To z powodu niezaszczepionych na koronawirusa pacjentów belgijskie szpitale nie mogą teraz normalnie funkcjonować – uważa Geoffrey Lesage, neurochirurg ze szpitala OLV w Aalst.

W poniedziałek w szpitalu w Aalst zostanie zamknięta sala operacyjna, bo lekarze, którzy przeprowadzają tu zabiegi, będą skierowani do pomocy na oddziałach covidowych – opisuje flamandzki portal vrt.be.

Do podobnych sytuacji dochodzi w innych szpitalach. W związku z rosnącą liczbą hospitalizacji z powodu COVID-19 wielu lekarzy zamiast pomagać pacjentom z innymi chorobami musi zajmować się osobami zakażonymi koronawirusem. Często są to pacjenci, którzy nie zaszczepili się przeciwko COVID-19.

- Niech przeciwnicy szczepień sami płacą za swoje leczenie – stwierdził Lesage w liście otwartym, cytowanym przez portal vrt.be. – Na oddziałach intensywnej terapii ponad połowa pacjentów to osoby niezaszczepione. Gdyby się zaszczepili, to mielibyśmy teraz na takich oddziałach 400 pacjentów, a nie 800 – argumentuje Lesage.

Kto zachowuje się nieodpowiedzialnie, powinien za to zapłacić, uważa belgijski neurochirurg, podkreślając jednocześnie, że jest to tylko „jego osobista opina”. Lasage dodał jednak, że podobnie myśli wielu innych lekarzy.

05.12.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Spotkanie belgijskiego Komitetu Konsultacyjnego zostało ponownie przyśpieszone i odbędzie się w piątek rano, w dniu 3 grudnia.

Belgijscy politycy spotkają się z ekspertami o godzinie 9:00, aby przedyskutować obowiązujące obostrzenia i wprowadzić nowe, być może bardziej surowe zasady.

Spotkanie było zaplanowane na 15 grudnia, ale w środę minister-prezydent Regionu Flamandzkiego, Jan Jambon, zaczął naciskać na przyśpieszenie posiedzenia, argumentując to coraz gorszą sytuacją w belgijskich szpitalach (które zmagają się z brakiem wolnych miejsc na oddziałach intensywnej terapii).

Główny gabinet rządu federalnego, składający się z premiera i wszystkich wicepremierów, spotka się w czwartek wieczorem (2 grudnia), aby poczynić ustalenia przed piątkowym posiedzeniem Komitetu Konsultacyjnego. Możliwe, że jutro po południu pojawią się nowe informacje na temat obostrzeń.

02.12.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Władze Flandrii liczyły na miliony euro inwestycji i tysiące nowych miejsc pracy. Nowa wielka fabryka akumulatorów do samochodów elektrycznych Volvo Cars nie powstanie jednak w Belgii – poinformowały władze szwedzkiego koncernu.

Kilka tygodni temu szef flamandzkiego rządu regionalnego Jan Jambon pojechał do Szwecji, by rozmawiać z dyrektorem Volvo Cars na temat tej inwestycji. W czwartek dyrekcja firmy ogłosiła jednak, że w procesie selekcji lokalizacji nowej fabryki nie bierze już pod uwagę Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii).

Koncern początkowo rozważał aż pięćdziesiąt różnych lokalizacji. Dwa miesiące temu ich liczbę ograniczono do czterech, w tym do Flandrii – informował tutejszy dziennik „Het Laatste Nieuws”. Zakład ma zatrudniać około 3.000 osób i ma być gotowy do 2026 r.

Volvo Cars ma już jedną fabrykę w Belgii. Fabryka w Gandawie to w tej chwili drugi największy zakład produkcyjny Volvo Cars na świecie, informował portal vrt.be. Fabrykę otwarto w 1965 r. W ubiegłym roku wyprodukowano w niej ponad 194.000 samochodów. W fabryce Volvo w Gandawie pracuje około 6.500 osób. Obecnie produkowane są tu głównie modele XC40 oraz V60.

Ambicją Volvo jest, by w 2025 r. co najmniej połowa samochodów produkowanych przez tę firmę miało napęd elektryczny. W 2030 r. Volvo chce produkować już wyłącznie auta elektryczne, informuje vrt.be.

02.12.2021 Niedziela.BE // fot. Jeppe Gustafsson / Shutterstock.com

(łk)

Choć w dalszym ciągu wszystkie wyznaczniki pandemii rosną, to po raz pierwszy od kilku tygodni ich wzrost nieco spowolnił w ostatnich dniach – wynika z najnowszych, opublikowanych w czwartek (2 grudnia) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 22 do 28 listopada Covid-19 diagnozowano u średnio 17 917 pacjentów dziennie, co w porównaniu z poprzednim tygodniem oznacza wzrost o 11%. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 786 444 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 2 067,9 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza wzrost aż o 81%. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 1 1 345 928 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 42,4 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza 13-procentowy wzrost w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 27 072 mieszkańców Belgii. Niemniej jednak, z powodu szczepionki liczba zgonów jest wciąż niższa (w czasie drugiej fali pandemii dziennie odnotowywano ponad 200 zgonów).

W okresie od 25 listopada do 1 grudnia do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 321,9 pacjentów z Covid-19 dziennie, co oznacza wzrost o 9% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W środę, 1 grudnia, w belgijskich szpitalach przebywało już 3 736 pacjentów z koronawirusem, co oznacza wzrost o 14 osób w porównaniu z wtorkiem. W grupie tej 792 pacjentów przebywało na oddziałach intensywnej terapii, co także oznacza dalszy wzrost (o 12 osób). Co więcej, 402 osoby korzystały z respiratorów (taka sama liczba, jak we wtorek).

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 119 560,6 testów na obecność koronawirusa, co oznacza 11-procentowy wzrost i najwyższą, tygodniową liczbę przeprowadzonych testów od czasu wybuchu pandemii. 16,2% z nich miało wynik pozytywny, co oznacza wzrost o 0,5%. Dotychczas łącznie około 88% dorosłej populacji lub 77% całkowitej populacji Belgii otrzymało pierwszą dawkę preparatu (co oznacza liczbę ponad 8,8 mln mieszkańców Belgii), zaś obydwie dawki – około 87% pełnoletnich mieszkańców Belgii i 75% całkowitej populacji kraju (8,68 mln osób). W Belgii osoby z osłabionym układem odpornościowym mogą otrzymać też dawkę przypominającą szczepionki, czyli tzw. „booster”. Dotychczas trzecią dawkę otrzymało już ponad 1,69 mln osób. Z kolei w Regionie Stołecznym Brukseli od zeszłego poniedziałku wszyscy pełnoletni mieszkańcy mogą zapisywać się na dawki przypominające.

Współczynnik reprodukcji wirusa spadł nieco do wartości 1,06 (najniższej od niemal dwóch miesięcy!). Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

02.12.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)