Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Gmina Schaerbeek z nowym burmistrzem
Niemiec wśród ofiar strzelaniny w Waszyngtonie!
Belgia: Więcej kobiet czy mężczyzn?
Słowo dnia: Zapper
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 23 maja 2025, www.PRACA.BE)
Wkrótce proces byłego dziennikarza oskarżonego o napaść seksualną
Polska: Tysiące zamrożone w szufladach. Nieużywany sprzęt elektroniczny
Belgia: Tylko dwa kraje UE gęściej zaludnione niż Belgia
Polska: Tym razem ma zaboleć. Nowe kary dla posłów za wagary
Belgia: Ograniczenie zasiłku dla bezrobotnych? Większość ludzi za
Redakcja

Redakcja

Belgia: Bruksela wśród 20 najdroższych miast świata

Miastami z najwyższymi cenami są Zurych, Genewa, Oslo i Kopenhaga – wynika z rankingu przygotowanego przez szwajcarski bank UBS.

W opracowaniu uwzględniono 77 miast świata. Bruksela znalazła się na 18. miejscu, za trochę droższym Dublinem i przed Tel Awiwem i Los Angeles. Warszawa jest 63., a miastem z najniższymi cenami okazał się być Kair. Londyn jest 8., Paryż 12., Amsterdam 24., a Berlin 30.

Ustalając kolejność w rankingu (w którym nie uwzględniono kosztów zakwaterowania) brano pod uwagę ceny 128 produktów i usług oraz to, jak często statystyczna trzyosobowa rodzina je kupuje. Brano też pod uwagę specyfikę regionu (np. Amerykanie częściej jedzą wołowinę niż mieszkańcy Izraela).

Oprócz tego UBS opublikował ranking, uwzględniający koszty zakwaterowania. W tej wersji Bruksela jest na 21. miejscu, Amsterdam ponownie 24., Warszawa 60., a na czele znajduje się Zurych, Genewa i Nowy Jork.

W innym rankingu, dotyczącym średnich zarobków w poszczególnych miastach, Bruksela znalazła się na 28. miejscu. Najwięcej zarabia się w Genewie, a Warszawa jest 46.



03.06.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: W Gandawie powstanie największy skate park w kraju

Miasto Gandawa planuje zainicjowanie w tym roku budowy największego w Belgii skate parku. Będzie on zarazem jedynym z największych w Europie.

Skate park zostanie zbudowany na powierzchni ok. 40 tys. metrów kwadratowych, na terenie centrum rekreacyjnego Blaarmeersen. Jak przekazał radny ds. sportu, Resul Tapmaz, projekt ma zostać ukończony do lata 2019.

W miniony poniedziałek zaprezentowano plan budowy parku, stworzony w ubiegłym roku, we współpracy z lokalnymi amatorami skateboardingu, z którymi kontaktowano się za pośrednictwem różnych kanałów. Projekt zyskał poparcie Constructo Skatepark Architecture z Marsylii oraz B-ILD z Brukseli.

W parku będą znajdowały się różne strefy, przeznaczone m.in. dla miłośników desek, łyżworolek, oraz BMX-ów. Pojawi się też specjalna strefa przygotowana z myślą o najmłodszych, a także – w późniejszym czasie – sekcja dla biegaczy oraz kryte lodowisko.

Projekt to inwestycja rzędu ok. 1,6 miliona euro.

 

03.06.2018 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: 23% populacji pali papierosy. „To wciąż za dużo”

W Belgii z roku na rok spada odsetek ludzi palących, jednakże wciąż „ponadprzeciętna” liczba obywateli regularnie konsumuje tytoń – przekazała specjalistka ds. zdrowia, dr Anne Boucquiau, w czasie prezentacji ruchu Générations Sans Tabac („pokolenia bez tytoniu”).

"Obserwujemy pozytywny trend, ale 23% palaczy wśród obywateli kraju to wciąż bardzo dużo, szczególnie, gdy wiemy, co to oznacza" – tłumaczyła dr Boucquiau. "Otóż badania wykazały, że przeciętny palacz traci osiem lat życia. Do tego dochodzi utrata zdrowia w czasie kilku, pozostałych lat życia. Szacuje się, że palacze średnio przez sześć lat życia zmagają się z niepełnosprawnością lub przewlekłymi chorobami powiązanymi z konsumpcją tytoniu” - przekazała lekarka.

Fundacja Contre le Cancer, która zainicjowała projekt Générations Sans Tabac, przepytała - we współpracy z flamandzkim stowarzyszeniem Kom op tegen Kanker - 3500 osób, w tym wielu palaczy. Zdecydowana większość ankietowanych (95%) przekazała, że chce, aby dzieci dorastały w środowisku bez tytoniu, w którym nie są narażone na bierne palenie i nie obserwują dorosłych palaczy (co tym samym sprawia, że palenie przestaje być czymś „naturalnym”). Badacze uważają, że takie działania zmniejszają ryzyko palenia w późniejszym czasie.

Ponadto 92% respondentów uważa, że palenie tytoniu powinno być zabronione w samochodach, w których podróżują dzieci.

W listopadzie ubiegłego roku rząd w Walonii wydał ustawę regulującą tę kwestię. Niedawno także rząd flamandzki wprowadził karę grzywny za palenie w samochodzie w obecności dziecka poniżej 16 lat roku życia.

 

03.06.2018 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Podatek od przejechanych kilometrów? „Wiele zalet”

Dzięki wprowadzeniu podatku od przejechanych kilometrów, Flandria miałaby pieniądze na sfinansowanie obniżki podatku dochodowego, na drogach byłoby mniej korków, a powietrze byłoby czystsze – uważają autorzy analizy sporządzonej na zlecenie flamandzkich władz lokalnych.

Za wprowadzeniem dodatkowego podatku za każdy przejechany kilometr opowiedziały się już flamandzkie władze, organizacje działające na rzecz środowiska naturalnego i nawet producenci samochodów, przypomina dziennik „De Standaard”. Mieszkańcy Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, są jednak mniej entuzjastyczni. Jedynie 12% z nich uważa to za dobry pomysł.

Gdyby zastąpić dotychczasowe podatki drogowe opłatą w wysokości 0,125 euro od każdego przejechanego kilometra, per saldo oznaczałoby to wzrost przychodów budżetowych o 3,8 mld euro rocznie – obliczyli eksperci z organizacji z instytutu Transport & Mobility oraz Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium.

Według nich uzyskane w ten sposób dodatkowe środki należałoby przeznaczyć na obniżkę podatków nakładanych na pracę, gdyż Belgia ma drugie najwyższe w Unii Europejskiej koszty pracy (jedynie we Francji są wyższe). Wprowadzenie podatku od przejechanych kilometrów połączone z obniżką podatków dochodowych wpisałoby się w filozofię „zielonej polityki”, czyli „karania” podatkami przede wszystkim tych, którzy zanieczyszczają środowisko, a nie wszystkich pracowników, uważają eksperci.

Poza tym podatek od przejechanych kilometrów zniechęciłby część kierowców do zbyt częstego korzystania z samochodu (koszty korzystania z aut wzrosłyby o około 12%-27%), co przełożyłoby się na mniejsze korki i zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza. Podsumowując, autorzy opracowania uznali, że wprowadzenie tego rodzaju podatku ma wiele zalet i przyczyniłoby się do ogólnej poprawy jakości życia we Flandrii.

Flamandzki rząd regionalny na razie nie planuje wprowadzenia tego podatku, gdyż jest to bardzo skomplikowana kwestia. Minister transportu Ben Weyts zapowiedział jednak, że w 2019 roku nowy rząd ponownie przyjrzy się temu pomysłowi i podejmie decyzję w tej sprawie, czytamy w „De Standaard”.



03.06.2018 ŁK Niedziela.BE

 

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed