Wszystko wskazuje na to, że zapowiadane przez policjantów protesty nie będą realizowane. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zgodziło się bowiem na propozycję związkowców. Choć mundurowi nie będą postulować w dotychczasowy sposób, lista ich żądań nie jest jeszcze zamknięta.

Wstrzymują protest

Jeszcze na początku tygodnia z różnych stron Polski płynęły informacje, że policjanci zaczęli masowo przechodzić na zwolnienia lekarskie. To konsekwencja zapowiadanych przez nich działań, które miały zachęcić rządzących do wygospodarowania środków na podwyższenie ich pensji. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów domagał się wzrostu płacy o 500 zł netto (na rękę) dla każdego funkcjonariusza.

Dostali, co chcieli

Początkowo MSWiA nie chciało przystać na propozycję związkowców, proponując im podwyżkę w wysokości 500 zł, ale brutto. We wtorkowym spotkaniu przedstawicieli związku policjantów, większością głosów przyjęto najnowszą propozycję resortu. Jest ona zgodna z wcześniejszymi oczekiwaniami mundurowych. Oznacza to, że wkrótce ich pensje wzrosną o 677 zł brutto, czyli postulowane 500 zł po odliczeniu wszystkich kosztów. O porozumieniu informował na Twitterze Maciej Wąsik, wiceminister MSWiA.

„Otrzymałem właśnie informacje, że Zarząd Główny NSZZ Policjantów zdecydowaną większością głosów przyjął propozycję MSWiA w sprawie rozwiązań w ustawie modernizacyjnej! Cieszę się z tej decyzji i czekam na decyzje związków Straży Pożarnej i Straży Granicznej!” – napisał.

Koniec protestu, ale jeszcze nie koniec rozmów

Oprócz podwyżek, policjanci domagają się również poprawienia innych warunków związanych z ich zatrudnieniem w sferze publicznej. Chcieliby m.in. zmiany tzw. mierników pracy i lepszych warunków socjalnych (np. przydziału mieszkań służbowych, jak to odbywa się w wojsku). Ponadto domagają się również wyższych dodatków służbowych za staż pracy i wykonywane funkcje. Ministerstwo zobowiązało się do wdrożenia zmian w rzeczonym zakresie. Nowe zasady mają wejść w życie najpóźniej do końca 2023 r.

22.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

Liczba pacjentów przebywających w belgijskich szpitalach ponownie spadła poniżej 700 i obecnie wynosi 684 – wynika z najnowszych, opublikowanych dziś (22.09.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 12 do 18 września Covid-19 diagnozowano u średnio 2 060 pacjentów dziennie, co w porównaniu z poprzednim tygodniem oznacza wzrost o 5%. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 226 682 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 245,1 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co także oznacza niewielki wzrost. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 1 139 828 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 6,1 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza 17-procentowy spadek w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 25 524 mieszkańców Belgii.

W okresie od 15 do 21 września do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 57,3 pacjentów z Covid-19 dziennie, co oznacza spadek o 3% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Obecnie w belgijskich szpitalach przebywa 684 pacjentów z koronawirusem, co oznacza spadek aż o 44 osoby w porównaniu z poniedziałkiem. W grupie tej 214 osób przebywa na oddziałach intensywnej terapii, co oznacza spadek o 8 osób w porównaniu z poniedziałkiem. Z kolei z respiratorów korzysta 126 osób (-1).

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 47 197,6 testów na obecność koronawirusa, co oznacza wzrost o 12%. 4,8% z nich miało wynik pozytywny, co oznacza spadek o 0,3% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W poniedziałek łącznie około 86% dorosłej populacji lub 74% całkowitej populacji Belgii otrzymało pierwszą dawkę preparatu (co oznacza liczbę ponad 8,5 mln mieszkańców Belgii), zaś obydwie dawki – około 85% pełnoletnich mieszkańców Belgii i 72% całkowitej populacji kraju (ponad 8,3 mln osób). Ponieważ krajowy program szczepień dobiega w Belgii końca, to z dnia na dzień obserwuje się niewielki wzrost danych liczbowych dotyczących zaszczepionej populacji.

Współczynnik reprodukcji wirusa spadł nieco do wartości 0,94, ale wciąż utrzymuje się poniżej 1,0. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

22.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Cztery największe belgijskie banki mają obecnie w tym kraju około 5.000 bankomatów. W 2025 r. ma ich już być ponad dwukrotnie mniej, poinformował portal vrt.be.

Banki KBC, BNP Paribas Fortis, Belfius i ING zamierzają zastąpić bankomaty przypisane do konkretnego banku uniwersalnymi bankomatami, z których korzystać będą mogli klienci wszystkich tych banków. Nowe urządzenia nazywają się Bancontact.

Nowe bankomaty znajdą się w lepszych miejscach niż to jest obecnie, zapewniają dyrekcje banków. Teraz często kilka bankomatów różnych firm znajduje się blisko siebie (np. na popularnych ulicach handlowych), a w innych miejscach nie ma żadnego takiego urządzenia.

W 2025 r. miejsce 5.000 bankomatów KBC, BNP Paribas Fortis, Belfius i ING zajmie 2.200 uniwersalnych bankomatów. Dostępność ma być jednak porównywalna. W tej chwili 98,66% mieszkańców Belgii mieszka w promieniu maksymalnie 5 km od najbliższego bankomatu. W 2025 r. odsetek ten ma być nawet minimalnie wyższy (98,79%).

Wymiana starych urządzeń na nowe będzie stopniowa. W tej chwili działa 6 nowych bankomatów uniwersalnych, ale w nadchodzących latach szybko ma ich przybywać.

22.09.2021 Niedziela.BE // fot. Philippe Clement / Shutterstock.com

(łk)

Jeśli po wypłacie pensji spoglądasz na stan swojego konta z niezadowoleniem, dziś jest doskonała okazja, aby spróbować to zmienić. 22 września przypada Dzień Ćwiczenia Przed Lustrem Prośby o Podwyżkę Płacy. Choć na święta nietypowe patrzymy zwykle z przymrużeniem oka, przygotowaliśmy dla ciebie kilka wskazówek, które pomogą przygotować się do rozmowy z pracodawcą na temat zarobków.

Pamiętaj o umowie

Zanim przystąpisz do negocjacji warunków zatrudnienia, przemyśl dokładnie, czy w twojej karierze wydarzyło się coś, co będzie kluczowym argumentem w rozmowie z szefem. Być może pracujesz od dawna i uważasz, że w związku z tym podwyżka po prostu ci się należy? To błędne założenie, które twojego pracodawcy prawdopodobnie nie przekona. Podpisując umowę godzisz się przecież na wysokość pensji, która odpowiadać ma pracy wykonywanej na twoim stanowisku.

Jakie argumenty mogą być kluczowe?

Z pewnością przekonasz szefa do podwyżki szybciej, jeśli oprócz wykonywania podstawowych zadań, wykazujesz się szczególnym zaangażowaniem w rozwój przedsiębiorstwa. Dzięki twojemu pomysłowi firma wygrała ważny przetarg? Przejmujesz na siebie dodatkowe obowiązki, aby uchronić procesy służbowe przed opóźnieniami? A może zdobywasz nowe kwalifikacje, by twoja wiedza przełożyła się na wyższy poziom świadczonych usług? Im bardziej przyczyniasz się do sukcesów zakładu pracy, tym większa szansa na pozytywny wynik rozmowy o podwyżce.

Desperacja nie jest dobrym pomysłem

Dla twojego pracodawcy jesteś pewnego rodzaju inwestycją. Przelewając na twoje konto comiesięczną gażę, każdy szef oczekuje, że praca którą wykonujesz przyniesie mu zyski. Nie bądź więc zaskoczony odmową, jeśli prośbę o podwyżkę argumentujesz sytuacją życiową, np. rosnącą ratą kredytu mieszkaniowego, powiększeniem rodziny czy marzeniem o urlopie na egzotycznej wyspie. Musisz pokazać siebie, jako pracownika wnoszącego do firmy dobrą energię i realne działanie, które wzmacnia wizerunek całego przedsiębiorstwa, w konsekwencji przynosząc mu wyższe obroty. Rozpaczliwe wołanie o pomoc nie tylko postawi cię w złym świetle, ale również może przesłonić wszystkie pozytywne aspekty twojej pracy.

Dzień Ćwiczenia Przed Lustrem Prośby o Podwyżkę Płacy może brzmi nieco zabawnie, jednak pewność siebie w rozmowie może być kluczowa. Kiedy już zbierzesz wszystkie argumenty przemawiające za podwyższeniem twojego wynagrodzenia, przećwicz rozmowę z szefem, prosząc o pomoc kogoś bliskiego lub korzystając właśnie z lustra. Wypowiadając swoje postulaty na głos, łatwiej będzie ci ocenić ich słuszność. Pracodawca prawdopodobnie będzie chciał odwieść cię od pomysłu, a wcześniejsze przećwiczenie negocjacji wzmocni twoją pozycję w tej rozmowie.

Kiedy jest najlepszy moment?

Z pewnością wtedy, kiedy zakład pracy jest w dobrej kondycji finansowej. Jeśli niedawno twój szef redukował etaty, aby znaleźć w firmie oszczędności, raczej nie przemówią do niego nawet najsilniejsze argumenty. Jeśli nie masz co do tego obaw, o rozmowę najlepiej poprosić pracodawcę w piątkowy poranek. Perspektywa zbliżającego się weekendu sprawia, że wszyscy jesteśmy bardziej rozluźnieni. Łatwiej wówczas poruszać trudne tematy. Lepiej jednak zrezygnować z negocjacji w godzinach popołudniowych. Natłok obowiązków z całego dnia i tygodnia może spowodować, że szef zechce, najprościej mówiąc, zbyć nachalnego pracownika.

22.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)