Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Kobieta zamordowana w biały dzień. Sprawca nadal na wolności
Polska: Zbliża się termin przeglądu samochodu? Zrób go teraz, bo już wkrótce będzie drożej
Temat dnia: Czy potrafimy szukać informacji i analizować dane?
Polska: Donoszą rodzina, sąsiedzi, klienci. Skarbówka ma co robić
Słowo dnia: Geitenkaas
Belgia: W Brukseli odbył się propalestyński protest
Bomba zapalająca rzucona w budynek w Antwerpii
Polska: 300 plus wystarcza na wyprawkę? Zdaniem rodziców – NIE
Pożar w nowej elektrowni gazowej belgijskiego dostawcy energii
Polska: Pogoda. Koniec lata tuż-tuż. Co czeka nas jesienią i zimą 2025?
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: U sąsiadów tanieją, ale nie w Belgii

W trzecim kwartale 2023 r.  średnie ceny mieszkań w Niemczech, we Francji i w Holandii były niższe niż rok wcześniej. W Belgii było inaczej.

W kilku europejskich krajach w minionym roku doszło do zmiany trendu na rynku nieruchomości. Po latach wzrostów cen domy i mieszkania potaniały. W niektórych państwach spadek ten był dosyć znaczący.

W Niemczech na przykład średnia cena nieruchomości była w trzecim kwartale 2023 r. aż o ponad 10% niższa niż rok wcześniej. W Holandii spadek ten wyniósł prawie 4%, a we Francji 1,5% - wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

W Belgii nieruchomości nadal drożały, choć w wolniejszym tempie niż kilka lub kilkanaście miesięcy wcześniej. W trzecim kwartale ubiegłego roku domy i mieszkania w kraju ze stolicą w Brukseli kosztowały średnio o 0,9% więcej niż rok wcześniej. Kwartał później wzrost ten wyniósł w Belgii już 3,4% w skali roku.

Warto jednak zauważyć, że sytuacja na belgijskim rynku nieruchomości już od kilkunastu lat jest stabilniejsza niż np. w Holandii. W kraju tulipanów wahania cen są większe, a długie okresy wysokich wzrostów cen przeplatane są krótszymi okresami spadków cen.

W pierwszym kwartale 2022 r. nieruchomości w Holandii kosztowały na przykład aż o 19,3% więcej niż rok wcześniej. W Belgii wzrost cen domów i mieszkań też był wtedy znaczny (6,2%), ale na tle Holandii nie był on spektakularny.


31.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Ceny mieszkań w górę szybciej niż inflacja

W czwartym kwartale ubiegłego roku za mieszkania i domy w Belgii płacono średnio o 3,4% więcej niż rok wcześniej.

W trzecim kwartale 2023 r. wskaźnik ten wynosił jeszcze tylko 0,9% w skali roku - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Pod koniec ubiegłego roku wzrost cen nieruchomości w Belgii był już większy niż inflacja. Ta wyniosła w ubiegłym roku jedynie 2,5%.

W porównaniu z 2015 r. mieszkania i domy w kraju ze stolicą w Brukseli kosztowały pod koniec ubiegłego roku średnio o 39% więcej. Mieszkania w Belgii już od lat stopniowo drożeją, ale wzrost cen nieruchomości był tu mniej spektakularny niż np. w sąsiedniej Holandii.

Nowe mieszkania drożeją szybciej niż te z rynku wtórnego. W czwartym kwartale 2023 r. nowe mieszkania w Belgii kosztowały średnio o 4,8% więcej niż rok wcześniej. Na rynku wtórym ceny poszły w tym czasie w górę średnio o około 3%. Nowe mieszkania stanowią jednak mniej niż jedną piątą wszystkich sprzedawanych w Belgii nieruchomości mieszkalnych.


26.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Wybory coraz bliżej, ale wielu wciąż nie wie, na kogo zagłosuje

Już za niespełna dwa i pół miesiąca w Belgii dojdzie do arcyważnych, bo „potrójnych” wyborów. Ponad jedna trzecia elektoratu wciąż jednak nie wie, na kogo odda swój głos.

Ten dzień zdeterminuje belgijską politykę na lata: 9 czerwca mieszkańcy Belgii zagłosują w trzech wyborach. Najważniejsze będą te do parlamentu federalnego, bo to one zdecydują o kształcie nowego rządu.

W bardzo zdecentralizowanej Belgii duże znaczenie mają też wybory do parlamentów regionalnych. Belgia dzieli się na trzy główne regiony (niderlandzkojęzyczną Flandrię na północy, francuskojęzyczną Walonię na południu oraz, przynajmniej teoretycznie, dwujęzyczny Region Stołeczny Brukseli). Każdy z regionów ma swój osobny parlament i rząd, a organy te mają duże uprawnienia.

Oprócz posłów do parlamentu federalnego i do parlamentów regionalnych Belgowie wybiorą 9 czerwca także nowych deputowanych do Parlamentu Europejskiego.

Kampania wyborcza przed potrójnym głosowaniem powoli się rozkręca. Politycy mają kogo przekonywać, bo jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie gazet „Het Laatste Nieuws” i „Le Soir” oraz telewizji VTM NIEUWS i RTL, ponad jedna trzecia uprawnionych do głosowania wciąż nie podjęła decyzji.

Najwięcej niezdecydowanych jest w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego. Aż 39% belgijskiego elektoratu nie wie jeszcze, na kogo odda głos. W przypadku wyborów federalnych i regionalnych odsetek niezdecydowanych to 34% - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Udział w wyborach jest w Belgii, przynajmniej w teorii, obowiązkowy. Kto nie zagłosuje, może zostać ukarany grzywną. Jedynie w wyborach do rad gmin zniesiono obowiązek głosowania, ale 9 czerwca tych wyborów akurat nie będzie. Najbliższe wybory do rad gmin zaplanowane są na 13 października tego roku.


25.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Udało się! Strajku pilotów jednak nie będzie

Piloci belgijskich linii Brussels Airlines planowali strajk, który miał trwać od 27 do 30 marca. W miniony weekend strajk jednak odwołano.

To skutek porozumienia zawartego pomiędzy związkami zawodowymi reprezentującymi pilotów a spółką Brussels Airlinies. Negocjacje pomiędzy związkowcami i zarządem firmy były trudne, ale ostatecznie zakończyły się sukcesem.

Przyczyną sporu były żądania płacowe pilotów. W trakcie pandemii ich realne dochody znacząco spadły, co pozwoliło przetrwać firmie - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. W pandemicznych czasach ludzie dużo rzadziej latali, więc obroty Brussels Airlines bardzo zmalały.

Teraz jednak pasażerowie wrócili do portów lotniczych, a belgijskie linie lotnicze znów przynoszą zyski. Piloci domagali się w związku z tym znaczących podwyżek płac, które zrekompensowałyby im straty poniesione w pandemii i w czasie ubiegłorocznego kryzysu inflacyjnego.

Po burzliwych i trudnych negocjacjach zarząd Brussels Airlines zgodził się na podwyżki wynagrodzeń pilotów. Zostaną one rozłożone na dwie raty. Pierwsza podwyżka będzie jeszcze w tym roku, a druga w 2026 r.

Dla pasażerów, planujących loty w okresie od 27-30 marca, to dobra wiadomość: strajku nie będzie, a loty powinny się odbyć.


25.03.2024 Niedziela.BE // fot. Toni. M / Shutterstock.com

(łk)

Subscribe to this RSS feed