Marc Van Aperen, burmistrz miasta Hoogstraten leżącego tuż przy granicy z Holandią, zaapelował do sąsiadów z północy, by nie odwiedzali lokali gastronomicznych w jego mieście.

We wtorek wieczorem premier Holandii Mark Rutte w reakcji na szybko rosnącą liczbę nowych zakażeń koronawirusem ogłosił szereg nowych obostrzeń. Wśród nich znalazł się m.in. nakaz zamknięcia wszystkich lokali gastronomicznych na cztery tygodnie. Zakaz obowiązuje od środy wieczorem.

Więcej na temat nowych obostrzeń w Holandii tutaj: Holandia: W życie wchodzą nowe obostrzenia od środy 14 października [PODSUMOWANIE]

Skoro holenderskie puby i restauracje będą zamknięte, to być może Holendrzy z terenów przygranicznych będą przyjeżdżać na piwo lub kolację do Belgii – obawiają się niektórzy mieszkańcy Belgii.

Według Van Aperena nie jest to wielkie zagrożenie, ale mimo wszystko burmistrz zaapelował do Holendrów o solidarność i odpowiedzialną postawę.

- Nie boimy się, że zaczną do nas masowo przyjeżdżać. Mam nadzieję, że nasi północni sąsiedzi będą solidarni i zostaną u siebie. Zakładam dobrą wolę u ludzi, a zdecydowana większość Belgów i Holendrów stosuje się do obostrzeń – portal vrt.be cytuje burmistrza Hoogstraten.

Jednocześnie Van Aperen podkreślił, że nie jest zwolennikiem zamknięcia granic z Holandią. – To nie zatrzymałoby tempa rozprzestrzeniania się wirusa, bo w obu krajach liczba zakażeń jest równie wysoka – dodał.

15.10.2020 Niedziela.BE
(łk)

W minioną środę sąd w Liege skazał 47-letnią pielęgniarkę na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu za oplucie funkcjonariuszy policji oraz stawianie oporu. Do zdarzenia doszło w kwietniu, w czasie krajowego lockdownu.

Kobieta zorganizowała przyjęcie urodzinowe, w którym uczestniczyło kilku sąsiadów. Kiedy na miejscu zjawiła się policja, stawiała opór. Do zdarzenia doszło 4 kwietnia, około godziny 21:00, w Amay. Policja zakończyła imprezę i ukarała wszystkich uczestników, ale organizatorka, z zawodu pielęgniarka, była wyraźnie niezadowolona z takiego obrotu spraw. Krzyczała m.in.: „Mam to wszystko gdzieś, jestem pielęgniarką”.

Kobieta najpierw obraziła funkcjonariuszy, a później przekazała, że jest nosicielką koronawirusa. Następnie zaczęła kaszleć i spluwać w twarze policjantów biorących udział w interwencji. Wiadomo, że była pod wpływem alkoholu. Aresztowano ją i zaprowadzono do furgonetki policyjnej, gdzie pielęgniarka ponownie opluła policjantów.

Z powodu zachowania kobiety czworo policjantów musiało spędzić 14 dni w kwarantannie, poza tym konieczne było przeprowadzenie dezynfekcji pojazdu.

15.10.2020, Niedziela.BE

(kk)

W najbliższy weekend (16-18 października) odbędzie się pierwsza edycja wirtualnego biegu charytatywnego „Run for Europe”. W wydarzeniu uczestniczyć będą biegacze z całej Europy, zaś celem będzie okazanie solidarności z obywatelami UE, którzy zostali dotknięci przez epidemię koronawirusa.

„Run for Europe to wyjątkowa okazja, aby pokazać, że w tych trudnych czasach możemy być silniejsi, jeśli okażemy solidarność” - przekazał dyrektor Run for Europe, Martin Sjöberg. Poprzez zarejestrowanie swojego udziału w wyścigu, biegacze mogą wybrać organizację, którą zamierzają wesprzeć, w tym m.in. Unicef lub Czerwony Krzyż.

„Współpraca z kilkoma różnymi organizacjami charytatywnymi była dla nas bardzo ważna, bo dzięki temu każdy biegacz może zdecydować, jaką sprawę chcę wesprzeć. W ten sposób nasz wirtualny wyścig jest nie tylko sportowym wyzwaniem z mocnym przesłaniem, ale ma także konkretny, pozytywny wpływ na świat”- tłumaczy organizatorka biegu, Elise Kurgan.

Uczestnicy biegu muszą wybrać do pokonania dystans 5, 10 lub 20 kilometrów i mogą zarejestrować swoją własną trasę poprzez specjalną aplikację, która umożliwi im również nawiązanie interakcji z innymi biegaczami, w tym m.in. porównanie czasu.

Więcej szczegółów można znaleźć na stronie wydarzenia: TUTAJ.

14.10.2020, Niedziela.BE

(kk)

63% mieszkańców Belgii woli pójść do „prawdziwego” sklepu niż zrobić zakupy online. To nawet więcej niż przed pandemią – wynika z ankiety przeprowadzonej przez biuro iVox.

Pandemia i wprowadzone obostrzenia zmienią na zawsze nasze zachowania konsumenckie – przewidywało wielu ekspertów. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców Belgii na zlecenie firm Buy Way oraz Mastercard sprawa jest bardziej skomplikowana.

Z jednej strony w trakcie wiosennego „lockdownu” zakupy online mocno zyskały na popularności i także obecnie co piąty ankietowany przyznaje, że robi zakupy online częściej niż przed pandemią. Większy wybór towarów i niższe ceny to najczęściej wymieniane zalety internetowych zakupów – opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Z drugiej strony konsumenci, zmuszeni w trakcie „lockdownu” do kupowania online, obecnie bardziej doceniają zalety kupowania w „prawdziwych” sklepach. Obecnie aż 63% mieszkańców Belgii woli pójść do sklepu niż dokonać zakupu online. Przed pandemią odsetek ten wynosił 54%.

Wizyta w prawdziwym sklepie, gdzie towary można z bliska zobaczyć, wypróbować, dotknąć lub przymierzyć ma szereg zalet, argumentują konsumenci. „Prawdziwe”, fizycznie namacalne sklepy dają większą gwarancję jakości, uważa 62% uczestników ankiety. Inną zaletą tradycyjnych sklepów jest większe bezpieczeństwo płatności, stwierdził co drugi ankietowany.

13.10.2020 Niedziela.BE
(łk)