Aby zwalczyć przyczynę nieprzyjemnego zapachu, który wydziela się z naszego ciała, warto zrozumieć podstawowe procesy dotyczące pracy gruczołów potowych. Istnieje kilka sposób, które mogą pomóc w walce z tą przypadłością. Dolegliwość może również sygnalizować, że niezbędna okaże się konsultacja z lekarzem.

Za zapach odpowiadają bakterie

Ludzki organizm jest wyposażony w dwa rodzaje gruczołów łojowych – ekrynowe, które rozmieszczone są na powierzchni skóry oraz apokrynowe, umieszczone w głębszych warstwach skóry. O ile te pierwsze pozostawiają pot bezwonnym i pełnią funkcję chłodzenia ciała, to drugie już mogą sprawiać niemały kłopot, zwłaszcza osobom, które przebywają w naszym otoczeniu. To wszystko za sprawą zniszczonych komórek, które zostają wydalone z wyniku ich aktywności. Za nieprzyjemną woń odpowiadają bakterie. To właśnie zadaniem jest metabolizowanie potu, którego efektem ubocznym jest przykry zapach.

Podstawą higiena osobista

Miejsca zaciemnione i pozbawione powietrza to siedliska, które bakterie upodobały sobie w sposób szczególny. Dlatego nieprzyjemna woń może unosić się zwłaszcza z okolic pach. Podstawową zasadą w walce z brzydkim zapachem jest higiena osobista. Częste i dokładne mycie pozwoli na bieżąco usuwać przyczynę problemu. Ponadto wskazane jest używanie antyperspirantów i blokerów potu, których składniki ograniczają jego wydzielanie. Ponieważ bakterie lubią osadzać się na włosach, warto też zadbać o regularną depilację pach oraz okolic intymnych. Przestrzeganie tych zasad, na ogół przynosi pożądane efekty.

Dbam o siebie, ale zapach nadal doskwiera

Jeśli odpowiednia higiena i kosmetyki nie wystarczają, istnieje kilka czynników, które również mogą powodować nasilanie się przypadłości lub świadczyć o zaburzeniach organizmu:

- Warto zwrócić uwagę na to, czy stosowana przez nas dieta nie zawiera zbyt wielu ostrych i intensywnych przypraw, które mogą potęgować zapach potu.

- Należy zadbać o odpowiednie nawodnienie, gdyż niewystarczająca ilość wody w organizmie również może być przyczyną nieprzyjemnej woni. Zaleca się wypijanie 2-3 litrów płynów w ciągu dnia.

- Być może odzież, którą nosimy, wykonana jest z nieprzewiewnych tkanin. W takim wypadku warto spróbować zaopatrzyć swoją garderobę w ubrania bawełniane i lniane, zapewniające dobrą wentylację ciała.

- Przykry zapach może być znakiem, że w organizmie zaburzona została gospodarka hormonalna. Warto wykonać badania pod tym kątem, które może zlecić np. ginekolog lub endokrynolog. Można wykonać je również odpłatnie w laboratoriach analiz medycznych.

- Palenie papierosów może zmieniać zapach potu i niekorzystnie wpływać na stan zdrowia, dlatego zawsze rozstanie się z nałogiem przynosi pozytywne efekty.

- Jeśli nieprzyjemna woń potu utrzymuje się, należy skonsultować to z lekarzem rodzinnym. Zdarza się bowiem, że jest to objaw poważniejszych chorób, takich jak: niewydolność nerek lub wątroby, cukrzyca czy zmiany nowotworowe.

04.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

Okazuje się, że Portugalczyk zarabia więcej niż jego poprzednicy, ale mniej niż wielu innych trenerów piłkarskich reprezentacji.

Pieniądze w piłce nożnej nie zawsze są jawne. O ile można się dowiedzieć, ile zarabiają piłkarze, o tyle trudniej ustalić wysokość pensji trenerów. O to jednak postarali się dziennikarze „WP SportoweFakty” i posiłkując się informacjami dziennikarza Romana Kołtonia, policzyli, ile otrzymuje selekcjoner polskiej reprezentacji w piłce nożnej Paulo Sousa.

Portugalczyk w styczniu tego roku zastąpił na stanowisku Jerzego Brzęczka i teraz wiadomo, że z PZPN wynegocjował dla siebie 70 000 euro miesięcznie, czyli jakieś 315 000 złotych.

Oznacza to, że Portugalczyk rocznie jest w stanie zainkasować około 840 000 euro, co daje ok. 3,8 mln zł. Za pół roku pracy trener ma otrzymać ok. 1,68 mln zł.

Czy do tego trzeba doliczyć jakieś bonusy za prowadzenie piłkarzy podczas EURO 2020? To tajemnica, ale wiadomo, że FIFA polskiemu związkowi wypłaci 750 000 euro za remis z Hiszpanią. PZPN kadrze ma przekazać, do podziału, 25 procent tej kwoty.

Czy Paulo Sousa zarabia dużo? Okazuje się, że więcej niż jego poprzednicy na stanowisku selekcjonera. Jerzy Brzęczek miał kontrakt opiewający na ok. 160 000 zł, Adam Nawałka w końcowym etapie swojej pracy miał 120 000 zł, Waldemar Fornalik otrzymywał ok. 160 000 zł, a Franciszek Smuda ok. 150 000 zł.

Tyle że na tle europejskich selekcjonerów Portugalczyk nie otrzymuje dużo. Dziennikarze szacują, że aż 13 spośród 23 innych trenerów zarabia więcej.
I jeszcze dwa słowa o kosztach utrzymania sztabu szkoleniowego. Uwzględniając pensję samego trenera i jego asystentów, PZPN wydaje na ten cel 150 000 euro miesięcznie, czyli 675 000 zł.

04.07.2021 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

(sl)

4 lipca na świecie swoje święto obchodzi hot-dog. Ta potrawa, której podstawą jest parówka, nie musi kojarzyć się jedynie z szybką przekąską na stacji paliw. To świetny pomysł na rodzinny obiad, a samo jego przygotowanie może być doskonałym pomysłem na wspólne spędzenie czasu.

Gorący pies?

Wyjaśnienie tej tajemniczej gry słów znajdujemy w jednej z legend, dotyczących jej powstania. Tłumacząc „hot–dog” na język polski otrzymujemy nazwę „gorący pies”. Jaki to ma związek z jedzeniem? W 1600 roku Johann Georghehner wynalazł kiełbaski, które nazwał „dachsund”, co znaczyło po prostu „jamniki”. Ale dlaczego gorące? Harry Stevans, sprzedawca parówek w bułkach, chcąc namówić klientów do ich kupna, pewnego razu krzyczał: „Kupujcie jamniki, póki gorące”. Twórca plakatu, który miał być dodatkową zachętą, nie wiedział jak zapisać „dachsund”, dlatego stworzył skrót myślowy „hot–dog”. Nazwa ta przyjęła się na całym świecie i od setek lat stanowi jedną z najpopularniejszych, szybkich potraw.

Jak przyrządzić domowego hot – doga na różne sposoby?

Nie ma żadnych ograniczeń w eksperymentowaniu, jednak istnieją przepisy na hot–dogi. Jedne bazują na parówce i sosie, inne mają nieco bardziej złożony skład. Każdy znajdzie coś dla siebie. Do ich przygotowania można użyć wydrążonej bagietki lub specjalnych bułek, które bez problemu kupimy w każdym markecie. Oto przykładowe przepisy:


Hot-dog w stylu kalifornijskim

Składniki:

- bułki do hot-dogów,
- plastry wędzonego boczku,
- ulubione parówki,
- prażona cebulka,
- pikantny ketchup.

Sposób przygotowania:

1. Parówki podgrzać w gorącej wodzie, w parowarze lub garnku z durszlakiem, pod przykryciem zagrzać przekrojone bułki do hot-dogów.

2. Każdą parówkę należy owinąć plastrem wędzonego boczku i umieścić w podgrzanym pieczywie.

3. Na końcu posypać środek prażoną cebulką i polać ketchupem.

Aby zaskoczyć domowników, można zwykłe bułki zamienić na mleczne. Ich słodki smak doskonale komponuje się z powyższymi dodatkami.


Hot – dog po polsku

Składniki:

- bułki do hot-dogów,
- ulubione parówki,
- ogórki konserwowe pokrojone w plasterki,
- cebula pokrojona w piórka,
- pomidor pokrojony w półplasterki,
- papryka konserwowa pokrojona w cienkie paski,
- ketchup,
- majonez.

Sposób przygotowania:

1. Parówki podgrzać w gorącej wodzie, w parowarze lub garnku z durszlakiem, pod przykryciem zagrzać przekrojone bułki do hot-dogów.

2. Jako pierwszą warstwę w pieczywie układamy liść sałaty.

3. Następnie w bułce umieszczamy podgrzaną parówkę.

4. Następnie kolejno układać: cebulę, ogórki, pomidory i paprykę.

5. Całość polać łagodnym sosem powstałym z połączenia, pół na pół, ketchupu i majonezu.


Hot-dog z białą kiełbasą

Składniki:

- bułki do hot-dogów,
- cienkie, białe kiełbaski,
- jogurt naturalny 200 g,
- 2 ząbki czosnku,
- suszona natka pietruszki,
- sól.

Sposób przygotowania:

1. Kiełbaski ugotować w gorącej wodzie, w parowarze lub garnku z durszlakiem, pod przykryciem zagrzać przekrojone bułki do hot-dogów.

2. Blenderem zmiksować jogurt naturalny z czosnkiem i pietruszką; doprawić solą do smaku.

3. Kiełbaski umieścić w podgrzanym pieczywie i polać własnoręcznie przygotowanym sosem.

04.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

W niedzielę na kongresie Prawa i Sprawiedliwości mają paść zapowiedzi zmian w partii. Odczują je nie tylko posłowie i senatorowie, ale też regionalni politycy.

Wybory władz w PiS wyglądają tak, że najpierw wskazuje się prezesa partii, a następnie odbywają się zjazdy okręgowe, powiatowe, gminne. Na tych niższych szczeblach partyjnych zawsze głosowania wygrywają kandydaci rekomendowani przez prezesa. Ten polityczny maraton zacznie się w niedzielę podczas kongresu PiS w Warszawie. Zostanie na nim wybrany prezes, a dzień później wiceprezesi ugrupowania.

Według nieoficjalnych informacji przekazywanych przez polityków PiS sobotni kongres wprowadzi wiele zmian w ugrupowaniu. Jeden z posłów ujawnia:

"Spodziewam się, np. Krzysztof Sobolewski otrzyma szersze uprawnienia i to on będzie bezpośrednio nadzorował pracę w okręgach PiS"

Liderem partii ma nadal pozostać Jarosław Kaczyński, ale już na niższych szczeblach mają zajść zmiany. Teraz wiceprezesami są: Beata Szydło, Joachim Brudziński, Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak i Mariusz Kamiński, a miałby do nich dołączyć Mateusz Morawiecki. Funkcję – jak nieoficjalnie wiadomo – ma stracić Szydło, a zastąpi ją Marszałek Sejmu, Elżbieta Witek. Nowością ma być powołanie Sekretarza Generalnego, którym najpewniej zostanie zaufany człowiek Kaczyńskiego, Krzysztof Sobolewski.

Jednak prawdziwa rewolucja ma zajść w tzw. „terenie”. Dziś partia jest podzielona na 41 struktur okręgowych. Centrala PiS chce, aby było ich 95 i generalnie ma to odpowiadać podziałowi Polski na okręgi wyborcze do Senatu. Tych jest 100, ale nowy model zarządzania PiS nie zakłada zmian w Warszawie czy Krakowie. To wszystko oznacza, że członkowie partii będą wybierać większą liczbę lokalnych liderów. Dla przykładu - dziś województwo lubelskie to dwa okręgi: lubelski i chełmsko-zamojski, a jeżeli dojdzie do nowego podziału, to okręgów będzie aż sześć, z czego sam Lublin stanie się osobną strukturą.

I to nie jest jedyna zmiana, bo według przecieków do mediów, jeżeli ktoś zostanie wybrany na przewodniczącego okręgu, nie będzie mógł startować w wyborach parlamentarnych.

Co za tym wszystkim stoi? Jarosław Kaczyński chce „skończyć z lokalnymi baronami”. Chciałby zaktywizować członków partii do działania, a „nowa krew”, czyli nowi liderzy, którzy w dużym okręgu nie mieli szans na przebicie się, mają taką okazję dostać.

03.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Grabowski Foto / Shutterstock.com

(sl)