Bazylika w Dadizele prowadzi zbiórkę pieniędzy na remont kaplicy, w której umieszczona zostanie relikwia Jana Pawła II – poinformował flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Dadizele to licząca 3,6 tys. mieszkańców wioska w gminie Moorslede, niedaleko Kortrijk i Roeselare na zachodzie Belgii. Znajduje się tu wielka bazylika Najświętszej Marii Panny, zbudowana w XIX wieku. Świątynia jest celem wielu pielgrzymek, szczególnie w maju i we wrześniu.

Wkrótce pielgrzymi będą mieli kolejny powód, by odwiedzić tę bazylikę. 29 kwietnia tego roku odbędzie się tu uroczystość odsłonięcia relikwiarza z włosami kanonizowanego w 2014 roku Jana Pawła II – poinformowały flamandzie media. Początek uroczystość zaplanowano na godzinę 18:30.

Relikwiarz znajdować się będzie w jednej z bocznych kaplic. Przygotowanie kaplicy do nowej funkcji trochę kosztuje. W związku z tym zorganizowano zbiórkę. Akcja jak na razie przebiega sprawnie, stwierdził ksiądz Win Vangheluwe. W tej chwili potrzeba już tylko 7 tys. euro, powiedział „Het Nieuwsblad” duchowny.

20.02.2020 Niedziela.BE

(łk)

Przynajmniej 624 osoby oczekują w Belgii na wstępne konsultacje dotyczące możliwości zmiany płci – wynika z najnowszych danych opublikowanych w środę przez Het Laatste Nieuws.

Osoby, które w akcie urodzenia mają wpisaną płeć męską, muszą czekać zazwyczaj dwa lata zanim zostaną poddane zmianie płci. Czas oczekiwania osób urodzonych jako kobiety sięga nawet czterech lat.

Belgia jest jednym z wiodących krajów, jeśli chodzi o zmianę płci i przyjeżdża tu wielu obcokrajowców, którzy marzą o wspomnianej operacji. „Chodzi nie tylko o jakość naszych usług, ale też o naukowe badania na ten temat” - przekazał lekarz i szef oddziału endokrynologii na UZ Gent, Guy T’Sjoen.

Ponieważ jednak personel wspomnianego szpitala jest bardzo zajęty, wnioski wielu zagranicznych pacjentów są stale odrzucane. Obecnie przeszło 600 Belgów oczekuje na terapię hormonalną lub operację.

W 2019 roku 456 Belgów marzących o zmianie płci zgłosiło się do szpitala. 91% z nich rozpoczęło terapię hormonalną, zaś 52% zostało poddanych operacji.

20.02.2020 Niedziela.BE

(kk)

W miniony piątek królowa Matylda odwiedziła szkołę ogrodnictwa w Melle (Flandria Wschodnia). Z uczniami dyskutowała na temat prześladowań w szkołach. Spotkanie odbyło się w ramach akcji „Tydzień walki z nękaniem”.

Królowa Matylda przyjechała do szkoły w Melle w zeszły piątek, około godziny 10:00. Wspomniana placówka w zeszłym tygodniu została wyróżniona nagrodą za swoją politykę dotyczącą walki z nękaniem.

W czasie pierwszej części dyskusji personel szkoły wyjaśniał jaka jest jego rola w walce z prześladowaniami. Później, około godziny 11:00, belgijska królowa zasiadła w gronie uczniów i wzięła udział w grze, która polegała na wymianie komplementów oraz zadawaniu pytań. Królowa Matylda pytała uczniów o to, jak radzą sobie z atakami.

Spotkanie zakończyło się ok. godziny 12:00.

20.02.2020 Niedziela.BE

(kk)

Tylko 8 ze 123 sklepów Blokker w Belgii przynosiła zysk. Informacja o tym, że sieć zmieni właściciela, nazwę i formułę nie jest więc wielkim zaskoczeniem.

W Holandii Blokker to solidna marka z długimi tradycjami. W Belgii ta sieć z produktami gospodarstwa domowego ma już od pewnego czasu wielkie problemy. Większość filii jest niedochodowa, a pracownicy obawiali się fali zwolnień.

W połowie lutego ogłoszono, że obecny właściciel sieci, holenderska grupa Mirage Retail Group, sprzeda ją innej holenderskiej firmie, Dutch Retail Groep należącej do Dirka Brona. Zmieni się nie tylko właściciel, ale i nazwa. Już wkrótce sklepy te nazywać się będą Mega World.

Nowy właściciel planuje również zmianę formuły. Maga World ma być sklepem dyskontowym, konkurującym z innymi sieciami oferującymi niskie ceny, takimi jak na przykład Action, poinformował flamandzki program telewizyjny VTM Nieuws.

Dirk Bron zapewnił, że nie planuje zamykania filii i zwolnienia obecnych pracowników sieci. Wszystkie osoby, pracujące obecnie w sieci Blokker jeszcze przez co najmniej rok będą mieć gwarancję pracy w Mega World na niezmienionych warunkach, informują belgijskie media.

Związki zawodowe pozytywnie zareagowały na to zapewnienie. – Przynajmniej przez rok mamy gwarancję stabilności zatrudnienia. Czas pokaże, jak później rozwinie się sytuacja – powiedziała Inge De Beule ze związku zawodowego BBTK, cytowana przez flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

19.02.2020 Niedziela.BE

(łk)