Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Heuvelachtig
Polska: Używanie karty będzie droższe. Banki odbiją sobie obniżkę stóp procentowych
Belgia: Czy ryby bardzo podrożały?
Polska: E-papierosy w internecie. Kwitnie nielegalny handel w sieci
Belgia: Dziura w kościelnej kasie po... papieskiej pielgrzymce
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek, 4 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 15 aut uwięzionych na parkingu. Już od… roku!
Polska: Jak zaoszczędzić na kupnie mieszkania 150 tys. zł? Jest prosty sposób na dewelopera
Temat dnia: Dostali się na medycynę, bo „pomógł” im… ChatGPT?
Polska: Rząd wyśle ci poradnik na czas kryzysu. Ponad 40 stron praktycznych wskazówek
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Kolejna fala pandemii, kolejne obostrzenia? Wirusolodzy uspakajają

W Belgii znów przybywa zakażeń koronawirusem i hospitalizacji z powodu COVID-19, ale według wirusologów nie ma powodów do wielkiego niepokoju.

W tygodniu od 29 listopada do 5 grudnia codziennie do szpitali trafiało prawie 77 chorych na COVID-19. To o ponad jedną piątą więcej niż tydzień wcześniej.

Obecnie w belgijskich szpitalach leży ponad 1,1 tys. chorych na COVID-19, z czego 60 na oddziałach intensywnej terapii - poinformował Państwowy Instytut Zdrowia Sciensano.

- Liczba ludzi trafiających do szpitali z COVID-19 nie jest tak wysoka. 60 chorych na oddziałach intensywnej terapii? To średnio jeden taki chory na dwa szpitale - powiedział Marc Van Ranst, znany belgijski wirusolog, cytowany przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

- Jeśli się patrzy na procentowe tygodniowe wzrosty liczby hospitalizacji, to może to robić wrażenie, ale ogólnie nie jest źle. W długoterminowej perspektywie to jedynie niewielkie zmiany - dodał Van Ranst.

Także liczba wykrywanych zakażeń wzrosła w ciągu tygodnia o ponad 20%. W tygodniu od 26 listopada do 2 grudnia codziennie stwierdzano ich w Belgii około 1,1 tys. Średnio co szósty z około 7,4 tys. wykonywanych dziennie testów dawał wynik pozytywny.

Dane dotyczące liczby zakażeń i hospitalizacji wskazują na to, że mamy do czynienia z początkiem kolejnej fali pandemii. Nie są to jednak tak wielkie liczby jak w trakcie fal sprzed roku czy dwóch lat i sytuacja wydaje się być pod kontrolą.

Według wirusologa Stevena Van Guchta nie ma potrzeby ponownego wprowadzania obostrzeń, takich jak obowiązek noszenia maseczek. - Nie ma sensu za każdym razem, przy każdej kolejnej małej fali wprowadzać obowiązkowe maseczki, by potem szybko znów znosić ten obowiązek. To nie działa. Wolę długoterminowe rozwiązania - powiedział dziennikarzowi „Het Laatste Nieuws” Van Gucht.

Według Van Guchta nie należy jednak kompletnie zapominać o maseczkach. Wirusolog uważa, że powinniśmy zawsze mieć przy sobie maseczkę, „tak jak zawsze mamy przy sobie chusteczki higieniczne”. Nie powinien to być obowiązek, ale nowy rodzaj „społecznej etykiety”.

Z kolei Van Ranst przypomniał o podstawowych zasadach walki z pandemią. -Unikajmy kontaktu z zakażonymi, a jeśli sami mamy COVID-19, to zostańmy w domu i starajmy się na tyle, na ile to możliwe, izolować od innych ludzi - powiedział Van Ranst.  

Obecnie w Belgii na COVID-19 umiera średnio 2,9 ludzi dziennie. To dużo mniej niż choćby rok temu. Na początku grudnia 2021 r., w szczycie zimowej fali pandemii, w Belgii na tę chorobę umierało średnio prawie 50 ludzi. Sytuacja wydaje się obecnie rzeczywiście opanowana, a powodów do nadzwyczajnego niepokoju nie ma.

07.12.2022 Niedziela.BE // fot. Pearl PhotoPix, Serbia / shutterstock.com
 
(łk)

 

Belgijscy (i polscy) klienci Apple mogą teraz samodzielnie naprawiać swój sprzęt

Klienci Apple w ośmiu krajach europejskich, w tym w Belgii, wkrótce będą mogli samodzielnie naprawiać swoje urządzenia, ponieważ firma rozszerzyła usługę Self Service Repair na Europę. Ta opcja nie będzie jednak dostępna w przypadku najnowszych komputerów Mac.

We wtorek (6 grudnia) firma Apple ogłosiła rozszerzenie programu samoobsługowej naprawy urządzeń na konsumentów w Belgii, a także we Francji, Niemczech, Polsce, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Szwecji. Program został już wprowadzony w Stanach Zjednoczonych na początku tego roku, pomimo długotrwałego sprzeciwu firmy, która nie chciała, aby klienci sami naprawiali swój sprzęt.

Technologiczny gigant umożliwi teraz klientom nabywanie części zamiennych do modeli iPhone SE, 12 i 13, a także do niektórych modeli swoich komputerów. Zestaw narzędzi i instrukcję obsługi można kupić za 60 euro. Jednak w przypadku najnowszych komputerów Mac z dwoma procesorami M2 samodzielna naprawa nie będzie możliwa.

07.12.2022 Niedziela.BE // fot. Shahid Jamil / Shutterstock.com

(kk)


 

Polacy oszczędzają. Na gwiazdkę nasze dzieci dostaną tańsze prezenty [SONDAŻ]

Na 5 rodziców 3 planuje w tym roku oszczędzać na prezentach świątecznych dla swoich dzieci. Ponad połowa badanych skorzysta z różnych promocji. Większość wyda na to własne oszczędności.

To ustalenia najnowszego badania opinii publicznej, przeprowadzonego  przez UCE RESEARCH dla Grupy SkipWish. Co jeszcze wynika z tego sondażu?

Oszczędzamy, bo nie mamy

Że inflacja i niepewne czasy skłaniają nas do trzymania węża w kieszeni. Co to oznacza? Że:

- 61,4 proc. badanych Polaków zamierza w tym roku oszczędzać na prezentach świątecznych dla swoich dzieci;
- 28,7 proc. nie planuje zaciskać pasa;
- 7,1 proc. ankietowanych nie potrafi się określić;
- 2,8 proc. w ogóle nie da prezentów swoim dzieciom.

– W październiku spadek realnych wynagrodzeń był na poziomie prawie 5 proc. Ostatni raz ze zmniejszaniem realnego wynagrodzenia Polacy mieli do czynienia w 2012 roku. Do tego dochodzą przewidywania, że sytuacja w najbliższym czasie się nie zmieni. To wszystko powoduje, że zamierzają oszczędzać także na świątecznych prezentach dla swoich dzieci – komentuje ekonomista Marek Zuber.

Chcemy kupować jak najtaniej

A jak uczestnicy badania zamierzają oszczędzać na prezentach świątecznych dla swoich dzieci. 54,5 proc. ankietowanych kupi upominki głównie w promocjach.

– Od lat mamy w Polsce trend pogoni za promocjami, a inflacja i niepewność sytuacji tylko go potwierdzają – podkreśla dr Maria Andrzej Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.

42,6 proc. badanych przeznaczy na podarunki mniejszą kwotę niż rok temu. 34 proc. poszuka ich w tańszych kategoriach produktowych, a 26,8 proc. zmniejszy liczbę upominków. 11,9 proc. zrobi coś we własnym zakresie, 8,5 proc. kupi lub zdobędzie używane rzeczy, a 5,1 proc. jeszcze nie wie, jak sobie poradzi.

– Rodziny szukają różnorodnych form potanienia świątecznych zakupów. To widać także w codziennym sięganiu do niższych kategorii jakościowych i redukowaniu ilości zakupionych towarów. Nie ma się co dziwić, że ta zasada obowiązuje również przed Bożym Narodzeniem – dodaje Faliński.

Nie chcemy kupować za pożyczone

A jak ankietowani zamierzają sfinansować zakup prezentów? Zdecydowanie najwięcej osób skorzysta tylko z własnych oszczędności (50,2 proc.) albo z bieżących dochodów (47,2). Może to świadczyć o tym, że Polacy coraz rozsądniej podchodzą do tego typu zakupów: nie chcą się zapożyczać lub zaciągać dodatkowych zobowiązań.

– Boimy się kredytów i pożyczek, bo wielkość ich spłaty rośnie i to raczej będzie przyspieszać – zaznacza Maria Andrzej Faliński.

Jakie jeszcze źródła finansowania prezentów wskazali ankietowani?

- 9,8 proc. wykorzysta pieniądze pochodzące z programów socjalnych (np. 500 plus);
- 6,2 proc. pożyczy od rodziny lub znajomych;
- 5,5 proc. pożyczy w banku lub weźmie chwilówkę;
- 4,3 proc. ankietowanych jeszcze nie wie, jak sobie poradzi.

– Tylko niecałe 12 proc. osób wskazało na potrzebę pożyczenia środków na gwiazdkowe prezenty. Jeszcze kilka lat temu ten wynik oscylował nawet wokół 20-30 proc. To dobra wiadomość, bo żeby kupić prezenty, nie powinniśmy się zapożyczać – podsumowuje Maciej Tygielski, ekspert rynku retailowego, dyrektor zarządzający Grupą SkipWish.

08.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixabay

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Od dziś nieco niższe ceny paliwa

Od dziś (7 grudnia) nieco mniej zapłacimy za benzynę – poinformował instytut FPS Economy. Spadła również cena oleju opałowego. Od jakiegoś czasu odnotowywane są wahania cen związane ze zmianami na rynkach międzynarodowych.

Od 7 grudnia cena maksymalna za litr benzyny 95 (E10) wynosi 1,75 euro/litr (oznacza to spadek o 2,5 centa za litr). Z kolei maksymalna stawka za paliwo 98 (E5) spadła do 1,952 euro/za litr (co oznacza spadek o 1,4 centa).

Jeśli chodzi o ceny oleju opałowego – od dziś za zamówienie powyżej 2 tys. litrów zapłacimy maksymalnie 10559 euro. To spadek o 2,24 euro/litr w stosunku do poprzedniej ceny maksymalnej.

Powodem spadku cen w Belgii jest fakt, że produkty naftowe oraz biokomponenty stały się nieco tańsze również na rynkach światowych.

07.12.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed