Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Mężczyzna utknął w... podziemnym kontenerze na szkło
Polska: Policzyli koszty przemocy domowej
Belgia: 67-latka zmarła na plaży w Middelkerke
Polska: Koniec poszukiwań. Tadeusz Duda znaleziony martwy
Kolizja na przejeździe kolejowym w Antwerpii. Uwaga na utrudnienia
Polska: Wracają kontrole na granicy. To przez Niemców i patrole ludzi Bąkiewicza
Temat dnia: Bezrobocie (trochę) wyższe. Są powody do obaw?
Polska: Będzie druga waloryzacja? Znamy odpowiedź rządu
Słowo dnia: Courgette
Belgia: Atak na autobus doprowadził do strajku personelu!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Zdrowie: Prywatna opieka medyczna – czy lepsza od publicznej?

94% badanych z wykupionym abonamentem medycznym lub innym ubezpieczeniem zdrowotnym i tak opłaca dodatkowe wizyty u lekarzy specjalistów – wynika z najnowszego raportu „Prywatna oraz publiczna służba zdrowia – opinie Polaków nt. jakości świadczonych usług”, zrealizowanego na zlecenie Centrum Medycznego Damiana. Czy opieka medyczna oparta na abonamencie to faktycznie dobry wybór, kiedy zależy nam na wizycie u specjalisty i nie chcemy długo czekać? Te kwestie komentuje Marek Kubicki, Członek Zarządu Centrum Medycznego Damiana.

– „Jeśli chodzi o sytuację prywatnej opieki zdrowotnej, to jest to dość złożony temat. Ta opieka dotyczy zarówno szpitali, opieki ambulatoryjnej oraz stomatologii. Zawężając ten temat tylko do opieki ambulatoryjnej, to w Polsce mamy kilku liderów w tej branży, np. LUX MED, ale również kilka mniejszych, prywatnych podmiotów, jak Centrum Medyczne Damiana. Realizowana jest również sprzedaż ubezpieczeń zdrowotnych, które pacjenci mogą realizować w tych podmiotach. Można więc powiedzieć, że rynek jest złożony, dość rozproszony, a pacjenci dzielą się na osoby z wykupionym abonamentem medycznym lub osoby, które korzystają z pomocy medycznej doraźnie.” – dla Newsrm.tv tłumaczy Marek Kubicki.

W czym właściwie różni się opieka prywatna od tej finansowanej przez państwo? Według naszego eksperta, świadczeniodawca prywatny świadczy swoją usługę tam, gdzie nie udaje się państwu dać opieki na odpowiednim poziomie, bądź w odpowiednim czasie. Różni się więc dostępnością – opieka publiczna charakteryzuje się bardzo długim czasem oczekiwania na dostępność wybranej usługi, natomiast opieka prywatna oferuje ją od ręki, ale odpłatnie. Jeżeli chodzi o jakość usług, to są one najczęściej tak samo dobre w wariancie publicznym jak i prywatnym.

Czy polski system opieki medycznej różni się jakoś od standardów europejskich? Okazuje się, że tak! Jak podaje nasz rozmówca, w wielu krajach europejskich dostępność do publicznej opieki jest znacznie łatwiejsza. Królują w tej kwestii zwłaszcza kraje skandynawskie czy Holandia. Mieszkańcy tych krajów nie odczuwają więc tak dużej potrzeby posiadania abonamentów prywatnej opieki medycznej. Polskim ewenementem jest także oferowanie przez pracodawcę comiesięcznego dostępu do płatnych usług medycznych. Dodatkowo, w Europie Zachodniej prywatna opieka zdrowotna uzupełnia publiczną, głównie w obszarach nowej technologii czy zabiegów, które nie weszły do koszyka refundowanych.

Centrum Medyczne Damiana opublikowało raport, w którym zbadali opinię Polaków na temat ich doświadczeń z abonamentem prywatnej opieki medycznej. Jedno z pytań zadanych ankietowanym w ramach badania dotyczyło tego, jak często zdarza im się opłacać dodatkowe wizyty u lekarzy specjalistów poza posiadanym ubezpieczeniem/abonamentem. Okazuje się, że to osoby opłacające medyczne pakiety, częściej korzystają z dodatkowo płatnych wizyt u specjalistów. 13% uważa, że robi to często, a 44% – od czasu do czasu. 37% respondentów z tej grupy przyznaje się do opłacania dodatkowych wizyt, jednak rzadko, a tylko 6% nigdy. Dla kontrastu, aż 1/5 ankietowanych bez wykupionej dodatkowej opieki medycznej wskazała, że nigdy nie opłaca dodatkowych wizyt, tym samym wśród pacjentów NFZ.

– „Uzyskane w badaniu wyniki wyraźnie podkreślają obecną sytuację na polskim rynku prywatnej opieki medycznej. Nadal bardzo popularne są abonamenty medyczne, które w teorii oferują nam szybki dostęp do lekarzy w ramach miesięcznej opłaty. W praktyce dostęp do specjalistów jest bardzo utrudniony, niekiedy wręcz niemożliwy lub nieujęty w zakresie podstawowego abonamentu, z czego pacjent zdaje sobie sprawę nierzadko wtedy, gdy jest zmuszony skorzystać z danej usługi medycznej. Jeśli jesteśmy młodą osobą, która nieczęsto choruje, a wizyty u lekarza to niemal wyłącznie konsultacje u internisty, abonament medyczny będzie dla nas bardzo wygodny. Jeśli oczekujemy szybkiej, kompleksowej obsługi u wybranego, zaufanego lekarza, lepszym i w rozrachunku kilkunastomiesięcznym bardziej opłacalnym będzie korzystanie z modelu fee for service, czyli płacenia za konkretne i wykonane usługi w danej placówce. Co więcej, statystyki ukazują, że to przede wszystkim kobiety wykupują dodatkowe wizyty u specjalistów, a z naszego doświadczenia wiemy, że największym wyzwaniem dla placówek medycznych jest zapewnienie stałej dostępności takich specjalistów, jak ginekolog (gdy oczekujemy za każdym razem wizyt u tego samego lekarza, a nie pierwszego wolnego), specjalistów dziecięcych – w zasadzie każda specjalizacja – czy tych mniej popularnych, jak endokrynolog, nefrolog, hepatolog.” – dodaje Marek Kubicki.


17.05.2019 Niedziela.NL // Fot. Shutterstock, Inc.

(newsrm)

Belgia: Manneken Pis ubrany w sportowy strój z okazji 40. rocznicy brukselskiego wyścigu

Aby uczcić 40. rocznicę brukselskiego wyścigu na dystansie 20 kilometrów, Manneken Pis został ubrany w niebieski, sportowy strój. Kostium trafi wkrótce do muzeum.

Brukselski posąg siusiającego chłopca – jeden ze znaków rozpoznawczych belgijskiej stolicy – został ubrany w sportowy strój oraz czapkę. Okazją do tego przebrania była 40. rocznica wyścigu organizowanego w stolicy Belgii.

Pierwszy raz wspomniany bieg odbył się dnia 8. czerwca 1980 roku i pobiegło w nim wówczas 4659 osób. Od tego czasu brukselski wyścig stał się znacznie bardziej popularny – w 2018 roku w wyścigu udział wzięło 40 tys. osób, reprezentujących 129 różnych narodowości.

Kostium, w który w środę ubrano statuetkę chłopca, trafi do muzealnej kolekcji "GardeRobe MannekenPis", gdzie znajdują się najciekawsze stroje, jakie przywdziewał w przeszłości Manneken.

 

16.05.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

Belgia: Choroby cywilizacyjne coraz groźniejsze. „Wszędzie ta chemia”

Belgijska Wysoka Rada ds. Zdrowia HGR odradza m.in. tatuaży, gumowych zabawek i posiłków do mikrofalówki w plastikowych opakowaniach.

Choroby cywilizacyjne są skutkiem współczesnego stylu życia. Chodzi nie tylko o złe odżywianie, brak ruchu, stres czy siedzący tryb życia, ale także bardzo częsty kontakt z przedmiotami wykonanymi ze szkodliwych materiałów oraz z żywnością pełną „chemii”.

Do chorób cywilizacyjnych zalicza się m.in. nowotwory, cukrzycę, problemy z bezpłodnością czy choroby serca i układu krążenia. O tym, że aby zmniejszyć ryzyko zachorowania, należy nie palić papierosów, ograniczyć konsumpcję alkoholu i uprawiać sport, wiadomo już od dawna. Teraz jednak HGR przygotowała listę nowych, mniej oczywistych zaleceń.

Rada zaleca m.in. unikania przebywania w pobliżu linii wysokiego napięcia oraz nieuprawianie sportu w promieniu 200 metrów od zatłoczonej drogi, opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”. Dzieci nie powinny zbyt często bawić się zabawkami z plastiku lub gumy, a nowo zakupione ubranie przed pierwszym założeniem powinniśmy wyprać, radzą eksperci HGR.

Jeśli chodzi o żywność, powinniśmy unikać przypalonego jedzenia oraz gotowych posiłków do mikrofalówki w plastikowych opakowaniach, czytamy w gazecie „Het Laatste Nieuws”. Oprócz tego HGR odradza tatuaży i zbyt częstego używania kosmetyków i perfum.


16.05.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Belgia: Wszystkie loty z Zaventem wstrzymane do 13:00

Akcja protestacyjna kontrolerów ruchu lotniczego doprowadziła do zablokowania ruchu lotniczego w Zaventem. Władze lotniska poinformowały, że ruch prawdopodobnie będzie wstrzymany do 13:00.

W ubiegłym tygodniu przedstawiciele kontrolerów ruchu lotniczego i kierownictwa w belgijskiej agencji kontroli ruchu lotniczego Skeyes zawarli umowę, która miała zakończyć konflikt. Niestety, tylko jeden ze związków zawodowych zgodził się na podpisanie umowy, a dwa pozostałe odrzuciły porozumienie.

Na 10:00 zaplanowano spotkanie, na którym miały zostać przedstawione szczegóły umowy. Swoją obecność na spotkaniu zadeklarowali wszyscy kontrolerzy ruchu lotniczego, co oznaczałoby, że do zakończenia rozmów nie może odbyć się żaden lot.

Masowa frekwencja została odebrana jako odrzucenie umowy. W odpowiedzi kierownictwo postanowiło odwołać spotkanie personelu. Nie oznacza to jednak, że kontrolerzy ruchu lotniczego wrócą w tym czasie do pracy.

 

16.05.2019 Niedziela.BE

(mś)

 

Subscribe to this RSS feed