Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Mieszkańcy Belgii młodsi niż Polacy
Belgia: Anderlecht z nagrodą za integrację osób niepełnosprawnych
Polska: To było pewne. Kolejne województwa myślą o swoich bonach turystycznych
Wkrótce do Belgii trafi kolejny lek na odchudzanie
Belgia na drugim miejscu w Europie pod względem praw LGBTQ+
Belgia: W ArcelorMittal zagrożonych nawet 190 miejsc pracy
Belgia: Zmiany w emeryturach? „Ludzie to popierają”
Połowa mieszkańców Niemiec chce zakazania skrajnie prawicowej partii AfD
Belgia: Za znęcanie się nad niemowlakami wyrok... w zawieszeniu!
Słowo dnia: Varkensvlees
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!

Ratownicy medyczni boją się o własne życie podczas pracy, bo niekiedy pacjenci są wobec nich bardzo agresywni. Dlatego personel miałby zostać wyposażony w kamizelki nożoodporne. Niestety to tylko pozorne rozwiązanie problemu.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych (OZZRM) – podał Rynek Zdrowia – zdecydowanie sprzeciwia się temu pomysłowi i wskazuje na liczne wady tego rozwiązania. W oficjalnym stanowisku przesłanym do Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Sprawiedliwości ratownicy wnoszą o rezygnację z obowiązkowego wyposażenia w kamizelki. I wskazują skuteczniejsze zwiększające bezpieczeństwo ich pracy.

Dlaczego ratownicy nie chcą kamizelek?

Związkowcy podkreślają, że kamizelki nożoodporne – zwłaszcza te o wyższej klasie ochrony – są sztywne, ciężkie i mocno ograniczają swobodę ruchów. Ich zdaniem wpływa to negatywnie na jakość pracy, szczególnie w sytuacjach, gdzie liczy się czas, precyzja i szybka reakcja. Ratownicy wskazują, że takie wyposażenie może wręcz pogłębiać poczucie zagrożenia, sugerując, że każdy pacjent może być potencjalnie niebezpieczny.

Poza tym OZZRM zwraca również uwagę na ograniczoną skuteczność kamizelek, bo one chronią jedynie tułów, nie zabezpieczają głowy, kończyn, ani nie chronią przed innymi formami agresji, np. z użyciem broni palnej.

Według związkowców problem przemocy wobec ratowników nie leży w braku odzieży ochronnej, lecz w czynnikach społecznych – najczęściej dotyczy osób będących pod wpływem alkoholu, narkotyków, zmagających się z chorobami psychicznymi czy po prostu prezentujących brak szacunku do służb publicznych.

Prewencja zamiast pancerza

Zamiast fizycznego zabezpieczania ratowników za pomocą kamizelek, OZZRM postuluje wprowadzenie rozwiązań systemowych: intensywne szkolenia z samoobrony, deeskalacji konfliktów, komunikacji i asertywności. Związek chce także stworzenia i egzekwowania jasnych procedur postępowania w przypadku zagrożenia oraz zapewnienia skutecznej współpracy z policją.

Ratownicy proponują wyposażenie karetek w przyciski napadowe, lokalizatory GPS, sprawny system łączności, a także – w sytuacjach wymagających – w kamery rejestrujące obraz i dźwięk.

Ratownicy chcą szacunku, a nie zbroi

Wśród kluczowych postulatów OZZRM znajduje się również zaostrzenie kar za ataki na personel medyczny oraz prowadzenie ogólnopolskich kampanii społecznych, które zwiększyłyby świadomość społeczną na temat pracy ratowników i konieczności ich ochrony.

Postuluje się zastąpienie nazwisk personelu w dokumentacji numerami służbowymi. Miałoby to utrudnić ewentualne nękanie ratowników poza pracą przez agresywnych lub niezadowolonych pacjentów.


8.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

Niemcy: Friedrich Merz – nowy kanclerz Niemiec. Co to oznacza dla Europy i Belgii?

Friedrich Merz został ostatecznie nowym kanclerzem Niemiec (bondskanselier – chancelier fédéral), ale objął stanowisko z wyraźnie osłabionym mandatem. Dopiero druga tura głosowania w Bundestagu przyniosła mu sukces, a wiele wskazuje na to, że nawet część jego własnej partii (CDU/CSU) nie poparła go w pierwszym podejściu. Merz od lat znany jest jako polityk o konserwatywnych poglądach i otwartym sprzeciwie wobec zielonych idei czy polityki imigracyjnej. Jako nowy lider Europy (leider van Europa – leader de l’Europe), ma ambicje być przeciwwagą dla francuskiej prezydentury Emmanuela Macrona. Już teraz jednak w niemieckich mediach podkreśla się, że jego władza jest krucha, a wewnętrzne podziały w koalicji mogą zablokować jego program.

Dla Belgów, a zwłaszcza dla Polaków mieszkających w Belgii, ważne będą nie tylko zmiany w Berlinie, ale też ich konsekwencje dla całej Unii Europejskiej. Merz zapowiedział twardszą politykę wobec niektórych państw członkowskich, co może wpłynąć na dalsze negocjacje budżetowe, politykę migracyjną (migratiebeleid – politique migratoire) czy Zielony Ład (Groene Deal – Pacte vert). Dla Polski i Belgii, które mają silne gospodarcze powiązania z Niemcami, oznacza to potencjalnie większe napięcia lub zmiany w dotychczasowych ustaleniach. Warto obserwować, jak Merz będzie radził sobie z naciskami z różnych stron: z jednej strony musi zadowolić tradycyjnych wyborców, z drugiej – partnerów europejskich.

W niemieckich mediach pojawia się pytanie, czy Merz ma realną szansę zreformować państwo, czy raczej jego kadencja będzie pasmem kompromisów. Gazeta „Bild” nazwała jego wybór „gorzkim zwycięstwem” (bittere overwinning – victoire amère), wskazując na brak jednomyślności nawet wśród koalicji rządzącej. Dla młodych Europejczyków może to być okazja do refleksji, jak działa demokracja parlamentarna i dlaczego czasem zmiany u władzy nie oznaczają faktycznej odnowy. Czas pokaże, czy Friedrich Merz będzie politykiem, który poprowadzi Niemcy w nowym kierunku, czy raczej zapamiętamy go jako lidera przejściowego.

Mini-słowniczek (NL-FR-PL):

bondskanselier – chancelier fédéral – kanclerz federalny

leider van Europa – leader de l’Europe – lider Europy

migratiebeleid – politique migratoire – polityka migracyjna

Groene Deal – Pacte vert – Zielony Ład

bittere overwinning – victoire amère – gorzkie zwycięstwo

regering – gouvernement – rząd

coalitie – coalition – koalicja

stemronde – tour de vote – tura głosowania

parlement – parlement – parlament

partij – parti – partia

Pytania do czytelników:

Co sądzicie o nowym kanclerzu Niemiec? Czy jego konserwatywne podejście może zaszkodzić UE?

Czy według Was Belgia powinna bliżej współpracować z Niemcami, czy raczej z Francją?

Jakie skutki polityki niemieckiej odczuwacie na co dzień w Belgii?


7.05.2025 Niedziela.BE // fot. Ryan Nash Photography / Shutterstock.com

(cm/dm)

Polska: Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”

Na Uniwersytecie Warszawskim młody mężczyzna zaatakował siekierą dwie osoby. Na miejscu zabił pracownicę uczelni.

„Zatrzymany został mężczyzna, który wtargnął na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Nie żyje jedna osoba, druga z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. Do zdarzenia doszło około godziny 18:40. To wtedy na teren Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego wtargnął mężczyzna i zaatakował siekierą znajdujące się tam osoby.

To 22-letni obywatel Polski. Jedna osoba nie żyje, druga z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Na miejscu pracują prokuratorzy oraz policjanci. Czynności w toku” – podała w środę wieczorem warszawska policja.

Ten suchy komunikat nie oddaje skali tragedii, do której doszło.

Atak siekierą

Prokuratura ma wkrótce powiedzieć o sprawie więcej. Na razie wiadomo, że napastnikiem ma być Mieszko R., student prawa. Wszedł na teren uczelni, kiedy ta kończyła już pracę. Siekierą zaatakował 53-letnią pracownicę administracyjną, która zamykała Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu. Potem młody mężczyzna rzucił się na ochroniarza. Bardzo poważnie go zranił. Poszkodowany został zabrany do szpitala.

Ochrona ministra w akcji

Napastnik został zatrzymany jeszcze przed przyjazdem policji.

„Dziękuję funkcjonariuszowi SOP, który był obecny w pobliżu, pracując w zespole zabezpieczającym moją wizytę na Uniwersytecie. Został zaalarmowany o wydarzeniu, pobiegł na miejsce i skutecznie wsparł straż uniwersytecką w interwencji. Tak, byłem obecny na terenie kampusu uniwersyteckiego w momencie zdarzenia. Znajdowałem się w miejscu odległym, uczestnicząc w wykładzie akademickim – napisał w serwisie X Adam Bodnar minister sprawiedliwości.

Link: TUTAJ

Makabra

Opis tej zbrodni jest straszny. 22-latek odciął kobiecie głowę.

W sieci publikowane są zdjęcia napastnika i nagrania z miejsca tragedii. „Po dokonaniu zbrodni dopuścił się czynów kanibalistycznych oraz zlizał krew z narzędzia zbrodni” – to jedna z relacji.

Na nagraniu zrobionym z dużej odległości widać ubranego na ciemno mężczyznę, klęczącego przy ciele ofiary. Jest też więcej nagrań – bardziej makabrycznych.

Dlatego celowo nie publikujemy tych nagrań.

Na razie prokuratura nie wyklucza żadnego z motywów zabójstwa.


8.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen FB, screen X

(sk)

Polska: Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję

Sąd w Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgadza się na ekstradycję Sebastiana M. do Polski. To sprawca śmiertelnego wypadku na autostradzie A1. – Poczułem ulgę – mówi adwokat zabitej na drodze rodziny.

Mężczyzna po wypadku uciekł za granicę. Odnalazł się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA). Tam długo unikał ekstradycji do Polski, gdzie ma stanąć przed sądem, żeby odpowiedzieć na drogowy koszmar.

Prokuratura przedstawiła zarzuty zaocznie

Choć do wypadku doszło we wrześniu 2023 roku, to sprawa nie daje o sobie zapomnieć. Na autostradzie A1 zginęli rodzice i 5-letnie dziecko. Spłonęli w samochodzie, który uderzył w bariery energochłonne.

Zdaniem prokuratury winny wypadku jest Sebastian M. To on prowadził bmw, jadąc za szybko, wymijając kolejne samochody, zmieniając pasy ruchu i „nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed”.

Prokuratura przedstawiła Sebastianowi M. zarzuty. Musiała to jednak zrobić zaocznie, bo nie został on zatrzymany zaraz po wypadku. Co więcej, początkowo policja utrzymywała, że w zdarzeniu udział brała tylko kia. To śledztwo internautów pokazało, że było inaczej: na miejscu było także bmw.

Decyzja sądu

Długo trwała walka o sprowadzenie mężczyzny do Polski. W emiratach ma status rezydenta, a jego obrońcy argumentowali, że w Polsce nie może liczyć na uczciwy proces. Finalnie jednak Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie uwzględnił odwołania Sebastiana M. A to oznacza, że mężczyzna ma wrócić do Polski.

Link: TUTAJ

„Orzeczenie emirackiego Sądu Najwyższego jest prawomocne. Oznacza to koniec sądowego etapu procedury ekstradycyjnej” – podał w serwisie X minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

– Tak naprawdę ta decyzja nie mogła być inna. Cieszę się, bo czekaliśmy na to bardzo długo. Jestem już po rozmowie z przedstawicielami rodziny. Prokuratura poinformowała mnie wcześniej, że proces decyzyjny jest według sądu w ZEA dopuszczalny. Poczułem ulgę w słuchawce, rozmawiając z rodziną, przekazując im te wieści –powiedział serwisowi O2 mec. Łukasz Kowalski, prawnik rodziny ofiar.


8.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sm)

Subscribe to this RSS feed