Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: W tych regionach jakość życia najwyższa
Słowo dnia: Prachtig
Belgia: Ile za dom w Limburgii?
Niemcy: Większość zagranicznych studentów chce pozostać w kraju
Belgia: Codziennie Internet? Niektórzy radzą sobie bez
Belgia: Brugia walczy z turystami kradnącymi kostki brukowe!
Belgia: Żydzi wzywają do dekryminalizacji obrzezania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 18 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Sklepy otwarte o godzinę dłużej? Jest decyzja
Polska: Jan Urban zaczyna pracę w reprezentacji. Unika odpowiedzi o Lewandowskiego
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Pobyt w sanatorium będzie droższy? Branża alarmuje i pyta: kogo na to będzie stać?

Ministerstwo Zdrowia chce, żeby pacjenci płacili za pobyt w sanatoriach. Jeżeli do tego dojdzie, na takie leczenie będzie stać tylko najbogatszych.

Pomysł znalazł się w przygotowywanej reformie lecznictwa uzdrowiskowego. Plan zakłada, że już od 2024 roku pacjenci wysyłani do sanatoriów przez NFZ mają płacić za pobyt. Kryją się pod tym opłaty za usługi niemedyczne.

Co to oznacza dla pacjenta?

Że pacjent będzie miał za darmo opiekę lekarską i zabiegi rehabilitacyjne, ale za pobyt – nocleg czy wyżywienie – będzie zapłacić z własnej kieszeni. Mimo że do sanatorium dostał skierowanie z NFZ.

Przeciwko temu pomysłowi protestują sanatoria. Wystosowały list otwarty do ministerstwa zdrowia i NFZ, w którym przekonują, że po zmianach mało kogo będzie stać na pobyt w takich placówkach.

„Pogorszy się jakość i zmniejszy dostępność leczenia, zwiększy się za to czas oczekiwania” – alarmują w liście.

I ostrzegają: „Upadnie nawet 50 procent ośrodków, szczególnie tych mniej znanych, a wraz z nimi biznesy okołouzdrowiskowe. Zaczną się zwolnienia i w efekcie zapaść gospodarcza całych gmin”.

Ile teraz trzeba zapłacić za pokój osób dorosłych?

Pokój jednoosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym (32,6 zł – od 1 października do 30 kwietnia/40,9 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój jednoosobowy w studiu (26,1 zł – od 1 października do 30 kwietnia/37,4 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój jednoosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego (24,9 zł – od 1 października do 30 kwietnia/33,2 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój dwuosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym (19,5 zł – od 1 października do 30 kwietnia/27,3 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój dwuosobowy w studiu (16,5 zł – od 1 października do 30 kwietnia/24,9 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój dwuosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego (14,2 zł – od 1 października do 30 kwietnia /19,5 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój wieloosobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym (12,5 zł – od 1 października do 30 kwietnia /14,8 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój wieloosobowy w studiu (11,9 zł – od 1 października do 30 kwietnia/13,6 zł – od 1 maja do 30 września);
pokój wieloosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego (10,6 zł – od 1 października do 30 kwietnia/11,9 zł – od 1 maja do 30 września).

Będzie zmiana planów?

Wydaje się, że po tej krytyce resort zdrowia powoli zmienia swoje nastawienie. Serwis prawo.pl informuje, że reformy ma nie być.

– Planowane rozwiązania nie ingerują w obecnie obowiązujący system częściowej odpłatności ponoszonej przez pacjenta za wyżywienie i zakwaterowanie w sanatorium uzdrowiskowym – powiedział Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ministerstwa.

Jak będzie ostatecznie, przekonamy się, kiedy światło dzienne ujrzy przygotowywany projekt ustawy.

24.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ks)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ile zapłacimy za paliwo na majówkę? Obajtek zdradza swój plan

Prezes PKN Orlen mówi o cenach paliw na zbliżający się długi weekend majowy. Ile więc będzie musieli zapłacić za litr?

Sprawa jest poważna, bo majówka to zwyczajowo czas krótszych i dłuższych wyjazdów Polaków. W tym roku może przeważać ta druga opcja, bo bo też zapowiada się długa majówka. Chodzi o to, że 2 maja, choć nie jest on dniem ustawowo wolnym od pracy, to dla wielu osób wolny jednak jest. A jeżeli ktoś dodatkowo weźmie urlop na 4 i 5 maja, to może mieć w sumie (z weekendami) aż 9 dni wolnego.

Prezes Obajtek znowu obiecuje

Ile w tym roku w majówkę będzie trzeba zapłacić za litr paliwa? To pytanie pewnie zadaje sobie dziś wielu kierowców. Czy lepiej zatankować samochód do pełna przed weekendem, czy może z tym poczekać? Czy w dni wolne ceny paliw na stacjach pójdą czy nie pójdą w górę?

Właśnie o tym mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, największy przecież hurtowy sprzedawca paliwa w Polsce. Benzynę czy olej napędowy z Płocka można kupić na stacjach bez logo Orlenu.

– Staramy się stabilizować ceny paliw i to jest najważniejsze – powiedział w radiu RMF FM. – Robimy wszystko, żeby w majówkę paliwo nie kosztowało 7 zł za litr. Daliśmy gwarancję, że w święta wielkanocne paliwa nie będą kosztowały więcej i nie kosztowały. Postaramy się, żeby w majówkę również nie kosztowały więcej – podkreślił.

I wyjaśnił, że koncern musi planować politykę cenową długofalowo, bo – jak powiedział – może zaoferować niskie ceny, ale wtedy paliwa na stacjach też może szybko zabraknąć.

23.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sk)


  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ziobro wkracza do sklepów. Nie zgadza się z wyrokiem za handel w niedziele

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro oskarża sklepy o omijanie zakazu handlu w niedziele. Nie zgadza się z wyrokami sądów. Dlatego wnosi kasację do wyroków uniewinniających właścicieli.

Jego zdaniem – jak podają wiadomoscihandlowe.pl – starali się oni omijać prawo, otwierając i uruchamiając sprzedaż w swoich placówkach, m.in. klubach czytelnika, bibliotekach, punktach informacji turystycznej, wypożyczalniach sprzętu sportowego czy biurach podróży.

Pierwsza instancja skazuje, druga uniewinnia

Chodzi o 3 prawomocne wyroki dotyczące sklepów spożywczych i alkoholowych. Powoływały się na one przepis, że „zakaz handlu w niedziele nie obowiązuje w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku”.

Sądy rejonowe uznały jednak, że było to działanie bezprawne. Sądy okręgowe, czyli druga instancja, dla odmiany uchyliły jednak te wyroki. I uniewinniły właścicieli sklepów.  

Z tym nie zgodził się główny inspektor pracy. Rozstrzygnięcia sądów drugiej instancji uznał on za wadliwe i wnioskował o kasację wyroków. Sprawą zajął się prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Prokurator: To błędna wykładnia

– W kasacjach podnoszono m.in. że sądy odwoławcze dokonały błędnej wykładni przepisu art. 6 ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, wskutek czego uniewinnione zostały osoby, które wbrew zarówno literalnemu brzmieniu, jak i wykładni celowościowej przywołanego przepisu, powierzały w niedziele pracę pracownikom, mimo że prowadzone przez nie placówki handlowe nie spełniały żadnego z wyjątków, o których stanowi ustawa – powiedział portalowi wiadomoscihandlowe.pl Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Jeśli chodzi o wyjątki od zakazu handlu jest to – jak wyjaśnia prokuratura – która działalność dominuje. Na przykład w bibliotece może działać punkt handlowy, ale półka z książkami w supermarkecie nie pozwala działać sklepowi w niedziele i święta.

W kasacjach wniesiono o uchylenie wyroku sądu drugiej instancji i przekazanie sprawy do ponownego. Handlowcy czekają na nowy wyrok.

Inspekcja pracy czuwa

Zakaz handlu w niedziele to wciąż gorący temat, mimo że PiS wprowadził go już w marcu 2018 roku. Zgodnie z prawem – przypomnijmy – większość sklepów może działać tylko w wybrane niedziele.

Czynne mogą być wyłącznie te sklepy, w których za ladą stoi właściciel lub członkowie jego rodziny.

W 2021 r. wielkie sieci skutecznie jednak ten zakaz obchodziły. Na przykład nawiązały współpracę z operatorami pocztowymi i dzięki temu w sklepach można było nadać i odebrać paczkę. A przy okazji zrobić zakupy.

To zostało ukrócone w lutym 2022 roku. Przepisy w założeniu miały raz na zawsze uszczelnić zakaz handlu w niedziele. Nowelizacja ustawy wyeliminowała bowiem takie możliwości jak „placówka pocztowa” w sklepie.

Mimo to wiele z nich wciąż próbuje obchodzić ten zakaz. Potwierdzają to kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.

21.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)


  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ukraińscy kierowcy na polskich drogach. Więcej uchodźców, więcej wypadków

Drastycznie wzrosła liczba wypadków drogowych spowodowanych przez Ukraińców. To oczywiście efekt wojny za wschodnią granicą i napływu tysięcy uchodźców.

Taki napływ uchodźców z Ukrainy musiał sprawić, że po polskich drogach zaczęło jeździć więcej kierowców z tego kraju. Tym bardziej że wiele osób uciekło przed rosyjską agresją właśnie samochodami. Kolejni kupili auta już w Polsce.

Nie powinno zatem dziwić, że znacznie wzrosła liczba wypadków drogowych spowodowanych przez Ukraińców.

Tyle samo co Niemcy

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2013 r. Ukraińcy spowodowali 24,5 proc. wszystkich wypadków, do których doszło z winy cudzoziemców. To mniej więcej tyle samo, co Niemcy.

Z winy obywateli Ukrainy doszło wtedy do 61 wypadków. Zostało w nich rannych 78 osób, a 12 zginęło.

Rok później, po zajęciu Krymu przez Rosję, Ukraińców w Polsce zaczęło przybywać. Zaczęła także rosnąć liczba spowodowanych przez nich wypadków. W 2021 roku odnotowano ich już  595, w których zginęło 106 osób. Rannych zostało 779 osób.

„Spowodowali też 13 339 kolizji. Odpowiadali za blisko 56 proc. wszystkich wypadków jako sprawcy. Kolejni pod tym względem byli Białorusini (8,1 proc.), Gruzini (6,8 proc.) oraz Litwini (2,7 proc.). Udział Niemców jako sprawców wypadków drogowych spadł do 2,7 proc.” – podaje serwis brd24.pl.

Zdecydowany wzrost liczby wypadków

W 2022 r. obcokrajowcy w sumie spowodowali w Polsce ponad 2 tys. wypadków drogowych, czyli o 700 więcej niż rok wcześniej.

„Kierowcy z Ukrainy spowodowali o blisko 40 proc. wypadków więcej w porównaniu z rokiem 2021 – dokładnie 944. Zginęło w nic nieco więcej osób – 119, a rannych zostało 1165. Zdecydowanie wzrosła też liczba kolizji spowodowanych przez kierowców z Ukrainy – do blisko 18 tys.” – czytamy.

21.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

Subscribe to this RSS feed