Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 27 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: W Pairi Daiza urodził się pingwin królewski!
Polacy za systemem kaucyjnym. Długa lista korzyści, jakie nam da
Belgia: Masło podrożało. I to bardzo
Polska: Gdzie rodzi się najmniej dzieci? Znowu mamy spadek urodzeń
Belgia: 34-latka zginęła w wypadku w Sambreville
Polska: Chcą wypowiedzenia konkordatu. Za akcją stoi była gwiazda telewizji
Temat dnia: W wypadkach drogowych w Brukseli rannych prawie 500 dzieci!
Polska: Wagary do poprawki. Limit nieobecności będzie znacznie mniejszy
Słowo dnia: Voorbeeld
Redakcja

Redakcja

Koronawirus: Po co szczepienia przeciw COVID-19? Fakty o ich bezpieczeństwie i skuteczności

Dzięki szczepionce organizm zyskuje czas. Nie traci go na rozpoznanie wroga; co więcej, dysponuje precyzyjną bronią w postaci przeciwciał, dzięki czemu reakcja na atak patogenu jest nie tylko natychmiastowa, ale i skuteczna - tłumaczyli specjaliści podczas pierwszego z serii spotkań poświęconych szczepieniom przeciw COVID-19.

Wiele osób wciąż ma wątpliwości, czy są bezpieczne. Podsycają je dodatkowo błędnie interpretowane informacje na temat technologii mNRA, która rzekomo wprowadza do organizmu genom wirusa, co pozwala na kaskadę groźnych reakcji.

„Tymczasem szczepionka zawiera tylko fragment genomu wirusa i w związku z tym jako czynnik infekcyjny jest nieaktywna” – tłumaczy prof. Andrzej M. Fal, specjalista chorób wewnętrznych i alergologii, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych w Szpitalu MSWiA w Warszawie.

Innymi słowy: nie może wywołać choroby. Przy czym podczas naturalnego zakażenia do naszych komórek przedostaje się – siłą rzeczy – cały genom wirusów.

Ale zacznijmy od początku.

Wbrew pozorom i bez pandemii żyjemy we wrogim środowisku – codziennie atakuje nas duża ilość patogenów. Nasze organizmy nieustannie uczą się odróżniać to, co bezpieczne, od tego, co niebezpieczne, a następnie radzić sobie z zagrożeniami. To, że nie zdajemy sobie z tego najczęściej sprawy, to zasługa pracy naszego układu odpornościowego. Częściowo jego funkcje są wrodzone, ale też mamy dysponujemy mechanizmami, które polegają na nieustannej „edukacji” i wytworzonej dzięki temu pamięci przebytych zagrożeń.

„Każdy z nas posiada tzw. immunobiografię, czyli zapis historii patogenów, z którymi się zetknął. Wymaga to rozpoznania białka, które jest dla nas niekorzystne i wygenerowania odpowiedzi odpornościowej, po to, by - kiedy spotkamy po raz drugi taki patogen - skutecznie zareagować i wyeliminować go z naszego organizmu” - tłumaczy prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych, epidemiologii i zdrowia publicznego, zastępca ordynatora Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcyjnych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

I podkreśla, że szczepionka to przedstawienie organizmowi groźnego patogenu w sposób bezpieczny, czyli uniemożliwiający rozwój choroby.

„Podajemy do naszego organizmu fragment białka (lub w nowych szczepionkach - w innej postaci), przygotowując w ten sposób układ immunologiczny na kontakt z możliwym patogenem. Generujemy odporność, ale bez zachorowania” - wyjaśnia specjalistka.

Naukowcom udało się bardzo szybkim tempie stworzyć szczepionkę wytworzoną w technologii mRNA opartej o informację genetyczną wirusa SARS-CoV-2. U wielu osób budzi ona jednak niepokój, że szczepiąc się nimi, narażamy się na modyfikację własnego genomu.

Eksperci jednak uspokajają.

„Ta szczepionka zawiera tylko fragment odtwarzający genom wirusa, a nie całego wirusa. W związku z czym czynnik infekcyjny jest nieaktywny. Ta szczepionka dociera do cytoplazmy komórki, czyli nie trafia do jądra” - uspokaja prof. Fal.

Szczepionki opracowane w technologii mRNA wbrew pozorom nie są pierwszym zastosowaniem tego nukleotydu u człowieka. Pierwsze podanie mRNA człowiekowi nastąpiło już w 2009 roku.

Jak to działa?

„Wirus atakując naszą komórkę wkleja się do jądra komórkowego, tam przestraja całą maszynerię genetyczną, po to, żeby produkować swoje kopie. W trakcie tego procesu produkuje mRNA, który jest wyrzucany z jądra komórkowego. Na jego bazie, w cytoplazmie komórki, syntetyzowane są składniki tego wirusa, które montują się potem w cały wirus. To doprowadza do rozpadu komórki i możliwości atakowania kolejnych komórek. Technologia mRNA to bardzo zręczne naśladowanie tego szlaku, ale dopiero od momentu, gdy mRNA pojawia się w cytoplazmie. Czyli naśladuje proces zakażenia bez zakażenia, bez zajmowania jądra komórkowego. To pozwala na syntetyzowanie tylko jednego białka tego wirusa, dzięki czemu nasz organizm umie go rozpoznać, gdy prawdziwy wirus zaatakuje nasze komórki” - tłumaczy prof. Zajkowska.

Skąd pewność, że szczepionki są skuteczne?

Jak wszystkie stosowane w medycynie substancje szczepionki poddawane są badaniom klinicznym, które mają potwierdzić skuteczność, określić bezpieczna dawkę i potwierdzić bezpieczeństwo działania leku. Te trzy elementy są podstawą decyzji gremiów naukowych takich jak EMA, FDA czy inne agencje decydujące o dopuszczeniu preparatu do stosowania. Zanim do tych decyzji doszło, w ramach badań klinicznych szczepionki wytworzone w technologii mRNA otrzymały dziesiątki tysięcy osób - w różnym wieku, różnych ras, z różnymi schorzeniami przewlekłymi.

„Nie ma możliwości, aby do leczenia zostały dopuszczone preparaty niezbadane pod względem skuteczności i bezpieczeństwa. Im dłużej te obserwacje trwają tym lepiej, ale wiadomo, że w sytuacji pandemii ten okres jest skracany, co nie oznacza, że jest zerowy” - zapewnia lekarz.

Do rejestracji produktu musiały być przedstawione badania, które gwarantują, że szczepionka jest bezpieczna. Nie zostały one zakończone wraz z rozpoczęciem szczepień. Producent ma obowiązek ciągłego monitorowania skutków i przyjmowania zgłoszeń o niepożądanych reakcjach poszczepiennych. Gdyby zdarzyło się, że skutki te będą niepokojące, lek musi zostać natychmiast wycofany. Lekarze, którzy szczepią pacjentów w Polsce, w elektronicznym systemie odnotowują zaistniałe niepożądane odczyny poszczepienne. Chodzi o to, by informacje na temat bezpieczeństwa szczepionek były na bieżąco analizowane i weryfikowane.

„W naszym szpitalu szczepimy dziennie między 70 a 300 osób i nie obserwujemy dużych odczynów poszczepiennych, poza tymi typowymi. Większe reakcje zdarzają się sporadycznie. Największy problem, jaki obserwujemy, to emocjonalne zwyżki ciśnienia, głównie u seniorów, które wynikają z presji, żeby zdążyć na czas, żeby nie przepadła umówiona godzina, żeby dotrzeć we właściwe miejsce” – mówi lekarka z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcyjnych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Brak poważnych reakcji na szczepienie potwierdza też prof. Fal.

„Zdarzają się reakcje miejscowe, jedno-dwudniowa gorączka, która bez interwencji przechodzi. To nie jest coś, co powinno nas niepokoić. Gorączka nie jest efektem szczepionki, ale naszej odpowiedzi na to, co zostało podane. Dopiero nadmiarowa reakcja, tzw. burza cytokinowa, może wymagać wprowadzenia leków przeciwzapalnych” - uspokaja.

Co robić pomiędzy dawkami szczepionek

Warto pamiętać, że pierwsza dawka szczepionki u osób, które nie miały kontaktu z wirusem, czyli nie chorowały, generuje dosyć słabą odporność. Dlatego trzeba pamiętać, że wtedy jeszcze nie jesteśmy wystarczająco uodpornieni i zetknięcie się z osobą zakażoną może spowodować rozwój choroby. Dopiero druga dawka szczepionki, po siedmiu-czternastu dniach, sprawi, że będziemy posiadali odpowiednią ilość przeciwciał.

„Chciałabym uczulić na bezpieczne zachowania pomiędzy szczepieniami i po ich przyjęciu. Zdjęcie maseczek to jeszcze daleka przyszłość. Nawet po drugiej dawce nie możemy wyeliminować możliwości transmisji wirusa poprzez nasze śluzówki” - zaznacza prof. Zajkowska.

Czyli niewykluczone jest, że możemy zakażać także po zaszczepieniu - na ten temat trwają badania.

Warto też pamiętać, że wokół nas wciąż sporo jest osób niezaszczepionych, więc przez wzgląd na nich nadal powinniśmy stosować metody profilaktyczne, takie jak dezynfekowanie rąk i noszenie maseczek.

Dlaczego lepiej się zaszczepić niż zachorować

• Szczepimy się kawałkiem wirusa, który nie wywoła u nas tych wszystkich objawów, które wywołuje infekcja.

• Infekcja przebiega z bardzo burzliwą reakcją organizmu, która może być dla nas niebezpieczna.

• Przebyta infekcja zostawia po sobie odporność, ale jest to odporność, która trwa krócej niż po zaszczepieniu.

• Szczepionka daje nam szersze zabezpieczenie.

 


20.02.2021 Niedziela.BE // źródło: Serwis Zdrowie // autor: Monika Wysocka // Tekst przygotowany na podstawie webcastu pt. „Bezpieczeństwo i skuteczność szczepionek mRNA”, który odbył się 8 lutego 2021r w siedzibie PAP // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

 

Polska: Poszukiwana fałszywa policjantka przed kryminalnymi ukryła się w walizce

Lubelscy kryminalni zatrzymali 29-latkę, która poszukiwana była za udział w oszustwach metodą na policjanta oraz za stręczycielstwo i sutenerstwo. Łącznie do odbycia ma karę ponad 6 lat pozbawienia wolności. Policjanci odnaleźli 29-latkę w jednym z mieszkań w Lublinie schowaną w walizce umieszczonej w szafie.

Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób. ustalili, że poszukiwana od listopada 2 podstawami prawnymi 29-latka ukrywa się w jednym z mieszkań na lubelskim Sławinie. Wczoraj funkcjonariusze pojechali na miejsce, by potwierdzić własne ustalenia. Mieszkanie otworzył im partner kobiety, który twierdził, że mieszkanka Lublina kilka dni temu wyjechała z Polski. Kryminalni nie uwierzyli w historię mężczyzny i podczas sprawdzania mieszkania ujawnili poszukiwaną 29-latkę. Kobieta przed policjantami w jednym z pokoi ukryła się w walizce, która umieszczona była w szafie.


Walizka w której schowała sie kobieta // fot. Policja Polska

29-latka poszukiwana była między innymi za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która dokonywała oszustw metodą na policjanta na terenie Polski i Niemiec oraz za stręczycielstwo i sutenerstwo. Kobieta wyłudziła od seniorów co najmniej 100 000 złotych.

Poszukiwana mieszkanka Lublina została zatrzymana. Jeszcze tego samego dnia została doprowadzona do zakładu karnego w celu odbycia zasądzonej kary 6 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności.


20.02.2021 Niedziela.BE // źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie // autor: młodszy aspirant Kamil Karbowniczek // fot. Policja

(kmb)

 

Tydzień Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem - 22-28 lutego 2021

Tegoroczny Tydzień Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem odbędzie się w dniach od 22 do 28 lutego. Każda osoba zainteresowana będzie mogła w tym czasie uzyskać bezpłatną poradę prawną i psychologiczną m.in. w sądach, prokuraturach, komendach policji, siedzibach prawniczych samorządów zawodowych czy organizacji pozarządowych w całej Polsce.

W organizację obchodów, oprócz Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej, włączają się również asystenci sędziów, referendarze, adwokaci, radcowie prawni, aplikanci, psycholodzy, kuratorzy sądowi i policjanci.

Coroczna organizacja obchodów „Tygodnia Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem”, której celem jest zwrócenie szczególnej uwagi na potrzeby i prawa osób pokrzywdzonych przestępstwem, wiąże się z obchodzonym 22 lutego Międzynarodowym Dniem Ofiar Przestępstw, które wprowadzono w Polsce ustawą z 12 lutego 2003 roku. Przepisy wskazują na potrzebę stałego monitorowania sytuacji osób pokrzywdzonych przestępstwem oraz działań na rzecz poprawy ich położenia. Podjęte działania mają skutkować uzyskaniem przez potrzebujących skutecznej pomocy.

Dokładne informacje o miejscu i godzinach dyżurów osób, które udzielą w tym czasie wsparcia pokrzywdzonym, będą dostępne za pośrednictwem mediów lokalnych oraz stron internetowych instytucji biorących udział w obchodach „Tygodnia Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem”.

Wsparcie będzie również oferowane przez sieć ośrodków pomocy pokrzywdzonym, finansowaną ze środków Funduszu Sprawiedliwości, który podlega Ministrowi Sprawiedliwości. Zamieszczamy listę takich ośrodków oraz punktów lokalnych wraz z mapą ich lokalizacji.

Lista punktów lokalnych i ośrodków udzielających pomocy pokrzywdzonym -> zobacz TUTAJ.


22.02.2021 Niedziela.BE // źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości, Warszawa; Policja, Warszawa // fot. Ministerstwo Sprawiedliwości, Warszawa

(kmb)

 

Polska: 35-latkowi grozi 15 lat więzienia za handel haszyszem przywiezionym z Holandii. Policja zlikwidowała grupę handlującą narkotykami. Łącznie 10 osób zaaresztowanych.

Łącznie 10 osób zostało tymczasowo aresztowanych w śledztwie dotyczącym wewnątrzwspólnotowego nabycia, wytwarzania oraz handlu znacznymi ilościami środków odurzających. W trakcie czynności policjanci z wydziału narkotykowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie zlikwidowali plantację konopi, zabezpieczyli 2 kilogramy haszyszu, blisko 400 gramów marihuany oraz 1,5 kilograma pasty konopnej. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Sprawa swój początek miała we wrześniu 2020 r. Wówczas policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową KMP w Lublinie zatrzymali 32-latka, który przewoził do Polski z Holandii 2 kilogramy haszyszu. W kolejnych krokach operacyjni dotarli do uprawy konopi prowadzonej przez 32-latka. W trakcie przeszukania na podmokłym i trudnodostępnym terenie w powiecie lubartowskim funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli prawie 70 krzaków konopi w fazie kwitnienia, mogących dostarczyć znacznych ilości narkotyków.

Jak się okazało mężczyzna zajmował się handlem i wytwarzaniem narkotyków od kilku lat. Zatrzymany usłyszał łącznie 16 zarzutów dotyczących wewnątrzwspólnotowego nabycia, wytwarzania i wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

Kolejnym etapem sprawy było zatrzymanie wspólników 32-latka. Kilkumiesięczna praca operacyjna przyniosła swoje efekty we wtorek. Podczas zatrzymań w ręce policjantów wpadło 9 osób wieku od 26 do 36 lat. W trakcie przeszukań, u zatrzymanych funkcjonariusze odnaleźli prawie 400 gramów marihuany oraz 1,5 kilograma pasty konopnej wykorzystywanej przez zatrzymanych m.in. do smażenia potraw. Wszyscy zatrzymani w środę trafili do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, gdzie przedstawiono im zarzuty dotyczące handlu, wytwarzania oraz udziału w przemycie środków odurzających. Na wniosek śledczych zostali tymczasowo aresztowani.

W ramach prowadzonego śledztwa na poczet przyszłych kar zabezpieczono 3 samochody osobowe, motocykl oraz pieniądze o łącznej wartości ponad 70 tysięcy złotych.

Za te przestępstwa grozi kara do 15 lat więzienia.







22.02.2021 Niedziela.NL // źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie // fot. Polska Policja

(pol/pol)

 

 

Subscribe to this RSS feed