Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijscy rolnicy testują drony do siewu
Belgia: Coraz więcej problemów z sortowaniem śmieci
Belgia: Obraz Rubensa znaleziony w Paryżu!
Brukselska Korporacja Mieszkaniowa pozywa region na kwotę 66,5 mln euro
Belgia: Punktualność pociągów najwyższa od 4 lat!
Belgia: Ceny domów w Ardenach coraz wyższe
Belgia, praca: Spadek bezrobocia w Brukseli!
Belgia, Flandria: „Większość ludzi jest uczciwa”. To popularna opinia?
Słowo dnia: Somberheid
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota,13 września 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Tomasz Jacyków: Rynek mody będzie funkcjonował zupełnie inaczej. Ale kompletnie nie martwię się o swoją przyszłość

Stylista zwraca uwagę na zmiany, jakie pandemia wywołała w przemyśle odzieżowym. Tłumaczy, że świadomość konsumencka w ostatnim czasie znacznie wzrosła. Ludzie przestali ślepo podążać za trendami i zaczęli szukać alternatywy dla ubrań z popularnych „sieciówek”. Jego zdaniem  pandemia przyczyni się do powrotu niekorzystnych dla środowiska naturalnego zwyczajów zakupowych. Społeczeństwo zapomni, jak wielką szkodą dla planety jest plastik jednorazowego użytku.

Wiele mówi się obecnie o gwiazdach, których sytuacja ekonomiczna z powodu panującej pandemii stała się trudna. Tomasz Jacyków zaznacza, że nie martwi się o przyszłość. Stara się skupiać na teraźniejszości, ponieważ wie, że w czasie kryzysu również jest w stanie sobie poradzić.

– Rynek mody będzie funkcjonował, natomiast zupełnie inaczej. Już widać, że wiele się zaburzyło i nie wróci to, co stare. Ale kompletnie nie martwię się o swoją przyszłość. Mam fantazję i zdolności manualne – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Tomasz Jacyków.

Stylista tłumaczy, że ostatnie miesiące wywołały duże zmiany w przemyśle odzieżowym oraz branży dóbr luksusowych. Modyfikacje są widoczne w kolekcjach domów mody. Zupełnie inaczej wyglądają również pokazy – brak publiczności i puste miejsca w prestiżowym pierwszym rzędzie to coś, co jeszcze do niedawna wydawało się nie do pomyślenia. Obecnie większość wydarzeń można oglądać online.  Transmisje nie zawsze są jednak w stanie oddać klimat przedsięwzięć.

– Wprowadzenie fast fashion w latach 90. XX wieku i na początku XXI wieku było ogromną zmianą. Nagle okazało się, że fast fashion szkodzi na zdrowie psychiczne oraz na estetykę. Ludzie przestali mieć swój styl, zaczęli po prostu obnaszać brandy. Jeśli ktoś nie ma poczucia własnej wartości, to dobre rozwiązanie. Jeżeli jednak ktoś pracuje długie lata na swoją wartość i zakłada na grzbiet baner reklamowy obcego pana, to znaczy, że jest idiotą. Nagle bardzo drogie marki należące do high fashion podniosły swoje ceny od 15 do 30 proc. nie dlatego, że popyt jest tak szalony,  tylko dlatego, że w Europie nie ma ani jednej fabryki suwaków. Gdy Wuhan stanęło, nie było czego wszywać – podkreśla.    

Jeszcze do niedawna moda odpowiedzialna i trendy związane z ekologią były najczęściej poruszanymi tematami w branży odzieżowej. Działania mające na celu ochronę środowiska naturalnego stawały się coraz bardziej powszechne. Świadomość konsumentów wzrastała, a to wiązało się z istotnymi modyfikacjami. Pandemia COVID-19 spowodowała jednak spore zmiany w tym zakresie i przyczynia się do zwiększania produkcji odpadów jednorazowych. Tomasz Jacyków zwraca uwagę, że przyszłość znów stała się niepewna.

– Świadomość kryzysu ekologicznego przyszła przed pandemią, kiedy powiedziano „nie” reklamówkom, folii, plastikowi. Obecnie znów zaśmiecamy świat jednorazowymi rękawiczkami i maskami. Kiedy zaczęła się pandemia, nagle zobaczyłem, że wszystko znów jest jednorazowe. Na początku pandemii byłem w aptece, pani przede mną chciała zakupić 300 masek jednorazowych. Stojąc za nią, zapytałem, jak zamierza je zutylizować. Klientka nie miała na to pomysłu i bardzo się oburzyła – wspomina.

20.05.2021 Niedziela.BE // źródło: newseria // tagi: stylista, Tomasz Jacyków, plastik, ochrona środowiska, branża odzieżowa, koronawirus, COVID-19 // mówi: Tomasz Jacyków, stylista

(sm)

 

  • Published in Moda
  • 0

Sprzedaż samochodów w UE wciąż na znacznie niższym poziomie niż przed pandemią

W kwietniu odnotowano wzrost sprzedaży samochodów na rynku europejskim, choć wciąż utrzymuje się ona na znacznie niższym poziomie w porównaniu do okresu przed pandemią.

Z liczbą 862 226 samochodów pasażerskich sprzedanych na terenie Unii Europejskiej, w kwietniu 2021 roku odnotowano wzrost sprzedaży aż o 219% w porównaniu z katastrofalnym kwietniem 2020 roku, kiedy sprzedano jedynie 271 tys. samochodów.

Niemniej jednak, liczba 862 226 sprzedanych aut jest wciąż niższa od tej z kwietnia 2019 roku, kiedy sprzedano 1,14 mln aut – wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA).

Jeśli chodzi o poszczególne kraje, w kwietniu 2021 roku w niektórych państwach odnotowano gwałtowny wzrost sprzedaży. Są to np. Włochy (+3 276%) oraz Hiszpania (+1 787%). We Francji zarejestrowano wzrost o 569%, w Niemczech o 90%, w Belgii o 602% i w Polsce o 163%.

Grupa Volkswagen (do której należą też Audi, Seat, Skoda) jest wiodącym na rynku europejskim producentem samochodów, z liczbą 232 tys. sprzedanych pojazdów (choć odnotowała spadek o 26,9%).

22.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Psy i koty nie zagrażają człowiekowi w związku z COVID-19. Jednak szczepienia zwierząt powinny być priorytetem dla UE po zakończeniu pandemii

W Unii Europejskiej rośnie świadomość dotycząca znaczenia regularnych szczepień zwierząt. Taką konieczność uznaje 69 proc. badanych w ośmiu krajach członkowskich – wynika z raportu AnimalhealthEurope. Ma to szczególne znaczenie w przypadku chorób takich jak COVID-19, która dotyka także zwierząt. Nie odnotowano dotąd przypadku przeniesienia choroby ze zwierzaka domowego na człowieka, ale odkryto, że norki mogą przenosić koronawirusa zarówno między sobą, jak i na ludzi. To stwarza także ryzyko kolejnych mutacji wirusa. – Dlatego zależy nam na szybkim wyszczepieniu całej populacji wrażliwych osobników, czy to zwierząt, czy to ludzi – mówi Artur Zalewski, lekarz weterynarii, dyrektor biura zarządu Polskiego Stowarzyszenia Producentów i Importerów Leków Weterynaryjnych POLPROWET.

– Wszelkie mutacje są zagrożeniem dla skuteczności działania szczepionki. Na dzisiaj jeszcze nie stwierdzono, żeby ograniczały skuteczność szczepionek, ale jest to jak najbardziej realne zagrożenie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Artur Zalewski. – Szybka akcja szczepień jest potrzebna, by jak najszybciej uniemożliwić mutację tego wirusa. Od tej szybkości bardzo wiele zależy.

Przy okazji przypadającego 20 kwietnia Światowego Dnia Szczepień Zwierząt eksperci podkreślili, że akcja szczepień zwierząt powinna stać się priorytetem UE po zakończeniu pandemii. Dzień później weszło w życie rozporządzenie PE i Rady UE z 2016 roku w sprawie przenośnych chorób zwierząt. Jego celem jest zapobieganie chorobom zwierząt, które mogą przenosić się na inne zwierzęta lub na ludzi, oraz zwalczanie tych przypadłości. Są one coraz poważniejszym problemem, bo zoonozy, czyli tzw. choroby odzwierzęce, stanowią dziś większość nowych wykrywanych chorób. W kolejnych tygodniach spodziewane są przepisy wykonawcze do tego rozporządzenia. Komisja przygotowuje dodatkowe rozporządzenie delegowane w sprawie stosowania leków weterynaryjnych w zwalczaniu chorób, ze szczególnym naciskiem na szczepienia.

Badania AnimalhealthEurope wskazały, że ważna rola szczepień w utrzymywaniu zwierząt – i ludzi – w zdrowiu jest dostrzegana przez coraz więcej osób. Badani w ośmiu krajach europejskich podkreślili, że regularne szczepienie jest istotne zarówno dla zwierząt gospodarskich (68 proc.), jak i domowych (76 proc.). Dużą rolę we wzroście świadomości na ten temat odegrała pandemia, która nie oszczędza również zwierząt.

– Zwierzęta są narażone na wirus SARS-CoV-2, ten wirus dotyczy świata zwierząt, a zwierzętami jesteśmy także my ludzie. Co więcej, on przecież z tego świata pochodzi. Wiemy, że zaczęło się od łuskowców, przeszło przez nietoperze, dostało się do człowieka i razem z człowiekiem zostało rozniesione po całym świecie. Natomiast stwierdzono występowanie przeciwciał, czyli reakcję immunologiczną na ten wirus, u wielu gatunków zwierząt, także u tych bardzo bliskich człowiekowi, np. kotów czy psów – podkreśla dyrektor biura zarządu POLPROWET.

Objawy u zwierząt towarzyszących, jeżeli w ogóle występują – bo część psów i kotów z pewnością przejdzie chorobę bezobjawowo – powinny być zbliżone do tych obserwowanych u ludzi. U zwierząt może się pojawić posmutnienie, podwyższenie temperatury ciała, brak apetytu.

– O bólach mięśniowych zwierzęta nam nie powiedzą, ale możemy to zauważyć. Mogą też u nich wystąpić objawy kaszlu. Objawy są bardzo mało specyficzne, niemniej jednak ze względu na to, że zakażenie jest możliwe, to Główny Lekarz Weterynarii w Polsce wydał zalecenie, w którym informuje, że w sytuacji podejrzenia zarażenia wirusem SARS-CoV-2 u zwierząt towarzyszących należy pobrać próby i zbadać je na obecność wirusa – podkreśla Artur Zalewski.

Badania wykazały, że są gatunki szczególnie narażone na zakażenia. Wśród nich są różne koty – lwy, pumy, pantery i tygrysy. Zakażenie u tych zwierząt wykryto w różnych częściach świata.

– Czytałem też doniesienia o tym, że szympansy, małpy naczelne też są wrażliwe na koronawirusa. Były nawet szczepione tą samą szczepionką, którą otrzymują ludzie. Na pewno mogą zachorować także wszystkie łasicowate, w szczególności fretki oraz norki – wymienia dyrektor biura zarządu POLPROWET.

Jak podkreśla, pojawienie się zakażenia wirusem SARS-CoV-2 u norek jest niebezpieczne, bo zwierzęta zarażały się wzajemnie ze względu na przebywanie  w klatkach blisko siebie, a także przenosiły wirusa na ludzi. To było główną przyczyną decyzji o wybiciu aż 17 mln zwierząt w Danii.

Raport naukowy Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w sprawie koronawirusa u norek opublikowany 18 lutego pt. „Monitoring of SARS-CoV-2 infection in mustelids” pokazał, że wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko na fermach norek poprzez kontakt pośredni i bezpośredni, czemu sprzyja duże zagęszczenie zwierząt. Czynnik ryzyka szybkiej transmisji wirusa z fermy na fermę stanowi niewielka odległość między nimi. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na początku lutego informowało o pierwszych przypadkach SARS-CoV-2 wśród norek w Polsce. Podjęto decyzję o likwidacji zakażonej hodowli – ponad 5 tys. zwierząt.

 

19.05.2021 Niedziela.BE // źródło: Newseria // tagi: koronawirus, SARS-CoV-2, COVID-19, zwierzęta domowe, zwierzęta towarzyszące, psy i koty, norki, fermy norek a koronawirus
// mówi: Artur Zalewski, lekarz weterynarii oraz dyrektor Biura Zarządu firmy Polskie Stowarzyszenie Producentów i Importerów Leków Weterynaryjnych POLPROWET

(sm)

 

Koronawirus w Belgii: Mniej niż 600 pacjentów na intensywnej terapii!

Obecnie na oddziałach intensywnej terapii w belgijskich szpitalach przebywa mniej niż 600 osób i jest to liczba najniższa od dnia 22 marca – wynika z najnowszych, opublikowanych dziś danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 9 do 15 maja Covid-19 diagnozowano u średnio 2 100 pacjentów dziennie, co oznacza spadek o 31% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 034 714 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Faktyczna liczba przypadków koronawirusa jest prawdopodobnie znacznie wyższa – biorąc pod uwagę fakt, że na pierwszym etapie pandemii przez wiele tygodni brakowało testów na obecność Covid-19.

W okresie od 12 do 18 maja do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 128 pacjentów z Covid-19, co oznacza spadek o 18% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Łącznie we wtorek (18.05.2021) w belgijskich szpitalach przebywało 1 756 pacjentów zakażonych koronawirusem, co oznacza spadek o 17% w porównaniu z dniem tygodniem. W grupie tej 596 osób przebywało na oddziałach intensywnej terapii (o 13% mniej niż tydzień wcześniej) i jest to najniższa liczba od czasu 22 marca. Jeśli liczba zakażeń i hospitalizacji będzie spadała w takim samym tempie, do końca maja liczba osób na intensywnej terapii wyniesie 500.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 22,7 śmiertelnych przypadków koronawirusa dziennie, co oznacza gwałtowny spadek aż o 39,1% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło 24 749 obywateli Belgii.
W zeszłym tygodniu przeprowadzano dziennie średnio 42 100 testów na obecność koronawirusa. 5,8% z nich miało wynik pozytywny (co oznacza dalszy spadek). Krajowy program szczepień znacznie przyśpieszył w ostatnim czasie i obecnie już co czwarty dorosły obywatel Belgii jest zaszczepiony co najmniej jedną dawką szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Współczynnik reprodukcji wirusa spadł do wartości 0.86, co oznacza, że epidemia w dalszym ciągu spowalnia. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,0, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

 

19.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed