Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy
Polska: Nowe podręczniki, nowe egzaminy. Będzie reforma szkoły
Temat dnia: Tanie przesyłki z Chin zalewają Belgię. Premier wezwany do działań
Polska: Fiskus ma oko na handlujących w internecie. Tak pilnuje podatków
Słowo dnia: Souvenirwinkel
Belgia: Protesty w Gandawie. „Będą zwalniać”
26-letnia Niemka zaginęła w Australii
Polska: Rozwód i alimenty na nowych zasadach. Sprawdź, co się zmieni
Belgia: Sprzedawał dzieciom e-papierosy z domieszką narkotyków
Polska: Spóźnił się twój pociąg? Możesz domagać się odszkodowania
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Plastikowe sztućce i talerze to już przeszłość

Koniec plastikowych widelców i innych tego typu produktów. To m.in. zmienia wchodząca w życie ustawa. Odbije się to także na naszych kieszeniach.

Zwłaszcza teraz, w sezonie grillowym, kiedy plastikowe sztućce są na porządku dziennym. Ich przewaga nad innymi to przede wszystkim niska cena.

Wszystko to efekt podpisanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o gospodarowaniu niektórymi odpadami, która wprowadza w życie unijną dyrektywę ograniczającą zużycie plastiku. Jest ona ważna z kilku powodów.

Po pierwsze – oznacza koniec plastikowych sztućców, talerzy, słomek, mieszadełek do napojów, patyczków do balonów, styropianowych pojemników na żywność oraz napoje, patyczków higienicznych (z wyjątkiem stosowanych do celów medycznych). Będą musiały zastąpić je produkty drewniane lub metalowe.

Po drugie – nakłada na sklepy, restauracje, hurtownie obowiązek pobierania opłat (maks. 1 zł) za pakowanie w plastik. To samo czeka właścicieli automatów do kawy czy herbaty.

Nieprzestrzeganie tych przepisów jest zagrożone karą finansową – maksymalnie do 20 tys. zł. Pieniądze z opłat – jak chce ustawa – trafią do marszałków województw.

Po trzecie – na opakowaniach podpasek higienicznych, tamponów oraz aplikatorów do tamponów, chusteczek nawilżanych, wyrobów tytoniowych z filtrami zawierającymi tworzywa sztuczne oraz kubków na napoje będą musiały być zamieszczane unijne oznakowania z informacją o produkcie.

I w tym wypadku za ich brak przedsiębiorcom będzie groziła kara nawet 500 tys. zł.

Po czwarte – coraz większy będzie udział recyklatu w jednorazowych butelkach z tworzyw sztucznych. W 2025 roku ma to być minimum 25 proc., a od 2030 r. – 30 proc.

Po piąte – od 2025 roku producenci napojów w plastiku rocznie będą musieli odzyskiwać z selektywnej zbiórki 77 proc. jednorazowych butelek plastikowych. Od 2029 roku – już 90 proc.

13.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)


Polska: Zmiana na egzaminie na prawo jazdy. Będzie trudniej

Kandydaci na kierowców będą musieli zdać nowy egzamin, żeby otrzymać prawo jazdy. To już przesądzone.

Nie jest to „krajowy” pomysł, tylko wytyczne Komisji Europejskiej. Unia szuka sposobu na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Wynikiem tych prac jest dyrektywa dotycząca praw jazdy.

Zgodnie z nią za 3 lata w krajach członkowskich na egzaminie na prawo jazdy zostanie wprowadzony nowy element. Trzeba będzie zdać „test percepcji ryzyka”.

Co się za tym kryje?

Test ma się składać – jak wyjaśnia serwis brd24.pl – z filmów wideo. Zdający podczas ich oglądania musi w odpowiednim czasie wskazać, czy na drodze występuje „zagrożenie”.

„Jakie sytuacje musi uznać za „ryzykowne”? Na przykład inny samochód szybko dojeżdżający do skrzyżowania z drogi podporządkowanej; parkujący samochód, z którego zaraz ktoś może zechcieć wysiąść; czy dziecko jadące rowerem po chodniku, które może zachować się nieprzewidywalnie – czytamy”.

Gdy kursant zauważy na filmie takie zagrożenie, będzie musiał kliknąć myszką.

Polska się przygotowuje

Takie rozwiązania już działają w kilku zachodnich krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Japonii czy w Niemczech.

Polska branża szkoleniowa już zaczęła się przygotowywać do tej zmiany. Omawiano je m.in. podczas konferencji „System egzaminowania i szkolenia kierowców w praktyce”, którą zorganizowała Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW wciąż zarządza systemem, w którym odbywa się polski egzamin na prawo jazdy). Obecni na niej byli przedstawiciele KMPR, Ministerstwa Infrastruktury, WORD-ów oraz Instytutu Transportu Samochodowego – podaje serwis.

09.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Nie żyje 8-letni Kamilek z Częstochowy, ofiara brutalnego ojczyma

Kamil zmarł dziś rano – poinformował szpital. Nad dzieckiem znęcał się 27-letni ojczym. Matka nie reagowała, a inni udawali, że nie widzą, co się dzieje.

„Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi” – podało w poniedziałek Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II.

To właśnie tam lekarze walczyli od tygodni o życie 8-latka, którego dramatyczna historia poruszyła Polskę.

Prawdę odkrył biologiczny ojciec

Ten dramat nie ujrzałby światła dziennego, gdyby nie interwencja biologicznego ojca Kamila. To dzięki niemu na początku kwietnia do akcji wkroczyła policja z Częstochowy. Bo to tam właśnie doszło do tych strasznych wydarzeń.

Ojciec dziecka, kiedy odwiedził byłą partnerkę, zobaczył, w jakim stanie jest Kamil. Dziecko było bite, przypalane papierosami, polewane wrzątkiem. Mężczyzna, kiedy odkrył, co się dzieje w domu, od razu zawiadomił służby. Mówił potem dziennikarzom, że był przerażony. Że jego dziecko leżało skulone i okropnie śmierdziało. Chłopiec wył z bólu, kiedy ojciec próbował je umyć.

Za tym koszmarem 8-latka stał jego ojczym. Na jaw wyszło, że to on jest oprawcą – sprawcą oparzeń głowy, tułowia oraz kończyn i złamań kończyn. Chłopiec trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie.

Ojczym oprawca, wyrodna matka, ślepi wujek i ciotka

27-letniemu Dawidowi B., ojczymowi chłopca, prokurator zarzucił, że usiłował pozbawić życia swojego pasierba, polewając go wrzątkiem i umieszczając na rozgrzanym piecu węglowym. Tak doszło do obrażeń głowy.

Mężczyzna znęcał się nad dzieckiem, a matka Kamila nie stawała w jego obronie. Magdalena B. jest podejrzana o narażanie swego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenia pomocnictwa mężowi w znęcaniu się nad chłopcem.

Dawid B. przyznał się do zarzucanych mu przestępstw, ale odmówił złożenia wyjaśnień. Matka także się przyznała.

Oboje zostali aresztowani na 3 miesiące. O tym, czy zmieni się kwalifikacja czynu, zdecyduje teraz prokuratura.

Zarzuty w tej sprawie usłyszeli także siostra matki 8-latka i i jej wujek, którzy mieszkali w tym samym mieszkaniu.

Dziecko nie żyje!

– Kamilek przez cały pobyt w szpitalu był głęboko nieprzytomny. Nie miał świadomości, gdzie jest, ani co go spotkało. Ani przez chwilę nie cierpiał – poinformował w poniedziałek szpital.

Chłopiec korzystał z zaawansowanych metod leczenia, m.in. z respiratoterapii, dializoterapii oraz wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi.

– Był pod ciągłą, niezwykle troskliwą opieką naszego personelu medycznego. To wszystko niestety nie wystarczyło, żeby uratować chłopca – dodają lekarze.

Swój internetowy wpis kończą tak: – W imieniu personelu szpitala przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia biologicznemu ojcu dziecka. Dziękujemy też wszystkim tym osobom, które tak bardzo przejęły się losem chłopca. Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka.

08.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II

(sm)

Belgia: Strzelanina w kawiarni w Anderlechcie, kelnerka ciężko ranna!

Brukselska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie strzelaniny, do której doszło w zeszłym tygodniu, w kawiarni w brukselskiej gminie Anderlecht.

Kelnerka w kawiarni ulokowanej przy Rue Edmond Delcourt została trafiona w nogę i jest poważnie ranna – poinformowała w sobotę, 6 maja, policja.

W czasie strzelaniny w lokalu przebywało wiele osób, w tym dzieci. „Incydent jest prawdopodobnie powiązany ze środowiskiem narkotykowym” – powiedziała Sarah Frederickx, rzeczniczka policji z obszaru Midi.

Ta sama kawiarnia znalazła się ostatnio na pierwszych stronach gazet, kiedy ktoś wrzucił tam granat. Na miejsce wezwano saperów wojskowych. Podejrzana osoba wciąż pozostaje na wolności.


08.05.2023 Niedziela.BE // fot. Cineberg / Shutterstock.com

(kk)

Subscribe to this RSS feed