Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 3 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Eksport piwa poza UE? Belgia w czołówce!
Belgia: Inflacja spada do najniższego poziomu od początku ubiegłego roku!
Belgia: Były radny skazany po wypadku, w którym zginął rowerzysta
Belgia: Gdzie ryzyko śmierci na drodze wyższe, w Belgii czy w Polsce?
W Belgii wzrasta liczba skarg na cyfrową przemoc seksualną
Wskaźnik zaszczepień wśród dzieci we Flandrii nadal wysoki
Niemcy: Niewielki wzrost PKB
Energia słoneczna niemal pokryła zapotrzebowanie Belgii na prąd!
Słowa dnia: Vlag van Polen
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Najgorszy minister? Polacy wskazali: Przemysław Czarnek [SONDAŻ]

Polacy nie mają wątpliwości, kto jest najgorszym ministrem edukacji. Najwięcej osób wskazało Przemysława Czarnka. Najlepszym ministrem została Joanna Kluzik-Rostkowska z PO.

Może jeszcze ktoś pamięta czasy pierwszego PiS-u, kiedy partia Jarosława Kaczyńskiego rządziła razem z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, ultraprawicową formacją, na czele której stał Roman Giertych (ten sam, który dziś popiera Donalda Tuska). Giertych – dodajmy – był wtedy wicepremierem i ministrem edukacji.

To były czasy, kiedy minister edukacji zmieniał listy lektur, „reformował” szkołę, a nauczyciele i uczniowie wychodzili na ulice. Wydawało się, że Giertych zapisał się w pamięci Polaków jako najgorszy minister edukacji. Tymczasem...

Podium: kobiety górą

Agencja SW Research na zlecenie „Rzeczpospolitej” poprosiła Polaków o ocenę ministrów edukacji.

W sondażu najwyżej została oceniona Joanna Kluzik-Rostkowska, która pełniła tę funkcję w latach 2013-2015 (w rządzie PO-PSL).

Ranking zamyka poprzednik Czarnka, a dziś jego zastępca Dariusz Piontkowski.

Kto był najlepszym ministrem edukacji w ciągu ostatnich 5 kadencji parlamentu?

Joanna Kluzik-Rostkowska – 6,9 proc.
Krystyna Szumilas – 6,7 proc.
Przemysław Czarnek – 6,5 proc.
Anna Zalewska – 5,3 proc.
Roman Giertych – 5,1 proc.
Katarzyna Hall – 4,4 proc.
Ryszard Legutko – 3,9 proc.
Dariusz Piontkowski – 1,6 proc.
Nie mam zdania – tę opcję wskazało 57,9 proc. uczestników badania.

Podium: 2 mężczyzn na czele

SW Research zapytał także Polaków o najgorszego ministra. Najczęściej respondenci wskazywali obecnego szefa resortu Przemysława Czarnka (PiS). Na 2 miejscu w tym zestawieniu znalazł się Roman Giertych (m.in. wprowadził do szkół mundurki), a na 3 – Anna Zalewska (PiS), która zostanie zapamiętana m.in. jako likwidatorka gimnazjów.

Kto był najgorszym ministrem edukacji w ciągu ostatnich pięciu kadencji parlamentu?

Przemysław Czarnek – 43,1 proc.
Roman Giertych – 11,7 proc.
Anna Zalewska – 2,4 proc.
Katarzyna Hall – 2,3 proc.
Krystyna Szumilas – 2,1 proc.
Joanna Kluzik-Rostkowska – 2,0 proc.
Dariusz Piontkowski – 1,4 proc.
Ryszard Legutko – 1,2 proc.
Nie mam zdania – tę opcję wskazało 33,8 proc. respondentów.

Przemysław Czarnek

Prawnik, konstytucjonalista, prof. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Przez lata nie był w polityce widoczny. Współpracował wówczas z zamojskim posłem PiS, Sławomirem Zawiślakiem. Wszystko zmieniło się w 2015 roku. Wówczas, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych, Czarnek został wojewodą lubelskim. Od razu dał się poznać jako przeciwnik ruchów LGBT, stronnik Radia Maryja. Jako wojewoda usunął ze swojego gabinetu flagę UE i zdjął ze ściany urzędu portrety PRL-owskich wojewodów.

Wśród wyborców prawicy zyskał bardzo dużą popularność. Głównie przez ostre, oburzające wypowiedzi wobec swoich przeciwników politycznych czy mniejszości seksualnych.

W 2019 r. został posłem, a do Sejmu. Wszedł, zdobywając największą liczbę głosów w okręgu lubelskim. W 2020 roku został ministrem edukacji i nauki. Pierwszym do dawna, przeciwko któremu pikiety urządzali zarówno politycy, nauczyciele, jak i uczniowie i rodzice.

04.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sl)

Belgia: Trwają poszukiwania zaginionej 75-latki

Trwają poszukiwania 75-letniej kobiety z gminy Maasmechelen w Limburgii. Kobieta zaginęła w środę, 22 lutego.

Kilka zespołów policyjnych z psami tropiącymi przeszukało lasy Mechels Bos. W czwartek wieczorem przeszukiwano teren przy pomocy dronów. Do poszukiwań dołączyli także rodzina, przyjaciele i wolontariusze. Emilia Chini zaginęła w środę wieczorem, kiedy zniknęła ze swojego domu w Eisden-Tuinwijk w gminie Maasmechelen.

Bracia kobiety, Giovanni i Beppi, powiedzieli VRT News, że „kiedy zniknęła, rozmawiała z kobietą z okolicy i zapytała ją o ulicę, na której mieszkaliśmy, kiedy byliśmy dziećmi. Cierpi na demencję, a jej stan zmienia się z dnia na dzień. Na pewno się zgubiła”.

75-latka ma 163 cm wzrostu i jest normalnej budowy. Ma krótkie, siwe włosy i nosi okulary. W chwili zaginięcia była ubrana w dżinsy, niebieską bluzę i szare pantofle. Kobieta cierpi na demencję i może sprawiać wrażenie zagubionej i zdezorientowanej.

Każdy, kto może udzielić informacji na temat miejsca jej pobytu, proszony jest o kontakt pod bezpłatnym numerem telefonu 0800 30 300.

27.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: Przyjdą i sprawdzą, czy mamy takie piece, jakie zgłosiliśmy

Przed nami kontrole pieców. Do drzwi naszych domów zapukają kontrolerzy, żeby sprawdzić, czy deklaracje, który złożyliśmy, odpowiadają temu, co naprawdę mamy w domu.

Do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) wpłynęło blisko 10 milionów deklaracji. Przedstawiciele Głównego Urzędu Nadzory Budowlanego (GUNB) sprawdzą, czy wszystko to, co w nich napisaliśmy, zgadza się z tym, czym rzeczywiście dysponujemy. I lepiej otworzyć im  drzwi, jeśli chcemy uniknąć poważnych nieprzyjemności.

Co to jest CEEB?

To cyfrowa baza źródeł ciepła, która powstaje dzięki danym dostarczanym przez właścicieli lub zarządców nieruchomości. Zawiera informacje m.in. o rodzaju wykorzystywanych źródeł ciepła, ich przeznaczeniu i paliwach, jakie stosujemy.

Spis CEEB rozpoczął się w lipcu 2021 roku, a termin składania deklaracji upłynął 30 czerwca ubiegłego roku. Osobom, które tego nie zrobiły, grozi do 500 zł grzywny.

Po co te kontrole?

Zgłoszenie źródła ciepła do CEEB było konieczne, żeby otrzymać m.in. dodatki węglowy i osłonowy. Wiele osób wprowadziło wtedy zmiany do swoich deklaracji, wpisując czasem fałszywe informacje. W odpowiedzi na to główny inspektor nadzoru budowlanego przypomniał, że…

„Jakakolwiek zmiana rodzaju źródła ciepła oraz wykorzystywanego paliwa – nie z uwagi na popełnioną pomyłkę, lecz ze względu na potrzebę wykazania w CEEB kotła/pieca węglowego dla innych celów, jak np. uzyskanie dodatku osłonowego lub dodatku węglowego – może skutkować odpowiedzialnością karną za składanie fałszywego oświadczenia”.

Kontrole rozpoczną się jeszcze w tym kwartale. Podczas wizyty inspektorzy sprawdzą, czy korekty dokumentów zostały wprowadzone ze względu na pomyłki, czy też po to, żeby uzyskać rządowe dopłaty.

Mogą wezwać policję

Główny Urząd Nadzoru Budowlanego przypomina, że każde gospodarstwo domowe, które zgłosiło piec w CEEB, podlega obowiązkowej kontroli. Jeśli jednak uprzemy się i nie wpuścimy kontrolerów, to ci w odpowiedzi mogą wezwać policję. I tu zabawa się skończy, bo za utrudnianie przeglądu grozi kara grzywny.

Jak wyjaśnia GUNB, prawo jest w tej kwestii precyzyjne. „Każdy, kto posiada i zgłosił piec, podlega obowiązkowej kontroli zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji (…) Kontrola ta obejmuje również weryfikację zadeklarowanego źródła ciepła” – czytamy.

A złożenie fałszywego oświadczenia może wiązać się z odpowiedzialnością karną od 6 miesięcy do nawet 8 lat więzienia. Osoby zmieniające źródło ciepła muszą złożyć nową deklarację w ciągu 2 tygodni od rozpoczęcia eksploatacji.

27.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Gigantyczny zysk Orlenu. Ile w 2022 roku zarobił państwowy gigant?

Z danych e-petrol.pl wynika, że w ostatnim czasie nie było znaczących zmian w hurtowych cenach paliw, ale na uwagę zasługuje fakt, że spadła cena diesla. Obecnie kosztuje 5685 zł/m sześc., czyli o 119 zł mniej niż przed tygodniem.

W tym tygodniu eksperci przewidują następujące ceny paliw:

Pb98 – 7,30-7,42 zł/l,
Pb95 – 6,65-6,76 zł/l.
Diesel – 7,23-7,34 zł/l.
Autogaz – 3,22-3,28 zł/l.

PKN Orlen, Energa, Lotos, PGNiG

Większość sprzedawanego w Polsce paliwa w detalu pochodzi z PKN Orlen i nie ma tu znaczenia szyld na stacji. Spółka ujawniła właśnie swoje wyniki finansowe za 2022 rok. Zgodnie z przewidywaniami i wcześniejszymi, kwartalnymi raportami, był gigantyczny.

„Po raz pierwszy zostały zaprezentowane wyniki uwzględniające działalność 4 firm: PKN Orlen, Energa, Lotos oraz PGNiG. Połączona Grupa Orlen wypracowała w czwartym kwartale przychody na poziomie ponad 100 miliardów złotych, z których tylko 8 proc. to zysk netto w wysokości 8,1 miliarda złotych” – podała spółka.

W 2022 r. Grupa Orlen osiągnęła:

- przychody na poziomie 278,5 mld zł,
- EBITDA LIFO na poziomie 38,7 mld zł,
- zysk netto w wysokości 21,5 mld zł.

Segment detaliczny Grupy ORLEN osiągnął w czwartym kwartale 2022 r. EBITDA na poziomie 665 mln zł, przy wzroście sprzedaży w Polsce o 6 proc., w Czechach o 5 proc., na Litwie o 2 proc.

Na koniec 2022 r. w sieci detalicznej grupy funkcjonowało 3097 stacji paliw, co oznacza wzrost o 216 obiektów rok do roku. Nowe stacje zostały otwarte głównie w Polsce i na Węgrzech w efekcie przejęcia Grupy Lotos, a także na Słowacji w wyniku uruchomienia i rebrandingu samoobsługowych stacji przejętych od lokalnej sieci.

„Inwestujemy wypracowane zyski. Tylko w minionym roku na realizację największego w historii koncernu programu inwestycyjnego przeznaczyliśmy, już jako jedna grupa, rekordową kwotę 19,6 mld zł. W tym roku wzrośnie ona aż do 36 mld zł” – mówi cytowany w komunikacie firmy Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

28.08.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Orlen

(sl)

Subscribe to this RSS feed