W środę 17 maja Tamara Engels nie przyszła do pracy w banku, a jej telefon nie odpowiadał. Szybko zgłoszono jej zaginięcie, ale 33-letnia kobieta już wtedy nie żyła…

W nocy poprzedzającej tej poranek do jej domku szeregowego przy ulicy Schoolstraat w Sint-Niklaas przyjechał jej były partner, 33-letni A. F. Para rozstała się już jakiś czas wcześniej, a jej były partner niedawno wrócił z zagranicy i szukał z nią kontaktu. Tamarę to niepokoiło i zwierzyła się z tego znajomym.

Kiedy więc po zgłoszeniu zaginięcia do jej domu weszła policja i natrafiono na jej zwłoki, to właśnie pochodzący z Iranu A.F. był jednym z głównych podejrzanych.

Młoda kobieta zostałą brutalnie pobita i uduszona. Zamordowano ją w salonie, a następnie jej ciało przeniesiono do łazienki i próbowano upozorować samobójstwo.

Jak się okazało, sprawców było dwóch. A. F. towarzyszył jego włoski znajomy. Po zabiciu Tamary sprawcy zabrali z domu biżuterię oraz laptop i telefon ofiary. A. F. wiedział, że kobieta miała około 400 tys. euro w kryptowalutach.

To właśnie chęć kradzieży tych pieniędzy miała być głównym motywem zbrodni. Zabierając telefon i komputer sprawcy mieli nadzieję, że uda się im uzyskać dostęp do tych pieniędzy.

- To nie pierwszy raz, kiedy A. F. ją okradł. Wcześniej wielokrotnie dawałem córce pieniądze, a mówimy tu o setkach tysięcy euro. Ona tłumaczyła potem, że te pieniądze zdefraudował jej „księgowy”, ale ja wiedziałem dobrze, że to był on - powiedział ojciec Tamary, Dirk Engels, cytowany przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

- Kiedy ją znaleziono martwą, od razu się domyśliłem, że to on za tym stoi i natychmiast poinformowałem o tym śledczych - dodał.

Do zatrzymania A. F. i jego włoskiego wspólnika doszło około tydzień po morderstwie. Specjalny oddział policji zablokował drogę samochodowi, którym podejrzani jechali w kierunku lotniska.

Mężczyźni przebywają obecnie za kratkami. Prokuratura oskarża ich o morderstwo w celach rabunkowych. W przyszłym tygodniu sąd zdecyduje o przedłużeniu ich aresztu tymczasowego.

30.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Amaury Paquet i Hanna Vandenbussche wygrali bieg na 20 kilometrów w Brukseli. Pochodzący z Liège Paquet po raz trzeci z rzędu jako pierwszy przekroczył metę w Brukseli. Prawie 40 tys. pasjonatów biegania wystartowało w 43. edycji wyścigu.

Wielu uczestników reprezentowało jedną z blisko 500 firm i stowarzyszeń korzystających z możliwości zaprezentowania swojej działalności. W imieniu Czerwonego Krzyża w biegu wziął udział belgijski premier, Alexander De Croo.

Amaury Paquet z Liège trzeci rok z rzędu zajął pierwsze miejsce w wyścigu mężczyzn. Uzyskał czas 1:00:15. Drugi był Nicolas Schyns z czasem 1:01:41, a trzeci – Solomon Belayneh z czasem 1:01:43. Wśród kobiet pierwsza była Hanna Vandenbussche, która osiągnęła czas 1:10:44. kolejne miejsca zajęły Karen Van Proeyen, która uzyskała czas 1:12:35 oraz Amélie Bihain z czasem 1:12:58.

Według wstępnych danych Czerwonego Krzyża, spośród około 40 tys. biegaczy i spacerowiczów 579 uczestników potrzebowało pomocy medycznej. W większości przypadków interwencja medyczna była konieczna w przypadku drobnych problemów, takich jak zadrapania czy odwodnienie. 82 osoby wymagały opieki z powodu poważniejszych problemów, takich jak złamanie lub skręcenie. 36 osób musiało zostać przetransportowanych do szpitala, w tym dwie po zawale serca.

31.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Od 13 maja w Belgii prawie nie spadł deszcz i nie wygląda na to, aby miało się to zmienić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. „Oznacza to, że zbliżamy się do pełnego miesiąca suchej pogody” – mówi meteorolog, Bram Verbruggen.

Słoneczna, sucha pogoda jest wynikiem obszaru wysokiego ciśnienia, który blokuje strefy deszczowe. Każdy, kto regularnie pracuje w ogrodzie, zwłaszcza warzywnym, z pewnością zauważy, że wierzchnie warstwy gleby są całkowicie suche. „Mamy dużo słońca, wieje też wiatr północno-wschodni, który jest wiatrem wysuszającym. Górne warstwy ziemi będą jeszcze bardziej wysuszone” – wyjaśnia Verbruggen.

Czy powinniśmy się martwić? „Jeśli sucha pogoda będzie się utrzymywać, co będzie miało miejsce przez następne dwa tygodnie, będzie to miało wpływ na górne warstwy powietrza i gleby, a być może także na rolnictwo. Trawniki mogą brązowieć” - dodaje Verbruggen.

Dla rolnictwa przedłużająca się susza nie stanowi jeszcze problemu, ponieważ wiele pól było podmokłych po mokrej wiośnie. „Rolnicy są zadowoleni ze słonecznej pogody” - mówi Mark Wulfrancke z organizacji rolników ABS. „Wiele pól można nareszcie uprawiać po długim okresie deszczowym”.

30.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W Belgii oficjalnie rozpoczął się „sezon kataru siennego”, który trwa przeważnie do lipca. Szacuje się, że katar sienny dotyka co najmniej jedną szóstą mieszkańców tego kraju.

Katar sienny, nazywany też alergicznym nieżytem nosa (ANN), jest alergiczną reakcją organizmu na pyłki roślin. Według Państwowego Instytutu Zdrowia Sciensano stężenie pyłków roślin osiągnęło właśnie w Belgii poziom, przy którym można mówić o dużym zagrożeniu katarem siennym.

Pacjenci, cierpiący na katar sienny, kichają, często mają zatkany nos, smarkają i doświadczają świądu w nosie. Katarowi siennemu może towarzyszyć też zapalenie spojówek, łzawienie, zmęczenie, ból głowy oraz problemy z oddychaniem, ze snem i z koncentracją.

Okres od maja do lipca to dla cierpiących na katar sienny najtrudniejszy czas. Szczególnie w czerwcu trzeba się liczyć z dużym stężeniem pyłków roślin w powietrzu - czytamy na stronie internetowej flamandzkiego dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Sposobem na ograniczenie ekspozycji na pyłki, wywołujące alergiczne reakcje, jest między innymi noszenie maseczki i okularów słonecznych - radzą eksperci Sciensano.

31.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)