyjnego i finansowego ze strony podmiotów uczestniczących w systemie kaucyjnym (…)” – wyjaśniając Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu.

I wskazuję nową datę – 1 lipca 2025 r.

Tusk podał kolejny termin. Ostateczny?

Tymczasem premier Donald Tusk właśnie ogłosił: – Kilka miesięcy więcej resort klimatu i środowiska dostał polecenie, żeby to przygotować tak, żeby ludzie na tym nie stracili – ani komfortu, ani pieniędzy. Jestem przekonany, że 1 października będziemy dużo lepiej do tego przygotowani.

Tłumaczy, że to ważna zmiana i dlatego musi zacząć się w pełni.

– Do tego potrzebujemy jeszcze trochę pracy, żeby to przygotować perfekcyjnie, żeby ludzie mieli 100-proc. pewność, gdzie można oddać opakowanie i dostać z powrotem kaucję.

System kaucyjny w skrócie

Najkrócej – ma polegać na tym, że klient, kupując towar w szklanej lub plastikowej butelce albo w puszce, zapłaci za niego nieco więcej. Bo sklep doliczy mu do:

butelki z plastiku o pojemności do 3 litrów (50 gr),
szklanej butelki do 1,5 litra (1 zł),
puszki do 1 litra (50 gr).

Kaucja wróci do klienta – w gotówce lub np. w talonach na kolejne zakupy – gdy zwróci opakowanie do sklepu.

Oddając opakowanie, nie trzeba będzie pokazywać paragonu, bo butelkę można zwrócić w dowolnym sklepie. Prawie dowolnym, bo do systemu kaucyjnego muszą dołączyć placówki o powierzchni od 200 mkw. Mniejsze mają w tym przypadku dowolność – mogą, ale nie muszą.


30.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. N4M

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Dziś wieczorem Paweł Szopa będzie już w Polsce. W kajdankach?

Twórca marki Red is Bad jeszcze w środę 30 października ma być w kraju. Zostanie przywieziony z Dominikany.

Poszukiwany czerwoną notą Interpolu polski przedsiębiorca, milioner, twórca tzw. patriotycznej marki ubraniowej, jest już deportowany do kraju z Dominikany.

– Paweł Szopa będzie w środę wieczorem w Polsce. Jest już w samolocie lecącym do kraju – poinformował Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

I dodał, że przedsiębiorca wkrótce będzie mógł opowiedzieć o „mechanizmie, który doprowadził do szkody wielkich rozmiarów w majątku państwowym w RARS”.

Odzież Red is Bed promowały prezydent i premier

Szopa założył markę odzieżową Red is Bad. Została ona wypromowana m.in. przez Andrzeja Dudę. Prezydent nosił te ubrania. Spotykał się także z Szopą w sklepie tej sieci. Podobnie jak premier Mateusz Morawiecki.

„W odzieży Rad is Bad ostatnio pojawiła się publicznie Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda. W koszulce tej marki kibicowała polskim piłkarzom w czasie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji. Wcześniej kilkukrotnie widywano w ciuchach RiB prezydenta Andrzeja Dudę” – pisały w 2018 roku media przy okazji spotkania Szopy z Morawieckim.

„Dziękujemy, że nam ufacie i doceniacie jakość naszych produktów. Chcemy spełniać Wasze potrzeby i oczekiwania. Jesteśmy dumni, że nasze wzory nosi Prezydent RP, a ostatnio do sklepu flagowego RiB zawitał Premier naszego kraju, by kupić koszulki dla wolontariuszy z którymi wcześniej porządkował groby Powstańców Warszawskich. Ale równie ważne dla nas jest to, że Wy jesteście z nami!” – chwaliła się sama firma.

Prokuratura zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej

Prawnicy Szopy zapewniają, że zatrzymanie na Dominikanie i ekstradycja do Polski nie były potrzebne, bo biznesmen i tak miał zamiar wrócić do kraju. A był poszukiwany – dodajmy – od kilku miesięcy. W związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

Chodzi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

W czerwcu tego roku wyszło na jaw, że za czasów rządów PiS Red is Bad i Szopa byli dostawcami sprzętu ochronnego potrzebnego w pandemii koronawirusa czy agregatów prądotwórczych. Mógł za to otrzymać w ciągu trzech lat 500 mln złotych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

Szopa zamówienia zdobywał bez przetargu i to nie jedyny problem, bo okazało się, że biznesmen nieźle na tym zarabiał. Kupował sprzęt w Chinach i sprzedawał w Polsce z ogromną marżą. Na przykład agregaty w Chinach kosztowały 69 mln zł, a RARS zapłacił za nie Szopie 350 mln zł.

Śledztwa trwa. Zarzuty usłyszało już kilka osób

„9 października 2024 roku w Warszawie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Huberta B., byłego dyrektora Biura Zakupów Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych.

Prokurator Śląskiego WZ Prokuratury Krajowej w Katowicach przedstawił mu zarzuty, a następnie przesłuchał w charakterze podejrzanego. I wystąpił do Sądu Rejonowego Katowice – Wschód z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy” – podało niedawno CBA.

Osób występujących w tym śledztwie jest więcej. Na razie prokurator przedstawił je łącznie pięciu osobom.

Dotyczą popełnienia czynów zabronionych, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych oraz – w przypadku jednego z podejrzanych – prania brudnych pieniędzy.


30.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. KPRP


(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zlikwidują szpitale powiatowe? Powstaje już plan zmian

Powiatowe Centra Zdrowia. Tak będą mogły być przekształcane szpitale powiatowe. PCZ-ty odciążą je w przypadkach, które nie wymagają leżenia na oddziałach.

Powiatowe Centra Zdrowia będą mogły tworzyć starostwa, które odpowiadają za szpitale w powiatach. Powstaną – jeśli zgodzą się na to samorządy – żeby odciążyć finansowo szpitale powiatowe.

Najpierw mapa świadczeń zdrowotnych dla powiatów

System placówek szpitalnych w danym powiecie lub regionie będzie jednak musiał być zgodny z mapami świadczeń zdrowotnych. A te…

– …będą uwzględniały realne potrzeby pacjentów na danym terenie w podstawowym zakresie działalności szpitali, czyli chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, położnictwa i intensywnej terapii – wyjaśnia cytowany przez Portal Samorządowy prof. Krystian Wita z ministerialnego zespołu ds. zmian systemowych w ochronie zdrowia.

Takie mapy świadczeń zdrowotnych mają być gotowe do kwietnia 2025 roku. Ministerstwo Zdrowia zakłada, że najważniejsze zmiany przewidziane w ustawie reformującej szpitale zostaną wprowadzone 1 stycznia 2026 r.

Wśród samorządowców mogą grać lokalne ambicje

Planowane zmiany będą dobrowolne. To podstawowy warunek. A to oznacza, że nie będą łatwe, bo wymagają od samorządowców odwagi.

– Są ambicje lokalnych polityków, którzy – bez względu na rzeczywiste potrzeby mieszkańców powiatu – nie będą chcieli rezygnować np. z dwóch oddziałów na rzecz innego powiatu, mimo że taka zmiana byłaby jak najbardziej racjonalna. I ze względów medycznych, i ekonomicznych – uważa cytowany przez serwis Marek Augustyn, wiceprezes NFZ.

Co na to Związek Powiatów Polskich?

Otóż nowe rozwiązanie… – Wszystkich bardzo interesuje, ale wciąż niewiele o nim wiemy – przedstawiła punkt widzenia ZPP Bernadeta Skóbel, radca prawny związku, cytowana przez serwis.

I dopytała: – Chcielibyśmy wiedzieć, jakie są założenia tego nowego produktu? I czy PCZ nie doprowadzi do sytuacji, w której będziemy mieli kolejną „zapchaj dziurę” w systemie, czyli miejsc, do których będą odsyłani pacjenci np. z przychodni podstawowej opieki lub poradni specjalistycznych, żeby zostali szybciej zdiagnozowani.

Odpowiedź na pytania powiatów jest po stronie Ministerstwa Zdrowia. Bez współpracy planowana zmiana z pewnością nie zakończy się sukcesem.


30.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Też chcą zarabiać na paczkomatach. Proponują podatek. Co na to klienci?

Automaty paczkowe są już wszędzie. I wciąż pączkują. To efekt ich popularności. Samorządowcy chcą to uporządkować. I opodatkować. Bo nic z tego nie mają.

Przekonują: owszem właściciele terenów, na których stoją automaty paczkowe, zarabiają, ale dla gmin są dodatkowym kłopotem. Choćby z powodu odpadów.

Co na to ci, którzy korzystają z tej usługi?

„To przede wszystkim wygoda dla klienta. Jest to też (…) pokaz polskiej przedsiębiorczości” – napisał na WP.pl internauta Ziemko.

Samorządowcy: szpecą krajobraz, generują konflikty sąsiedzkie

To najlepsze potwierdzenie opinii, że Polacy polubili tę usługę. I korzystają z niej na potęgę. Odpowiedzią operatorów są kolejne paczkomaty.

Na koniec III kwartału 2024 r. było ich w Polsce ponad 51 tys., grubo ponad 3,3 tys. więcej niż w II kwartale – podał serwis Cashless.pl.

Największym operatorem jest inPost.

Dysponuje ponad 22 tys. paczkomatów. Maja je także Orlen, Allegro i Poczta Polska.

Krzywym okiem patrzą na to samorządowcy. I mają swoje argumenty na uzasadnienie niechętnych urządzeniom paczkowym opiniom.

„Szpecą krajobraz, generują konflikty sąsiedzkie” – powiedział serwisowi prawo.pl Jacek Grusz burmistrz Chodzieży.

Co więcej, urządzenia paczkowe stanowią konkurencję dla lokalnych sklepów, które płacą podatek do gminy.

Inny samorządowiec – Grzegorz Cichy, burmistrza Proszowic – dodał, że przy urządzeniach pojawia się wiele odpadków, np. folii bąbelkowej, tektury. Za ich sprzątanie odpowiada gmina.

Podatek od nieruchomości byłby sprawiedliwy

Jest jeszcze jeden problem, na który zwracają uwagę samorządowcy.

– Gminy z lokalizacji automatów paczkowych nie mają nic, oprócz kłopotów. Uczciwym i słusznym byłoby, aby ktoś za ich lokalizację zaczął płacić – postuluje Jacek Grusz.

I dodaje: – Konieczne jest także doprecyzowanie przepisów, które ucywilizują lokalizację paczkomatów.

Jego koledzy samorządowcy dodają, że skoro podatek od nieruchomości płacą restauratorzy, którzy mają ogródki piwne czy kawiarniane, to dlaczego takiego podatku nie mieliby płacić ci, którzy stawiają automaty pocztowe.

I podkreślają, że to jest przejaw nierównego traktowania przedsiębiorców.

To niezgodne z prawem

Taki postulat samorządowców trafił już do Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Dotyczy on m.in. możliwości obłożenia automatów paczkowych podatkiem od nieruchomości.

Tyle że analitycy PwC, których opinię cytuje wp.pl, już w 2021 roku stwierdzili, że takie opodatkowanie byłoby nielegalne.

„Taki obiekt – jak czytamy – nie jest wskazany wprost jako budowla, nie może stanowić przedmiotu opodatkowania podatkiem od nieruchomości.

Oznacza to, że podatnicy mogą domagać się zwrotu nadpłaconego podatku, w razie wcześniejszego opodatkowania tego rodzaju urządzeń”.

Od tego są warunki zabudowy i plany zagospodarowania

Punktu widzenia samorządowców najwyraźniej nie podzielają odbiorcy tej usługi. Wyraz swojej niechęci do pomysłu opodatkowania automatów paczkowych dali m.in. w komentarzach na wp.pl.

Internauta Kmxxx: „Jak szpecą widok to można stworzyć prawo które to ureguluje. Ale podatek to najzwyklejszy skok na kasę. Zapłacimy my w wyższych cenach za przesyłki”.

Agata: Od tego są warunki zabudowy i plany zagospodarowania, aby unikać takich zeszpeceń. Ja proponuję, aby gminy się wzięły do roboty przed, a nie po fakcie...”.
mała dygresja: Wiele gmin nie zapewnia wystarczających połączeń komunikacji miejskiej – nie rozumiem, czemu chcą czerpać korzyści z udogodnień dla mieszkańców, kiedy sami nie dostarczają udogodnień w postaci komunikacji”.


30.09.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed