Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Bruksela będzie lepiej chronić różnorodność biologiczną
Belgia: Uczennice wykluczone z uroczystości przez... chusty
Belgia: Więzienie dla młodych mężczyzn, którzy okradali seniorów?
Misja „Powrót”. Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię
Temat dnia: „Polacy trzecią największą mniejszością narodową we Flandrii”
Pieniądze czekają na samorządy i firmy. Atrakcyjne warunki
Słowo dnia: Wekelijks
Belgia: Tu domy tylko o 2% droższe
Niemcy: 19-latka przetrzymywana w stodole. Zatrzymano dwie osoby
Sposoby kierowców na fotoradar. Metoda na fałszywe dane
Redakcja

Redakcja

Misja „Powrót”. Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na Ziemię

Dobiega końca kosmiczna misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Teraz zacznie się operacja powrotu na Ziemię i nie będzie to takie proste. Lądowanie planowane jest na wodzie.

Dwa tygodnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej już mijają i misja z Polakiem w składzie musi przygotowywać się do powrotu na Ziemię.

14 dni badań

„Raport z 10.07 14. dzień misji IGNIS (Docked Day 14). Dziś astronauci byli zaangażowani w następujące eksperymenty: Human Gut Microbiota” – na bieżąco pracę astronautów relacjonuje Polska Agencja Kosmiczna. I wyjaśnia, że w tym badaniu chodzi sprawdzenie zmian w mikrobiocie jelit. Chodzi o zbadanie, jak warunki kosmiczne wpływają na równowagę tych mikroorganizmów. Badacze dążą do zrozumienia wpływu zmniejszonej grawitacji na zdrowie astronautów.

I właśnie takimi rzeczami zajmował się przez ostatnie dni Sławosz Uznański-Wiśniewski.

Kiedy powrót?

Tak jak start, tak i powrót na Ziemię nie będzie prostą operacją. POLSA podaje, że operacja rozpocznie się najwcześniej w najbliższy poniedziałek. Zgodnie z planem kapsuła Dragon, w której załoga ma dotrzeć na Ziemię, odłączy się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ok. godz. 13.05 czasu polskiego. 

Data i godzina są tutaj strategiczne, bo – planując powrót – trzeba brać pod uwagę pozycję Ziemi wobec Słońca. To kluczowe dla bezpieczeństwa załogi i ma wpływ np. na widoczność i sprawność działań zespołów ratunkowych.

To także ważna dla trajektorii wejścia kapsuły w atmosferę, a to jest dokładnie wyliczone, bo Dragon musi wrócić w odpowiedni sposób, aby zwolnić i uniknąć przegrzania lub odbicia od atmosfery.

Lądowanie w oceanie

Kapsuła wyląduje na Oceanie Atlantyckim, niedaleko wybrzeży Florydy. Tam na astronautów będą czekali ratownicy.

Nie ma co liczyć na to, że Uznański-Wiśniewski szybko wróci do rodzinnej Łodzi. Najpierw musi przejść testy medyczne, wrócić do normalnego stanu, a potem... pojechać do Niemiec.

Oficjalnie powitanie astronauty odbędzie się w Kolonii w Niemczech, gdzie znajduje się siedziba Europejskiego Centrum Astronautów ESA oraz Niemieckie Centrum Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej.

11.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ej)

Pieniądze czekają na samorządy i firmy. Atrakcyjne warunki

Ruszył nabór do programu BGK, dzięki któremu samorządy będą mogły zaciągać nieoprocentowane pożyczki na inwestycje w technologie. 

To wsparcie dla firm, samorządów i uczelni. W puli programu jest blisko 2,8 mld zł (650 mln euro). Pieniądze pochodzą z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO).

Cyfryzacja jest dziś koniecznością

– Cyfryzacja nie jest dziś kwestią wyboru, lecz koniecznością. Dzięki środkom z KPO wspieramy zarówno przedsiębiorców, jak i podmioty sektora publicznego we wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań. Finansujemy narzędzia, które pomagają usprawnić pracę, zwiększyć bezpieczeństwo i wzmocnić lokalną infrastrukturę cyfrową – wylicza Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji.

A prof. Marta Postuła, pierwsza wiceprezeska zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) dodała: – Rozpoczęty nabór wniosków nie tylko pozwoli zwiększyć udział cyfrowych technologii w polskiej gospodarce, ale także wpłynie na poprawę jej bezpieczeństwa, między innymi dzięki możliwości przeznaczenia pieniędzy na cyfrowe wsparcie transformacji energetycznej.

Co to jest?

Nowy instrument to – jak wyjaśnia Ministerstwo Cyfryzacji – preferencyjne pożyczki przeznaczone na inwestycje w nowoczesne technologie. Mogą z nich skorzystać samorządy, szkoły wyższe, przedsiębiorcy i inne podmioty, które planują realizację projektów cyfryzacyjnych lub potrzebują wsparcia finansowego dla już rozpoczętych przedsięwzięć.

Na co można pożyczyć pieniądze?

Pożyczki będzie można przeznaczyć na inwestycję w:

zaawansowane technologie cyfrowe – m.in. cyfryzacja obsługi klientów, automatyzacja procesów, zaawansowana analityka danych, rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa, technologii chmurowych czy przemysłu 4.0;

infrastrukturę ICT – m.in. rozwój infrastruktury obliczeniowej wysokiej wydajności, tworzenie i rozbudowa centrów danych, wdrażanie zaawansowanych systemów telekomunikacyjnych i sieciowych;

inteligentne sieci energetyczne – m.in. modernizacja, cyfryzacja i poprawa bezpieczeństwa infrastruktury energetycznej, optymalizacja zużycia energii.

Warunki kredytowania

Minimalna kwota pożyczki to 5 mln zł. Okres kredytowania wynosi:

do 96 miesięcy – w przypadku pożyczek z pomocą de minimis,

do 240 miesięcy – w pozostałych przypadkach.

Dla samorządów i szkół wyższych pożyczki są nieoprocentowane.

Dla przedsiębiorstw korzystających z pomocy de minimis oraz monopoli naturalnych oprocentowanie wynosi 0,5 proc.

Jak i gdzie składać wnioski?

Nabór wniosków ruszył 9 lipca. Wnioski należy składać elektronicznie do regionu BGK. Będą one oceniane na bieżąco przez ekspertów BGK.

Umowy będą zawierane sukcesywnie – do wyczerpania środków, ale nie później niż do 31 sierpnia 2026 r.

Szczegółowe informacje na stronie internetowej Banku Gospodarstwa Krajowego


11.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ej)

Sposoby kierowców na fotoradar. Metoda na fałszywe dane

Najpierw zasłanialiśmy się niepamięcią, potem przepisy zostały zaostrzone. Teraz, jeśli nie wskażemy sprawcy zdarzenia, grozi nam wysoka kara finansowa.

To sposoby, w jaki Polacy starają się uniknąć przyznania się do złamania przepisów drogowych, uwiecznionych na zdjęciach z fotoradaru.

Kara za „brak pamięci” bardziej się opłacała

Jeszcze kilka lat temu – jak przypomniała Interia Motoryzacja – gdy przyszło wezwanie do wskazania sprawcy wykroczenia, kierowcy zasłaniali się nagłą niepamięcią. Z ich punktu widzenia było to bardziej opłacalne.

Kara za „brak pamięci” zawsze wynosiła 500 zł i nie łączyła się z punktami karnymi. Dlatego wielu kierowców wolało tę karę niż mandat za znaczne przekroczenie prędkości.

W końcu autorzy przepisów zorientowali się, że ułatwiają one oszukiwanie fotoradaru. I zaostrzyli je. Teraz kara za niewskazanie sprawcy zdarzenia wynosi minimum dwukrotność kwoty za popełnione wykroczenie, ale nie mniej niż 800 zł.

Zmyłka na fałszywe dane sprawcy zdarzenia

Skoro nie dało się dłużej zasłaniać niepamięcią, kierowcy znaleźli inny sposób na oszukanie fotoradaru: zaczęli podawać fałszywe dane sprawcy. Najczęściej mieszkańca kraju spoza Unii Europejskiej, szczególnie zza wschodniej granicy.

Stała za tym prosta kalkulacja: skoro wymiana informacji między UE a krajami trzecimi nie jest tak sprawna, Główna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD) może mieć problem z ustaleniem tożsamości rzekomego sprawcy.

Metodę tę stosują również motocykliści, którym fotoradar zrobił zdjęcie z przodu, ale z uwagi na kask nie można rozpoznać twarzy. Oszuści liczą na to, że w końcu sprawa zostanie umorzona.

Na przeszkodzie stanęły Krajowe Punkty Kontaktowe

Jednak na ich nieszczęście powstały – podaje Interia Motoryzacja – 32 Krajowe Punkty Kontaktowe działające we wszystkich państwach członkowskich UE oraz krajach o statusie obserwatorów, w tym w Norwegii, Gruzji, Mołdawii, Ukrainie, Czarnogórze i Armenii.

Dzięki tym punktom służby mogą sprawdzić dane osób wskazanych jako sprawcy wykroczeń na terenie UE. Jeśli okaże się, że osoba o podanych danych nie istnieje lub nigdy nie była w Polsce, problem przechodzi na wskazującego „sprawcę”. I wtedy zaczyna się prawdziwy kłopot.

A konsekwencje podania nieprawdziwych informacji w postępowaniu administracyjnym mogą być poważne – od grzywny do kary więzienia.


11.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ej)

 

 

Nie będzie już Platformy Obywatelskiej. Co zamiast partii Tuska?

Niebawem partia pod nazwą Platforma Obywatelska przestanie istnieć. Zmieni nazwę. Był to jeden z tematów ostatniego posiedzenia Zarządu Krajowego PO.

Na tym samym spotkaniu – jak podały Onet i RMF FM – Donald Tusk zapowiedział połączenie PO z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. I zmianę partii na – Koalicja Obywatelska.

Przypomnijmy jeszcze, że szóstka posłów Nowoczesnej od dawna wpisuje się w działalność PO. Mówi się też o wchłonięcie Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej.

– Od lat funkcjonujemy razem w ramach Koalicji Obywatelskiej i warto te sprawy wyprostować – powiedział Onetowi jeden z członków zarządu PO.

Do połączenia – jak podają media – doszłoby jesienią. Po sprawdzeniu finansów Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej, a także zmianie status Platformy Obywatelskiej.

Należy też ustalić, czy będzie to fuzja, czy przejście członków mniejszych ugrupowań do dużo większej PO.

Do formalnego połączenia i przyjęcia nowej nazwy miałoby dojść jesienią podczas Zjazdu Krajowego Platformy. To wiązałoby się m.in. ze zmiana znaku graficznego już poszerzonej partii.


11.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ej)

 

 

 

Subscribe to this RSS feed