Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, biznes: W miesiąc przybyło prawie 3 tys. firm!
Belgia: 70% emerytowanych urzędników ma mniej niż 65 lat
Belgia: Na dawnych terenach przemysłowych w Saint-Gilles powstaje nowe osiedle
Belgia, biznes: Wzrost będzie, ale powolny
Słowo dnia: Zwembril
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Agencja pracy tymczasowej Randstad traci zyski
Belgia: Coraz mniej młodych weterynarzy chce pracować na wsi
Belgia: Coraz więcej osób chce zmienić pracę
Belgia, Flandria: Są dzieci, jest urlop za granicą
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Być może niebawem nie zrobisz przeglądu auta. Bo zabraknie diagnostów

Brak diagnostów w Polsce staje się coraz bardziej realny. Młodzi nie garną się do tego zawodu, a obecni diagności mocno się zestarzeli.

Od trzech lat trwa spór pomiędzy właścicielami stacji kontroli pojazdów (SKP) a Ministerstwem Infrastruktury. Właściciele domagają się aktualizacji zamrożonych od 20 lat opłat za badania techniczne pojazdów. Ministerstwo zaś przesuwa rozwiązanie problemu poza kalendarz wyborczy.

Kadra diagnostów starzeje się w zastraszającym tempie

W Polsce działa obecnie około 5400 stacji kontroli pojazdów. Nawet 28 proc. diagnostów to osoby powyżej 65 roku życia.

Z danych Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów wynika, że w nadchodzących latach może to poważnie wpłynąć na funkcjonowanie stacji, szczególnie biorąc pod uwagę, że co czwarty diagnosta może mieć problemy zdrowotne uniemożliwiające mu wykonywanie pracy.

Starzejąca się kadra to efekt braku zainteresowania zawodem wśród młodych ludzi. Częściej wybierają inne ścieżki kariery, np. mechanika czy kierowcy ciężarówki, bo można lepiej zarobić.

Średnie wynagrodzenie diagnosty w Polsce wynosi 5800 zł brutto. Mechanicy samochodowi zarabiają średnio 6530 zł brutto, a kierowcy ciężarówek – 6460 zł. To jedna z przyczyn, dla których młodzi coraz rzadziej decydują się na ten zawód.

Podwyżka za przegląd

Jednym z głównych postulatów branży jest podwyżka opłat za badania techniczne. Właściciele SKP oczekują, że cena wzrośnie do 246 zł. W 2004 roku przegląd kosztował 98 zł i dzisiaj kosztuje tyle samo, mimo że koszty utrzymania stacji i płaca minimalna ostro poszły w górę.

Żeby zachować poziom sprzed 20 lat w odniesieniu do obecnych zarobków, przegląd musiałby kosztować nawet ponad 500 zł. Jednak właściciele stacji doskonale wiedzą, że taka stawka jest nierealna, dlatego zaproponowali 246 zł.

Na razie o takiej stawce mogą tylko pomarzyć, ale niewykluczone, że wraz z narastającym kryzysem na stacjach diagnostycznych kiedyś dopną swego.


1.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Burza w zerówce. Dzieci nie mogą uczyć się pisać

Urząd zakazuje nauki pisania. Rodzice maluchów są oburzeni. Kuratorka oświaty wyjaśnia.

Pan Maciej ma już dzieci w szkole podstawowej, ale dobrze pamięta czas zerówki.

– Zeszyciki, ćwiczeniówki, robienie szlaczków – wspomina. – Było też pierwsze pisanie liter i cyferek. Kiedyś wychowawczyni szepnęła mi, że uczą dzieci pisać nielegalnie – dodaje.

Burza o zerówkę. Poszło o pisanie liter

– Moja córka poszła od września do zerówki. Po wakacjach pobiegła do przedszkola podekscytowana. Była taka dumna, że idzie do zerówki, bo tam będą uczyli się już literek. Mówiła mi o tym przez całe lato. Dlatego od pierwszego dnia w nowym roku szkolnym pytałam ją, jakie literki już poznała. Zawsze odpowiadała, że jeszcze się ich nie uczą i nawet nie mają jeszcze własnych książeczek. Było to dziwne, bo w młodszych grupach dzieci je miały. Myślałam, że może jest jakiś problem w drukarni i książki jeszcze do naszego przedszkola nie dotarły. Ostatnio jednak mieliśmy zebranie z rodzicami i panie wytłumaczyły nam, że... „jest problem” – Onet opisuje reakcję pani Hanny z Tarnowa.

Chodzi o to, że małopolska kuratorka oświaty oficjalnie „zakazała” nauczania dzieci w zerówkach pisania. Nauczyciele przyznają, że otrzymali takie odgórne wytyczne. Niewskazane jest, żeby dzieci miały przygotowane do takich zajęć podręczniki. Nauczyciele mają także nie uczyć kreślenia liter.

To oburza rodziców, którzy nie rozumieją tej zmiany. Tylko czy to na pewno jest zmiana?

Kuratorka odsyła do podstawy programowej. A tam...

Gabriela Olszowska, małopolska kuratorka oświaty, tłumaczy, że nie wydała żadnego zakazu i nie chce nazywać tego też wytycznymi.

– Ja po prostu przypomniałam pedagogom pracującym na tym etapie edukacji, jaka jest podstawa programowa w przedszkolu i na co kładzie nacisk. Nie jest to nacisk na pisanie i wypełnianie zadań z podręczników. W przedszkolu nie powinno się akcelerować nauki pisania. Ręka 6-latka jest mniej rozwinięta niż ręka 7-latka – wyjaśnia.

Że tak jest, wystarczy zajrzeć do podstawy programowej dla nauczania przedszkolnego i nauczania wczesnoszkolnego. Tam przeczytamy, że dziecko ma się nauczyć pisać i czytać przed ukończeniem 3 klasy szkoły podstawowej.


1.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Nowa opłata za prąd. Będą wyższe rachunki do zapłacenia

Wkrótce na rachunkach za prąd klienci zobaczą nową pozycję. Od stycznia zostanie nią objętych wiele osób – ogłosił Urząd Regulacji Energetyki.

Chodzi o opłatę mocową. Kiedyś już obowiązywała, ale została zawieszona. Teraz wraca.

Co to jest?

Jej celem jest „potrzeba zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej”. Chodzi o to, żeby wynagradzać dostawców prądu za to, że w ogóle są gotowi go wytwarzać i dostarczać.

Poza tym jest to promowanie „stabilnego i świadomego poboru energii przez odbiorców”.

Tłumacząc na język bardziej zrozumiały: dodatkowa opłata uzależniona jest od ilości zużywanej energii.

O jakich pieniądzach mowa?

URE wylicza, że średnio polska rodzina zapłaci o 11,44 zł miesięcznie więcej.


1.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / URE

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Lepsza ocena z zachowania za kupony z Lidla To w porządku?

Szkoły nagradzają uczniów za że przynoszenie talenciaków – kuponów akcji Lidla. I tu zaczyna się problem, który nagłośnili rodzice.

„Punkty do oceny z zachowania stanowią istną wylęgarnię szkolnej patologii. Kolejnym przykładem jest reakcja niektórych szkół na lidlowe talenciaki” – punktuje serwis bezprawnik.pl.

O co chodzi? O kupon ze sklepu

Lidl po raz kolejny organizuje akcję, w której za zakupy rozdaje kupony.

– Kod z kuponu trzeba zarejestrować na stronie internetowej na koncie konkretnej szkoły, która zgłosiła się do programu – mówi pan Marcin, który rok temu zbierał talenciaki i pomagał w ten sposób szkole swoich dzieci. – Na koniec akcji liczba zebranych punktów jest przeliczana na nagrody. Nasza szkoła dostała wtedy chyba jakieś maty edukacyjne, puzzle czy klocki – wspomina.

Teraz zasada jest taka sama. Dlatego rodzice kupują w tej sieci, odbierają kupony i albo je rejestrują w sieci, albo uczniowie przynoszą świstki do szkoły. I tu zaczyna się szkolny problem.

Czy ocena ze sprawowania może zależeć od zasobności portfela rodziców ucznia?

„W klasie mojego dziecka wychowawca zarządził, że uczniowie, którzy przyniosą do szkoły kupony „Talenciaków” z Lidla, otrzymają za każdy przyniesiony kupon punkty dodatnie ze sprawowania. Czy jest to zgodne z prawem? Czy ocena ze sprawowania może zależeć od zasobności portfela rodziców ucznia? Jedno dziecko już przyniosło i otrzymało punkty, a na uwagę innego ucznia, że jego rodzina nie robi zakupów w Lidlu, usłyszało: to twój problem” – portalsamorzadowy.pl cytuje jeden z takich sygnałów. A jest ich znacznie więcej.

NIK po kontroli wytknął już szkołom podobne błędy

Okazuje się, że szkoły zaczęły premiować uczniów za przynoszenie sklepowych kuponów. Okazała się także, że sprawa nie jest nowa, bo od dawna są głosy, że ocenianie zachowania ucznia nie jest przeprowadzane właściwie.

W 2023 r. NIK punktował, że w większości kontrolowanych szkół system oceniania zachowania uczniów był niezgodny z prawem oświatowym. Na przykład „grzeczniejszym” okazywało się dziecko, które przynosiło do szkoły papier do ksero. Teraz są to talenciaki.


1.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. materiały prasowe

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed