Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Zanieczyszczenie powietrza w Brukseli skraca życie mieszkańców o nawet 5 lat!
Polska: 10 tysięcy nauczycieli straci pracę? To realny scenariusz
Polska: Kierowcy mogą powiedzieć „uff”. Jest decyzja w sprawie opłat od samochodów spalinowych
Hałas wokół lotniska w Brukseli niemal wrócił do poziomu sprzed pandemii
Polska: To będzie piekło. Zbliża się koszmarnie upalne lato
Wycieczka z Belgii do Paryża z polskim przewodnikiem, 28-30 czerwca 2024
Niemcy: Trwa śledztwo w sprawie prania pieniędzy przez prawicowego polityka
Polska: Więcej pieniędzy! To dobra wiadomość do wielu osób. Wzrosły progi dochodowe
Belgia: Wokół zakładu 3M dojdzie do „wymiany” 137 tys. ton gleby
Belgia: Pogoda na sobotę 18 maja (Bruksela, Antwerpia, Brugia)

Mandat w Belgii? Wielu obcokrajowców unika płacenia

Ze względu na wciąż słabą współpracę pomiędzy europejskimi krajami i "problemy językowe" wielu obcokrajowców ukaranych w Belgii mandatem ostatecznie unika zapłaty.

Od 6 listopada 2013 r. obowiązuje w Europie nowa dyrektywa unijna, która teoretycznie miała ułatwić wymianę informacji pomiędzy państwami Unii na temat osób ukaranych mandatem za wykroczenia drogowe. Zapisy prawne są, ale praktyka jest zupełnie inna, wynika z tekstów opublikowanych przez belgijskie dzienniki „Het Gazet van Antwerpen” oraz „La Dernière Heure”. 

Obecnie jedynie Francuzi, Holendrzy, Niemcy i mieszkańcy Luksemburga (oraz, z poza państw Unii, Szwajcarzy), przyłapani na terenie Belgii na wykroczeniu drogowym liczyć się muszą z tym, że belgijskie władze zażądają od nich zapłacenia tej kwoty – również jeśli wrócą oni do swoich ojczyzn. W przypadku obywateli pozostałych 23 krajów UE – a więc też Polaków – kierowca zapłaci jedynie, gdy zostanie zatrzymany na terenie Belgii. Jeśli jednak wróci do ojczyzny, belgijska policja raczej nie będzie się domagać zapłacenia zaległego mandatu, czytamy w „Gazet van Antwerpen”.

Dlaczego? Z dwóch powodów. Pierwszym jest brak umów bilateralnych w tej kwestii pomiędzy Belgią a 23 innymi krajami UE. Drugim jest brak... odpowiednich tłumaczeń treści mandatów na języki narodowe tych 23 pozostałych państw Unii.

- Kierowca z na przykład Hiszpanii ukarany w Belgii mandatem musi dostać mandat w swoim języku. Musi mieć także możliwość odwołania się. Ta kwestia językowa jest nadal kłopotem. Ale wkrótce problem ten zostanie rozwiązany. I wtedy już nikt nie uniknie mandatu – powiedział dziennikowi “Het Nieuwsblad” Thomas De Spiegelaere z FOD Mobiliteit, belgijskiego urzędu odpowiedzialnego m.in. za transport i ruch drogowy.  

 

07.03.2015 ŁK Niedziela.BE

Last modified onsobota, 07 marzec 2015 11:17

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież