Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 75-letni mieszkaniec domu opieki zabił 94-latka!
Polska: Członek RPP proponuje: Wprowadźmy podatek wojenny
Temat dnia: W Brukseli najmniej samochodów! Powód?
Polska: Bon senioralny 2026. Pieniądze mają pomóc seniorowi i jego rodzinie
Belgia: Uwaga! Duże utrudnienia na autostradzie E17
Polska: Kryzys w Czystym Powietrzu. Dramatyczny spadek zainteresowania
Belgia: Uwaga na silny wiatr! Obowiązuje kod żółty
Polska: Na skrzyżowaniu wiary i świeckości. Sekularyzacja przyspiesza
Belgia: Nie będzie bramek na dworcach kolejowych!
Belgia: Eksport broni z Walonii gwałtownie spadł!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Zamiast drożeć, tanieje. W co na swoich stacjach paliw gra Orlen?

Paliwo zamiast drożeć, tanieje. Mimo wzrostu stawki VAT na stacjach Orlenu jest taniej. Czy sprawę zbada UOKiK, jak domaga się tego wielu polityków.

„Wprawdzie do niedawna wyglądało na to, że w rok 2023 wejdziemy w cenach zbliżonych do tych z ostatnich tygodni 2022, ale najświeższe prognozy sugerują, że w pierwszych dniach stycznia może nas jednak czekać podwyżka. Dla benzyny 98-oktanowej spodziewamy się cen z przedziału 7,25-7,39 zł/l, a w przypadku benzyny 95-oktanowej 6,68-6,83 zł/l. Jeśli chodzi o olej napędowy ceny mogą wynosić 7,84-7,99 zł/l. Dla autogazu także możliwa jest podwyżka do przedziału 2,99-3,10 zł/l” – to najnowsza analiza ekspertów z e-petrol.pl.

Spodziewane zmiany na pylonach to efekt zmian w Tarczy Antyinflacyjnej. 1 stycznia wrócił 23-procentowy VAT na paliwa.

Obniżka mimo podwyżki

Tymczasem w Polsce stała się bardzo dziwna rzecz. VAT wzrósł, a ceny na stacjach Orlenu spadły. Ten największy w kraju sprzedawca paliw wykonał niespodziewane posunięcie.

Ekonomista Rafał Mundry: „Cudów na Orlenie ciąg dalszy. Dziś znów paliwa na Orlenie tanieją o 14-13 proc. w 2 dni”.

„Z wypiekami czekam, aż Orlen wyjaśni nam tę kwestię. Tylko w wiarygodny sposób, a nie jakimiś oświadczeniami, których nie kupuje nawet dziecko” – dodają dziennikarze serwisu bezprawnik.pl.

I pewnie zadają takie same pytania, jakie stawiają sobie teraz Polacy. Co z cenami paliw działo się do tej pory, że

Orlen może pozwolić sobie na obniżkę, mimo wyższego obciążenia podatkowego?

Polityka cenowa Orlenu

Eksperci wiele razy zwracali uwagę na politykę cenową koncernu. Na przykład kiedy ceny ropy na świecie spadały, to Orlen utrzymywał stawki na wysokim poziomie. Były także analizy wskazujące, że firma podnosi ceny za szybko, za gwałtownie i nie są one skorelowane z cenami na giełdach.

Pod koniec listopada Oreln pochwalił się wynikami finansowymi za trzeci kwartał 2022 roku. Przychody grupy wyniosły blisko 73 mld zł (plus 103 proc. rok do roku), zysk z działalności operacyjnej powiększony o amortyzację EBITDA wyniósł w tym czasie 11,1 mld zł, natomiast zysk netto 12,68 mld zł (plus 335 proc. rok do roku).

Wróćmy jednak do aktualnych cen paliw. Zapytana o nie Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, odpowiedziała: – Bardzo się cieszymy, że tych podwyżek nie ma. Prezes (Obajtek – red.) zapowiadał, że cena będzie stabilna i taka jest.

UOKiK nie wyklucza interwencji

Tymczasem PKN Orlen tłumaczy się z zamieszania wokół cen paliw tym. Wyjaśnia to efektem polityki unikania szoków cenowych. Główny ekonomista koncernu przekonywał, że Orlen nie mógł obniżyć cen wcześniej, bo... – ...sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach – stwierdził  Adam Czyżewski.

Odniósł się do tego m.in. Piotr Woźniak, były prezes PGNiG i były minister gospodarki w rządzie PiS (2005-2007).

– Pierwszy raz słyszę, żeby jakiegoś sprzedawcę obchodziły kolejki przed jego ladą. Tak było w PRL-u, gdy panie i panów w Społem irytowała kolejka ludzi czekających po masło. Na to jest prosty mechanizm: ceny powinny się kształtować nie na podstawie dyktatu monopolu, ale równoważenia podaży z popytem – powiedział w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24.

I dodał: – Nie wierzę w tłumaczenia Orlenu. To mi przypomina myślenie z samego środka PRL-u, gdy najwyższym dobrem był towar, a pieniądz nie liczył się zupełnie. W tej chwili mamy do czynienia de facto z duopolem i jego rola powinna zostać zbadana przez UOKiK.

UOKiK nie wyklucza interwencji w tej sprawie.

03.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Polska: Nocleg w luksusowym hotelu tańszy niż w izbie wytrzeźwień

Wraz z inflacją rośnie cena pobytu w izbie wytrzeźwień. Opłata za nocleg w tym niespecjalnie luksusowym miejscu jest bardzo często wyższa niż w czterogwiazdkowych hotelach.

„Osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień lub placówki, podmiotu leczniczego – czytamy w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Obecnie za noc w tym miejscu trzeba zapłacić więcej niż za pobyt w niejednym czterogwiazdkowym hotelu. Jeśli zatem nie chcemy w taki sposób pozbywać się oszczędności, lepiej zachować rozsądek np. podczas szampańskich imprez karnawałowych. Te bowiem często kończą się izbą wytrzeźwień. I słonym rachunkiem po przebudzeniu.

Stawka po waloryzacji

Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia maksymalna wysokość opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień, placówce lub na policji, po tegorocznej waloryzacji wynosi 343,54 zł. Jednak ostateczną cenę ustalają rady gmin.

Na przykład Rada Warszawy – jak podaje portal o2 –uznała, że za pobyt w takiej placówce trzeba zapłacić prawie maksymalną cenę, bo 343 zł. Nieco taniej jest w innych miastach. We Wrocławiu osoby, które trafią do izby wytrzeźwień, muszą wyłożyć z kieszeni 326,87 zł. W Katowicach około 304 zł, a w Krakowie – 326 zł.

Jeszcze taniej jest w wielu mniejszych miastach. Tam koszt trzeźwienie został wyceniony np. na około 200 zł.

Cena przebija dobre hotele

Portal warszawa.naszemiasto.pl porównał ceny w izbie wytrzeźwień z noclegiem w dobrych warszawskich hotelach. I tak noc w hotelu Arche kosztuje 226 zł, w Radisson Blu Sobieski – 335 zł, a za nocleg w czterogwiazdkowym Vienna House – 278 zł.

A jak jest w hotelach czterogwiazdkowych w innych miastach? Jak sprawdziliśmy, nocleg w Ibb Hotel Gdańsk w Gdańsku kosztuje 269 zł, w hotelu Admirał – „tylko” 201 zł. Pobyt w DoubleTree by Hilton Krakow Hotel & Convention Center w Krakowie – 315,27 zł.

Jak widać, w każdym przypadku cena noclegów w wytrzeźwiałce przebija dziś bardzo dobre hotele.

Koszt dla gminy

Według danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce funkcjonują teraz 33 izby wytrzeźwień. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę skalę problemu. Powód, dla którego samorządy nie chcą ich otwierać lub je likwidują, jest ten sam – pieniądze.

Bo o ile opłaty za pobyt w izbie sukcesywnie idą w górę, to ich ściągalność jest już niewielka. Średnio wynosi zaledwie 25 proc. A osoby, które z różnych powodów nie płacą za nocleg w izbie wytrzeźwień, to kolejne źródło dodatkowych kosztów dla budżetu gminy.

04.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ile będziemy płacili za podstawową żywność w 2023 roku?

2023 rok przywita nas podwyżkami – nie mają złudzeń eksperci. Najmocniejszy wzrost inflacji, a więc i cen, czeka nas w styczniu i lutym. Najbardziej odczujemy to w naszych kieszeniach.

Jak prognozują analitycy NBP, w styczniu i lutym inflacja może przekroczyć 20 proc. Na to nakłada się wyższy od 1 stycznia VAT na prąd, gaz i paliwo, co wydatnie zwiększy i tak już wysokie rachunki. Do tego dochodzi jeszcze brak zamrożenia taryf dla piekarni, cukierni i przetwórni. I mamy gotową receptę na skokowy wzrost cen produktów, które większość z nas kupuje codziennie.

Tak drożała żywność w 2022 roku

Żeby zobaczyć, z jakiego pułapu cenowego wystartowaliśmy 1 stycznia 2023 r., przyjrzyjmy się zestawieniu ubiegłorocznych podwyżek. Przygotował je GUS. Obejmuje ono okres od listopada 2021 do listopada 2022. W szczegółach wyglądało to tak:

- mąka o 42,4 proc.
- pieczywo o 28,6 proc.
- makarony i produkty makaronowe o 21,2 proc.
- mięso wołowe o 25,4 proc.
- mięso wieprzowe o 27,2 proc.
- mięso drobiowe o 39,7 proc.
- wędliny o 19,6 proc.
- mleko o 38,1 proc.
- sery i twarogi o 29,2 proc.
- jaja o 25,8 proc.
- masło o 27,4 proc.
- warzywa o 15,4 proc.
- cukier o 92,6 proc.

Dodajmy, że w przypadku podstawowych artykułów spożywczych wciąż obowiązuje zerowy VAT. Rząd przedłużył to o kolejne pół roku, czyli do czerwca 2023.

Tak będzie drożała żywność w 2023 roku

Ekonomiści Credit Agricole uważają, że nie ma produktu spożywczego, który w tym roku nie będzie drożał.

– W większości przypadków podwyżki będą niższe niż w 2022 roku. Poza warzywami i owocami, których ceny mogą rosnąć mocniej – powiedział „Faktowi” Jakub Olipra z Credit Agricole.

Przyjrzyjmy się zatem prognozie banku. I tak…

Pieczywo i produkty zbożowe zdrożeją o 13,3 proc.
Mięso o 12,5 proc.
Mleko, sery i jaja o 15,2 proc.
Olej i tłuszcze o 13,9 proc.
Owoce o 14,5 proc., a warzywa o 15,2 proc.
Ryby i owoce morza o 16 proc.
Cukier i słodycze o 10 proc.

Co gorsza, nawet kiedy inflacja zacznie w końcu spadać – a zdaniem ekonomistów pod koniec tego roku osiągnie wynik jednocyfrowy – to ceny podstawowych produktów nadal będą rosły. Tyle że nieco wolniej. Słabe to pocieszenie, skoro nadal będzie trwał drenaż naszych kieszeni.

03.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Dziwna miłość polsko-czeska. Jakie filmy porno oglądają Polacy?

Wiadomo, jakie „produkcje” wybierali polscy użytkownicy serwisu Pornhub. Tymczasem PiS ma już gotowy projekt ustawy, który ułatwi blokowania treści porno w internecie.

Takie podsumowanie administratorzy strony przedstawiają co roku. Na tej podstawie można wyiągnąć wnioski dotyczące preferencji seksualnych w poszczególnych krajach. W tym roku Polska była 12 największym „konsumentem” materiałów umieszczanych w serwisie. W skali globalnej to wysoka pozycja.

O ile rok temu najpopularniejszą kategorią, po którą sięgali Polacy, były te związane z Polską, o tyle dziś nasz pornopatriotyzm opadł. W tym roku numerem jeden wybieranym przez polskich użytkowników było hasło „hentai, czyli erotyczne japońskie animacje. Na miejscu 2 jest „milf” (dojrzałe kobiety), a dopiero następne jest hasło „Polska”.

Królowały też takie kategorie jak lesbijki, trójkąty czy seks analny.

Co do najpopularniejszych aktorek, to pierwsze miejsce zajęła Lana Rhoades. Dalej znalazły się Eva Elfie, Mia Khalifa, Abella Danger oraz Adriana Chechik.

Okazuje się także, że polscy widzowie zapałali miłością do „czeskiego porno”, którego szukali znacznie częściej niż średnio w skali globalnej. Tak samo było z „brunetkami”.

Internauci szukali także erotycznych scen filmowych z mainstreamowych produkcji. W tym przypadku największe powodzenie miała komiksowa postać Harley Quinn. Wzrosła popularność „Gwiezdnych Wojen”, a na miejscu numer 3 znajdują się sceny z filmu „365 dni”.

Zakazane porno

Tymczasem w Polsce jest już gotowy projekt ustawy, który doprowadzi do blokowania treści porno. Pomysł nie odnosi się wprost i wyłącznie do treści pornograficznych, ale Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, nie ukrywa, że o to właśnie chodzi.

– Ustawa, którą będziemy mogli zaprezentować Radzie Ministrów, pomoże rodzicom w tym, żeby ich dzieci były w internecie bezpieczne – mówiła niedawno. I dodaje, że dostawcy internetu zostaną zobowiązani do tego, żeby udostępnić zainteresowanym rodzicom następujących narzędzi do ochrony:

- bezpłatnego, skutecznego i prostego w obsłudze mechanizmu blokowania dostępu do treści pornograficznych w internecie;
- opisu podejmowanych działań promocyjnych na rzecz uświadomienia abonentów o możliwości skorzystania z usługi ograniczenia dostępu do treści pornograficznych w internecie i skorzystania z nich;
- raportu o podjętych przez siebie działaniach, które mają promować korzystania przez abonentów z rozwiązań ograniczających dostęp do treści pornograficznych w internecie.

Obowiązkiem objęci będą nie tylko dostawcy internetu czy firmy telekomunikacyjne. Blokady obejmą też publiczne wi-fi z wyjątkiem tych w hotelach i zakładach pracy. Jeżeli tak się nie stanie, to posypią się kary. Mogą sięgać nawet 3 proc. rocznego przychodu ukaranej firmy. Z kolei ci, którzy w roku poprzednim nie osiągnęli przychodu w wysokości 500 000 zł, będą musieli liczyć się z karą do 15 000 zł.

To nie wszystko, bo szefowie takich firm muszą liczyć się z karą w wysokości 3 otrzymywanych pensji. Pieniądze będą wpływały do Funduszu Szerokopasmowego, a kary będzie nakładał minister cyfryzacji.

Użytkownik internetu będzie mógł wystąpić do swojego dostawcy i zażądać odgórnego zablokowania niewłaściwych treści. Jeżeli ktoś kiedyś zmieni zdanie, to będzie miał taką możliwość. Tyle że w takim przypadku będzie musiał udać się osobiście do punktu dostawcy usług telekomunikacyjnych i potwierdzić swoją tożsamość, czyli przedstawić się z imienia i nazwiska. Pod uwagę brana jest też możliwość dokonania zmiany zdalnie, ale wówczas trzeba będzie posłużyć się specjalnym hasłem.

Powstanie także rejestr, w którym będą znajdowały się informacje o tym, kto wyraził zgodę na ograniczenie dostępu do treści porno, a kto nie. Dokument trafi na biurko ministra.

25.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed