Jak wynika z najnowszego raportu Eurostatu, unijnego urzędu statystycznego, mieszkańcy Belgii mają szóstą najwyższą medianę dochodów w UE.

W badaniu zauważono, że średni dochód rozporządzalny na mieszkańca w Belgii w 2022 roku wyniósł 27 314 euro, czyli znacznie powyżej średniej UE wynoszącej 19 083 euro i znacznie powyżej sąsiadujących Niemiec (25 000 euro) i Francji (23 053 euro). Średni dochód do dyspozycji oznacza wynagrodzenie po opodatkowaniu, przy czym połowa populacji zarabia więcej, a pozostała połowa – mniej.

Najwyższe pensje w bloku zanotował Luksemburg (45 310 euro), a za nim plasują się Dania (33 260 euro) i Holandia (29 537 euro). Z kolei najniższe dochody odnotowała Bułgaria (5 378 euro), a Rumunia (5 512 euro) i Węgry (6 975 euro) zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce od końca.

W raporcie stwierdzono również, że według standardów siły nabywczej (PPS) – powszechnie stosowanej miary ekonomicznej, która uwzględnia różnice cen w różnych krajach – Belgia odnotowała czwartą najwyższą medianę dochodu w UE wynoszącą 24 142 PPS. Wyprzedzają ją jedynie Luksemburg (33 214 PPS), Holandia (25 437 PPS) i Austria (25 119 PPS.

Mieszkańcy Belgii już w przeszłości mieli jedne z najwyższych dochodów w UE. W 1995 roku, pierwszym roku, w którym Eurostat zaczął zbierać dane, kraj ten odnotował czwartą co do wielkości medianę wynagrodzeń w bloku, wynoszącą 13 405 euro.

06.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Gdy nadchodzi zima, ma miejsce zmiana czasu i wcześniej zapada zmrok, odnotowywany jest wzrost liczby włamań.

Cofnięcie wskazówek zegara oznacza oficjalny początek chłodniejszej pory roku, ale jest to także początek corocznego sezonu włamań, trendu, który co roku nęka mieszkańców Belgii. „Miesiące od listopada do lutego to miesiące, w których odnotowujemy najwięcej włamań” – w rozmowie z La Dernière Heure powiedział Pascal Neyman, szef strefy policyjnej Nivelles-Genappe.

Istnieje wyraźny związek pomiędzy krótszymi dniami i dłuższymi nocami a wzrostem liczby włamań. W samym listopadzie i grudniu odnotowuje się 22% wszystkich włamań rocznie. W ubiegłym roku stanowiło to nieco ponad 8700 przypadków z prawie 40 tys. w całym roku.

Wydaje się, że włamywacze wolą zmierzch, zwykle godziny od 17:00 do 18:00 niż ciszę nocną. Złodzieje wybierają te godziny, ponieważ nie jest ani zbyt ciemno, aby mogli dyskretnie działać, ani zbyt jasno, aby zwrócić na siebie uwagę. W miarę zbliżania się świąt mieszkańcy zwykle przebywają z dala od domów. Zakupy, odwiedzanie jarmarków bożonarodzeniowych i podróże sprawiają, że domy są łatwym celem.

Włamania zimowe nie dotyczą wyłącznie obszarów wiejskich. W dużych ośrodkach miejskich również obserwuje się wzrost liczby włamań w porze zimowej. Marleen Coppens, komisarz wydziału prewencji w strefie policyjnej Montgomery w Brukseli, powiedziała La Dernière Heure, że chociaż niektóre włamania mają miejsce w środku nocy, z większości z nich dochodzi, gdy domownicy są poza domem. Okres pomiędzy godziną 16:00 a 20:30, jest szczególnie ryzykowny.

Pomimo tego, że latem więcej osób wyjeżdża na dłuższe wakacje, to element oświetlenia jest kluczowy, ponieważ ułatwia dostrzeżenie opustoszałych nieruchomości. Latem zazwyczaj nie włącza się świateł w domach przed godziną 21:00, ale w ciemnych miesiącach zimowych brak światła staje się dla włamywaczy wyraźnym sygnałem, że dom stoi pusty.

Coppens podkreśla rolę technologii w zabezpieczaniu domów przed kradzieżą. Chociaż nie każdego stać na system bezpieczeństwa, istnieją alternatywy symulujące obecność w domu, takie jak pozostawienie włączonych świateł, radia lub telewizora, ustawienie losowych wzorców oświetlenia za pomocą inteligentnych żarówek lub zainstalowanie oświetlenia aktywowanego ruchem.

Władze radzą również mieszkańcom, aby zachowali czujność i zgłaszali wszelkie podejrzane działania, a nawet wątpliwości. Warto poinformować sąsiada o swoim wyjeździe i poprosić go, aby podczas naszej nieobecności miał nasz dom na oku.

06.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Coraz więcej osób choruje na Covid-19. W ocenie lekarzy ma to związek ze zmianą pogody i infekcjami, jakie w tym czasie łapiemy.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że wzrosła liczba zakażeń koronawirusem. Ta fala zachorowań ruszyła w październiku.

Bo mamy teraz taką porę roku

W efekcie przed kilkoma dniami odnotowano największą liczbę od ponad pół roku. W piątek i w sobotę (3 i 4 listopada) było już ponad tysiącu zakażeń dziennie. A są to niepełne dane, bo teraz mało osób wykonuje testy.

– On nie wraca, bo on był, tylko się zaostrza, ponieważ mamy taką, a nie inną porę roku, czyli chłodniej, zimniej, wilgotniej. W związku z tym ludzie zamykają się w pomieszczeniach i wirus się łatwiej szerzy – przypomina w rozmowie z TVN24 prof. Krzysztof Simon z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.

Efektem tego stanu rzeczy są m.in., oddziały szpitalne pełne pacjentów z COVID-19.

Omikron groźny dla seniorów

Według naukowców i lekarzy dominującym wariantem koronawirusa wciąż jest omikron. Lekarze informują – jak podał TVN24 – że pacjenci nieobciążeni innymi chorobami najczęściej chorują bezobjawowo albo łagodnie. Przypomina to zwykłe przeziębienie.

Gorzej z seniorami i osobami schorowanymi. Dla nich może być on śmiertelnie niebezpieczny.

Dlatego szpitale proszą odwiedzających i pacjentów ambulatoryjnych o noszenie maseczek. Mimo że ten obowiązek został zniesiony.

Warto wrócić także do częstej dezynfekcji rąk i zachowania dystansu w przychodniach, szpitalach i aptekach.

– Tam, gdzie mamy ludzi, którzy kaszlą, kichają, prychają, tam powinniśmy zdecydowanie zakładać maseczki – zachęca w rozmowie z serwisem dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Zagrożeń Epidemicznych.

Przypominamy, że przed ciężkim przebiegiem COVID-19 chronią przede wszystkim cztery dostępne dawki szczepionki.

Za mało osób się szczepi

Jesień to także czas, kiedy więcej osób choruje na grypę. Powodem jest m.in. to, że Polacy niechętnie się szczepią. Tymczasem grypa stanowi większe zagrożenie niż COVID-19.

– To choroba niebezpieczna, o ciężkim przebiegu – przypomina w Business Insider prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.

I dodaje: – Bardzo boleję nad niską wyszczepialnością społeczeństwa.

Jak dotąd do szczepień nie zachęcało to, że za szczepionkę trzeba było płacić. W tym roku jest nieco inaczej. Prawo do bezpłatnych szczepień mają dzieci i młodzież do 18 roku życia, osoby po 65 roku życia i kobiety w ciąży.

Pozostali pacjenci mogą liczyć na 50 proc. refundacji (wymagana jest recepta od lekarza).

06.11.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Środa (8 listopada) rozpocznie się od niskich chmur w Ardenach i przejaśnień w innych miejscach. Jednak zachmurzenie wzrośnie dość szybko i w godzinach popołudniowych od zachodu do kraju dotrze nowa strefa opadów.

Maksymalna temperatura wyniesie od 7 stopni na płaskowyżu Ardenów, do 12 stopni w pobliżu morza. Wiał będzie umiarkowany lub silny wiatr, zwłaszcza nad morzem.

08.11.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)