Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Pod ścianami działowymi nie da się mieszkać. Ostry atak na deweloperów
Belgia: Chciał zabić syna? Ojciec aresztowany, syn w stanie krytycznym
Polska: Burza o kaski dla rowerzystów. Rafał Sonik nie wytrzymał
Belgia: Mężczyzna poważnie ranny w strzelaninie w Brukseli
Polska: Ekościema pod pręgierzem UOKiK-u. Długa lista zarzutów
Temat dnia: W jakim stanie jest belgijska gospodarka?
Polska: Co dalej z 800 plus? Jest propozycja: tylko dla pracujących rodziców
Słowo dnia: Taalniveau
Belgia: Laboratorium narkotykowe w Geel. Kolejne aresztowania
Belgia: Pociąg towarowy zderzył się z ciężarówką w porcie Antwerpia-Waasland
Redakcja

Redakcja

Belgia: 20 lat więzienia dla króla somalijskich piratów

Sąd w Brugii skazał 58-letniego Mohameda Abdi Somalian Hassana na 20 lat więzienia za porwanie w 2009 roku belgijskiej pogłębiarki MV Pompei.

Wspólnik Hassana, 44-letni Mohamed Moalin-Aden dostał wyrok 5 lat za udział w grupie przestępczej, jednak został uniewinniony w sprawie porwania łodzi.

Dnia 18 kwietnia 2009 roku, kiedy doszło do porwania, łódź MV Pompei znajdowała się u wybrzeży Somalii i zmierzała do RPA, gdzie miała dokończyć pogłębianie akwenu. Na pokładzie przebywało 10 członków załogi. Wszyscy zostali zakładnikami somalijskich piratów na ponad 70 dni. W celu odbicia zakładników, zapłacono piratom około 2 milionów euro okupu.

Mohamed Abdi Hassan, który został uznany za przywódcę porwania, został zwabiony do Belgii filmowym projektem dotyczącym piratów i wraz z Mohamedem Moalin-Aden, gubernatorem autonomicznego regionu Somalii, został aresztowany natychmiast po przyjeździe do kraju.

 

17.03.2016 MŚ Niedziela.BE

Bruksela: policyjna obława na terrorystów, są ranni i zabity

We wtorkowej (15.03) akcji policji w gminie Vorst pod Brukselą funkcjonariusze zastrzelili mężczyznę podejrzanego o terroryzm. Czterech policjantów zostało rannych.

Policjanci chcieli przeszukać mieszkanie w Vorst w związku ze śledztwem prowadzonym od czasu paryskich zamachów z 13 listopada ubiegłego roku. Według informacji, które posiadali, mieszkanie miało być puste.

Kiedy ok. godz. 14,30 funkcjonariusze weszli do mieszkania przy ul. Driesstraat, ktoś jednak otworzył ogień w ich kierunku. Doszło do strzelaniny i wielogodzinnego oblężenia, w którym zginął jeden z podejrzanych (trafiony przez snajpera), a czterech policjantów zostało rannych. Dwóm innym podejrzanym udało się uciec z mieszkania.

Policja rozpoczęła wielką akcję poszukiwawczą. Dzień później poinformowano, że funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby podejrzane o związek z tą strzelaniną. 

Najprawdopodobniej nie są  to jednak mężczyźni, którzy dzień wcześniej uciekli z mieszkania w Vorst. Poszukiwania tej dwójki nadal są kontynuowane, informują belgijskie media.  

Belgijskie media poinformowały w środę o tym, że w mieszkaniu, w którym zastrzelono jednego z podejrzanych, znaleziono flagę tzw. Państwa Islamskiego, karabin oraz książkę o salafizmie, radykalnym nurcie islamu. Zastrzelonym mężczyzną był 36-letni obywatel Algierii, nielegalnie przebywający w Belgii i wcześniej znany policji jedynie z kradzieży.  

Europejska policja nadal poszukuje jednego z głównych organizatorów paryskich zamachów, Salaha Adbeslama. Według belgijskich mediów akcja w Vorst nie dotyczyła jednak tego mężczyzny. W sumie od 13 listopada 2015 roku belgijska policja w związku z zagrożeniem terrorystycznym przeszukała już ponad sto mieszkań i zatrzymała 58 osób.

 

16.03.2016 ŁK Niedziela.BE

 

 

Polka zrewolucjonizuje energetykę?

Polska fizyk za pomocą perowskitów chce zmienić rynek ładowarek. Niebawem wyrzucimy obecne ładowarki do telefonów i zaczniemy korzystać z technologii opracowanej przez Polkę? To bardzo możliwe, badaczka Olga Malinkiewicz stworzyła nowy rodzaj ładowarki na bazie perowskitów. 

Prototyp nowej ładowarki został przedstawiony na International Conference on Perovskite Thin Film Photovoltaics (ABXPV) w Barcelonie. Moduł zasilający stworzony przez Olgę Malinkiewicz różni się od tego co spotkamy obecnie na rynku. Mamy do czynienia z wyjątkowo cienką folią pokrytą kryształem. Zniknie potrzeba ładowania z wykorzystaniem kabla, smartfon będzie na „plecach” posiadał ogniwo perowskitowe. Najlepszą wiadomością jest to, że energię będziemy mogli czerpać nawet z biurkowej lampki.

Ładowarka Olgi Malinkiewicz to dopiero początek. Firma Saule Technologies ma znacznie ambitniejsze plany, chce z wykorzystaniem technologii perowskitowej ładować większe urządzenia elektryczne, a wraz z powstaniem większych i wydajniejszych modułów, nawet samochody i mieszkania. Perowskit, czyli minerał, który można wyprodukować w laboratorium miałby więc zastąpić w panelach słonecznych krzem. Może on być naniesiony na różne elastyczne powierzchnie, chociażby papier czy plastik, a przy tym nie traci oferowanej wydajności.

Technologią już teraz zainteresowanie wyrażają największe firmy, w końcu mamy do czynienia z rewolucją, a nie kolejną nieznaczną ewolucją. Obecnie trwają prace nad opracowaniem szybkiej i taniej produkcji modułów zasilających.


16.03.2016 Dobreprogramy.pl

 

Telefony: Obama przestrzega przed kryptografią w smartfonach

Obama: smartfony nie mogą być „czarnymi skrzynkami” niedostępnymi dla władz.

Administracja Baracka Obamy nie zamierza ustąpić w kwestii słynnego iPhone'a z San Bernardino. Wczoraj podczas konferencji South by Southwest (SXSW) zbliżający się powoli do końca swojej drugiej kadencji prezydent USA jasno powiedział, co myśli o współczesnych technikach kryptograficznych, które za sprawą Apple'a i Google'a trafiły w ręce mas. Jego zdaniem nie możemy dopuścić do tego, by smartfony stały się „czarnymi skrzynkami”, niedostępnymi dla władz. Amerykańskie media zastanawiają się, co dalej, a na liście możliwych opcji pojawia się rzecz wcześniej nie do pomyślenia – zmuszenie Apple do wydania kodu źródłowego iPhone'a.

Postawa firmy z Cupertino jest dla Baracka Obamy nie do przyjęcia. Zamiast eskalować konflikt, grożąc wniesieniem sprawy do Sądu Najwyższego USA, Apple powinno współpracować z jego administracją. W kwestii szyfrowania nie wolno bowiem przyjmować absolutystycznych poglądów, nie można uważać, że silne szyfrowanie jest ważniejsze niż wszystko inne – uważa Obama, zaznaczając, że takie niedostępne dla władz czarne skrzynki nie mają nic wspólnego z równowagą, w jakiej żyliśmy przez ostatnie 200, 300 lat.

O ile więc nowoczesna technika pozwala jednostkom robić rzeczy niemożliwe, to zarazem pozwala też bardzo niebezpiecznym ludziom na rozpowszechnianie bardzo niebezpiecznych treści – twierdzi Obama, podkreślając, że w tej sytuacji rozsądnym jest oczekiwać, że Apple udostępni swoich programistów, by złamali dla FBI zabezpieczenia iPhone'a używanego przez Syeda Farooka. Nie jest to wygórowane żądanie, bowiem to Apple doprowadziło do tej sytuacji, budując swoje produkty tak, by władze nie mogły uzyskać do nich dostępu, nawet uzbrojone w sądowy nakaz.

Niezadowolenie prezydenta USA z odporności matematyki na sądowe nakazy zostało podparte znaną i lubianą argumentacją o terrorystach i pedofilach. Tym razem towarzyszył jej jednak nowy ciekawy wątek – bezpośrednie nawiązanie do kryptowalut.

Musimy sobie zadać pytanie: czy jeśli jest technicznie możliwe stworzenie niemożliwego do spenetrowania urządzenia lub systemu, gdzie szyfrowanie jest tak silne, że nie ma klucza, nie ma żadnych furtek, to jak poradzimy sobie z pornografią dziecięcą? Jak zniweczymy plany terrorystów? Jeśli w rzeczywistości nie możesz tego złamać, władza nie może się do tego dostać, to znaczy, że każdy będzie sobie chodził z kontem szwajcarskiego banku w kieszeni.

Obama uważa więc, że konieczny jest kompromis – a w jego stworzeniu pomóc ma cała branża IT. Obecność 44. prezydenta USA na konferencji SXSW nie była bowiem przypadkowa, przybył on tam, by zachęcić specjalistów od techniki komputerowej, by zainteresowali się pracą w sektorze publicznym – i uświadomić im, że administracja federalna nie jest ich wrogiem, a utalentowani programiści mogą pomóc w modernizacji urzędów i projektów realizowanych środkami budżetowymi (takich jak choćby słynna partanina HealthCare.gov).

Deklaracje prezydenta nabierają zastanawiającego znaczenia w świetle ostatniego pisma Departamentu Sprawiedliwości, w którym próbuje się obalić argument Apple'a, że żądanie przez federalną policję udzielenia pomocy w odszyfrowaniu telefonu zamachowca z San Bernardino stanowiłoby nadmierne brzemię dla prywatnej firmy. FBI twierdzi teraz, że nie może zmienić oprogramowania na iPhonie bez dostępu do kodu źródłowego iOS-a oraz prywatnego klucza Apple'a. Jeśli więc udzielenie pomocy byłoby dla Apple zbyt wielkim brzemieniem, to nie ma sprawy, jest alternatywa. FBI poradzi sobie samo, o ile dostanie kod źrodłowy i klucz do podpisania skompilowanego obrazu systemu, dzięki któremu spreparowany system mógłby zostać wgrany na iPhone'a jako aktualizacja.

Precedens już jest. W 2013 roku dostawca szyfrowanej poczty Lavabit zakończył nagle swoją działalność – jak się później okazało, z tego powodu, że FBI próbowało zmusić właściciela usługi Ladara Levisona do wydania kluczy kryptograficznych, tak by mogło monitorować wiadomości jego użytkowników (a wśród nich Edwarda Snowdena). Levison odmówił, a w rezultacie został skazany za obrazę sądu.


15.03.2016 Dobreprogramy.pl

Subscribe to this RSS feed