Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 24 maja 2025, www.PRACA.BE)
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 24 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Inflacja już pod kontrolą?
Belgia: Coraz więcej młodych przestępców z bransoletkami na kostkę?
Polska: Wycinka drzewa na swojej ziemi. Nagła zmiana planów
Belgia: Jemy coraz więcej jaj!
Belgia: Kolejny wybuch odry, tym razem w Limburgii
Instagram czy TikTok? Z jakich aplikacji korzystają mieszkańcy Belgii?
Belgia: Gmina Schaerbeek z nowym burmistrzem
Niemiec wśród ofiar strzelaniny w Waszyngtonie!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Ile chciałyby zarabiać Polki?

Żeby żyć godnie, powinno wystarczyć na opłaty, zakupy, przyjemności i oszczędzanie. Jaka kwota zaspokoiłaby te potrzeby? Na to pytanie odpowiadały kobiety.

W czasie nieustających podwyżek i rosnących kosztów życia wiele Polek i wielu Polaków twierdzi, że obecne zarobki nie pozwalają już na zachowanie płynności finansowej. Ich realna wartość wyraźnie spadła. Za tę samą kwotę możemy kupić dużo mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu.



Dziennikarze Dzień Dobry TVN chcieli dowiedzieć się, jaka byłaby idealna kwota, która pozwoliłaby na godne życie. Grupą docelową, którą poprosili o odpowiedź na to pytanie, były kobiety.



Najmniejsze wymagania mają seniorki



Tylko jedna z pań wskazała 15 tys. zł. Bariera ta nie została jednak przekroczona. Najczęściej powtarzaną propozycją było 5 tys. zł. Jeśli chodzi o ogólny przedział, Polki najchętniej zarabiałyby od 4 do 6 tys. zł.



– 6 tys. zł. netto to jest optymalna kwota (ja i mąż), jeżeli muszę zapłacić za prywatny żłobek, bo na państwowy się nie łapiemy, zatankować na cały miesiąc auto, opłacić kredyty, czynsz, mieć na małe zachcianki i odłożenie małej kwoty. Rodzina 2+1 i pies. Średniej wielkości miasto – wyliczyła jedna z nich.



Jedna z czytelniczek wskazała też, że przy obecnej inflacji dochody powinny wynosić minimum 4 tys. zł dla każdego, bez względu na ich źródło.



– Przy tej inflacji najniższa krajowa powinna wynosić 4 tysiące do ręki. Nieważne, czy to wynagrodzenie za pracę, renta czy emerytura – stwierdziła.



I właśnie w tej ostatniej grupie sytuacja wydaje się być najgorsza. Kobiety w wieku emerytalnym wskazywały bowiem najniższy próg finansowy. Jedna z seniorek wskazała, że jej obecne 1,3 tys. zł przyprawia o łzy, a jej marzeniem są wpływy w wysokości 3,5 tys. zł, co zapewniłoby jej możliwość zrealizowania wszystkich potrzeb. Najniższą zaś kwotą – wskazaną również przez panią pobierającą emeryturę – było 2 tys. zł. 



Wiele zależy od mieszkania i stażu pracy 



Na jednym z forum autorzy publikacji zaobserwowali podobną dyskusję kobiet, których przedział wiekowy wahał się między 18 a 35 rokiem życia. Wiele z nich zgodnie twierdzi, że godna wysokość pensji zależy głównie od tego, jaka jest nasza sytuacja finansowa.



– Czy wynajmujesz, czy masz swoje mieszkanie, a jeśli masz, to czy na kredyt, czy bez, czy mieszkasz sama, czy możesz dzielisz z kimś wydatki (...) – cytuje DD TVN jedną z internautek.



Zaobserwowano również, że wyższe wymagania finansowe – minimum 6-7 tys. zł – mają kobiety wkraczające na rynek pracy. Najchętniej jednak zarabiałyby one ok. 10 tys. zł.

21.05.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

 

Sezon rowerowy w pełni. Takie mandaty mogą zapłacić rowerzyści

Jeśli ktoś - jadąc na rowerze - sądzi, że może sobie pozwolić na więcej niż kierowca auta, to się myli. Przepisy traktują rowerzystów równie surowo.

Co prawda zmiany weszły w życie już 1 stycznia tego roku, ale dopiero teraz wiele osób może odczuć, jak to działa w praktyce. Chodzi o rowerzystów, z których część wsiadła na rower dopiero niedawno, kiedy poprawiła się pogoda.

Przede wszystkim muszą pamiętać, że obowiązujące zmiany prawne z taryfikatorem mandatów włącznie traktują rowerzystów tak samo surowo, jak kierujących samochodami. A policjanci nie stosują taryfy ulgowej, co najlepiej potwierdzają statystyki.

Stan po użyciu

Podstawowa zmiana dotyczy jazdy pod wpływem alkoholu. Nie zmieniło się to, że przyłapany na tym rowerzysta traci prawo jazdy. Ale dodatkowo czeka go jeszcze spory wydatek.

Przepisy rozróżniają stan po użyciu alkoholu (w którym stężenie alkoholu we krwi nie przekracza 0,5 promila) i stan nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu). W pierwszym przypadku grozi mandat w wysokości 1 tys. złotych, w drugim - 2,5 tys. zł.

Tylko przez pierwsze trzy miesiące tego roku policja zatrzymała ponad 19 tysięcy rowerzystów po wypiciu alkoholu. Rok wcześniej było ich o tysiąc mniej.

Może być gorzej

Trzeba mieć świadomość, że na mandacie sprawa może się nie zakończyć. Jeśli policja skieruje do sądu wniosek o ukaranie rowerzysty, to może się to zakończyć grzywną wynoszącą nawet 30 tys. zł. Sąd może także nałożyć na rowerzystę zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Inne przewinienia

Rowerzyści muszą pamiętać, że obowiązują ich takie same przepisy, jak kierowców aut. Oznacza to, że np. za wjazd na przejazd kolejowy, w sytuacji zakazu wjazdu grozi 2 tys. zł. Za spowodowanie kolizji przewidziana jest kara 1,5 tys. zł. I tak samo jak w przypadku zmotoryzowanych - mandaty mogą się sumować, jeśli dojdzie do naruszenia kilku przepisów.

Na co jeszcze musi uważać rowerzysta?

Naruszanie obowiązku poruszania się po poboczu: 100 zł.
Naruszenie przez kierującego rowerem obowiązku korzystania z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić: 100 zł.
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu: 100 zł.
Nieopuszczenie przez kierującego rowerem śluzy rowerowej, kiedy zaistnieje możliwość kontynuowania jazdy w zamierzonym kierunku: 100 zł.
Naruszenie przez kierującego rowerem obowiązku przewożenia dziecka do lat 7 na dodatkowym siodełku: 50 zł.
Naruszenie przez kierującego rowerem zakazu jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem punktu kolejnego: 50 zł.
Utrudnianie poruszania się innym uczestnikom ruchu przez kierującego rowerem jadącego po jezdni obok innego roweru lub motoroweru: 200 zł.
Naruszenie przez kierującego rowerem zakazu jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach: 50 zł.
Naruszenie przez kierującego rowerem przepisów o korzystaniu z chodnika lub drogi dla pieszych: 200 zł.


21.05.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

 

Sport. Po 26 latach Wisła Kraków spada z Ekstraklasy. Z nią kolejne kluby

Wisła w najwyższej klasie, czyli PKO BP Ekstraklasie, grała 26 lata, ale na razie z tym koniec. Krakowski klub przegrał spotkanie z Radomiakiem Radom 2:4. Ten wynik spowodował, że Wiślacy przyszły sezon rozpoczną w I Lidze.

To prawdziwy cios dla 13-krotnego mistrza Polski. Największe i najważniejsze areny sportowe Biała Gwiazda zamieni na spotkania z takimi klubami jak Puszcza Niepołomice czy Sandecja Nowy Sącz. Choć ten ostatni ma jeszcze szanse na udział w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy.

Spadek to także weryfikacja działań władz Wisły, bo od trzech lat klubem rządzą Jakub Błaszczykowski, Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński. Tej trójce udało się znacznie zredukować zadłużenie klubu, ale sportowo zespół zaczął poważnie odstawać od polskiej czołówki.

Ekstraklasę opuści także Górnik Łęczna. Kiedy w niedzielę spotkał się z Górnikiem Zabrze, już było wiadomo, że łęcznianie zagrają teraz klasę niżej, bo wcześniej swoje spotkanie w Mielcu wygrał Śląsk Wrocław. Dla górników z Łęcznej oznaczało to, że nawet zdemolowanie na boisku Zabrza nie uchroni klubu przed spadkiem.

Kolejny spadkowicz to Bruk-Bet. Jest dziś w tabeli przedostatni z 31 punktami na koncie i ma przed sobą tylko jedno spotkanie.

Zarówno Górnik Łęczna, jak i Bruk-Bet Termalica Nieciecza, w Ekstraklasie zabawiły zaledwie rok.

16.05.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

 

  • Published in Sport
  • 0

Polska: Zarząd dogadał się ze związkowcami. Nie będzie strajku na kolei

Dziś o północy (z niedzieli na poniedziałek 15-16 maja) miały stanąć pociągi Polregio. Kolejarze domagali się podwyżki. Rzutem na taśmę doszło do zawieszenia broni. Pociągi ruszyły. Co ugrali związkowcy?

Polregio to – przypomnijmy – kolejowa spółka, której udziałowcami są Agencja Rozwoju Przemysłu oraz samorządy województw. To największy przewoźnik kolejowy. Skupia się na obsłudze krótszych połączeń, którymi ludzie codziennie dojeżdżają do szkoły czy pracy.

Spór pomiędzy związkowcami a zarządem rozpoczął się w październiku 2021 roku. Kolejarze domagali się 700 złotych podwyżki z wyrównaniem od grudnia 2021 roku.. Władze Polregio nie zgadzały się na takie rozwiązanie.

– Cały czas słyszymy, że nie można spełnić naszych postulatów, bo pieniądze na ten cel musiałyby pochodzić od marszałków województw, a ci się do tego nie kwapią – mówił nam niedawno Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.

W tej sytuacji związkowcy zapowiedzieli na 16 maja strajk generalny.  O północy z niedzieli na poniedziałek 15-16 maja miały stanąć pociągi tego przewoźnika. Oznaczało to kłopoty dla osób dojeżdżających do pracy i szkoły z jednej strony i zamieszanie z komunikacją zastępczą z drugiej. Pociągi jednak wyjechały.

„W późnych godzinach wieczornych 13 maja w siedzibie spółki podpisane zostało porozumienie między Związkami Zawodowymi a Zarządem Polregio, dotyczące wdrożenia podwyżek dla pracowników. Porozumienie osiągnięto przy udziale mediatora – Pawła Borysa, prezesa zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju (…) Tym samym, zgodnie z deklaracją Związków Zawodowych strajk generalny, zapowiedziany na 16 maja nie odbędzie się” – czytamy w komunikacie spółki Polregio.

Zgodnie z treścią porozumienia wszyscy pracownicy otrzymają po 400 zł podwyżki, która zostanie wliczona do wynagrodzenia zasadniczego z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 r., oraz 300 zł od 1 stycznia 2023 r.

– Byłem przekonany, że pracownicy Polregio zasługują na wyższe pensje, więc jestem pełen szacunku wobec związków zawodowych, które z ogromną determinacją walczą o prawa pracownicze. Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom trwającego wiele miesięcy procesu negocjacji – powiedział na zakończenie negocjacji Artur Martyniuk, prezes zarządu Polregio.

Zawarte porozumienie nie kończy jednak sporu pomiędzy związkowcami a zarządem. Czy tak się ostatecznie stanie, zależy teraz od marszałków województw. Porozumienie przewiduje bowiem, że jeśli Urzędy Marszałkowskie nie zawrą ze spółką aneksów do obowiązujących umów do 10 czerwca, związkowcy będą mogli uznać porozumienie za nieważne i zorganizować strajk w tych województwach, w których nie zostaną wdrożone podwyżki.

Do piątku (13 maja) wieczorem na sfinansowanie podwyżek w tym roku wyrazili zgodę marszałkowie wszystkich województw poza warmińsko-mazurskim. Dwa kolejne wyraziły częściową zgodę na pokrycie wzrostu wynagrodzeń pracowników Polregio.

16.05.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixabay

(sm)

 

Subscribe to this RSS feed