W Maritime Community Centre w Sint-Jans-Molenbeek otwarto wystawę, składającą się z ubrań, które ofiary gwałtu miały na sobie w dniu ataku. Poprzez tę nietypową wystawę, organizatorzy chcieli podkreślić, że ubiór ofiary, nigdy nie powinien być brany pod uwagę w sporach sądowych.

Częstym pytaniem zadawanym przez ofiary jest "Czy to moja wina?". Zgwałcone kobiety zastanawiają się, czy poprzez niewłaściwy wybór ubrania, wpłynęły na to, co je spotkało. Pytanie to posłużyło, jako tytuł wystawy.

Wielu gwałcicieli stara się usprawiedliwić swoje działanie twierdząc, że ich ofiara prowokowała swoim ubiorem. Celem wystawy jest obalenie tej teorii i pokazanie, że strój nie ma wpływu na to, czy dojdzie do gwałtu. Wśród wystawionych części garderoby są sukienki, dresowe spodnie, a nawet piżama.

- Na pierwszy rzut oka widać, że to zwykłe ubrania, które nosimy na co dzień, a nie wyzywające lateksowe kostiumy - powiedziała w programie radiowym VRT Radio 1 Liesbeth Kennis z grupy wsparcia dla ofiar gwałtu.

- Jest tu nawet dziecięca koszulka z napisem 'My Little Pony'. To także smutna rzeczywistość. Większość ofiar gwałtu dokładnie pamięta, co miała na sobie, kiedy została zaatakowana - dodała Kennis.

Centre Communautaire Maritime do 20 stycznia 2018
Otwarte: pon - pią 9:00 - 17:30
Adres: Rue Vandenboogaerde 93 – 1080 Molenbeek-Saint-Jean, Belgia

14.01.2018 MŚ Niedziela.BE

Badania przeprowadzone na Uniwersytetach w Gandawie i w Antwerpii ujawniły, że studenci zbyt często korzystający ze smartfonów uczą się gorzej niż ich koledzy, którzy telefonów używają z większą rozwagą.

Przeciętnie student sprawdza swój telefon od trzech do pięciu razów w czasie każdej lekcji oraz dwa razy na godzinę w czasie nauki. Wyniki badań były powiązane z rezultatami, jakie odnosili studenci na uczelniach. Wśród młodych ludzi, którzy rzadziej używają swoich smartfonów, odnotowano zdawalność egzaminów na poziomie 69%, zaś wśród osób, które korzystały z telefonów ponadprzeciętnie często – 61%.

Urządzenia mobilne mają jednak ogromne plusy: pomagają gromadzić cenne informacje, ponadto umożliwiają efektywną pracę w grupie. Również z innego powodu eksperci uważają, że studenci nie powinni porzucać smartfonów na czas sesji egzaminacyjnej – konsultowanie wiedzy oraz wymiana wiadomości ze znajomymi pozytywnie wpływa na morale młodych ludzi.

Jednakże naukowcy z Gandawy oraz Antwerpii przestrzegają przed zgubnym wpływem telefonów na proces nauki. Ponieważ urządzenia służą nam głównie do relaksu i rozrywki, ich działanie może być dekoncentrujące. Poza tym smartfony mają negatywny wpływ na jakość snu.

14.01.2018 MŚ Niedziela.BE

W minionym roku hotele w Brukseli przenocowały aż 7 mln turystów – przekazał Patrick Bontinck, szef biura VisitBrussels. W minioną sobotę jego słowa przytoczyły gazety „La Libre Belgique” oraz „La Dernière Heure”.

"W roku 2017 w naszych hotelach przenocowaliśmy prawie 7 mln osób, co jest jednoznaczne z tym, że aż 70% obiektów było zajętych. Oznacza to wzrost o 8 punktów procentowych, w porównaniu z rokiem 2016" – przekazał prezes VisitBrussels.

"Innymi słowy, powracamy do stanu sprzed ataków terrorystycznych. Jeśli spojrzymy na ostatnie trzy miesiące, możemy przewidywać w nadchodzącym roku wzrost". Bontinck przekazał, że celem jest osiągnięcie wzrostu o 5-10% w skali roku.

Najlepszym czasem dla brukselskiej turystyki był tydzień demonstracji w Katalonii (początek grudnia). Wówczas hotele w stolicy ustanowiły nowy rekord – średni stan zapełnienia w tym czasie wynosił 95%, zaś 6 grudnia aż 99% hotelów było zajętych.

14.01.2018 KK Niedziela.BE

Dyrektorzy największych belgijskich spółek giełdowych zarabiają średnio ponad 2 mln euro rocznie – poinformował dziennik De Standaard, opierający się o dane organizacji High Pay Centre.

Jeśli założyć, że belgijscy menadżerowie są naprawdę zapracowani i pracują 12 godzin dziennie (plus trzy weekendy w miesiącu), to ich średnia stawka godzinowa wyniesie 542 euro. Przy założeniu, że pracują tylko 8 godzin dziennie, a weekendy mają wolne, kwota ta okaże się o kilkaset euro wyższa.

De Standaard porównał płace menadżerów ze średnimi zarobkami pozostałych pracowników. Okazało się, że dyrektorzy 20 największych belgijskich spółek giełdowych zarabiają średnio 43 razy więcej niż statystyczny pracownik. Oznacza to, że licząc od początku roku statystyczny menadżer już 17 stycznia zarobił tyle, ile jego pracownik zarobi w ciągu całego roku, opisuje De Standaard.

W porównaniu z Wielką Brytanią różnice płacowe w Belgii są jednak mniejsze. Tam czołowi menadżerowie zarabiają około 3,87 mln euro rocznie, co oznacza 120-krotność pensji statystycznego pracownika. Brytyjski menadżer już 4 stycznia zarobił tyle, ile jego podwładny zarobi w ciągu całego roku, czytamy we flamandzkiej gazecie.

13.01.2018 ŁK Niedziela.BE