W 2019 r. na każdy milion mieszkańców Unii Europejskiej przypadały 52 ofiary śmiertelne wypadków drogowych – poinformowało unijne biuro statystyczne Statbel.

Drogi w UE należą do najbezpieczniejszych na świecie, a z roku na rok poziom bezpieczeństwa większości z nich się poprawia – czytamy na stronie internetowej Eurostatu. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż co roku w wypadkach drogowych giną tysiące mieszkańców UE.

Pomiędzy poszczególnymi państwami i regionami występują na tym polu duże różnice. Częścią UE z najwyższą liczbą ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w przeliczeniu na milion mieszkańców była w 2019 r. belgijska prowincja Luksemburg. W tym regionie w 2019 r. na milion ludzi przypadało aż 171 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych.

Na kolejnych pozycjach w tym zestawieniu znalazły się dwa portugalskie regiony: wyspa Madera (165 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców) oraz Alentejo (156) w południowo-centralnej części Portugalii. W Polsce najgorzej wypadł region mazowiecki (bez Warszawy) – 133 ofiary śmiertelne na milion mieszkańców.

Z kolei najlepiej pod tym względem sytuacja wygląda w kilku dużych europejskich miastach: w Wiedniu (6 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców), Sztokholmie (9) i Berlinie (11). Dla porównania: w Regionie Stołecznym Brukseli było w 2019 r. 16 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na milion ludzi, a w Warszawie i okolicach – 52.

23.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgijska Rada Ministrów zdecydowała, że wzrośnie maksymalna kwota, która będzie wypłacana wolontariuszom zapewniającym pomoc logistyczną w czasie szczepienia populacji przeciwko Covid-19.

Z projektu ustawy zatwierdzonego pod koniec zeszłego tygodnia przed Radę, wynika że nowe zasady będą obejmowały wolontariuszy pracujących centrach szczepień oraz w placówkach medycznych.

Zgodnie z obowiązującymi obecnie zasadami (które pozostaną w mocy do 31 grudnia), wolontariusze mogą pracować do 100 dni w roku w centrach szczepień za maksymalną stawę 35,41 euro/dziennie, co oznacza, że w ciągu roku mogą maksymalnie otrzymać 3 541 euro.

Po zmianie, maksymalna liczba dni będzie mogła wynieść 116, a zatem przy dziennej stawce w wysokości 35,41 euro, w ciągu roku kwota może sięgnąć 4 107,56 euro.

23.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

- Można protestować, ale przemoc jest absolutnie niedopuszczalna. To było kryminalne, obrzydliwe zachowanie – tak niedzielne zamieszki w stolicy skomentował szef belgijskiego rządu Alexander De Croo.

Premier powiedział, że rozumie rozczarowanie wielu mieszkańców Belgii, niezadowolonych z sytuacji pandemicznej i wprowadzonych obostrzeń.

– Nie spodziewaliśmy się, że także tej jesieni będziemy musieli tak reagować na pandemię – przyznał De Croo, cytowany przez flamandzki dziennik „De Standaard”. Właśnie w takich chwilach jest ważne, by wzajemnie się wspierać i wsłuchiwać w głos innych, podkreślił premier. Jednocześnie zaapelował, by „nie ulegać dezinformacji”.

Przypomnijmy, w niedzielę w stolicy Belgii odbyła się wielka demonstracja przeciwko obostrzeniom wprowadzonym na czas pandemii. Wzięło w niej udział około 35 tys. osób. Po tym, jak około godz. 17:00 demonstracja oficjalnie się zakończyła, doszło do starć z policją. W kierunku policjantów poleciały butelki i petardy, podpalano kosze na śmieci, wybijano szyby w samochodach. Policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego.

Jeden z demonstrujących został przewieziony do szpitala, a 40 agresywnych uczestników zamieszek zostało aresztowanych. Także 3 policjantów zostało rannych, informowały belgijskie media.

Belgia: Zamieszki w Brukseli po demonstracji przeciwników obostrzeń

- Żyjemy w wolnym kraju, a protesty są możliwe. Możemy mieć różne opinie, ale kiedy protest zmienia się w zamieszki, jest to niedopuszczalne. Tym bardziej, jeśli przemoc skierowana jest w policję – powiedział w poniedziałek De Croo.

22.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Czterokondygnacyjny budynek ulokowany w gminie Saint-Gilles został poważnie uszkodzony w czasie sobotniego pożaru (20 listopada). Informację tę potwierdził rzecznik prasowy brukselskiej straży pożarnej, Walter Derieuw.

Do pożaru doszło około godziny 16:00, w budynku ulokowanym przy ulicy Rue Fernand Bernier w Saint Gilles. Z uwagi na drewnianą podłogę, ogień dość szybko się rozprzestrzenił. Z danych wynika, że trzecie i czwarte piętro budynku nie były zamieszkiwane, ale na niższych piętrach znajdowały się mieszkania. W momencie pożaru budynek był pusty.

Aby wejść na wyższe piętra budynku strażacy skorzystali z dwóch drabin. Z uwagi na materiały, z których był wykonany dach, nie mogli na niego wejść, więc gasili pożar od środka. Całkowite ugaszenie pożaru potrwało kilka godzin.

Budynek nie nadaje się do dalszego zamieszkania. Został zniszczony przez pożar oraz wodę. Odcięto dostawę gazu i prądu. Nie jest znana przyczyna pożaru, ale możliwe, że doszło do awarii elektrycznej. Wciąż trwa śledztwo w tej sprawie.

22.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)