Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Ziemniaki w UE potaniały. Ale nie w Belgii
Belgia: Lotnisko w Brukseli zamknie 1 z 3 pasów startowych
Belgia: Po ile mieszkania w Gandawie i okolicach?
Belgia: Poszukiwani kandydaci na kontrolerów ruchu lotniczego!
Flandria inwestuje w nauczanie dzieci niderlandzkiego
Belgia: Organizacja pozarządowa ma powiązania z Bractwem Muzułmańskim
Niemcy: Kluczowa modernizacja kolei znów odłożona w czasie?
Belgia: W Brukseli aż tylu obcokrajowców
Słowa dnia: Als gevolg van
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 12 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, Flandria: O ile podrożały nieruchomości?

W ubiegłym roku tzw. mediana cen mieszkań wyniosła we Flandrii 235 tys. euro. W przypadku domów wolnostojących było to 395 tys. euro – wynika z najnowszych danych Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

Mediana ceny na poziomie 235 tys. euro oznacza, że połowa mieszkań kosztowała więcej niż 235 tys. euro, a połowa mniej. W porównaniu z 2021 r. mediana cen mieszkań wzrosła we Flandrii (czyli w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju) o 7%.

Statbel dzieli nieruchomości mieszkalne w Belgii na trzy kategorie: domy wolnostojące, mieszkania (np. w blokach, kamienicach itp.) oraz domy przylegające do siebie ścianami (np. w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej). Statbel, obliczając średnią, brał pod uwagę akty sprzedaży nieruchomości zarejestrowane w ministerstwie finansów.

Najdroższe są domy wolnostojące. We Flandrii mediana cen wyniosła w ich przypadku w 2022 r. 395 tys. euro. To o prawie 7% więcej niż rok wcześniej. W przypadku domów w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej było to 285 tys. euro (wzrost ceny o ponad 7% w skali roku).

Nieruchomości mieszkalne we Flandrii są droższe niż w Walonii (czyli w południowej, francuskojęzycznej części kraju), ale tańsze niż w Regionie Stołecznym Brukseli.

14.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Ponad milion euro za dom? W Brukseli to nic dziwnego

W 2022 r. mediana cen mieszkań wyniosła w Brukseli 255 tys. euro. W przypadku domów wolnostojących było to jednak aż 1.150.000 euro – wynika z najnowszych danych Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

Mediana ceny na poziomie 255 tys. euro oznacza, że połowa mieszkań kosztowała więcej niż 255 tys. euro, a połowa mniej. W porównaniu z 2021 r. mediana cen mieszkań w Regionie Stołecznym Brukseli wzrosła o ponad 6%.

Statbel dzieli nieruchomości mieszkalne w Belgii na trzy kategorie: domy wolnostojące, mieszkania (np. w blokach, kamienicach itp.) oraz domy przylegające do siebie ścianami (np. w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej). Statbel, obliczając średnią, brał pod uwagę akty sprzedaży nieruchomości zarejestrowane w ministerstwie finansów.

Najdroższe są domy wolnostojące. W Brukseli mediana cen wyniosła w ich przypadku w ubiegłym roku aż 1.150.000 euro. To tyle samo, co rok wcześniej. W przypadku domów w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej było to 492 tys. euro (wzrost cen o 8% w skali roku).

Region Stołeczny Brukseli jest częścią Belgii z najwyższymi cenami nieruchomości mieszkalnych. Najtaniej jest w Walonii, czyli w południowej, francuskojęzycznej części kraju. Także we Flandrii, czyli w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju, jest taniej niż w stolicy.

13.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Ofiara handlu ludźmi i przymusowej prostytucji z Pokojową Nagrodą Miasta Ieper. „Dziś pomaga innym”

Princess Inyang Okokon zdobyła tegoroczną Pokojową Nagrodę Miasta Ieper. Jest to nagroda przyznawana osobie lub organizacji działającej na rzecz pokoju na świecie. Okokon to nigeryjska kucharka, która padła ofiarą handlu ludźmi i przymusowej prostytucji. Dziś kobieta pomaga dziewczętom we Włoszech i w Nigerii.

Princess Inyang Okokon jest założycielką organizacji Piam (Project For The Integration And Welcoming Of Immigrants) pomagającej ofiarom handlu ludźmi we Włoszech. Okokon dorastała w stanie Akwa Ibom w Nigerii. Była szefową kuchni i prowadziła własną restaurację, dopóki pewna kobieta nie zaproponowała jej pracy jako kucharka w Europie. Okokon została przewieziona do Londynu, a stamtąd do Włoch. Dopiero tam wyszło na jaw, że padła ofiarą handlu ludźmi.

We Włoszech została sprzedana innej kobiecie za 13 tys. dolarów. Tam powiedziano jej, że odzyska wolność tylko wtedy, gdy spłaci 50 tys. dolarów „długu”. Dopóki nie spłaciła długu, pozostawała własnością kobiety. W ten sposób została prostytutką. W końcu była w stanie spłacić rzekome zadłużenie dzięki pomocy mężczyzny, który został jej mężem.

Wkrótce po odzyskaniu wolności Okokon założyła organizację PIAM, która pomaga ofiarom handlu ludźmi i wspiera dziewczyny, które decydują się porzucić prostytucję. Młode kobiety, które może uratować, otrzymują schronienie w jednym z jej ośrodków we Włoszech.

W 2020 roku uruchomiła również inicjatywę w Nigerii. Aby dziewczęta nie stały się ofiarami handlu ludźmi, Okokon pomaga kobietom, korzystając z mikrofinansowania. Dzięki temu kobiety mogą budować własny biznes, prowadzić niezależne życie, posyłać dzieci do szkół i zapobiegać wpadaniu dziewcząt w ręce handlarzy.

09.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Co siódmy pociąg odwołany lub ze spóźnieniem!

Ten rok na razie nie jest najlepszy dla belgijskich kolei - przynajmniej jeśli chodzi o punktualność pociągów…

W kwietniu, podobnie jak w pierwszych trzech miesiącach tego roku, odsetek pociągów przyjeżdżających do celu na czas był niższy niż w tym samym okresie roku ubiegłego - poinformował portal internetowy flamandzkiego dziennika „Het Nieuwsblad”.

Za pociągi opóźnione belgijskie koleje uznają te, które przyjechały do stacji końcowej ze spóźnieniem większym niż 6 minut. Pociągi opóźnione jedynie o 3 czy 5 minut są więc uznawane za pociągi, które przyjechały na czas.

W czwartym miesiącu tego roku na czas przyjechało 88,6% pociągów kursujących na trasach krajowych. W kwietniu roku ubiegłego odsetek ten był wyższy i wynosił 90,5%.

Dane te nie uwzględniają jednak odwołanych połączeń. Gdyby uwzględnić także anulowane biegi, to odsetek ten spadłby w kwietniu 2023 r. do jedynie 85,9%. Oznacza to, że prawie co siódmy pociąg został w ubiegłym miesiącu anulowany lub przyjechał ze spóźnieniem.  W sumie w kwietniu odwołano ponad 3,2 tys. pociągów.

Kwietniowe statystyki „zepsuł” w największym stopniu pożar niedaleko stacji Bruksela Centralna. Doszło do niego 11 kwietnia. W związku z tym pożarem anulowano 236 pociągów, czytamy w „Het Nieuwsblad”.

09.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed