Gazeta De Tijd podaje, że firma farmaceutyczna Sanofi jest gotowa zwolnić 99 pracowników w swoich zakładach w Gandawie i Diegem.

Firma planuje zwolnić 67 osób w Gandawie, zaś w Diegem zagrożone są 32 stanowiska. Reorganizacja jest częścią szerszej globalnej restrukturyzacji firmy.

Zatrudniająca w Belgii około 1600 osób firma twierdzi, że musi dostosować swoje metody pracy i dalej modernizować swoją organizację, aby „stać się globalnym graczem w dziedzinie immunologii”.

Obecnie uwaga skupia się na nowych szczepionkach i lekach immunologicznych, „które mogłyby być pierwszymi lub najlepszymi w swojej klasie, powodując ogromną różnicę dla pacjentów”.

„Obecnie znajdujemy się w fazie rozwoju klinicznego 12 nowych leków i szczepionek, które mogą stać się obiecującymi metodami leczenia zaburzeń o podłożu immunologicznym” – potwierdza firma.

22.04.2024 Niedziela.BE // fot. HJBC / Shutterstock.com

(kk)

Władze w Gandawie przedłużyły areszt kierowcy, który w lutym spowodował śmiertelny wypadek w Gandawie.

Do zdarzenia doszło 25 lutego w pobliżu portu w Gandawie, około godziny 11:00, kiedy 45-letni kierowca potrącił grupę pięciu rowerzystów korzystających ze ścieżki rowerowej.

W wypadku zginęło dwóch mężczyzn w wieku około czterdziestu lat. Pozostałych trzech rowerzystów zostało rannych. Stwierdzono, że kierowca prowadził pojazd pod wpływem alkoholu.

Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch osób w ruchu drogowym oraz niezamierzonego uszkodzenia ciała. Natychmiast odebrano mu prawo jazdy.

Wstępne ustalenia dochodzenia przeprowadzone przez eksperta ds. ruchu drogowego wskazują, że do wypadku doszło na skutek nieprawidłowego prowadzenia pojazdu i nadmiernej prędkości.

Kierowca twierdzi, że nie pamięta wypadku.

22.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W Berlinie aresztowano belgijskiego kryminalistę, Toma Michielsena. Michielsen pochodzący z prowincji Antwerpia był od 2020 roku poszukiwany przez Belgię i Holandię za pranie brudnych pieniędzy i handel narkotykami i znajdował się na liście najbardziej poszukiwanych przez Europol.

Michielsen został aresztowany w czwartek wieczorem (18 kwietnia) w następstwie wspólnej operacji przeprowadzonej przez wyspecjalizowanych funkcjonariuszy policji z Niemiec, Belgii i Holandii oraz prokuratorów w Antwerpii i Holandii.

Mężczyzna musi odsiedzieć jeszcze 8 lat więzienia w Belgii i 11 lat w Holandii za pranie pieniędzy oraz handel kokainą i heroiną. Obydwa kraje zwróciły się o jego ekstradycję.

Na początku 2023 roku policja otrzymała informację, że Michielsen przebywa w Niemczech. Następnie wyszło na jaw, że mieszkał w Berlinie pod fałszywą tożsamością. O jego ekstradycji zdecyduje niemiecki sąd.

22.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Podczas gdy kilkadziesiąt osób ubiegających się o azyl jest bezdomnych, a kryzys bezdomności w Brukseli trwa, kilka organizacji zajmujących się ubóstwem wezwało polityków do ochrony bezbronnych, nielegalnych imigrantów w Belgii.

Organizacja zajmująca się bezdomnością Samusocial, organizacja na rzecz uchodźców CIRÉ, Médecins du Monde, organizacja mieszkaniowa l'Ilot i Brukselska Platforma Poverty uruchomiły w czwartek, 18 kwietnia, wystawę podnoszącą świadomość pt. „Bez dokumentów, bez praw, bez domu” skierowaną do parlamentarzystów i senatorów federalnych.

Wystawa, czynna od 18 kwietnia do 3 maja, ma na celu skłonienie 150 posłów do skonfrontowania się z faktami poprzez zanurzenie ich w życiu i walce o przetrwanie nielegalnych migrantów.

Na wystawie organizacje zwracają uwagę na problemy specyficzne dla określonych grup nielegalnych migrantów. „Część z nich, przebywająca w Belgii od kilku lat, staje się bezdomna w chwili utraty mieszkania i adresu prawnego. Są wykreślani z rejestrów i uprawnieni są jedynie do pilnej, ograniczonej i trudno dostępnej pomocy medycznej”.

Szczególnie kobiety, osoby starsze i chore płacą wysoką cenę i mają trudności z przetrwaniem w Belgii. „Kobiety będące ofiarami przemocy domowej, często matki, ryzykują utratą pozwolenia na pobyt, gdy tylko opuszczą brutalnego partnera” – argumentowały organizacje.

W niepewnej sytuacji znajdują się także osoby starsze, chore i tracące samowystarczalność. „Czasami umierają na ulicach lub w naszych izbach przyjęć, ponieważ bez pozwolenia na pobyt nie mogą dostać się na czas do domu opieki”.

Organizacje wzywają polityków do podjęcia konkretnych działań. „Żadne działanie nie położy kresu bezdomności, dopóki nie znajdziemy trwałych rozwiązań” – podkreślono.

21.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)