Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Liczą straty i chcą odszkodowań. Pójdą po nie do sądu
Belgia: Ile mamy samochodów?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 22 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Uniwersytet KU Leuven z pierwszą kobietą-rektorem!
Polska: 14. emerytura 2025. Jest termin wypłaty świadczenia
Belgia: Włamali się do mieszkania, bo... spóźnili się na pociąg?
Polska: Ostrzejsze przepisy dla pijanych kierowców. Chcą tego piwowarzy
Belgia: Policja rozbiła gang przemytników ptaków
Polska: Te miasta najszybciej tracą mieszkańców. I to się nie zmieni
Temat dnia: Tyle dzieci rodzą mieszkanki Belgii. A w Polsce dramat…
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Liczą straty i chcą odszkodowań. Pójdą po nie do sądu

Jesteś rolnikiem. Twoje zwierzę weszło na tory. Pociąg musiał się zatrzymać i w efekcie dojechał spóźniony. PLK policzyło straty i zagroziło pozwami.

Tylko w 2024 roku – jak podają PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) – doszło do 188 takich incydentów, co doprowadziło do opóźnienia 281 pociągów na łączny czas 2810 minut.

Pędzący pociąg zderzył się z koniem

Najczęściej sprawcami takich incydentów są konie i krowy niedopilnowane przez właścicieli trafiają w pobliże torów kolejowych.

Do jednego z najbardziej niebezpiecznych zdarzeń doszło 12 maja. Na jednej z tras – jak podaje AgroNews – pędzący pociąg zderzył się z koniem. Pociąg zatrzymano na 3 godziny, a PLK musiało zorganizować komunikację zastępczą.

– Takie sytuacje generują znaczne koszty, które będziemy dochodzić w postępowaniach cywilnych – informuje cytowany przez rynek-kolejowy.pl zarządca infrastruktury kolejowej.

Dlatego PKP PLK zapowiada pozwy sądowe przeciwko hodowcom. Bo w ocenie zarządcy torów odpowiedzialni za to są właściciele terenów przyległych do torów.

PLK będzie dochodzić odszkodowań za straty

„Apelujemy do gospodarzy i właścicieli zwierząt hodowlanych o właściwe zabezpieczenie pól oraz inwentarza w pobliżu linii kolejowych. Każde zdarzenie to realne koszty, które ponoszą zarówno przewoźnicy, jak i pasażerowie.

Polskie Linie Kolejowe S.A. będą każdorazowo dochodzić wypłaty odszkodowań za poniesione straty” – zapowiada w swoim komunikacie PLK.  

I dodaje, że „każdy przypadek niezabezpieczonego inwentarza czy materiału rolniczego, który wpływa na bezpieczeństwo i punktualność kolei, będzie rozpatrywany przez pryzmat szkody i kierowany na drogę sądową” – zapowiadają przedstawiciele spółki.


22.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Te miasta najszybciej tracą mieszkańców. I to się nie zmieni

W Polsce jest coraz mniej Polaków, bo kraj się powoli wyludnia. To wprost przekłada się na wiele miast, które pustoszeją. Jak cały kraj. Niektóre szybko.

O tym, że zmagamy się z kryzysem demograficznym, mówi się i pisze od wielu lat. Ostatni raport przygotował m.in. Onet na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Ponure prognozy na przyszłość

W 2000 r. Polaków było ponad 38 mln. W 2024 r. już 37,5 mln, a liczba urodzeń była najniższa od zakończenia drugiej wojny światowej – podał GUS.

Według Banku Światowego jest nas jeszcze mniej – 36,7 mln.

Opracowana przez GUS „Prognoza ludności na lata 2023-2060” pokazuje wyraźny ubytek ludności do 2060 roku – do 30,4 mln osób.

Co więcej, będzie postępował proces starzenia się ludności Polski, „co oznacza wzrost odsetka osób w wieku 65 lat i więcej oraz duży spadek liczby dzieci i młodzieży” – prognozuje GUS.

Dziesięć najszybciej wyludniających się miast w Polsce

Skoro wyludnia się cały kraj, to także miasta. Wśród regionów liderem jest Śląsk. Natomiast wśród miast – Łódź. Od 2002 r. liczba mieszkańców zmniejszyła się z 785 do 655 tys. Spadła o prawie 130 tys.

Na drugim miejscu tej ponurej listy znalazły się Katowice, na trzecim Bytom.

A oto 10 najszybciej wyludniających się miejscowości w Polsce w latach 2002-2023 r.:

Łódź – w tym czasie miasto zmniejszyło się o 129 tys. 855 osób (w 2023 r. liczyło 655 tys. 279 mieszkańców),
Katowice – o 45 910 (279 tys. 119 mieszkańców),
Bytom – o 43 910 (148 tys. 687 mieszkańców),
Częstochowa – o 43 745 (207 tys. 117),
Bydgoszcz – o 43 734 (328 tys. 370),
Sosnowiec – o 43 390 (188 tys. 151),
Zabrze – o 39 996 (154 tys. 642),
Poznań – o 36 971 (540 tys. 146),
Radom – o 32 163 (196 tys. 918),
Gliwice – o 32 147 (170 tys. 457).

Są też miasta, w których mieszka coraz więc osób. Na tej liście są m.in. Gdynia, Gdańsk, Białystok, Rzeszów, Warszawa, Kraków i Zielona Góra.

Czemu miastom ubywa mieszkańców?

Według GUS m.in. to, że przeprowadzamy się do innych miast lub mieszkamy wokół nich. Powodem jest poszukiwanie pracy lub lepszych warunków życia.

Kolejnym czynnikiem jest emigracja.

Wreszcie niski przyrost naturalny i starzenie się Polaków.


21.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Ostrzejsze przepisy dla pijanych kierowców. Chcą tego piwowarzy

Obecne przepisy mogą być interpretowane jako ciche przyzwolenie na picie przed jazdą – twierdzi Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. I chce zmian.

Branża postuluje, żeby wprowadzić limit 0,0 promila, który nie pozostawiałby żadnych wątpliwości, że prowadzący auto jest trzeźwy.

0,0 promila

W polskim prawie dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi kierowcy nie powinna przekroczyć 0,2 promila. Przekroczenie tego progu, ale nie więcej niż do 0,5 promila, uznawane jest za wykroczenie. Grożą za to grzywna, punkty karne i zakaz prowadzenia pojazdów nawet przez kilka lat.

Gdy wynik przekracza 0,5 promila, mamy już do czynienia z przestępstwem i poważniejszymi konsekwencjami, łącznie z konfiskatą auta.

Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego zaproponował wprowadzenie całkowitego zakazu prowadzenia pojazdów po spożyciu alkoholu, czyli limitu 0,0 promila. Zdaniem organizacji obecna granica 0,2 promila może być odczytywana jako społecznie akceptowalne „minimum” – wystarczające, żeby wypić małe piwo i wsiąść za kierownicę.

Tymczasem nawet niewielka ilość alkoholu może wpływać na refleks, ocenę sytuacji i podejmowanie decyzji na drodze.

Wprowadzenie limitu 0,0 promila miałoby na celu wyeliminowanie szarej strefy interpretacyjnej i jednoznaczne przesłanie: nie pijesz – prowadzisz, pijesz – nie jedziesz.

– Każdy kierowca powinien mieć jasność, że nie wolno mu wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu. Czas skończyć z liczeniem, ile czasu trzeba odczekać, albo czy można prowadzić rano po spożywaniu alkoholu w dużych ilościach poprzedniego wieczoru. Ważne jest, aby w tym względzie przekaz i przepisy były jednoznaczne: jeśli piłeś – nie wolno jechać! – uzasadnia cytowany na stronie piwowarów Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

Jazda po pijaku to nadal spory problem

Mimo obowiązujących przepisów i coraz surowszych kar jazda po alkoholu nadal stanowi poważny problem w Polsce. Tylko w 2023 roku służby zatrzymały ponad 95 tys. kierowców pod wpływem alkoholu – w stanie po użyciu alkoholu i stanie nietrzeźwości łącznie.

Polska nie jest odosobniona w swoim podejściu, ale też nie należy do najbardziej rygorystycznych krajów w Europie. W niektórych państwach – jak podaje serwis bankier.pl – np. Czechy, Słowacja, Węgry czy Rumunia, obowiązuje bezwzględny zakaz spożycia alkoholu przed prowadzeniem pojazdu – limit 0,0 promila.

Zerowa tolerancja dla alkoholu za kierownicą mogłaby stać się jasnym sygnałem społecznym i eliminować próby „obliczania” bezpiecznej dawki. Dla wielu kierowców jednoznaczny komunikat „jeśli piłeś – nie jedź” może być skuteczniejszy niż narzucone normy.


21.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: 14. emerytura 2025. Jest termin wypłaty świadczenia

Wiadomo, kiedy emeryci i renciści dostaną dodatkowe pieniądze w tym roku. Odpowiednie przepisy właśnie powstają, ale ogólne przepisy się nie zmienią.

O ile 13. emerytura jest świadczeniem ustawowym, o tyle 14. nie jest zapisana i przyznana na stałe. W pierwszym przypadku rząd nie musi co roku podejmować decyzji o wypłacie, w drugim trzeba za każdym razem przygotować odpowiednie rozporządzenie. Dlatego też co roku pojawiają się pytania, czy czternastka będzie. A na te pieniądze czeka wiele osób.

Przypomnijmy tylko, że dodatkowe świadczenie przysługuje m.in. wszystkim emerytom i rencistom, także uprawnionym do świadczeń rolniczych i renty rodzinnej.

Kto nie dostanie pełnej czternastki?

Już wiadomo, że w tym roku świadczenie zostanie wypłacone. Został już podany termin. Zgodnie z umieszczonym w wykazie prac legislacyjnym rządu wpisie pieniądze mają być wypłacone we wrześniu.

Czternastka wynosi tyle co najniższa emerytura. Obecnie to 1878,91 zł brutto, czyli 1709,81 złotych netto. Nie każdy jednak zobaczy takie pieniądze. Pełna kwota wpłynie na konta osób, które co miesiąc otrzymują świadczenie do 2900 zł brutto.

Jeżeli ktoś przekracza ten finansowy limit, to z miejsca zaczyna działać zasada „złotówka za złotówkę” – pomniejszenie świadczenia o kwotę przekroczenia.


21.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Subscribe to this RSS feed