Sporting Charleroi przegrał w czwartek na własnym terenie z Lechem Poznań 1-2 i stracił szansę na grę w fazie grupowej tegorocznej edycji Ligi Europy.

Mecz miał dramatyczny przebieg: trzy gole, trzy słupki, niewykorzystany rzut karny, czerwona kartka, zmarnowana stuprocentowa akcja w ostatnich minutach…
Spotkanie lepiej rozpoczął Lech, który na przerwę schodził z prowadzeniem 2-0 po dwóch świetnych strzałach z dystansu Ramireza i Puchacza. Gospodarze też byli groźni, a po jednym z ich strzałów piłka trafiła w słupek.

Na początku drugiej polowy Bednarek obronił rzut karny, ale w 56. minucie kontaktowego gola dla Charleroi zdobył w końcu Fall i nadzieje gospodarzy na awans do fazy grupowej Ligi Europy znów odżyły. Tym bardziej, że przez ostatni kwadrans grali w przewadze, bo w 77. minucie Satka zobaczył drugą żółtą kartkę.

Także w końcówce wiele się działo. Po dwóch strzałach – raz Lecha, raz Charleroi – bramkarzy ratował słupek. W drugiej minucie doliczonego czasu gry idealną sytuację zmarnował Kamiński, który minął bramkarza, ale potknął się i nie zdołał umieścić piłki w pustej bramce.

W dużo gorszych nastrojach niż kibice Lecha byli w czwartek fani Legii Warszawa. Mistrzowie Polski przegrali na własnym terenie 0-3 z Karabachem (Azerbejdżan) i pożegnali się z europejskimi pucharami.

W piątek odbyło się losowanie grup Ligi Europy. Lech znalazł się w grupie D, a jednym z rywali poznańskiego klubu znów będzie belgijska drużyna, tym razem Standard Liège. Oprócz tego w grupie D znalazły się portugalska Benfica i szkocki Rangers FC.

W fazie grupowej zagrają trzy kluby z Belgii. Oprócz Standardu Liège są to Antwerp FC oraz KAA Gent. Mecze fazy grupowej Ligi Europy rozgrywane będą od 22 października do 10 grudnia (początek o godz. 18:55 lub 21:00).

Klub z Antwerpii trafił do grupy J, w której zmierzy się z Tottenham Hotspur (Anglia), Łudogorcem Razgrad (Bułgaria) i LASK Linz (Austria). Drużyna z Gandawy o awans do fazy pucharowej rywalizować będzie w grupie L z Crvena Zvezdą Belgrad (Serbia), Hoffenheimem (Niemcy) i Slovanem Liberec (Czechy).

W Lidze Mistrzów Belgię reprezentuje w tym sezonie Club Brugge. Drużyna z Brugii trafiła do grupy F, w której są też Borussia Dortmund, Lazio i Zenit Petersburg.

02.10.2020 Niedziela.BE

(łk)

Pod koniec stycznia 2019 roku, po niemal 6-letniej batalii sądowej, udało się dowieść, że były król Belgii, Albert II, jest ojcem artystki i szlachcianki, Delphine Boël. Teraz kobieta oficjalnie zyskała prawo do używania tytułu „księżniczki Belgii”.

Belgijska artystka, Delphine Boël, od wielu lat walczyła o udowodnienie, że król Albert jest jej biologicznym ojcem. Adwokaci reprezentujący emerytowanego monarchę robili wszystko, co w ich mocy, aby uniemożliwić przeprowadzenie badań DNA. Ostatecznie zostali postawieni pod ścianą – sąd zagroził, że za każdy dzień zwłoki król będzie musiał zapłacić wysoką grzywnę.

Pozytywny wynik badań DNA oznaczał, że Boël może domagać się praw do dziedziczenia części majątku króla, ale jako dziecko pozamałżeńskie, nie ma żadnych praw do tronu. 27 stycznia 2020 król wydał oficjalne oświadczenie, w którym uznał Delphine za swoje dziecko.

Dziś nieślubna córka króla oficjalnie zyskała tytuł księżniczki Belgii – zdecydował tak brukselski sąd apelacyjny. Wyrok miał zapaść dopiero 29 października, ale niespodziewanie poinformowano o nim już teraz. W związku z tym, Delphine postanowiła zmienić nazwisko na nazwisko swojego biologicznego ojca, czyli Saxe-Coburg-Gotha. Jej dzieci, Joséphine i Oscar, również otrzymali tytuł kolejno księżniczki i księcia Belgii.

02.10.2020, Niedziela.BE

(kk)

71-latek, który tuż po rozwodzie w 2018 roku, przed budynkiem sądu w Veurne, ugodził śmiertelnie ostrym narzędziem swoją byłą żonę, został właśnie wypuszczony na wolność. Uznano go za winnego zabójstwa, ale bez premedytacji.

W 2018 roku Mohamed Koukouh opuścił gmach sądu w Veurne po rozwodzie ze swoją byłą żoną, 60-letnią Ritą Waeles. Na parkingu sądu obydwoje wdali się w kłótnie dotyczącą pieniędzy. Mężczyzna sięgnął po narzędzie szewskie (szydło, które służy do przekłuwania skóry podczas szycia skóry lub płótna) i dźgnął swoją byłą małżonkę. Kobieta zmarła.

Dwa lata po tej tragedii zakończył się proces w tej sprawie. Sąd uznał mężczyznę winnego zabójstwa, a nie morderstwa, co oznacza, że stwierdzono, że sprawca nie działał z premedytacją. Przekłada się to automatycznie na łagodniejszy wyrok. „Nigdy nie chciał jej zabić. Nie była to zbrodnia z premedytacją, a w afekcie, ponieważ mężczyzna dowiedział się tuż po rozwodzie, że jego żona nie zamierza trzymać się umowy dotyczącej podziału pieniędzy. Nie chciał ugodzić jej w serce, był to przypadek (...)” - w rozmowie z VRT, przekazał prawnik skazanego, Kris Vincke.

Sąd odrzucił też zeznania syna pary, Jamala, który utrzymywał, że ojciec wcześniej wyrażał chęć zrobienia krzywdy jego matce. Prokuratura uznała, że kłamał.

Koukouh został skazany na 5 lat pozbawienia wolności (w przypadku morderstwa groziłoby mu nawet 30 lat). Uwzględniono jednak fakt, że mężczyzna spędził już dwa lata w więzieniu, poza tym sąd zgodził się na przedterminowe zwolnienie 71-latka z więzienia – tym samym mężczyzna został wypuszczony na wolność.

02.10.2020, Niedziela.BE

(kk)

W piątek Belgia dodaje kilka nowych regionów do listy „stref czerwonych”, włączywszy w to m.in. całą Islandię – wynika z najnowszej aktualizacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Osoby powracające z krajów dodanych do „czerwonej listy” po godzinie 16:00 w piątek, będą zmuszone do obowiązkowej kwarantanny oraz zrobienia testu na obecność koronawirusa. Podróżowanie do stref czerwonych nie jest już dłużej zabronione, ale „zdecydowanie odradzane”.

Do listy dodana zostanie cała Islandia, a także stolica Słowacji, czyli Bratysława i jej okolice. Jeśli chodzi o Francję, kolorem czerwonym zostaną oznaczone kolejne regiony: Alpes-de-Haute-Provence, Aude, Bas-Rhin, Charente, Drôme, Hautes-Alpes, Hautes-Pyrénées, Haute-Vienne, Lozère, Nièvre, Oise, Savoie oraz Yonne.

Również kolejne holenderskie prowincje zostaną oznakowane kolorem czerwonym (Brabancja Północna, Geldria, Flevoland i Groningen), podobnie jak duński region Jutlandia Północna oraz brytyjskie regiony North-East England, Yorkshire, Humber, West Midlands, West Wales oraz Valleys, a także Wyżyna Południowoszkocka i Irlandia Północna.

Kolejnymi miejscami oznaczonymi na czerwono są Peszt i Kraj Zadunajski (Węgry) oraz prowincja Karlovac (Chorwacja).

Więcej szczegółów można znaleźć TUTAJ

02.10.2020, Niedziela.BE

(kk)