Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek,11 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Influencerzy uratowani z... rusztowania kościoła!
Polska: Zakazali rodeo. Miasto uznało, że to łamanie
Belgia: Znany aktor z wyrokiem za jazdę pod wpływem alkoholu
Polska: W Lotto padła najwyższa wygrana w tym roku. To kolejny rekordzista
Belgia: Niepokojąco wysoka liczba samobójstw w Belgii
Polska: Cham bierze się za parkowanie. Są już setki zgłoszeń
Temat dnia: „To moje dziecko”. Książę uznał syna po... 25 latach
W Polsce pracuje coraz więcej cudzoziemców. Najwięcej w Warszawie
Słowo dnia: Metselaar
Redakcja

Redakcja

Flamandzki telefon zaufania dla ofiar przemocy domowej odnotował 80-procentowy wzrost liczby połączeń

Flamandzki telefon zaufania dla ofiar przemocy domowej odnotował rekordowy wzrost liczby połączeń. W porównaniu z tym samym okresem w 2019 roku, wzrost wynosi prawie 80%.   

Od początku stycznia do końca lipca personel infolinii rozmawiał z 1,2 tys. potencjalnych ofiar przemocy domowej, co oznacza średnio 170 połączeń w miesiącu. Przekłada się to na 79-procentowy wzrost liczby telefonów (w porównaniu z 2019 rokiem).

Według infolinii, wzrost jest związany z epidemią koronawirusa i faktem, że więcej osób zostało zmuszonych do pozostania w domach. Drugą przyczyną wzrostu jest fakt, że infolinia jest coraz bardziej rozpoznawalna.

W kwietniu konsultanci odebrali czterokrotnie więcej połączeń niż w innych miesiącach. Dane te stanowią potwierdzenie badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Gandawie we współpracy z flamandzkim komisarzem ds. praw dzieci. Z badania przeprowadzonego w kwietniu i w maju wynikało, że w czasie pandemii, zwłaszcza w Regionie Flamandzkim, doszło do wzrostu przemocy domowej.


29.08.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Diakon, ksiądz i skarbnik z Tienen skazani za zdefraudowanie pieniędzy parafii

Diakon, ksiądz i skarbnik z parafii w Tienen (Brabancja Flamandzka) zostali skazani na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu oraz karę w wysokości 600 euro. Mężczyźni zdefraudowali pieniądze należące do parafii.   

Malwersacje trwały 8 lat. Wszyscy podejrzani stanęli przed sądem kryminalnym w Leuven. Zostali oskarżeni o naruszenie zaufania wynikającego z pełnionych przez nich funkcji w Parafii Świętego Serca w Tienen. Mężczyźni zdefraudowali łącznie 35 tys. euro. Pieniądze wydali na prywatne zakupy.

Środki pochodziły z pogrzebów, ślubów oraz składek. Sprawa wyszła na jaw, kiedy członek kościelnej rady zauważył nieprawidłowości finansowe, z których wynikało, że niektóre pieniądze wpłacone przez parafian nigdy nie trafiły na konto bankowe parafii.

Sąd przekazał, że podejrzani „nie okazali żadnego poczucia winy, ani żadnych oznak posiadania poczucia jakichkolwiek norm i wartości”. Ponieważ mężczyźni nie mają na swoim koncie żadnych innych przestępstw, otrzymali wyroki w zawieszeniu.


29.08.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Zaostrzone zalecania dotyczące podróży do Paryża

Belgijskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zrewidowało swoje porady dotyczące podróży. Wśród obszarów, które zostały oznaczone jako „czerwona strefa”, jest stolica Francji, Paryż. Każda osoba powracająca z czerwonej strefy jest zobowiązana do wykonania testu na koronawirusa i poddania się kwarantannie. Do stolicy Francji można podróżować tylko w ważnych sprawach.  

We Francji takie same wytyczne dotyczą także departamentów Seine-Saint-Denis, Val-de-Marne, Sarthe, Hérault i Alpes-Maritime. Do czerwonej strefy zostały zaliczone także żupanie szybenicko-knińska i splicko-dalmatyńska w Chorwacji oraz północno-wschodni region Bułgarii.

Salzburg w Austrii oraz regiony Górnej i Dolnej Bawarii w Niemczech zostały dodane do pomarańczowej strefy. Podróże do tych obszarów są możliwe pod pewnymi warunkami. 



29.08.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(mś)

 

Belgia: Mieszkańcy Belgii (trochę mniej) zadowoleni z pracy. Główny problem: przełożeni.

Większość mieszkańców Belgii jest zadowolona ze swojej pracy, a prawie połowa uważa ją za „inspirującą”. W trakcie pandemii koronawirusa ogólny poziom zadowolenia z pracy jednak trochę zmalał.
Przed pandemią mieszkańcy Belgii stopień zadowolenia z pracy oceniali średnio na 6,67 w 10-punktowej skali. W trakcie pandemii ocena lekko się pogorszyła i wyniosła 6,51 – wynika z ankiety przeprowadzonej w grupie niespełna 3 tys. respondentów przez Uniwersytet w Gandawie oraz firmę ubezpieczeniową NN.

Wciąż aż 61% ankietowanych wyraża zadowolenie z pracy, a 47% uważa swoje zajęcie za „inspirujące”. W trakcie pandemii zwiększył się jednak odsetek osób wyraźnie niezadowolonych z pracy, z 24% do 28% - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Głównym źródłem niezadowolenia belgijskich pracowników są ich relacje z przełożonymi. Jedynie połowa ankietowanych uważa, że szef liczy się z ich zdaniem i dba o to, by dobrze się czuli. Prawie co trzeci pracownik narzeka, że ich przełożeni są kapryśni i często zmieniają zdanie – wynika z badania Uniwersytetu w Gandawie i NN.

Jednym z czynników mocno wpływających na zadowolenie z pracy jest jej stabilność. Pandemia koronawirusa doprowadziła do wzrostu poczucia niepewności u pracowników. W wielu firmach doszło do zwolnień, a części przedsiębiorstw grozi bankructwo. Obecnie co siódma osoba zatrudniona w Belgii boi się utraty pracy – opisuje „Het Laatste Nieuws”.



29.08.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed