Według danych opublikowanych przez Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, nieco ponad 15% obcokrajowców mieszkających w Belgii zarejestrowało się do głosowania w wyborach lokalnych, które odbędą się 13 października.

Obcokrajowcy mieszkający w Belgii, którzy chcą głosować w wyborach lokalnych, mieli czas do 31 lipca na zarejestrowanie się w swoim urzędzie. Łącznie zarejestrowało się 16,27% obywateli UE, czyli 135 037 osób z ogólnej liczby 830 914 potencjalnych wyborców.

Spośród obywateli spoza UE uprawnionych do rejestracji zarejestrowało się 27 780 z 233 592 potencjalnych wyborców (11,91%). Daje to łącznie 162 817 z 1 064 506 potencjalnych wyborców, co stanowi 15,29%.

Istnieją różnice regionalne w poziomie frekwencji wyborczej obcokrajowców. We Flandrii 10,4% obywateli UE zamieszkałych w regionie zarejestrowało się do głosowania w wyborach lokalnych. To samo dotyczy 7,6% cudzoziemców spoza UE, którzy mieli do tego prawo.

W Regionie Stołecznym Brukseli zarejestrowało się 17,09% (41 251) cudzoziemców z krajów UE, podczas gdy wśród cudzoziemców z krajów spoza UE, którzy mieli do tego prawo, zarejestrowało się 13,25% (9192).

W Walonii (z wyłączeniem 9 niemieckojęzycznych gmin na wschodzie prowincji Liège) prawie 1/4 (24,6%) cudzoziemców z UE zarejestrowała się do głosowania 13 października. Poza tym zarejestrowało się 18,62% cudzoziemców spoza UE, którzy mieli do tego prawo. W 9 niemieckojęzycznych gminach liczby te wynoszą odpowiednio 15,53% i 2,62%.

22.08.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Być może tegoroczne lato jest nieco przyjemniejsze z powodu mniejszej obecności os, jednak eksperci ds. dzikiej przyrody biją na alarm: spadek liczebności owadów jest powodem do niepokoju. Lepiej radzą sobie za to inwazyjne i “niechciane” gatunki, takie jak m.in. szerszeń azjatycki.

W ostatnich miesiącach w Belgii było zauważalnie mniej os. Nawet w połowie sierpnia, kiedy populacja os zwykle osiąga szczyt, można było zaobserwować niewiele owadów. Chociaż w Belgii nie ma oficjalnych statystyk, Dutch Wasp Foundation w Holandii śledzi populację tych owadów. Rzecznik prasowy organizacji powiedział gazetom należącym do Mediahuis, że liczby są najniższe od 10 lat. Straż pożarna w całej Belgii również zgłosiła mniej przypadków usuwania gniazd os, co jest dość dobrym wskaźnikiem ich obecności.

Brak os jest wynikiem zmian klimatu, a dokładniej – mokrej wiosny. Osy często budują gniazda na ziemi, która zostaje zalana w okresach deszczowych, zaś w ostatnich miesiącach Belgia doświadczyła rekordowych opadów deszczu. Taka pogoda utrudnia również budowanie gniazd na drzewach, a osy mają mniej okazji do wylatywania w poszukiwaniu pożywienia.

Różne gatunki cierpią w różnym stopniu. Na przykład szerszeń azjatycki – „inwazyjny gatunek obcy” w Belgii – jest mniej dotknięty deszczem. Owady te budują gniazda w krzakach i drzewach, co oznacza, że ich gniazda są mniej narażone na zalanie.

Jeśli we wrześniu nie odnotuje się wzrostu temperatur (i liczby os), istnieje prawdopodobieństwo, że 2024 rok będzie rokiem z rekordową niską liczbą os. Wbrew pozorom, nie jest to pozytywna wiadomość.

„W zeszłym roku też było mniej os” – w rozmowie z Radio 1 powiedział ekspert od owadów, Peter Berx. „Jedna lub dwie kiepskie wiosny z rzędu to wciąż nie jest tragedia, ale jeśli ta tendencja się utrzyma, nie wiem, czy osy kiedykolwiek będą w stanie się odrodzić w Belgii”.

Ekspert zauważył, że jest to niebezpieczne dla ekosystemu, ponieważ osy są potrzebne przyrodzie. Wbrew powszechnej opinii publicznej, są one doskonałym wskaźnikiem ogólnego stanu ekosystemu i utrzymują równowagę w populacji innych owadów.

„Jedzą muchy i gąsienice. Jeśli więc będzie mniej os, gąsienice będą na przykład zjadać ogródki i inne warzywa” - tłumaczy Berx. Kilku innych ekspertów wezwało do eksterminacji mniejszej liczby gniazd os. Ponadto, jeśli osa nie stanowi bezpośredniego zagrożenia, należy ją zostawić w spokoju i zdecydowanie nie należy jej zabijać.

25.08.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Dwa dokumenty z Regionu Flamandzkiego zostały wybrane do sekcji dokumentalnej tegorocznych Europejskich Nagród Filmowych.

Dokumenty to belgijsko-holendersko-indyjska koprodukcja „Marching in the Dark” indyjskiego dokumentalisty Kinshuka Surjana oraz „Soundtrack to a Coup d'Etat” Johana Grimonpreza.

Spośród 12 wybranych dokumentów ponad 5 tys. członków Europejskiej Akademii Filmowej sporządzi krótką listę faworytów. Zostanie ona ogłoszona 5 listopada

Reżyser „Marching in the Dark”, Kinshuk Surjan, przez część roku mieszka w Brukseli, a następnie wraca do swojego rodzinnego kraju. Pewnego razu w Indiach zaczyna podążać za Sanjeevani, młodą wdową, która straciła męża w wyniku samobójstwa. Wraz z kilkoma innymi osobami w podobnej sytuacji kobieta postanawia spotkać się z lokalnym psychologiem i aktywistą, aby podzielić się swoją historią, omówić swoje problemy i pomóc innym poradzić sobie z żałobą.

„Soundtrack to a Coup d'Etat” Johana Grimonpreza to film dokumentalny złożony z archiwalnych materiałów filmowych i nagrań muzycznych, skupiający się na postkolonialnej walce o bogate zasoby Konga po uzyskaniu niepodległości w 1960 roku. Film jest opowiedziany z wyjątkowej perspektywy Andrée Blouin, zapomnianej pionierki emancypacji kobiet i niepodległości w Afryce.

Zwycięzcy we wszystkich kategoriach 37. Europejskich Nagród Filmowych zostaną ogłoszeni 7 grudnia w Lucernie w Szwajcarii.

21.08.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Firma European Sleeper ogłosiła, że uruchomi wkrótce nowy, nocny pociąg pomiędzy Brukselą a włoskim miastem Wenecja.

Nowa usługa będzie dostępna w lutym i marcu przyszłego roku. Pociągi będą kursować dwa razy w tygodniu. Oprócz końcowego celu podróży, Wenecji, pociąg zawita również do takich miast jak Monachium i Innsbruck, a także do włoskiego alpejskiego kurortu narciarskiego Bolzano. European Sleeper oferuje już trzy połączenia tygodniowo z Brukseli do stolicy Czech, Pragi przez stolicę Niemiec, Berlin.

Pierwszy pociąg sypialny do Wenecji odjedzie z Brukseli w środę, 5 lutego 2025 roku. Pociąg pojedzie do północnych Włoch przez Holandię, Niemcy i Austrię, zatrzymując się w Rotterdamie, Utrechcie, Kolonii, Monachium, Innsbrucku, Bolzano i Weronie. Firma zdecydowała się na obsługę połączenia w lutym i marcu, ponieważ pokrywa się to ze szczytem sezonu narciarstwa alpejskiego i światowej sławy karnawałem w Wenecji.

Pociąg sypialny odjedzie z Brukseli o 17:00 i przyjedzie do Wenecji o 14:00 następnego dnia. Podróż powrotna z Wenecji rozpocznie się o 15:00, a pociąg dotrze do Brukseli o 11:00 następnego dnia. European Sleeper informuje, że wkrótce zostaną ogłoszone informacje dotyczące cen biletów.

24.08.2024 Niedziela.BE // fot. felixmontana / Shutterstock.com

(kk)