Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: „Przecież widać, że uczeń”. Koniec pokazywania legitymacji przy sprawdzaniu biletów
Belgia, biznes: Jest dobrze! Upadłości jeszcze mniej
Urodzony w Belgii policjant zginął w strzelaninie w Australii
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek, 28 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Opłaty parkingowe w Brukseli wzrosły prawie dwukrotnie!
Polska: To będzie inna szkoła. Takie zmiany wchodzą 1 września
Belgia, sport: Nowy Jork szczęśliwy dla Belgów. „Czworo awansowało”
Polska: Polskie obywatelstwo w cenie. Rekord chętnych został pobity
Belgia: W domach opieki zidentyfikowano cztery zakażenia STEC
Polska: Tych imion nie będziemy już nadawali dzieciom. Przynajmniej na razie
Redakcja

Redakcja

Belgia: Porwali 5-miesięczne dziecko, a matkę ranili maczetą

Piątek 13 stycznia był bardzo pechowy dla Presili Bogaert, 26-letniej mieszkanki wioski Estinnes-au-Mont w belgijskiej prowincji Henegouwen. Były partner kobiety oraz jego brat napadli na nią i porwali jej 5-miesięczne dziecko, Grace.

Jeden z mężczyzn miał przy sobie maczetę i ranił matkę. Kobieta trafiła do szpitala. Niewiele później policja aresztowała obu napastników. Byli to 25-letni Jordy Weiss (były partner napadniętej kobiety i ojciec dziecka) oraz jego 23-letni brat Tony, informuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Dziecka jednak nie odnaleziono.

Poszukiwania trwały kilka dni. W poniedziałek 16 stycznia można było je zakończyć. Wieczorem ktoś zapukał do drzwi domu w miejscowości Wijnegem. Kiedy jeden z domowników otworzył, zobaczył leżące przed wejściem malutkie dziecko. Nieznani sprawcy – najprawdopodobniej pomocnicy byłego partnera Presili oraz jego brata – podrzucili dziecko i uciekli.

Mimo niskiej temperatury panującej na zewnątrz i kilkudniowego porwania stan zdrowia dziecka jest dobry, informują belgijskie media. Według policji dom, przed którym podrzucono dziecko, był przypadkowy. Mieszkająca tam para nie jest znana policji i nie była związana z rodziną porwanego dziecka.

Presilia Bogaert i Jordy Weiss wzięli ślub we wrześniu 2011 r., ale związek rozpadł się pod koniec ubiegłego roku. Według rodziny kobiety były partner już od pewnego czasu groził jej, że porwie córeczkę.

 

18.01.2017 ŁK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Zbliża się termin rejestracji kart SIM. Co się zmieni?

Od 25 lipca ubiegłego roku nie można już kupić karty SIM bez podania swoich danych osobowych, natomiast właściciele kart zakupionych przed tą datą, muszą je zarejestrować do 1 lutego 2017 roku, w innym przypadku niezarejestrowane numery zostaną dezaktywowane. Czasu na rejestrację nie zostało dużo, a a znając upodobanie Polaków do zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę, można się spodziewać długich kolejek do salonów operatorów komórkowych. Tym bardziej, że według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej na rynku znajduje się 18 mln aktywnych kart przedpłaconych. Pojawiają się także pierwsze efekty wprowadzenia obowiązkowej rejestracji kart pre-paid, m.in. kwitnie handel już zarejestrowanymi kartami SIM.

Wprowadzona w lipcu 2016 roku ustawa antyterrorystyczna nakłada posiadaczom pre-paidowych kart SIM obowiązek rejestracji numeru do dnia 1 lutego. Rejestracja polega na podaniu imienia, nazwiska, numeru PESEL i (lub paszportu) oraz złożeniu podpisu. Osoby, które nie zarejestrują swojej karty przedpłaconej nie będą mogły z niej korzystać. Anonimowe numery zostaną dezaktywowane. Obowiązkiem rejestracji kart SIM objęta zostanie całkiem spora grupa Polaków, według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej na polskim rynku jest dostępnych ponad 56,2 mln kart SIM, z czego 27,6 mln to karty pre-paid. Liczba aktywnych kart przedpłaconych jest trochę mniejsza i wynosi 18,8 mln, nie mniej biorąc pod uwagę tendencję Polaków do zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę, pod koniec stycznia możemy się spodziewać olbrzymich kolejek do salonów operatorów komórkowych.

Obowiązek rejestracji kart pre-paid funkcjonuje już z różnym skutkiem w kilku krajach europejskich. Takie rozwiązanie zastosowano w 10 z 28 krajów Unii Europejskiej, m.in. w Niemczech, Włoszech, Francji czy Hiszpanii. Po za UE bez podania danych osobowych nie kupimy karty telefonicznej w Rosji, Turcji czy Australii. Co ciekawe, w Meksyku obowiązkową identyfikację użytkowników pre-paidowych kart telefonicznych wprowadzono już w 2009 roku, ale po trzech latach Meksykanie wycofali się z tego przepisu.

„Głównym powodem wprowadzenia takiej regulacji są względy bezpieczeństwa. Nie sądzę jednak, by obowiązek rejestracji kart pre-paid był skutecznym narzędziem wpływającym na jego poprawę. Kwitnący obecnie na szeroką skalę na polskim rynku handel zarejestrowanymi kartami telefonicznymi pokazuje słabość tego rozwiązania. Kto będzie chciał, taką legalnie działającą kartę kupi. To pokazuje również, jak wielkim problemem będzie aktualizacja bazy danych zarejestrowanych użytkowników, która w takim przypadku bardzo szybko straci swoje pierwotne założenie. W Niemczech czy Francji zastosowano obowiązek rejestracji kart przedpłaconych i te kraje niestety nie ustrzegły się zamachów. Z punktu widzenia rynku telekomunikacyjnego wprowadzenie wymogu rejestracji kart pre-paid może przełożyć się na spadek liczby wysyłanych SMS-ów z uwagi na prawdopodobnie mniejszą liczbę kart będących w użyciu. Czy tak się stanie zobaczymy w przyszłym roku, gdy dostępne będą raporty UKE i GUS dotyczące analizy rynku telekomunikacyjnego. Firmy i instytucje aktywnie korzystające z masowej wysyłki SMS powinny więcej uwagi poświęcić analizie, czy numery telefonów w wykorzystywanych przez nich bazach są aktywne, pomóc może im w tym usługa HLR. ” – powiedział Marcin Papiński, Dyrektor ds. Rozwoju w firmie Infobip.

Procedura rejestracji kart telefonicznych z pewnością będzie sporym utrudnieniem dla turystów przyjeżdżających do naszego kraju, którzy by uniknąć wysokich stawek w roamingu, chętnie kupowali lokalne karty SIM. Konieczność rejestracji dla gości z zagranicy będzie sporym problemem. Z kolei przedsiębiorczy Polacy już zwietrzyli biznes i zarejestrowane karty pre-paid stały się cennym towarem. W internecie z dnia na dzień przybywa ofert sprzedaży takich zarejestrowanych kart telefonicznych. Nieaktywny starter można kupić w cenie 5 zł, by po załatwieniu formalności związanych z rejestracją karty, sprzedać ją z kilkukrotnym przebiciem.


18.01.2017 GH/MOP

  • Published in Polska
  • 0

Przeziębienie u dzieci – kiedy należy udać się do lekarza?

Zima to bez wątpienia czas obniżonej odporności. Ograniczona ilość docierających do nas promieni słonecznych, mróz i częste zmiany temperatur - w takich warunkach wiele dzieci dość szybko „łapie” przeziębienia. Jednak nie każda choroba naszej pociechy wymaga natychmiastowej wizyty u lekarza. Jak zatem odróżnić zwykły katar od nieco poważniejszej dolegliwości?

Kluczem do sukcesu w prawidłowym rozpoznaniu choroby dziecka – i to nie tylko zimą – jest uważna obserwacja zachowań malucha.

- Jeśli nasza pociecha zmaga się np. z niewielkim kaszlem lub katarem, którym nie towarzyszy wysoka gorączka czy zmiany w codziennym funkcjonowaniu, w większości wypadków nie ma powodów do paniki – wyjaśnia dr n. med. Krzysztof Wnuczko, pediatra z Humana Medica Omeda w Białymstoku.

W praktyce najlepszym wyznacznikiem jest więc aktywność dziecka. Jeżeli jego pory snu i czuwania nie uległy zmianie oraz równie chętnie jak do tej pory przyjmuje ono posiłki, śmiało możemy rozpocząć leczenie „na własną rękę”.

Leczenie zachowawcze

To samo dotyczy gorączki. Póki nie przekracza ona 37,5 stopnia, na samym początku powinniśmy zastosować ogólnodostępne leki przeciwgorączkowe.

- Zwróćmy jedynie uwagę na sposób ich przyjmowania. Podstawą w tym wypadku jest dokładne zapoznanie się z treścią ulotki. W wielu sytuacjach brak poprawy mimo podawanych leków wynika bowiem z nieprawidłowego dawkowania czy też nieprzestrzegania zalecanych odstępów czasowych – dodaje specjalista Humana Medica Omeda.

Pamiętajmy przy tym, że nie należy zbijać gorączki za wszelką cenę. To przecież reakcja obronna organizmu, który próbuje walczyć z chorobą. W krótkim okresie można ją zatem tolerować – należy przy tym zachować jednak pełną ostrożność i na bieżąco monitorować stan malucha.

Czas na interwencję lekarza

Jeśli jednak gorączka u naszego dziecka utrzymuje się niepokojąco długo, a na dokładkę występują inne objawy, to ewidentny znak, że czas na interwencję specjalisty.

- Na wizytę u lekarza z całą pewnością powinniśmy udać się w sytuacji, gdy u naszej pociechy pojawia się nadmierna senność lub rozdrażnienie, płacz, którego nie da się ukoić, zaburzenia świadomości, kaszel prowadzący do wymiotów i uniemożliwiający sen, wydzielina ropna lecąca z nosa, sztywny kark, a także zmiany na skórze o charakterze wybroczyn ­– opisuje dr n. med. Krzysztof Wnuczko.

Z całą pewnością nie należy również bagatelizować dolegliwości u dzieci poniżej 6. miesiąca życia – w tym wypadku choroby często mają przebieg skąpoobjawowy i wymagają fachowej oceny.

Leczenie i profilaktyka

Należy przy tym pamiętać, że wizyta u lekarza nie zawsze musi skutkować intensywnym leczeniem. Dotyczy to także przepisywania antybiotyków – dziś stosuje się je bowiem coraz rzadziej, a kluczem do sukcesu jest właściwy dobór środków leczniczych.

- Dobrze jest korzystać przy tym z usług jednego specjalisty, który zna swoich pacjentów i najlepiej wie, co w danym wypadku pomoże pokonać chorobę, bez nadmiernego obciążana organizmu – podpowiada pediatra z Humana Medica Omeda.

W okresie zimowym nie możemy także zapominać o właściwej profilaktyce. Podstawą w tym wypadku jest aktywność fizyczna – dlatego warto, nawet pomimo mrozu, każdego dnia spędzać trochę czasu na świeżym powietrzu. Do tego dochodzi prawidłowo zbilansowana dieta, zawierająca duże ilości warzyw i owoców.

Odporność zarówno dorosłych, jak i dzieci pozwoli także podnieść witamina D, której niedobór zwiększa ryzyko zachorowań. Możemy przyjmować ją w postaci suplementów, które oprócz samej witaminy zawierać będą chociażby nienasycone kwasy tłuszczowe. W ten sposób zwiększymy swoje szanse na uniknięcie zimowych dolegliwości.


19.01.2017 MD/NRM

Volkswagen prezentuje nowy samochód elektryczny

Jak interesujące mogą być przyszłe samochody elektryczne, Volkswagen prezentuje w Detroit na przykładzie studyjnego I.D. BUZZ. To zadziwiająco przestronny model z napędem na cztery koła, z silnikami przy przedniej i tylnej osi, mogący także poruszać się w pełni automatycznie (w trybie jazdy „I.D. Pilot”) oraz wyposażony we wskaźniki i elementy obsługi nowej generacji. „I.D. BUZZ to van stworzony według zupełnie nowej koncepcji. Skonstruowano go w oparciu o nową modułową platformę do budowy samochodów elektrycznych (MEB), by zapewniał komfort i jak największą przestrzeń potrzebną do wygodnego podróżowania. Zasięg elektryczny tego auta wynosi maksymalnie 600 km (według normy NEDC)”, powiedział dr Frank Welsch, Członek Zarządu marki Volkswagen do spraw rozwoju. Energia zasilająca akumulatory modelu I.D. BUZZ jest dostarczana indukcyjnie albo poprzez ładowanie na stacji zasilania prądem. Ładowanie prądem o mocy 150 kW do poziomu 80% pojemności akumulatorów trwa około 30 minut.  

Minęły zaledwie cztery miesiące odkąd Volkswagen podczas salonu samochodowego w Paryżu zaprezentował mniejszego brata I.D. BUZZ – model o nazwie I.D. Także ten samochód był modelem rewolucyjnym. I.D. to kompaktowe auto elektryczne o zasięgu do 600 km, które będzie sprzedawane od 2020 roku. Jest to także pierwszy samochód skonstruowany na bazie modułowej platformy MEB, który wejdzie do produkcji seryjnej oraz pierwszy model studyjny Volkswagena, który może jeździć całkowicie autonomicznie.  

Nowy I.D. BUZZ jest z kolei pierwszym vanem, który to potrafi – lekkie naciśnięcie na kierownicę i chowa się ona w tablicy rozdzielczej, a samochód z trybu kierowania ręcznego przechodzi w tryb jazdy automatycznej „I.D. Pilot” (w ofercie od 2025 roku). Kierowca może wtedy  obrócić swój fotel, żeby swobodnie rozmawiać z pasażerami. Laserowe skanery, ultradźwiękowe i radarowe czujniki, kamery Area-View oraz kamera z przodu auta monitorują otoczenie wokół samochodu; dodatkowe informacje na temat ruchu drogowego są odbierane z sieci.  

Klasyczny kokpit samochodowy w I.D. BUZZ nie istnieje. Za pośrednictwem wyświetlacza Head-up AR (Augmented Reality) najważniejsze informacje ukazują się w zasięgu wzroku kierowcy pod postacią trójwymiarowego obrazu i są wirtualnie wyświetlane na drodze przed samochodem. System multimedialny auta czy klimatyzację można obsługiwać za pośrednictwem przenośnego tabletu. Elementy obsługi samochodu potrzebne do tego, by prowadzić auto znajdują się na samej kierownicy. W jej wnętrzu, inaczej niż we współczesnych samochodach, nie ma przycisków lecz znajduje się rodzaj touchpada z aktywnymi polami. W ten sposób klasyczna kierownica ustąpiła miejsca wielofunkcyjnej, wirtualnej kierownicy do sterowania pojazdem i jego funkcjami. Wnętrze tego ośmiomiejscowego, studyjnego modelu rozplanowano tak funkcjonalnie, jak w żadnym innym samochodzie elektrycznym. Możliwość konfiguracji foteli na różne sposoby oraz interaktywne systemy na pokładzie I.D. BUZZ stwarzają liczne możliwości aranżacji wnętrza. Dzięki rozszerzonej platformie MEB-XL model, którego długość wynosi 4942 mm, szerokość 1976 mm, a wysokość 1963 mm wyróżnia się wnętrzem o wielkości dotąd niespotykanej wśród samochodów tej klasy.   

I.D. BUZZ jest nie tylko przestronny, ale dzięki swojej konstrukcji jest też jednym z najbardziej komfortowych samochodów świata. Jego rozstaw osi jest niezwykle duży i wynosi 3300 mm. W podłodze pomiędzy osiami znajdują się akumulatory. Obniżają one punkt ciężkości auta czym zapewniają bardzo dobre rozłożenie jego masy. Zawieszenie modelu I.D. BUZZ z amortyzatorami regulowanymi elektronicznie zapewnia komfort typowy dla samochodów wyższych klas. Napęd na cztery koła realizowany poprzez elektryczne, a więc bezemisyjne, silniki o łącznej mocy systemowej 275 kW/374 KM (po jednym silniku elektrycznym o mocy 150 kW przy przedniej i tylnej osi) bardzo pasuje do dynamicznego charakteru I.D. BUZZ. Model ten w wersji zaprezentowanej w Detroit potrafi rozpędzić się do 100 km/h w ciągu 5 sekund, a jego prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 160 km/h.  

I.D. BUZZ pokazany w Detroit jest wierny nowej strategii marki Volkswagen, co pokazuje hasło „We make the future real”. Podstawą tej strategii są cztery innowacyjne dziedziny:
* Connected Community – Volkswagen sprawi, że za pośrednictwem identyfikatora Volkswagen User ID kierowca, samochód i otoczenie będą współdziałać w sieci
* Intuitive Usability – Volkswagen stawia na samochody obsługiwane intuicyjnie z nowymi systemami wskaźników i obsługi urządzeń pokładowych
* Automated Driving – Volkswagen sprawi, że dzięki automatycznej jeździe samochody staną się jeszcze bezpieczniejsze i wygodniejsze
* Smart Sustainability – Volkswagen prowadzi prace nad innowacyjnymi samochodami elektrycznymi, które będą produkowane na masową skalę 


18.01.2017 MTT/NRM

Subscribe to this RSS feed