Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Minister postuluje wyższy wiek użytkowników social mediów
Polska: 133 kardynałów wybierze nowego papieża. Jutro zaczyna się konklawe
Dwoje belgijskich turystów zginęło w powodzi w Jordanii
Belgia: Loty Brussels Airlines do Tel Awiwu pozostają zawieszone
Niemcy: Sprawca śmiertelnego wypadku w Stuttgarcie przeprasza
Polska: Maturzyści jeszcze nie skończą, ósmoklasiści już zaczną swój egzamin
Kolejna strzelanina w pobliżu ratusza w Anderlechcie
Polska: Decyzja PKW. Mniej pieniędzy dla PiS i Konfederacji
Belgia: Banki będą zwalczać oszustwa związane z fakturami
Belgia: Oszczędzanie? Jest coraz trudniej…
Redakcja

Redakcja

Belgia: Trzej mężczyźni porwali śmigłowiec, by pomóc w ucieczce z więzienia

Trzech uzbrojonych mężczyzn porwało śmigłowiec z lotniska z Antwerpii i zmusiło pilotkę do lotu do więzień Vorst i Sint-Gillis w Brukseli. Celem było zorganizowanie ucieczki z więzienia, ale próba się nie powiodła. Trzej mężczyźni zdołali uciec, ale nikt nie wydostał się z więzienia.

Do zdarzenia doszło w piątek. Mężczyźni zarezerwowali lot helikopterem, twierdząc, że planują robić zdjęcia z powietrza. Podczas lotu mężczyźni wyciągnęli broń i zmusili 35-letnią pilotkę do zmiany kursu. Helikopter zdołał przelecieć nad dwoma sąsiednimi więzieniami. Samolot unosił się nad jednym z nich przez dłuższy czas, ale z powodu zbyt dużych rozmiarów, nie mógł wylądować na więziennym dziedzińcu.

Następnie helikopter wyruszył do Waals-Brabant, gdzie trzej porywacze wysiedli na parkingu i uciekli. Nie wiadomo, kogo planowali zabrać z więzienia.

 

27.09.2020 Niedziela.BE

(mś)

  • Published in Belgia
  • 0

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Wampiry z zamku Tergnée - Farciennes – belgijska legenda a może coś więcej? (cz.69)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Wampiry z zamku Tergnée - Farciennes – belgijska legenda a może coś więcej?
Dzisiaj do naszej porannej kawy chcę opowiedzieć nieco makabryczną historię. Domyślam się, że temat jest odrobinę nietypowy, ale opowieść o Tergnée-Farciennes mnie zafascynowała i chciałam się nią dziś z czytelnikami portalu Niedziela.be podzielić.

Sama nie przepadam za horrorami, ale bardzo lubię legendy. Wystarczy pobieżna znajomość starych opowieści, by się przekonać, że większość historii z dreszczykiem, swoje źródło ma w ludowych gawędach.

Dziś opowiem o wampirach. Mit o tych istotach zazwyczaj łączony jest z Europą Środkową, ale okazuje się, że zamieszkiwały (i kto wie, być może nadal zamieszkują) wiele zakątków świata. Również Belgia ma swoje opowieści… a może to coś więcej niż tylko legendy?

Obraz krwiopijcy jest bardzo uniwersalny i pojawia się w wielu kulturach. Prawdopodobnie każdy zna postać hrabiego Draculi. Zacznę może od kilku najważniejszych informacji. Wampirem może być zarówno kobieta jak i mężczyzna. Osoby te wierzą, że krew ma magiczną moc. W przeszłości uważano, że była ona nośnikiem duszy. Jednak, co najważniejsze, wierzono, że jest również źródłem młodości. Właśnie te opowieści dały początek mitowi wampira, który dla przedłużenia życia pije krew młodych i zdrowych ludzkich ofiar.

Okazuje się, że wiele osób wierzyło głęboko w to, że krew innych może dać im młodość i z tego powodu, opowieści o wampirach są zarówno legendą, jak i prawdą. Prawdą, ponieważ takie praktyki się odbywały, legendą, bo krew nikomu młodości nie przedłużyła. Bez względu na ilość litrów spożytej hemoglobiny, nikt nie zatrzymał upływającego czasu.

A cóż należy zrobić z wampirzycą lub wampirem? Odpowiedź zna każda osoba, która choć raz przeczytała lub obejrzała film o tych znanych krwiopijcach. Oczywiście najlepiej działają kołki wbijane w serce. Jeśli osoba podejrzana o bycie wampirem zmarła z innego powodu i tak należało przebić serce kołkiem lub przynajmniej gwoździem, tak dla pewności, bo nigdy nie wiadomo, czy za jakiś czas nie wróci do życia ze zdwojonym pragnieniem czerwonych krwinek. Czemu o tym wszystkim wspominam?
Już wyjaśniam.

Moja dzisiejsza opowieść swój początek ma w roku 1851 w Tergnée, na przedmieściach Farciennes, kilka kilometrów od Charleroi w Hainaut, na południu od Brukseli. W miejscu tym w owym czasie rozpoczęto rozbiórkę kaplicy Saint-Jacques, podczas której robotnicy odkryli pięć wnęk. W każdej z nich stała trumna. Dwie należały do osób dorosłych a trzy do dzieci. W każdej z nich znajdowały się kości. Oczywiście w znalezisku tym nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że ciała czterech pogrzebanych tam osób przebito długim gwoździem w miejscu, w którym znajdowało się serce zmarłego. Pośród kości znaleziono również piąty gwóźdź.

Właśnie w tamtej chwili narodziła się legenda o wampirach z Farciennes, którą dziś opowiadam.

Ale kim byli ci dwaj dorośli i troje dzieci, których szczątki pochowano w kaplicy Saint-Jacques?
Najbardziej prawdopodobna hipoteza mówi, że byli to członkowie rodu Batthyány, hrabiów von Német-Ujvár, węgierskiego pochodzenia, którzy w XVIII wieku zajmowali zamek Farciennes. W latach 1724-1742 kilku członków tej rodziny - w tym dzieci – zmarło. Zostali oni pochowani właśnie w kaplicy Saint-Jacques. Tak, pochodzili właśnie z Węgier! Legenda głosi, że zmarli byli rodziną hrabiego Draculi.

Serca przebito im prawdopodobnie zapobiegawczego, aby nie powróciły już do życia, czyli można wywnioskować, że wszyscy byli posądzeni o wampiryzm.

Opowieść o wampirach nie byłaby kompletna bez zaskakującego zakończenia. Gwoździe, które znaleziono w trumnach przekazano do Muzeum Archeologicznego w Charleroi, próżno ich jednak tam szukać. Cztery z pięciu gwoździ zniknęły z muzeum w bardzo tajemniczych okolicznościach. Co się z nimi stało? Nikt nie wie.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka

27.09.2020 Niedziela.be

(AS)

Belgia, biznes: „Do końca przyszłego roku 23 tys. bankructw, a stopa bezrobocia 8,5%”.

Ekonomiści są zgodni: ten i najprawdopodobniej także przyszły rok będą dla belgijskiej gospodarki bardzo trudne. Przełoży się to na spadek PKB, więcej bankructw i wyższe bezrobocie.

Pandemia koronawirusa i wprowadzone obostrzenia mocno uderzyły w światową gospodarkę. Także Belgia boryka się z recesją, a przyszłość wydaje się niepewna. Zakażeń przybywa i wiele wskazuje na to, że prognozowana przez wielu ekspertów jesienna druga fala pandemii stanie się faktem.

Prognozy gospodarcze nie mogą więc być dobre. Według grupy ubezpieczeniowo-finansowej Euler Hermes do końca przyszłego roku w Belgii zbankrutuje 23 tys. firm. To dużo więcej niż przed pandemią – informuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Na razie bankructw nie jest jeszcze tak wiele, ale to głównie efekt kosztownych tarcz antykryzysowych oraz krótkiego ożywienia gospodarczego po pierwszej fali pandemii.

Druga fala znów negatywnie odbije się na handlu międzynarodowym, a oprócz pandemii są też inne niesprzyjające czynniki, takie jak np. konflikt gospodarczy na linii USA-Chiny, czy trudne negocjacje na temat umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią.

Belgijski PKB zmniejszy się w tym roku o 7,8%, przewiduje Euler Hermes. To mniej więcej tyle samo, co średnia dla całej strefy euro (-7,9%). Jeszcze w tym roku w Belgii liczba pracowników zmniejszy się o 76 tys., a w przyszłym roku stopa bezrobocia wyniesie 8,5% - prognozują analitycy tej grupy ubezpieczeniowo-finansowej.

25.09.2020 Niedziela.BE

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0

Belgia, Bruksela: Rowerzystka zderzył się z ciężarówka w strefie przeznaczonej dla pieszych

34-letnia rowerzystka została poważnie ranna na skutek zderzenia z ciężarówka w strefie przeznaczonej dla pieszych przy Rue des Teinturiers, bocznej ulicy Boulevard Anspach. Do wypadku doszło w czwartek około 11:30.

Ciężarówka i rowerzystka wyjechali z Rue des Teinturies. Kobieta na rowerze jechała prosto, a kierowca ciężarówki chciał skręcić w Boulevard Anspach. Kierowca powiedział, że podczas skręcania nie zauważył kobiety, a jej rower utknął pod przednim kołem pojazdu. Kobieta została zabrana do szpitala z poważnymi obrażeniami. Według Bruzz, jej życie nie było zagrożone.

Policja nadal prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku. Wiadomo już, że ​​w tym czasie ciężarówka nie powinna była tamtędy jechać.

- Obszar ten jest dostępny dla ciężarówek do załadunku i rozładunku między 4:00 a 11:00 - powiedziała w rozmowie z Het Laatste Nieuws rzecznik policji Ilse Van de Keere. O godzinie 11:30 kierowca nie miał prawa tam być.


26.09.2020 Niedziela.BE // foto: Brussels, Belgium. People walking on the pedestrian zone near the Brussels Stock Exchange. The building is usually called simply the Bourse and is located on Boulevard Anspach. Photo taken on - May 5, 2018. // fot. Michael Mulkens / Shutterstock.com

(mś)

 

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed