Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Polacy nie chcą mieć dzieci? Jeden z powodów: zarobione kobiety
Belgia: Młodzi ludzie z przewlekłymi chorobami narażeni na liczne ograniczenia
Belgia: Coraz częściej cierpimy na długotrwałą depresję i wypalenie zawodowe
Niemcy: 20% kobiet doświadczyło przemocy seksualnej w dzieciństwie
Belgia: Braknie mieszkań? Coraz mniej pozwoleń na budowę
Słowo dnia: Waarschuwen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 8 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobocie trochę większe niż przed rokiem
Polska: Są terminy wypłat wdowiej renty. Start już 1 lipca
Belgia: 9 osób ukaranych grzywną za niestawienie się na wybory
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Święty Mikołaj nie spełni wszystkich marzeń. Nadciąga potężny kryzys dla handlu

Nadchodzące święta Bożego Narodzenia mogą być inne niż zwykle. Istnieje bowiem ryzyko, że na półkach sklepowych zabraknie wymarzonych prezentów. Pod znakiem zapytania stoją również popularne, wyprzedażowe weekendy.

Drogi Święty Mikołaju, pod choinkę chcę dostać…

Jak alarmuje Rzeczpospolita, listy do Mikołaja mogą w tym roku być nieco ryzykowne. Przerwany łańcuch dostaw związany z kryzysem pandemicznym powoduje, że na półkach sklepowych może zabraknąć wymarzonych przez nas towarów. Według autora publikacji, próżno będzie nam szukać niektórych modeli telefonów czy konsoli do gier. Największy problem dotyczy bowiem właśnie sprzętu elektronicznego. Sprzedażowy boom ma rozpocząć się w połowie listopada, a jeszcze przed świętami sektor handlowy czeka potężne wyzwanie. Okresem „prawdziwych żniw” dziennik nazywa tzw. „Black Week” oraz „Cyber Monday”, podczas których odbywają się liczne wyprzedaże.

Tanio już było

Powołując się na opinie analityków gazeta wskazuje, że odczujemy również stanowczy wzrost cen tych produktów, które uda nam się znaleźć w sprzedaży. Za drożyznę odpowiadać mają m.in. braki kontenerów, ograniczona podaż części produktów czy wzrost kosztów transportu. Problemem są również kwestie logistyczne, ponieważ w ocenie rozmówcy gazety, już teraz porty morskie pracują ponad normę.

„W Europie i USA już teraz są spore kolejki, a zapowiadają się jeszcze większe utrudnienia. Wiele wskazuje, że Chiny utrudniają wchodzenie i wychodzenie ze swoich portów, dodatkowo brakuje kontenerów, aby przygotowywać kolejne wysyłki. Te aspekty będą miały wpływ na handel w Polsce i będą jednymi z elementów, które spowodują wzrost cen towarów” – wyjaśnia Kamil Szanser, dyrektor jednej z firm pośredniczących w obrocie przesyłkami.

Pustki w magazynach nam nie grożą

Jak ocenia Szanser, przedsiębiorcy doświadczeni długotrwałymi utrudnieniami już dawno zaczęli wypełniać swoje magazyny importowanymi towarami. Nie grozi nam zatem, że sklepowe półki zupełnie opustoszeją. „W obecnej sytuacji sklepy będą oferować nam więc to, co mają” – komentuje autor publikacji. „A my będziemy opróżniać portfele na produkty, które będą dostępne” – uzupełnia jego rozmówca.


04.11.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Karma dla psów z... owadów? Studenci z Gandawy wyróżnieni

- Owady to dobra alternatywa dla mięsa. A psy i tak nie zauważą różnicy – tłumaczą studenci z Uniwersytetu w Gandawie, którzy stworzyli nową karmę dla zwierząt.

Studenci Achilles Hannecart i Jack Lathouwers wygrali konkurs zorganizowany przez Uniwersytet w Gandawie dla start-upów. Ich firma Gutsy ma się zajmować produkcją karmy dla psów z owadów, opisuje flamandzki portal vrt.be.

Obecnie karma dla psów produkowana jest głównie z mięsa drobiowego i wołowego. Hodowla kur i krów negatywnie wpływa na środowisko naturalne i klimat. Według studentów z Gandawy warto więc szukać bardziej ekologicznej alternatywy.

Wkrótce karmy z owadów stworzone przez Gutsy przejdą szereg „testów smakowych”, których celem jest znalezienie „idealnej kombinacji smakowej”, odpowiadającej psom. Nie tylko pod względem smaku karma z owadów ma się nie różnić od tradycyjnych karm – także wartości odżywcze mają być takie same.

Studenci mają nadzieję, że stworzona przez nich karma już w marcu przyszłego roku trafi do sklepów. W przyszłości Gutsy produkować ma również jedzenie z owadów przeznaczone dla kotów, czytamy w vrt.be.

05.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Pandemia Covid-19 przyczyniła się do pięciokrotnego wzrostu zysków koncernu Pfizer

W trzecim kwartale bieżącego roku koncern farmaceutyczny Pfizer odnotował pięciokrotny wzrost zysków, co głównie jest związane ze sprzedażą szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Koncern Pfizer został założony w 1849 roku przez dwóch niemieckich imigrantów w Nowym Jorku. Główna, europejska siedziba firmy znajduje się w Puurs, w Antwerpii.

W trzecim kwartale bieżącego roku szczepionka przeciwko Covid-19 doprowadziła do wzrostu zysków netto firmy Pfizer do 8,15 mld dolarów (około 7 mld euro), co oznacza sumę pięciokrotnie wyższą od tej odnotowanej w analogicznym okresie w roku 2020 (wówczas 1,27 mld euro).

Łącznie Pfizer zarobił już 11,2 mld euro na samej szczepionce, sprzedając 23 mld dawek preparatu. W najbliższych miesiącach, w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na dawki przypominające szczepionki, zyski koncernu najprawdopodobniej będą w dalszym ciągu rosły.

Niemniej jednak, nawet pomijając zyski ze szczepionki, firma odnotowała wzrost zarobków w ciągu całego roku, co może być związane z zaistnieniem koncernu Pfizer w świadomości pacjentów i lekarzy, a co za tym idzie – z ugruntowaniem pozycji firmy na świecie.


04.11.2021 Niedziela.BE // fot. xnk / Shutterstock.com

(kk)

 

Polska: Po decyzji w sprawie stóp procentowych. Wyższe raty, mniejsze mieszkania

Analitycy dokładnie zbadali konsekwencje najnowszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Prezes Narodowego Banku Polskiego uspokaja: „ Całe szczęście, że polskie rodziny są coraz bogatsze”.

W środę Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o zaskakująco wysokiej podwyżce stóp procentowych do poziomu 1,25 proc. Oznacza to, że wzrosną raty kredytów. Będzie miało to odbicie na rynku mieszkaniowym, a prezes NBP Adam Glapiński tego nie ukrywa: „Oczywiście te podwyżki stóp, które teraz mają miejsce, ochłodzą rynek mieszkaniowy, ale nie robimy tych podwyżek po to, żeby chłodzić rynek, bo nie ma takiej potrzeby w tej chwili. Ceny mieszkań fluktuują na wolnym rynku pod wpływem popytu i podaży. Całe szczęście, że polskie rodziny są coraz bogatsze i coraz więcej osób może brać kredyt i marzyć o mieszkaniu na własność – bo takie jest marzenie polskiej rodziny. To jest bardzo dobre i nic w tym złego nie ma” - mówił podczas konferencji prasowej i zaznaczył, że nie należy niepokoić się trwającym boomem mieszkaniowym oraz rosnącymi cenami lokali.

Stopy a mieszkanie


Jarosław Sadowski z firmy Expander zaznacza, że co prawda decyzja Rady odbije się na ratach kredytów hipotecznych, ale nie stanie się to od razu. Na efekt będzie trzeba poczekać za około 3 miesiące, bo właśnie co kwartał banki – z reguły – aktualizują oprocentowanie swoich produktów. Dlatego, jak dodaje Sadowski, wielu kredytobiorców podwyżkę stóp odczuje w styczniu. „W takim przypadku wzrost będzie solidny (z 1 539 zł do 1 760 zł), gdyż będzie obejmował zarówno podwyżkę październikową (o 86 zł) jak i listopadową (o 135 zł). Podane kwoty dotyczą przeciętnego kredytu, czyli na 330 tys. zł na 25 lat, udzielonego w ostatnim czasie. W przypadku starszych kredytów, np. udzielonych 10 lat temu, zadłużenie zwykle jest niższe, a okres pozostały do spłaty jest krótszy, więc wzrost raty będzie mniejszy” - tłumaczy ekspert.

To jednak nie wszystko, bo zmiana oprocentowania odbije się także na wysokości całego kredytu hipotecznego, jaki zgodzi się udzielić bank. Sadowski dowodzi, że o ile jeszcze na początku października klient mógł liczyć na 400 tys. zł, o tyle po środowej decyzji będzie to maksymalnie 349,8 tys. zł. „To w połączeniu z wyższymi cenami mieszkań sprawi, że osoby planujące zakup mieszkania będą musiały albo kupić mniejszy lokal albo taki w zdecydowanie gorszej lokalizacji” - zauważa ekspert i analizując zmiany cenowe na rynku mieszkań w ciągu ostatniego roku (stawki wzrosły o ok. 13 proc.) będzie można kupić znacząco mniejsze mieszkanie. „Jeśli więc ktoś przed rokiem mógł sobie pozwolić na mieszkanie o powierzchni 50 m kw., to obecnie będzie to już tylko 38,7 m kw” - dodaje ekspert wskazując na różnicę w metrażu wynoszącą 12,5 procent.

04.11.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Główne iStock / tabelka Expander

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed