Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 13-latek przyłapany na dostarczaniu kokainy w Antwerpii
Polska: Oszustwo na robota. Chwila nieuwagi może nas sporo kosztować
Polska: Droższy alkohol i słodzone napoje. Nawrocki się nie zgadza
Belgia: Za mało się ruszamy!
Belgia: Czy jesteśmy zadowoleni z własnej sytuacji finansowej?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek, 25 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Planujesz przeprowadzkę? Sprawdź to, by uniknąć problemów
Belgia: Co trzeci profesor kobietą
Belgia: Stare i zniszczone. Tyle mieszkań „do niczego”
Wysoka unijna kara dla Belgii. Powód?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Związkowcy pogrzebali policję. Pożegnali ją nekrologiem

Policyjni związkowcy wystawiają pogrzebowe klepsydry. W taki sposób żegnają swoją formację, która według nich przez braki kadrowe dogorywa.

„Z żalem zawiadamiamy, że z powodu braku możliwości uzupełnienia stanowisk funkcjonariuszy Policji garnizonu Śląskiego śp. Śląska Policja poległa w boju z rynkiem pracownika o zapełnienie wakatów, a jej agonia dopełniona zostanie z końcem lutego 2024 roku, o czym zawiadamiają pogrążeni w smutku pozostali w służbie funkcjonariusze” – czytamy na klepsydrze wystawionej przez NSZZ „Solidarność” Funkcjonariuszy i Pracowników Policji.

Żeby zwrócić uwagę premiera i komendanta

Takie ogłoszenia rozwiesza się, żeby poinformować o czyjejś śmierci. Teraz związkowcy zrobili to w przypadku policji.

Jednocześnie wyjaśniają, że klepsydra jest próbą zwrócenia uwagi premiera i komendanta głównego policji na stan formacji. Chodzi o braki kadrowe i związane z tym zagrożenie dla „bezpieczeństwa państwa”.



Dramatycznie brakuje ludzi

Policyjna Solidarność nie jest ani największym, ani najbardziej znaczącym związkiem w policji. Akcje organizowane przez ten związek nie miały dużego odzewu. Organizacja nie ma także rozbudowanych struktur w policji, a jej centrala znajduje się w Bytomiu. Dlatego właśnie najwięcej uwagi poświęca śląskim policjantom. Tak jak teraz.

Zdaniem związkowców z pracy odchodzą doświadczeni policjanci, a chętnych jest coraz mniej, bo płace nie zachęcają. A skoro nie ma ludzi do pracy, to funkcjonariusze muszą pracować więcej. Taki natłok obowiązków też odstrasza potencjalnych kandydatów. Takworzy się błędne koło.

– W samym Bytomiu na 420 etatów brakuje 65 policjantów, więc to jest 15 proc. To jest kwestia wynagrodzeń, ale także kwestia zarządzania instytucją, perspektywa awansu, komfort służby. Bo gdy w śląskiej policji brakuje 1400 policjantów, to ci którzy pozostają w służbie i którzy wykonują pracę za nieobecnych, nie mają gwarancji, że ta sytuacja się poprawi. W związku z tym zaczynają nerwowo rozglądać się na rynku pracy i szukać spokojnej, stabilnej pracy – powiedział RMF FM Mirosław Soboń, związkowiec z regionu śląsko-dąbrowskiego.

Policja: Nie ma dramatu

Sama policja utrzymuje, że dramatu nie ma, a ruchy kadrowe są naturalne.

– Rocznie w województwie śląskim przyjmujemy do służby między 500 a 900 policjantów. Proces rotacji kadr wynikający z przechodzenia policjantów na emeryturę oraz nieustannego naboru nowej kadry jest naturalny – poinformowała komisarz Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka śląskiej policji.

I zapewniła: – Poziom bezpieczeństwa mieszkańców nie jest zagrożony.

Średnia pensja w policji na rękę bez dodatków:

• kursant – do 3858 zł netto,
• policjant – do 4900 zł netto,
• referent – 4900-5200 zł netto,
• dzielnicowy – 4625-5550 zł netto,
• detektyw i asystent – 5000-6000 zł netto,
• kierownicy i specjaliści – ok. 6600 zł netto,
• menadżerowie działów – ok. 6900 zł netto,
• szefowie działów – ok. 7100 zł netto,
• eksperci – ok. 6910-8000 zł netto,
• dowódcy – 8000-20580 zł netto.


03.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja / NSZZ Solidarność FiPP

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Koniec cudu na stacjach. Jeszcze w listopadzie paliwo po 7 złotych

Po wyborach parlamentarnych dystrybutory paliwa cudownie się samonaprawiły. I zgodnie z przewidywaniami ceny paliw poszły w górę. A to dopiero początek.

Mieli rację ci, którzy prognozowali, że po wyborach parlamentarnych ceny paliw zostaną uwolnione. Kluczowa jest tu rola PKN Orlen. Ta państwowa firma jest największym hurtowym sprzedawcą paliw w Polsce i przez to jej polityka cenowa wpływa na całą branżę.

Powyborczy powrót do rzeczywistości rynkowej

O cenach poniżej 6 zł za litr możemy już zapomnieć. Benzyna i ropa drożeją z dnia na dzień, choć przed wyborami 15 października były przez Orlen trzymane na niskim poziomie.

Teraz cena litra benzyny na stacjach PKN Orlen przekroczyła poziom 6,50 zł. To nie koniec zmian cenowych dla kierowców.

– Od jakichś 2 tygodni widzimy stopniowy wzrost cen wszystkich paliw, z wyjątkiem autogazu, który rządzi się swoimi prawami. Ceny na rynku hurtowym idą w górę konsekwentnie co najmniej o kilkadziesiąt złotych z dnia na dzień i to powoduje, że już przekraczamy kolejne granice psychologiczne, których przekroczenia można było się spodziewać – ocenia dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.

Siódemka pęknie jeszcze w listopadzie

Gorsze jednak jest to, że ta podwyżka będzie postępowała. Ceny w Polsce mają się zrównać z tymi w innych krajach Europy.

– W  Czechach czy na Litwie kierowcy już płacą ok. 7 zł za litr paliwa – podkreśla Bogucki.

Analitycy są zgodni, że ceny 7 zł za litr należy się spodziewać jeszcze w listopadzie.

05.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)


Polska: Obława na Grzegorza Borysa. Są nowe fakty. Policja zawęża obszar poszukiwań

Policja i żandarmeria zawęziły obszar poszukiwań Grzegorza Borysa. Powód? Służby zakładają, że podejrzany o zabójstwo syna mężczyzna znajduje się w rejonie zbiornika Lepusz.

Dziś (piątek 3 listopada) mijają 2 tygodnie od początku obławy na Grzegorza Borysa. Policjanci i żandarmeria cały czas przeczesywali lasy w pobliżu miejsca, gdzie 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni doszło do morderstwa. Bo 44-latek – przypomnijmy –  jest podejrzany o zabójstwo 6-letniego syna.

– Nie wykluczamy, że Grzegorz Borys nie żyje – powiedziała dziś na konferencji prasowej Karina Kamińska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

I dodała: – Zakładamy, że może nie żyć, ponieważ zabezpieczone na tę chwilę zapisy z kamer monitoringów świadczą o tym, że mężczyzna nie opuścił terenu leśnego. Natomiast nie wykluczamy innej hipotezy.

W tym miejscu może znajdować się poszukiwany

Dziś (piątek 3 listopada) Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku opublikowała na swojej stronie komunikat. Czytamy w nim m.in.:

„Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku wraz z dowódcami operacji oraz z Komendantem Żandarmerii Wojskowej zdecydowali o zawężeniu terenu poszukiwań do 2 hektarów. Wyznaczony przez nich teren obejmuje rejon zbiornika wodnego Lepusz, który znajduje się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

Policjanci i żandarmi wojskowi zakładają, że w tym miejscu może znajdować się poszukiwany Grzegorz Borys. Decyzja o zawężeniu poszukiwań wynika z konkretnych informacji i zabezpieczonych śladów, które policjanci i żandarmi zdobyli i zabezpieczyli w wyniku dotychczasowej pracy nad tą sprawą”.

Jak podała policja, funkcjonariusze żandarmerii w pobliżu Źródła Marii znaleźli plecak z gotówką, który mógł należeć do Grzegorza Borysa.

Policja apeluje, żeby nie wchodzić na ten teren

Jak podsumował w swoim komunikacie wojewódzki komendant policji, w czasie dotychczasowych poszukiwań policjanci i żandarmi wojskowi kilkakrotnie przeszukali blisko 8 tysięcy hektarów terenu leśnego.

„W operacji prowadzonej wspólnie z Żandarmerią Wojskową wzięło udział blisko 1000 funkcjonariuszy wszystkich zaangażowanych w operację poszukiwawczą służb, m.in. Państwowej Straży Pożarnej i Straży Leśnej (…)”.

Obszar poszukiwań Grzegorza Borysa został ogrodzony i zabezpieczony przez służby. Policja wciąż apeluje, żeby nie wchodzić na ten teren. Należy też stosować się do wszelkich poleceń policji i wojska.

03.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sl)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Już wiadomo, jakich podwyżek cen prądu chcą firmy energetyczne

Będą podwyżki cen prądu. Sprzedawcy energii złożyli w URE swoje wnioski taryfowe. Proponowane zmiany stawek są porażające.

To, że będzie drogo, wiadomo od dawna. Ceny energii elektrycznej w 2024 roku ostro pójdą w górę, bo nie będzie już systemu ochronnego zamrażającego stawki.

To, ile ostatecznie zapłacimy za prąd, zależy od firm produkujących energię oraz od Urzędu Regulacji Energetyki (URE), który musi zaakceptować przedstawione taryfy.

Eksperci ostrzegali, że musimy się spodziewać podwyżek w wysokości nawet 70 procent.

Nowe taryfy

Wiemy już, co proponują dostawcy energii. Polska Grupa Energetyczna, Enea, Tauron i Energia złożyły swoje propozycje taryf. Jak co roku, te informacje nie są upubliczniane i dopiero finalna decyzja URE jest podawana do wiadomości.

To, czego oczekują koncerny, podał za to Business Insider. Chcą sporych podwyżek. „(…) we wnioskach pojawiają się ceny sięgające nawet około 900 zł/MWh, a wzrost stawek wobec cen obecnie płaconych przez Polaków może sięgnąć 100-120 proc.” – alarmuje serwis.

Producenci energii nie potwierdzają tych informacji, ale zapewniają, że obecnie przedstawione taryfy są niższe niż te na 2023 rok. I mogą mieć rację, bo oficjalnie tegoroczne taryfy wynoszą od 1057 do 1130 zł/MWh. Tyle że decyzją rządu i parlamentu ceny zostały zamrożone na poziomie około 414 zł/MWh. Producenci prądu otrzymują za to rekompensaty z budżetu państwa.

Rząd znowu rozciągnie tarczę nad Polakami?

„Nasze źródła wskazują, że koncerny i tak liczą się z tym, że prezes URE każe im skorygować w dół swoje oczekiwania. Tak dzieje się niemal co roku. Mają jednak nadzieję, że oficjalne taryfy utrzymają się na poziomie powyżej 800 zł/MWh, a jednocześnie nowy rząd wprowadzi tarcze ochronne dla gospodarstw domowych, dzięki czemu Polacy nie odczują tak gwałtownych podwyżek” – analizuje sytuację serwis.

05.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed