W czwartek rano, w porcie w Zeebrugge, policja odkryła kolejnych imigrantów ukrywających się w przyczepie ciężarówki z chłodnią.

W grupie 23 imigrantów znajdowało się 20 mężczyzn oraz 3 kobiety. Jak wynika z pierwszych ustaleń, pochodzą oni z Erytrei oraz Sudanu i przebywali w przyczepie ciężarówki jadącej do Wielkiej Brytanii. W chłodni temperatura wynosiła nie więcej niż 2 stopnie Celsjusza. Wszystkie osoby były wychłodzone, ale ich stan jest obecnie stabilny. Nie wiadomo, czy na pokładzie były dzieci.

Od czasu odkrycia w przyczepie z chłodnią w Essex ciał 39 migrantów tranzytowych (październik 2019 roku), władze portu w Zeebrugge prowadzą bardziej surowe kontrole. Ciężarówka, w której znaleziono zwłoki obywateli Wietnamu, dotarła do Wielkiej Brytanii robiąc wcześniej przystanek w Zeebrugge.

25.01.2020 Niedziela.BE

(kk)

Po przeprowadzeniu autopsji na ciele zmarłej dziewczynki, wyszło na jaw, że przyczyny śmierci nie były naturalne. W piątek matce dziecka postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci.

Kobieta pojawiła się przed obliczem sędziego śledczego dziś rano. Została aresztowana w miniony poniedziałek, w swoim domu w Molenbeek, kiedy sama zgłosiła śmierć dziecka. Jej córeczka zmarła już w piątek tydzień temu, ale pomimo tego matka zwlekała cały weekend z powiadomieniem władz. Nie ustalono jeszcze, jaka była dokłada przyczyna śmierci dziewczynki, ale wiadomo już, że nie zmarła z przyczyn naturalnych – informuje dziennik Le Soir.

Sąsiedzi opisali 39-letnią kobietę, jako „bardzo zdołowaną i zażywającą dużą ilość leków”. „To miła osoba, ale było oczywiste, że zmaga się z wieloma problemami” - przekazał jeden z sąsiadów, który dodał, że mniej więcej na tydzień przed śmiercią dziecka kobieta kłóciła się z ojcem córki. Jak dotąd nie ujawniono żadnych szczegółów na temat mężczyzny.

Podczas trwającego wiele godzin przesłuchania, 39-latka utrzymywała, że nie wie, w jaki sposób zmarła jej córka.

25.01.2020 Niedziela.BE

(kk)

Dwie osoby zginęły w zderzeniu samochodu z pociągiem na przejeździe kolejowym w wiosce Brye w prowincji Hainaut. Do tragedii doszło w czwartek około 20:15. Żaden z pasażerów pociągu nie ucierpiał.

Samochód osobowy został przeciągnięty po torach ponad 500 metrów, zanim pociąg zdołał całkowicie się zatrzymać.

- Gdy się zbliżyliśmy, zauważyliśmy, że w przód pociągu wgnieciony był samochód, który został przeciągnięty ponad 500 metrów. Nie było wątpliwości, że dwie znajdujące się w środku osoby nie żyją - powiedział jeden z wezwanych na miejsce strażaków.

Policja prowadzi dochodzenie. W piątek pociągi między Fleurus a Ottignies będą kursować tylko na jednej linii kolejowej.

25.01.2020 Niedziela.BE

(mś)

Para farmerów z Heikruis w Pepingen (Brabancja Flamandzka) została skazana na 5 miesięcy pozbawienia wolności oraz zapłatę 40 tys. euro za zaniedbania wobec zwierząt. Choć kara może sprawiać wrażenie wyjątkowo surowej, parę skazano już po raz czwarty – małżeństwo niewiele robiło sobie z poprzednich wyroków.

Inspektorzy z federalnej agencji ds. bezpieczeństwa żywności FAVV regularnie przeprowadzali kontrole na farmie należącej do wspomnianego małżeństwa. W czasie rozmaitych kontroli poprzedzających poprzednie wyroki, skonfiskowano około 100 skrajnie zaniedbanych zwierząt. Wcześniej parę skazał sąd apelacyjny w Brukseli: małżonkowie musieli zapłacić 30 tys. euro kary oraz objęto ich zakazem posiadania zwierząt hodowlanych.

Teraz ponownie skonfiskowano ponad 100 zaniedbanych owiec, 12 indyków, 36 kur oraz 2 gęsi. Z uwagi na wcześniejsze wyroki, przebiegłe małżeństwo postanowiło zarejestrować hodowlę pod panieńskim nazwiskiem kobiety. Sąd uznał jednak, że wszystkie zamieszane w sprawę osoby mieszkały razem i hodowały zwierzęta wspólnie.

Para oraz rodzice kobiety zostali objęci zakazem dożywotniej hodowli zwierząt. Rodzice kobiety muszą dodatkowo zapłacić karę w wysokości 16 tys. euro.

25.01.2020 Niedziela.BE

(kk)