Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
W belgijskim zoo urodził się rzadki nosorożec indyjski!
Temat dnia: Bruksela jak Dziki Zachód? „Wielka fala przemocy”
Belgia: Szerszenie azjatyckie zaatakowały drona!
Belgia: Uwaga na klocki hamulcowe z AliExpress. Zawierają azbest!
Belgia: Premier pod naciskiem. Partie domagają się działań przeciwko Izraelowi
Belgia: Oni śmiecą najbardziej
Belgia: Dwóch mężczyzn zatrzymanych za gwałty w Bois de la Cambre
Belgia, Flandria: Nie płuc lub jelita. Ten rak najczęściej atakuje mężczyzn
Belgia: Nauczyciel religii zwolniony. Wysyłał uczennicy niestosowne wiadomości
Słowo dnia: Eindpunt
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: 1 sierpnia w całej Polsce zawyją syreny. Co to oznacza?



W poniedziałkowe popołudnie czas zatrzyma się na chwilę niemal dla wszystkich większych miast. Zawyją syreny, aby zachęcić do chwili zadumy i wspomnienia wydarzeń z 1944 roku.



1 sierpnia już nigdy nie będzie zwykłym dniem. Dokładnie 78 lat temu – w 1944 roku – gen. Tadeusz Komorowski „Bór” rozpoczął krwawą bitwę, w której powodzenie wierzyło niewielu, choć Polacy tłumnie i ochoczo stanęli wówczas do walki.



„Żołnierze stolicy! (…) Stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by ojczyźnie przywrócić wolność” – powiedział, i oto rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Jego celem było wyprzedzenie rosyjskich wojsk i pokonanie Niemców, którzy okupowali wówczas stolicę naszego kraju. Bohaterowie - bez wystarczających zapasów broni (miał ją zaledwie co 10 żołnierz), ale z dumą i odwagą w sercach – udowodnili, że o wolność i niepodległość walczą do samego końca. 


Ten nierówny pojedynek trwał zaledwie 63 dni. Ale - choć krótki – zebrał potężne żniwo wśród ludzi. Do walki stanęło 45 tys. osób (również nastolatkowie). Zginęło 180 tys. cywilów i 18 tys. powstańców. 25 tys. walczących odniosło poważne rany. Największe wystąpienie zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego zakończyło się klęską 2 października. 


Syreny, które każdego roku – 1 sierpnia – rozbrzmiewają w całej Polsce punktualnie o godzinie 17, to wyraz szacunku i pamięci dla tych, którzy dobro kraju przedłożyli ponad własne zdrowie i życie. Większości powstańców nie ma już wśród nas, jednak część z nich nadal żyje i opowiada młodszym pokoleniom o tym, co działo się w 1944 roku. 



Powstały również produkcje filmowe, dzięki którym możemy cofnąć się do tych wydarzeń. „Miasto 44” czy „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” to ekranizacje, dzięki którym możemy bliżej poznać historię, z jaką zmagali się bohaterowie narodowego zrywu. Ponad 30 tys. eksponatów związanych z wybuchem powstania można zobaczyć też w Muzeum Powstania Warszawskiego, które utworzono w stolicy Polski, aby wyrazić hołd i zachować pamięć po tych, którzy zginęli w walce o wolność ojczyzny.

29.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Cukier za 4,99 zł? Tak! I to prosto z państwowej spółki



Podczas gdy w sklepach miejsca po cukrze świecą pustkami, państwowa spółka namawia do zakupów tego produktu ze swoich zapasów. Cena może robić wrażenie.



Braki i limity



Zaczęło się niewinnie. W kilku sklepach sieci Biedronka zabrakło cukru. Winne temu miały być m.in. problemy z dostawą. Klienci zaniepokojeni pustymi paletami zaczęli robić ich zdjęcia i rozpowszechniać w sieci, opisując swoje obawy o dostępność tego produktu. Wybuchła panika, konsumenci zaczęli wykupować kolejne opakowania cukru na zapas, największe sieci wprowadziły limity sprzedaży, aby opanować tę sytuację. Stało się jednak coś, co znamy już z początków pandemii COVID-19. Słodki „kryształ” został wykupiony niemal w każdym punkcie handlowym. Tam, gdzie jeszcze jest dostępny, jego ceny poszybowały do 6,50, a nawet 10 zł za kilogram.



Jest, ale go nie ma



Pojawiło się jednak pytanie, czy cukrowy deficyt może być zwykłym chwytem marketingowym? Producenci zapewniali bowiem, że dostawy realizowane są w sposób ciągły. Emocje studziła m.in. Krajowa Grupa Spożywcza, w skład której wchodzi firma produkująca deficytowy towar.



– Nie mamy też problemów z produkcją cukru, ponieważ nie jesteśmy w okresie produkcyjnym. Nowa kampania cukrownicza rozpocznie się we wrześniu. Do tego czasu dostawy ze strony Krajowej Grupy Spożywczej odbywają się płynnie, bez problemów i wszystkie zobowiązania będą zrealizowane zarówno w odniesieniu do sieci handlowych, jak i do zakładów produkcyjnych – wyjaśniał Szymon Smajdor, rzecznik prasowy KGS.



Cena niższa od sklepowej



Mimo to miejsca, w których stał cukier, nadal świecą pustkami, a jego ceny dalej są nawet trzykrotnie wyższe, niż przed kryzysem. Zdaje się jednak, że zapewnienia KGS o zapasach słodkiej substancji znalazły właśnie swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Na stronie polskie-smaki.pl należącej do państwowej spółki dostępny jest bowiem „Polski Cukier” w „okazyjnej” cenie 4,99 zł za kilogram, a jego dostępność określona jest, jako „wysoka”. Do zakupów namawiał w mediach społecznościowych nawet sam minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.  

​

Warto jednak pamiętać, że do ceny samego cukru należy doliczyć też koszty dostawy, a te wynoszą kolejno:



- do 9 kg  13,80  zł netto - 16,97 zł brutto, 

- do 18 kg 15,00 zł netto - 18,45  zł brutto,
-

do 28 kg 18,00 zł netto - 22,14 zł brutto,


- do 48 kg  45 zł netto - 55,35 zł brutto.



Jeśli zatem zdecydujemy się na zakup 10 kg cukru, jego rzeczywisty koszt wzrośnie o niespełna 2 zł. Wówczas jego cena może nie być już tak okazyjna.

Link: TUTAJ.

28.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen polskie-smaki.pl

(sl)

 

Belgia: 34-latek skazany za molestowanie seksualne nieletnich podczas „fałszywych castingów”

W dniu 27 lipca waloński Sąd Karny skazał 34-letniego Jérôme'a B. z Ottignies, na karę 20 miesięcy pozbawienia wolności za wykorzystywanie seksualne nieletnich i podglądanie.

Belg został oskarżony o organizowanie fałszywych castingów dla modelek, obiecując młodym kobietom i dziewczętom kontrakty z agencjami reklamowymi. Mężczyzna stworzył fałszywe profile w mediach społecznościowych, aby zdobyć zaufanie rodziców i ofiar. Podejrzany wykorzystał te fałszywe castingi, aby mieć łatwy dostęp do nieletnich ofiar, które następnie wykorzystywał seksualnie.

Podejrzany został już skazany zaocznie na dwa lata więzienia w marcu ubiegłego roku, ale odwołał się od wyroku, kwestionując postawione mu zarzuty. Na nowej rozprawie oskarżony twierdził, że ma problemy psychiczne, o których – jak twierdzi – dowiedział się później. Niemniej jednak, nigdy przeprosił za swoje przestępstwa i stwierdził, że pomógł jednej ze swoich ofiar znaleźć sponsorów.

Sędzia nie uznał argumentów podejrzanego za przekonujące i podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, skazując B. na dwa lata więzienia. Po zakończeniu kary mężczyzna będzie musiał odbyć też leczenie psychiatryczne.

28.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Polska: Adam Glapiński nie będzie zadowolony. Polacy ocenili jego pracę [SONDAŻ]



Prezes Narodowego Banku Polskiego stanął w ogniu krytyki po tym, jak od jesieni ubiegłego roku nieustannie podnosi stopy procentowe. Jak oceniają jego pracę Polacy?



Kredytowy rollercoaster



Adam Glapiński to jedno z najgorętszych nazwisk ostatnich miesięcy. Spora część społeczeństwa właśnie prezesowi Narodowego Banku Polskiego przypisuje odpowiedzialność za niekończące się podwyżki stóp procentowych, które uderzyły w kieszenie kredytobiorców. Raty – w wielu przypadkach – wzrosły nawet dwukrotnie. 



- Panie prezesie, mogę zająć chwilę? Może pan powiedzieć, jak my – młodzi ludzie – mamy żyć? Ja mam dwa etaty, firmę i kredyty idą sto procent w górę – pytała polityka działaczka Agrounii, która spotkała rodzinę Glapińskich spacerujących po Sopocie. 



- W lecie [stopy – red.] będą najwyższe, ok. 16 proc., do września. Potem zaczną lekko spadać. Na koniec roku już będą jednocyfrowe. (…) Weźmie pani urlop teraz. Cztery miesiące nie będzie pani płacić. (…) – radził restauratorce prezes NBP, co zostało uwiecznione w nagraniu.



Polacy nie są zadowoleni



Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zapytała Polaków o to, jak oceniają pracę Adama Glapińskiego. Jeśli prezes NBP dotarł do wyników tego sondażu, raczej nie jest z nich zadowolony, gdyż negatywną ocenę wystawiło mu ponad 50 proc. badanych. „Zdecydowanie źle” odpowiedziało 37,2 proc. respondentów; „raczej źle” – 13,7 proc.



Polityk mógł liczyć również na dobre noty, choć tych było znacznie mniej. „Zdecydowanie dobrze” jego pracę oceniło tylko 6,1 proc. pytanych. Kolejnych 13,9 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź „raczej dobrze”. 



Niemal co trzeci uczestnik badania nie sprecyzował jednak swojego zdania. 12,6 proc. to odpowiedź „ani dobrze, ani źle”, a „nie wiem/trudno powiedzieć” wybrało 16,5 proc.



Najwięcej zwolenników wśród wyborców PiS



Jak podkreśla Wirtualna Polska,  20 proc. zwolenników Zjednoczonej Prawicy twierdzi, że szef NBP pracuje "zdecydowanie dobrze", a 33 proc. - że "raczej dobrze". W przeciwieństwie do nich, sympatycy opozycji odpowiedzi „zdecydowanie dobrze” nie zaznaczyli ani razu, przy czym „zdecydowanie źle” ocenili pracę Glapińskiego aż w 69 proc.


28.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed