Nowe środki podjęte w ramach walki z epidemią koronawirusa w Brukseli nie są wystarczające – uważa wirusolog, Steven Van Gucht.

Od poniedziałku bary są zamykane o godzinie 23:00 zamiast o 1:00, zaś sklepy sprzedające jedzenie oraz napoje, muszą być zamykane o 22:00. Zabronione jest również jedzenie na lokalnych rynkach.

„Mamy nowe godziny zamknięć: wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że niektórzy będą przenosić imprezy do domu. To będzie miało miejsce na pewno, gwarantuję. Więc poprzez wprowadzenie tych środków, nie osiągniemy nic” - w rozmowie z HLN, przekazał Van Gucht, który jest też rzecznikiem prasowym Narodowego Centrum Kryzysowego.

Jego zdaniem, lokale powinny pozostać otwarte dłużej, ale zasada 1,5-metrowego dystansu powinna być bardziej surowo egzekwowana. „Wówczas przynajmniej mielibyśmy możliwość dalszego kontrolowania, czy obostrzenia są przestrzegane”.

Nowe zasady wprowadzono po tym, jak minister-prezydent Regionu Stołecznego Brukseli, Rudi Vervoort, w minioną sobotę zwołał nadzwyczajne spotkanie z udziałem burmistrzów brukselskich gmin, policji i brukselskiej prokuratury.

1 października wchodzą w życie zmiany w obostrzeniach w całym kraju, m.in. kwarantanna zostanie zredukowana do 7 dni.

30.09.2020, Niedziela.BE

(kk)

Osoby bez dyplomu ukończenia szkoły średniej radzą sobie na belgijskim rynku pracy gorzej niż w sąsiednich krajach – wynika z analizy przeprowadzonej na zlecenie Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

W 2018 r. jedynie 47% mieszkańców Belgii z niskim wykształceniem miało pracę. We Francji odsetek ten wynosił 52%, w Niemczech 61%, a w Holandii 63% – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”.

Niepokojący jest także trend: w Belgii liczba zatrudnionych osób z niskim wykształceniem spada, a we Francji, w Niemczech i w Holandii wzrasta. Jeśli trendy te się utrzymają, to w 2030 r. w Belgii pracę będzie miało jedynie 40% mieszkańców, nieposiadających dyplomu ukończenia szkoły średniej.

Analiza OECD opiera się o dane z 2018 r. i z lat wcześniejszych. Nie uwzględnia więc skutków pandemii koronawirusa. Według ekspertów recesja wywołana pandemią i obostrzeniami jeszcze bardziej utrudni niewykwalifikowanym pracownikom szukanie zatrudnienia w Belgii.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zrzesza 37 demokratycznych i wysoko rozwiniętych państw z całego świata. Belgia należy do OECD od chwili założenia tej organizacji w 1961 r. Polska została członkiem OECD w 1996 r.

30.09.2020 Niedziela.BE

(łk)

Belgia wprowadza koronawirusową aplikację, która będzie działała we wszystkich regionach Belgii. Można ją pobierać od środy.

Premier Belgii, Sophie Wilmès, przekazała że nowa aplikacja, Coronalert, dostępna będzie od środy. Międzyfederalny Komitet ds. Testowania i Śledzenia potwierdził, że przetestowano aplikację i działa ona bez zarzutu: „Technicznie wszystko jest w porządku. Musimy jedynie zadbać o komunikację pomiędzy pacjentami oraz ich lekarzami rodzinnymi” - przekazali urzędnicy.

Celem aplikacji jest ograniczenie rozprzestrzeniania się Covid-19. Jeśli lekarz wręczy nam receptę na test na koronawirusa, użytkownicy aplikacji będą mogli wygenerować kod powiązany z testem. Jeśli wynik będzie pozytywny, zostanie wysłany do aplikacji. Następnie wszystkie osoby, które są w bliskim kontakcie z zakażoną osobą, zostaną o tym powiadomione.

30.09.2020, Niedziela.BE

(kk)

Zespół policji z Antwerpii po raz pierwszy został zmuszony do użycia paralizatora podczas aresztowania, które miało miejsce w miniony weekend, po zakończonym pościgu samochodowym.

Antwerpska jednostka policji jest wyposażona w paralizator od dwóch lat i do ubiegłej niedzieli nigdy wcześniej nie skorzystała z tego rodzaju broni. W weekend doszło do pościgu, który rozpoczął się w Holandii, ale prędko przeniósł się na terytorium Antwerpii. Zespół szybkiego reagowania dołączył do pościgu na trasie E313, w pobliżu Rivierenhof.

Po zatrzymaniu auta kierowca groził policjantowi metalowym prętem, a następnie oddalił się w kierunku placu zabaw w Rivierenhof. Tam funkcjonariusze zdecydowali się na obezwładnienie go przy użyciu paralizatora.

„Gdybyśmy użyli innej broni, stworzylibyśmy zagrożenie dla otoczenia. Elektryczna broń pozwoliła nam na bezpieczne aresztowanie podejrzanego” - w rozmowie z VRT Radio, przekazał Wouter Bruyns z antwerpskiej policji, który przyznał, że jego zespół policyjny po raz pierwszy sięgnął po paralizator.

28.09.2020, Niedziela.BE

(kk)