W Belgii wybrano właśnie nowego ministra spraw zagranicznych – jest nim 52-letni Philippe Goffin, który przejmie tę funkcje od Didiera Reyndersa, który z kolei dołączył do kierowanej przez Ursulę von der Leyen Komisji Europejskiej.

Dotychczasowy minister, Didier Reynders, został powołany na komisarza do spraw sprawiedliwości w Komisji Europejskiej. Goffin przejmie po nim również urząd ministra obrony narodowej.

O wyborze nowego ministra poinformował przewodniczący Ruchu Reformatorskiego, Georges-Louis Bouchez. Sam Goffin od 2001 roku był burmistrzem Crisnée (prowincja Liège), zaś w 2010 roku trafił do federalnego parlamentu. W 2014 roku został przewodniczącym Izby Komisji Sprawiedliwości.

Goffin jest stosunkowo mało znanym politykiem we Flandrii, jednakże, jak przekazał Bouchez, „udowodnił on swoją wartość podczas ostatnich debat odbywających się wewnątrz partii”. Ponadto zna dobrze język niderlandzki oraz posiada doświadczenie przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości.

Didier Reynders swoją kadencję w Komisji Europejskiej rozpoczyna dziś.

02.12.2019 Niedziela.BE

(kk)

Liczba spraw prowadzonych przez belgijski wymiar sprawiedliwości, a dotyczących handlarzy żywym towarem, stale rośnie. W 2016 roku odnotowano 187 takich spraw, zaś w 2018 - już 266.

W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku otwartych zostało 115 nowych spraw dotyczących handlarzy ludźmi – przekazał minister spraw wewnętrznych, Pieter De Crem, w odpowiedzi na zapytanie ze strony posłanki, Kattin Jadin.

Większość ofiar to imigranci próbujący przedostać się do Wielkiej Brytanii. Jeśli zaś chodzi o sprawców, najaktywniejsze sieci przemytników są tworzone przez Kurdów, Albańczyków oraz mieszkańców Afryki Wschodniej.

Policja przekazała, że ze wspomnianych statystyk wyłączono sprawy otwarte po złapaniu handlarzy na lotniskach (tych w 2018 roku było 71).

02.12.2019 Niedziela.BE

(kk)

- To fantastyczna kobieta. Wciąż ma świetną pamięć i czyta każdego dnia. Jest bardzo sympatyczna i wesoła, chcieliśmy dla niej zrobić coś specjalnego – powiedziała portalowi vrt.be jedna z opiekunek staruszki.

W niedzielę Elza Roest ukończyła 106. rok życia. Kobieta mieszka w domu spokojnej starości WZC Kouterhof w gminie Destelbergen, niedaleko Gandawy.

Na kilka dni przed jej urodzinami pracownicy domu opieki zaapelowali w mediach społecznościowych o to, by wysyłać do niej kartki z życzeniami. Reakcja na ten apel mocno zaskoczyła pracowników i samą solenizantkę, czytamy na łamach dziennika „Het Laatste Nieuws”.

W ciągu paru dni do staruszki dotarło ponad 300 kartek. Wśród nich było wiele życzeń z rysunkami od uczniów okolicznych szkół. Także znany kolarz Iljo Keisse wysłał Elzie Roels kartkę ze zdjęciem i autografem.

Do Elzy Roest pisali ludzie z całego kraju. Kartki bardzo ucieszyły seniorkę, która wszystkie je przeczytała, a pracownicy domu opieki zawiesili je na ścianie jej pokoju, opisują flamandzkie media.

106-latka ma za sobą karierę śpiewaczki operowej i wciąż zdarza się jej śpiewać. Być może zaśpiewa także na wielkiej imprezie urodzinowej zaplanowanej na środę.

Swoją długowieczność kobieta tłumaczy dobrym usposobieniem i życiowym optymizmem. Podkreśla, że nigdy nie lubiła narzekać. – Jestem zawsze zadowolona i to mnie trzyma w zdrowiu – portal vrt.be cytuje seniorkę.

02.12.2019 Niedziela.BE

(łk)

Mimo wzrostu realnych dochodów zagrożenie biedą jest najwyższe od lat – wynika z analizy ministerstwa spraw społecznych, o której poinformował m.in. dziennik „L’Echo”.

W okresie od 2004 do 2017 roku tzw. dochód rozporządzalny belgijskich gospodarstw domowych zwiększył się średnio o 10%.

Dochód rozporządzalny to przychody gospodarstwa domowego (np. z pracy czy zasiłków) zmniejszone o podatki (np. dochodowe) i różnorakie składki na ubezpieczenia społeczne. Wskaźnik ten dobrze pokazuje siłę nabywczą gospodarstw domowych (a więc to, ile realnie produktów i usług można kupić za uzyskiwany dochód).

Najmocniej, bo o kilkanaście procent, zwiększył się w okresie 2004-2017 dochód rozporządzalny belgijskiej klasy średniej. W tym samym czasie dochody 5% najbogatszych mieszkańców Belgii zwiększyły się o 3,3%, a 5% najbiedniejszych gospodarstw domowych o 3,2%.

O ile w przypadku najzamożniejszych mieszkańców niski wzrost dochodu rozporządzalnego nie jest wielkim problemem (osoby te wciąż zarabiają dużo), o tyle w przypadku najbiedniejszych gospodarstw domowych tak niski wzrost ma poważne konsekwencje.

Przekłada się to na wzrost ogólnego zagrożenia biedą, pokazują dane ministerstwa. W 2018 roku aż 16,4% belgijskich gospodarstw domowych było zagrożonych biedą. To najwięcej od lat, podkreśla dziennik „Het Laatste Nieuws”. W poprzednich latach wskaźnik ten wynosił około 15%.

Według ekspertów ministerstwa finansów wiąże się to z tym, że osoby najbiedniejsze często mają niskie wykształcenie i w efekcie rzadko pracują. Obecnie ponad połowa mieszkańców Belgii z wykształceniem podstawowym nie pracuje, co znacząco zwiększa zagrożenie biedą – tłumaczą belgijskie media.

02.12.2019 Niedziela.BE

(łk)