Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Oszustwa wyborcze w Ninove? 7 aresztowań
Polska: Oszustwo na... Czyste Powietrze. Naciągacze zastawiają pułapki
Belgia, Polska: Jak głosowali Polacy w Gandawie? Zaskakujący zwycięzca
Polska: Aż trudno w to uwierzyć. Ciągnął psy za samochodem [WIDEO]
Belgia, Dinant: Wypadek podczas wspinaczki. Jedna osoba nie żyje
Polska: 800 plus po nowemu. Sprawdź od kiecy i co się zmieni
Temat dnia: Dziś strajk sektora publicznego w Belgii. Liczne zakłócenia!
Polska: Dramat w marketach. Brakuje kasjerów. Ludzi przeraża natłok pracy
Słowo dnia: Verkiezingscampagne
Belgia: Autostrada E19 zablokowana przez... kilka ton marchwi!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Biała bluzka i ciemna spódnica dla papieża. Konkurs na szkolny absurd

Szkolne przepisy są najeżone zapisami dziwnymi, śmiesznymi, często niezgodnymi z prawem. Właśnie trwa konkurs, w którym zostanie wyłoniony najbardziej absurdalny statut szkoły.

Takie doświadczenia ma chyba każdy rodzic ucznia, który trochę mocniej angażuje się w życie szkolne. Statuty placówek zawierają zapisy dziwne, niekiedy sprzeczne z prawem. Nie jest np. trudno znaleźć wewnętrzne zarządzenia, które zakazują uczniom używania w szkole telefonów komórkowych, mimo że nie ma żadnej podstawy prawnej.

Praworządność zaczyna się w szkole

– W szkole mojej córki był zapis, że należy płacić za świetlicę, chociaż zgodnie z przepisami ma być prowadzona za darmo. Kiedy zaczęłam poruszać ten temat, statut został zmieniony, ale przez lata rodzice łożyli na to, aby szkoła opiekowała się dziećmi, także gdy nie mają lekcji. A przecież to jej obowiązek – mówi nam pani Dominika.

Stowarzyszenie Umarłych Statutów właśnie wybiera ten najbardziej absurdalny. Wskażą go internauci w głosowaniu. W finale są 4 propozycje (niżej przedstawiamy 3).

„Jak mówi prezes SUS Łukasz Korzeniowski: praworządność zaczyna się w szkole. Dlatego też, jeżeli chcemy wychować odpowiedzialnych obywateli, szkoła musi dawać dobry przykład, także pod względem stosowania prawa” – wyjaśnia organizator konkursu.

Kandydaci do tytułu

I Liceum Ogólnokształcące Dwujęzyczne im. Edwarda Dembowskiego w Gliwicach. W tej placówce w statucie napisano: „Kara może być udzielona w następującej formie, w zależności od stopnia przewinienia: zawieszenie przez Dyrektora szkoły w pełnieniu funkcji społecznej”.

Okazuje się, że prawo oświatowe stwierdza co innego. Wyłączny wpływ na skład organów samorządu uczniowskiego powinni mieć uczniowie szkoły. 

„Możliwość pozbawienia pełnionych funkcji w społecznym organie oświaty przewidzianym przez ustawodawcę w art. 85 u.p.o. stanowiłaby występek przeciwko idei samorządności młodych ludzi i ich prawa do reprezentowania interesów swojego środowiska, jak również potencjalnie mogłaby prowadzić do naruszenia prawa do wyrażania własnych poglądów” – tłumaczy organizacja.

XXI Liceum Ogólnokształcące im. św. Stanisława Kostki w Lublinie. Tu zasady określono tak: „Każde publiczne wystąpienie, publikacja medialna lub internetowa ucznia powinna być chlubna dla szkoły o charakterze katolickim. Udział we wszelkiego typu pokazach ciała, konkursach, prezentacjach i przedstawieniach, a także udostępnianie własnego wizerunku w przedsięwzięciach niezgodnych z duchem szkoły katolickiej daje podstawę do obniżenia oceny zachowania i wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji, zgodnie ze Statutem szkoły”.

Otóż szkoła w ten sposób ogranicza różnorodność światopoglądową, prawo jednostki do wyrażania własnych poglądów oraz do wyznawania religii zgodnie ze swoimi przekonaniami. 

„Regulacja statutowa jest również nieprecyzyjna – na podstawie kwestionowanego przepisu niemożliwe jest ustalenie, jakie zachowania są „chlubne”, a jakie nie. Brak jest również definicji „pokazów ciała”, które zostały przytoczone jako przykład zachowań niechlubnych. Na podstawie tego przepisu można dojść do wniosku, że podstawą konsekwencji byłoby nawet udostępnienie fotografii ucznia, która nie spodobałaby się nauczycielom lub dyrektorowi szkoły” – punktuje SUS.

3

Szkoła Podstawowa im. Stanisława Wyspiańskiego w Kawnicach i zapis: „Uroczystości, w czasie których obowiązuje strój galowy – biała bluzka lub koszula i ciemne (czarne, granatowe) spodnie lub spódniczka to m.in. dzień apelu z okazji Dnia Papieskiego”.

SUS krytycznie podchodzi do tego tematu, bo szkoła wymusza na uczniach założenia odświętnego ubioru w dniach, które nie mają charakteru świąt państwowych lub dni charakterystycznych dla społeczności szkolnej. Jednocześnie szkoła nie wprowadza podobnych wymogów przy okazji np. Dnia Nauki Polskiej, Święta Chrztu Polski czy Narodowego Dnia

Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, które mają status świąt państwowych. 

Problematyczne może być też wymaganie dotyczące białej bluzki. Przecież odświętnie można się ubrać także w co innego.

17.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Tak państwowe spółki karmiły propagandę w TVP. Prokuratura będzie miała co robić

10 zawiadomień do prokuratury. To efekt kontroli NIK, która sprawdziła, jak państwowe firmy i powiązane z nimi fundacje wydawały miliony złotych na reklamy w telewizji.

„Zawiadomienia złożone przez NIK dotyczą: PKN ORLEN i firm zależnych od tego koncernu – PGNiG SA, Energa SA oraz Sigma Bis SA – oraz zależnych od PZU spółek: Alior Bank SA oraz Link4.

Część tych firm była wcześniej wielokrotnie kontrolowana przez Izbę, m.in. w 2017 r. Orlen i Energa, kiedy to Najwyższa Izba Kontroli również sprawdzała wydatki na sponsoring i usługi medialne. Prezesem zarządów obu tych firm był wówczas obecny prezes PKN Orlen Daniel Obajtek” – informuje Najwyższa Izba Kontroli.

I dodaje, że Fundacja Orlen Fundacja Energa, Fundacja BGK im. J.K. Steczkowskiego oraz Fundacja PGNiG im. I. Łukasiewicza uniemożliwiły przeprowadzenie kontroli. Za to także Izba doniosła do prokuratury.

Ogromne pieniądze

NIK przyjrzała się wydatkom państwowych firm na promocję. Każdy, kto oglądał telewizję w ostatnich latach, bez trudu mógł zauważyć, że mnóstwo jest w niej reklam tego rodzaju firm. To zjawisko, które wcześniej nie było tak intensywne.

Dało się także zauważyć, że w niektórych mediach – tych przychylniejszych władzy – spotów jest więcej niż w stacjach, które rządy PiS oceniały krytycznie.

Często pieniądze wypływały nie wprost do mediów, ale poprzez fundacje zależne od spółek. Jak wylicza NIK w latach 2017-2021 suma takich darowizn wyniosła 841 mln zł, a to dane tylko z 10 państwowych firm.

Nikt tego nie kontrolował

„NIK nie stwierdziła istotnych nieprawidłowości dotyczących udzielania darowizn w ośmiu z 9 skontrolowanych spółek (poza KGHM). Izba zwraca jednak uwagę na to, że spółki nie analizowały ani rzeczywistych potrzeb fundacji, które same utworzyły, ani sprawozdań z ich działalności, nie oceniały też, czy przekazując fundacjom pieniądze, osiągnęły istotne z puntu widzenia interesu publicznego efekty promocyjno-wizerunkowe” – zaznaczają kontrolerzy.

Karmienie propagandy

Same spółki wydawały też pieniądze w mediach. I to nie małe. NIK doliczył się ponad 4,6 tys. umów na ok. 1 miliard złotych. Co roku były to setki milionów złotych.

Wydatki na usługi medialne:

2017 r.: 162,2 mln zł,
2018 r.: 205,4 mln zł,
2019 r.: 281,9 mln zł,
2020 r.: 183,3 mln zł,
2021 r.: 203,8 mln zł.

„W przypadku telewizji najwięcej środków te firmy przeznaczyły na zakup usług medialnych w TVP. W 2021 r. wydały na ten cel ok. 26 mln zł, niewiele mniej – ok. 24 mln zł – na usługi medialne w Polsacie. 

Od 2019 r. skontrolowane spółki nie kupowały takich usług w stacji TVN” – podkreśla NIK.

To dobrze pokazuje jak pieniądze państwowych firm zasilały media sprzyjające władzy.

17.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Handlowe niedziele, zmiana przepisów. 12 rzeczy, które handel chce od Tuska

Branża handlowa dodaje kolejne postulaty do listy spraw, jakie powinien załatwić rząd. Chodzi m.in. o handlowe niedziele i system kaucyjny za plastikowe butelki.

Listę sporządziła Polska Izba Handlu. To zestawienie spraw, jakimi – według branży – powinien zająć się gabinet Donalda Tuska. Początkowo to zestawienie miało 10 punktów, teraz dodano dwa kolejne.

Czego handel oczekuje od władzy?

„Wynagrodzenia są obecnie pierwszym składnikiem kosztowym przedsiębiorców działających w sektorze handlowym. Znaczące wzrosty wysokości pensji minimalnej wiążą się więc ze znaczącym wzrostem ich zobowiązań finansowych. Przyczynią się one do konieczności podnoszenia cen sprzedawanych towarów, co stanie się istotnym czynnikiem proinflacyjnym” – argumentuje branża.

Kolejny punkt dotyczy zmiany kwoty, od której kradzież jest przestępstwem. Obecnie to 800 zł. Zdaniem izby to za dużo. Jesienią 2023 roku ten limit wynosił 500 zł.

Na liście jest także sprawa niedziel handlowy. Władza zapowiada zmianę przepisów (nie do końca jeszcze wiadomo na jakie), ale handlowcy uważają, że nie powinno się tego robić. Ich zdaniem nie polepszy to sytuacji mniejszych, rodzinnych biznesów.

Następna sprawa dotyczy systemu kaucyjnego, czyli opłaty doliczanej do napojów w szklanych i plastikowych butelkach. Właściciele sklepów chcą, aby z systemu wyłączyć butelki po mleku.

„Obowiązek składowania aktywnych biologicznie butelek po produktach mlecznych w jednostkach handlowych może kolidować z obowiązkiem zapewnienia w sklepach odpowiednich warunków sanitarnych, a także z przepisami z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, co dotyczy w szczególności sklepów spożywczych i placówek z ofertą gastronomiczną” – przekonują.

12 postulatów

1. Przeprowadzanie jakościowych konsultacji społecznych oraz odpowiednie okresy vacatio legis. W większości przypadków powinien on trwać 12 miesięcy, a bezwzględnie co najmniej sześć miesięcy. Biznes musi mieć czas na dostosowanie się do nowego prawa.
2. Nieprocedowanie ustaw trybem poselskim. Rządzący powinni brać pod uwagę głos przedsiębiorców, ponieważ to ich tworzone prawo będzie dotyczyć.
3. Zmiana obecnych przepisów dotyczących handlu w niedzielę nie przyczyni się w żaden sposób do poprawy sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw z branży spożywczej.
4. Wsparcie inicjatyw samoregulacyjnych branży. Politycy mają wspierać inicjatywy samoregulacyjne, pozostawiając przedsiębiorcom tworzenie rozwiązań stymulujących rozwój i poprawiających jakość współpracy pomiędzy podmiotami relacji gospodarczych, chociażby takie jak Kodeks Dobrych Praktyk dla rynku franczyzy.
5. Usunięcie opakowań po mleku i produktach mlecznych z systemu kaucyjnego.
6. Zmiana progu przestępstwa kradzieży.
7. Pensje minimalne.
8. Zmniejszenie ilości obowiązków sprawozdawczych. Właściciele sklepów powinni zajmować się sprzedażą, a nie wypełnianiem kolejnych dokumentów i ich terminowym raportowaniem.
9. Zniesienie podatku VAT od darowizn przemysłowych. Obecnie utylizacja niesprzedanych rzeczy jest tańsza niż oddanie ich potrzebującym.
10. Uchylenie podatku minimalnego CIT. Obecny zakres wyłączeń nie chroni przed tym podatkiem małych i średnich przedsiębiorców branży handlu działających na niskich marżach. 
11. Zniesienie VAT-u od kaucji w systemie kaucyjnym. Zbiórka odpadów będzie wiązać się z dodatkowymi kosztami, które będą ponosić przedsiębiorcy prowadzący placówki handlu detalicznego.
12. Wydłużenie okresu wprowadzenia systemu kaucyjnego. Przesunięcie wejścia w życie ustawy co najmniej o rok. Obecnie planowane jest to na 1 stycznia 2025 r.

21.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Rozbili gang oszustów sms-owych. Ofiary straciły duże pieniądze [WIDEO]

Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości rozbiło grupę oszustów. Do swoich ofiar wysyłali sms-ami fałszywe wiadomości. Pieniądze straciło kilkaset osób.

Zatrzymanych – 21 osób w 10 województwach; oszukanych – 800 osób; ukradzione kwota – 2,5 miliona złotych.

Sms z linkiem

Oszuści rozsyłali sms-y z fałszywymi informacjami. Ich odbiorcy dowiadywali się z nich, że muszą dopłacić do paczki, przesyłki albo też rachunku za prąd. Do każdej takiej wiadomości załączony był link przekierowujące na strony imitujące internetowe portale bankowości elektronicznej.

Dzięki danym, które wpisywały przyszłe ofiary oszustów, złodzieje zdobywali dostęp do ich rachunków bankowych pokrzywdzonych. Kradli to, co na nich było, i jeszcze zaciągali kredyty.

W taki właśnie sposób oszukali ponad 800 osób na ponad 2,5 mln zł.

Setki dowodów

Funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali 21 oszustów. Wśród nich byli także Ukraińcy i Białorusini.

Podczas rewizji w 21 mieszkaniach, domach i posesjach policjanci zabezpieczyli ponad 300 dowodów rzeczowych.

Link: TUTAJ

– W wyniku przeszukań ujawniono m.in. umowy o założenie rachunków bankowych, karty bankomatowe oraz sprzęt elektroniczny w postaci telefonów komórkowych, komputerów i kart pamięci. Ujawniono także znaczną ilość pieniędzy w walucie polskiej i zagranicznej – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Usłyszeli 161 zarzutów

Prokuratorzy łącznie przedstawili podejrzanym 161 zarzutów dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieży z włamaniem do rachunków bankowych, oszustw komputerowych i prania pieniędzy pochodzących z przestępstw.

– Po przesłuchaniach, co do 5 osób podejrzanych m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie – powiedział Kopania. – W stosunku do pozostałych zastosowane były wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozorów, poręczeń majątkowych oraz zakazów opuszczania kraju.

I dodał: – W zależności od przedstawionych zarzutów podejrzanym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności.

17.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. CBZP

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed