Jak poinformowała minister turystyki Walonii, Valérie Lescrenier, sektor turystyczny w Walonii odnotował „bardzo pozytywne wyniki” po ostatnich świętach Bożego Narodzenia.

Wstępne dane wskazują na wzrost liczby turystów odwiedzających Walonię. Region ten przyciągnął nie tylko flamandzkich i francuskojęzycznych gości, ale także turystów zagranicznych, w tym Holendrów, Francuzów i Niemców.

Liczba noclegów znacznie wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dane z platformy VISITWallonia wskazują na wzrost o 20%, a w niektórych przypadkach nawet o 40% (w przypadku domów wakacyjnych i hoteli).

Szczególną popularnością cieszyły się jarmarki bożonarodzeniowe, zwłaszcza w Liège, Maredsous, Ciney, Mons i Namur.

Sprzedaż biletów na atrakcje turystyczne i do muzeów na platformie VISITVallonia również przekroczyła wyniki z ubiegłego roku, mimo że kanał ten stanowi tylko niewielką część całkowitej sprzedaży. Szczególnie udana okazała się 80. rocznica „Bitwy o Ardeny”, która przyciągnęła od 100 tys. do 120 tys. gości.

„Wyniki są bardzo zachęcające dla sektora. Zbliżyliśmy się do rekordowych liczb” – dodała minister.

11.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Autobus flamandzkiej firmy transportowej De Lijn został ostrzelany, gdy przejeżdżał przez brukselską gminę Koekelberg. Firma De Lijn potwierdziła, że incydent miał miejsce.

Autobus R14 z Brukseli-Północ do Aalst przejeżdżał obok Elizabeth Park w Koekelberg, gdy został postrzelony z wiatrówki. Kierowca, Gino Heyvaert, napisał o zdarzeniu na Facebooku.

„Około 20:05 mój autobus R14 Aalst do Brukseli-Północ został ostrzelany, gdy jechałem pasem autobusowym obok Elizabeth Park w Brukseli. Autobus został trafiony 5 lub 6 razy, w tym 3 razy w szyby. Policja i prokuratura pracują na miejscu. Do czego zmierza ten świat?” - napisał mężczyzna.

Flamandzka spółka transportu publicznego De Lijn potwierdziła, że incydent miał miejsce. Rzecznik De Lijn, Marco Demeling, powiedział VRT News, że „autobus został ostrzelany w Nowy Rok. Kierowca był głęboko wstrząśnięty. Nikt nie został ranny w incydencie”.

Policja i prokuratura badają incydent.

7.01.2025 Niedziela.BE // fot. Andreas Vancoillie / Shutterstock.com

(kk)

Region Stołeczny Brukseli uruchomił „Plan na wypadek ekstremalnego zimna”, aby zapewnić schronienie i wsparcie najbardziej narażonym na mrozy osobom.

Początkowo plan obowiązuje przez miesiąc, z możliwością przedłużenia w zależności od warunków pogodowych. Władze szacują, że na ulicach Brukseli żyje około 10 tys. bezdomnych osób.

Bruss'help, organizacja wspierająca bezdomnych w Brukseli, w swoim oświadczeniu poinformowała, że zaalarmowała władze regionalne o spadających temperaturach i dużym zapotrzebowaniu na schronienie ze strony wielu osób bezdomnych.

W odpowiedzi na oświadczenie tymczasowy rząd w Brukseli podjął decyzję o uruchomieniu „Planu na wypadek ekstremalnego zimna” przy wsparciu rządu federalnego. Plan ten po raz pierwszy wprowadzono w 2022 roku. Początkowo wprowadzono go w celu rozwiązania problemu gwałtownego wzrostu liczby osób ubiegających się o azyl i uchodźców z Ukrainy.

Zwykle jest on aktywowany, gdy Królewski Instytut Meteorologiczny (IRM) prognozuje dzienne temperatury poniżej -4°C przez co najmniej trzy kolejne dni, choć dopuszcza się pewną elastyczność.

10.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Strażacy w środkowych Niemczech natychmiast przystąpili do akcji, gdy na jeziorze znaleziono kaczkę z piórami przymarzniętymi do powierzchni jeziora.

Straż pożarna w Dolnej Saksonii interweniowała, gdy pióra kaczki zamarzły na powierzchni stawu w pobliżu oczyszczalni ścieków. Rzecznik straży pożarnej w Brunszwiku poinformował, że załodze udało się uwolnić ptaka.

Następnie kaczkę przekazano organizacji zajmującej się ochroną zwierząt z Brunszwiku, która również przybyła na miejsce zdarzenia. Początkowo nie było wiadomo, czy zwierzę było chore lub ranne.

Jednak organizacja ochrony przyrody Nabu twierdzi, że zdrowe kaczki i inne ptactwo wodne zwykle nie zamarzają na lodzie. Zwierzęta mają bardzo wydajny system wymiany ciepła w kończynach, co oznacza, że tracą niewiele ciepła, nawet gdy ich stopy mają bezpośredni kontakt z lodem. Zapobiega to również topnieniu lodu pod nimi.

Jednakże chore lub ranne zwierzęta zamarzają na lodzie i mogą potrzebować pomocy człowieka.

6.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)