Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Nie wierzymy, że Tusk i Nawrocki będą ze sobą współpracować
Belgia: Wolontariusze poszukują kobiety zaginionej w 2010 roku
Niemcy: Odsłonięto pomnik upamiętniający polskie ofiary II wojny światowej
Temat dnia: Za dużo alkoholu, a za mało owoców i warzyw! Belgijska dieta daleka od ideału
Belgia: Śmiertelny atak nożem w autobusie w Antwerpii
Belgia: Makabryczne odkrycie w Charleroi. Ciało noworodka w ogrodzie!
Ofiaromaty zastępują kościelną tacę. Opinie są podzielone
Słowo dnia: Nachtdienst
Dziecko na ścieżce rowerowej może nas sporo kosztować
Belgia: Także nowy papież spotka się z belgijskimi ofiarami molestowania
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Premier Mateusz Morawiecki: ZASZCZEP SIĘ!

– Trzeba podkreślić, że Ci, którzy głównie trafiają do szpitali COVID-owych, to osoby niezaszczepione. Trafiają również zaszczepieni, ale zwykle przechodzą chorobę dużo lżej – to jest głos powszechny specjalistów – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.

Ponad 77 tys. osób. zmarło w Polsce w wyniku zakażenia koronawirusem. To mniej więcej tyle osób, ile mieszka w Siedlcach czy Lublinie. Przykrych statystyk dopełnia rosnąca liczba ozdrowieńców, którzy często zmagają się ze skutkami powikłań.

Szczepienie to najskuteczniejsza i powszechnie dostępna metoda wzmocnienia odporności – pozwala uniknąć zachorowania na COVID-19 lub łagodnie przejść koronawirusa.

– Zachęcam do wykorzystania naszej infrastruktury szczepień, która jest gotowa do przyjęcia tylu chętnych, ile tylko się zgłosi do zaszczepienia – podkreślił na koniec swojego wystąpienia szef rządu.


12.11.2021 Niedziela.BE // źródło informacji: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Warszawa // fot. KPRM

(kmb)

Belgia: Wirusologowi grożono śmiercią. „To rynsztok mediów społecznościowych”

Marc van Ranst, jednej z najbardziej znanych belgijskich wirusologów, zawiadomił policję o groźbach, skierowanych w jego kierunku przez działacza nacjonalistycznej partii Vlaams Belang (Interes Flamandzki).

„Najwyższy czas, by Van Ranst umarł. Brzmi mocno, ale to jedyny sposób na pozbycie się tego szkodnika. (…) Trzeba go po prostu zlikwidować”, napisał Sebastiaan De Beule w kanale dyskusyjnym w medium społecznościowym Telegram.

Van Ranst zobaczył te wpisy i zacytował je na Twitterze. Jednocześnie poinformował, że złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa „tak jak zawsze w przypadku gróźb śmierci”.

Wirusolog zwrócił się też do lidera partii Vlaams Belang, Toma Van Griekena z pytaniem, czy wyrzuci autora tych słów z partii. Van Ranst podzielił się też swoją opinią na temat poziomu dyskusji na Telegramie. Według niego to „rynsztok mediów społecznościowych”, z którego „bezwstydnie i bezkarnie” korzystają prawicowi ekstremiści, nawołujący do nienawiści.

Wirusolog Marc Van Ranst jest wykładowcą Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium. Od początku pandemii jest też jednym z głównych doradców belgijskiego rządu w sprawie koronawirusa.

12.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Cała Belgia w dalszym ciągu oznaczona kolorem ciemnoczerwonym na unijnej mapie Covid-19

Na koronawirusowej mapie, którą Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) tworzy na podstawie 7-dniowej liczby zakażeń, wszystkie regiony Belgii w dalszym ciągu są oznaczone kolorem ciemnoczerwonym, co oznacza najwyższy stopień zagrożenia Covid-19.

Już w zeszłym tygodniu Region Flamandzki dołączył do regionów w UE oznaczonych kolorem ciemnoczerwonym, zaś Region Stołeczny Brukseli i Region Waloński już od dwóch tygodni są „ciemnoczerwone”.

Jeśli chodzi o liczbę zakażeń przypadającą na 100 tys. mieszkańców, we wszystkich belgijskich regionach przekroczyła ona 500. ECDC zmienia oznaczenie na czerwone, jeśli liczba ta mieści się w zakresie 200-500, zaś na ciemnoczerwone, jeśli przekracza 500. Obecnie w Belgii średnia, dzienna liczba zakażeń wynosi już 8 236, zaś w szpitalach przebywa  2 270 pacjentów z koronawirusem. Stale rośnie też liczba pacjentów leczonych na intensywnej terapii.

Na unijnej mapie Covid-19 stosowane są różne oznaczenia kolorystyczne, mające na celu ocenę zagrożenia koronawirusem. Są to: kolor zielony, pomarańczowy, czerwony i ciemnoczerwony. Mapa jest aktualizowana w każdy czwartek i kraje UE traktują ją jako sygnał, że należy wprowadzić nowe obostrzenia.


11.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Dorota Goldpoint: Kobiety dojrzałe i o różnych sylwetkach na wybiegach projektantów to będzie stały trend. To krok w kierunku normalności

Projektantka cieszy się, że światowi kreatorzy mody coraz bardziej dostrzegają kobiety dojrzałe i również z myślą o nich tworzą swoje najnowsze kolekcje. Nie bez znaczenia jest to, że na wybiegach zaczynają się też pojawiać takie modelki, które nie zawsze mają idealne proporcje, za to ich sylwetki i wymiary są zbliżone do tych, jakie ma większość pań w tym wieku. Kobiety dojrzałe to spora grupa konsumentek, która też chce stylowo wyglądać i już ma dosyć ubrań w typie „dzidzia piernik” czy „pańcia”.

Kiedyś na wybiegach królowały młode dziewczyny, dziś coraz częściej można spotkać kobiety trochę bardziej dojrzałe. Zdaniem Doroty Goldpoint to bez wątpienia zmiana na dobre. Moda coraz bardziej otwiera się na dojrzałość i różne typy sylwetki.

– Myślę, że to będzie stały trend i dobry krok w kierunku normalności na wybiegu. Normalności w tym znaczeniu, że tylko niecałe 10 proc. kobiet to kobiety szczupłe, proporcjonalnie zbudowane. Natomiast właściwie cała reszta musi ukrywać swoje niedoskonałości pod ubraniami. A to znaczy, że mamy niestandardowe sylwetki, mamy różne proporcje, różne typy sylwetki. I wydaje mi się, że projektanci zrozumieli, że ta moda, która jest tylko pokazywana na szczupłych kobietach, ona się po prostu, najzwyczajniej w świecie nie sprzedaje – mówi agencji Newseria Lifestyle Dorota Goldpoint.

W modzie i na wybiegach potrzebna jest więc różnorodność nie tylko wzorów i fasonów, ale także rozmiarów. Chodzi bowiem o to, by kobiety nie tylko mogły popatrzeć na najnowszą ofertę, ale także z niej skorzystać bez względu na to, w jakim są wieku, jaki mają typ sylwetki i jaki rozmiar noszą.

Tak naprawdę kobieta potrzebuje czegoś, co nie tylko ją zainspiruje, ale co będzie faktycznie garderobą, którą ona będzie mogła dla siebie kupić. Bo co z tego, że ja pójdę na wspaniały pokaz, zobaczę twórcze umiejętności projektanta, jak ja z kolekcji 50 różnych sylwetek wybiorę dla siebie może jedną czy dwie? Bo to wszystko jest albo zbyt awangardowe, albo zbyt zwyczajne, albo zbyt odkryte, albo zbyt krótkie – zauważa projektantka.

Dorota Goldpoint zwraca uwagę, że ubrania prezentowane na modelkach w rozmiarze XS i S zupełnie inaczej będą leżały na pozostałych kobietach.

– Kobieta dojrzała, nawet jeśli ma super nogi, to jednak już kolana czy ramiona wyglądają trochę inaczej, więc my już musimy pewne części ciała zakrywać. Poza tym kobiety aktywne zawodowo stały się też bardzo praktyczne i one nie mają czasu na to, żeby się tylko inspirować, tylko one chcą po prostu te inspiracje przekuć na konkretny zakup, w którym się będą dobrze czuły – mówi.

Projektantka zauważa, że na ulicach jest coraz więcej zadbanych i pięknych kobiet dojrzałych, które mają swój styl, lubią bawić się modą, dbają o siebie, czerpią z życia i żyją nie tylko dla dzieci, wnuków i mężów.

– Wydaje mi się, że bardzo znaczącą rolę odegrał element ekonomiczny, bo dostrzeżono, że kobiety dojrzałe, które dysponują własnymi pieniędzmi, też potrzebują bardzo wyjątkowych ubrań. Ja, gdy miałam 20 lat, to właściwie wyglądałam świetnie w szortach i w t-shircie, niczego więcej nie potrzebowałam. Teraz, gdy mam 52 lata i pewne niedoskonałości swojego ciała, to właśnie w tym momencie potrzebuję ubrań, które pozwolą mi czuć się kobieco, wyglądać atrakcyjnie, ale też będą adekwatne do mojego wieku, do miejsca w przestrzeni zawodowej i będę w nich dobrze wyglądała, nie jak dzidzia piernik, ale też nie jak pańcia. Czyli ja chcę wyglądać nowocześnie, trochę na luzie, ale jednak cały czas elegancko – mówi Dorota Goldpoint.

Takie właśnie ubrania projektantka szyje dla swoich klientek. Dlatego też stroni od  przerysowanych fasonów, krzykliwych kolorów i kiczowatych zdobień, za to stawia na stylizacje stonowane, a zarazem nowoczesne.

– Bardzo dbam o to, aby one były zrównoważone, aby miały w sobie elementy klasyki, ale również aby były nieco awangardowe, aby miały asymetrię, co jest bardzo rozpoznawalną cechą wszystkich moich projektów. Dlatego ja też zapraszam na wybiegi kobiety dojrzałe, właściwie na tym zbudowałam swoją markę, bo od początku istnienia mojej firmy zapraszałam aktorki, celebrytki, kobiety dojrzałe, o kobiecych kształtach, aby pokazać, że właśnie dla takich kobiet szyję i projektuję swoje ubrania – podkreśla.

Dorota Goldpoint zauważa, że na postrzeganie mody znacznie wpłynęła również pandemia. W czasie lockdownu w wielu przypadkach eleganckie suknie, gustowne garsonki i koszule trafiły na dno szafy, a zastąpiły je dresy.

– Tak naprawdę zobaczyliśmy, że właściwie będąc w domu, pracując zdalnie, niewiele nam do szczęścia potrzeba i że dobry dres, dobre, wygodne buty są wystarczające. Dlatego sądzę, że moda w ciągu najbliższych kilku lat będzie się bardzo zmieniała – mówi projektantka.


11.11.2021 Niedziela.BE // źródło: newseria // tagi: Dorota Goldpoint, moda, kobiety dojrzałe, modelki plus size // mówi: Dorota Goldpoint - projektantka mody // fot. Zvonimir Atletic / Shutterstock.com

(sl)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed