Babcie, dobrze pilnujcie kart kredytowych, także przed swoimi wnukami - taki morał wypływa z historii 82-letniej staruszki z miejscowości Ukkel niedaleko Brukseli.

Kobieta przeżyła chwile grozy, kiedy przeczytała list z banku, w którym poinformowano ją, że dług na jej karcie kredytowej wynosi, bagatela, 115.000 euro. Zdziwienie było tym większe, gdyż 82-latka w ogóle tej karty nie używała.

Jak się okazało, pozbawiona miesięcznego limitu wydatków karta American Express Gold trafiła w ręce jej 18-letniego wnuka, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Nastolatek postanowił spróbować szczęścia w azjatyckich kasynach internetowych. 18-latek szczególnie upodobał sobie zakłady w wysokości 2.000 euro i obstawiał m.in. kursy walut oraz wysokość temperatur w różnych miejscach świata. Jednego dnia stracił nawet 40.000 euro!

Babcia może jednak mówić o szczęściu w nieszczęściu. Od czasu, gdy kobieta zauważyła, że wnuczek wpędza ją w długi, 18-latek zdążył zawrzeć kolejne zakłady. Tym razem los bardziej mu sprzyjał i udało mu się ograniczyć łączne straty do „jedynie” 23.333 euro.

Zaskakująca jest również reakcja młodego hazardzisty. - Dramat polega na tym, że mój syn w ogóle nie żałuje tego, co zrobił - dziennik "Het Laatste Nieuws" cytuje słowa matki nieodpowiedzialnego 18-latka.

31.07.2016 ŁK Niedziela.BE

Piąta edycja zawodów Beer Challenge będzie trwała od 3 do 6 listopada. W jury zasiądzie 75 międzynarodowych ekspertów i przetestowanych zostanie ponad 1100 piw ze wszystkich zakątków świata.

Piwa są podzielone na różne kategorie, w zależności od ich pochodzenia, typowych cech i stylu. Najlepsze piwa otrzymają złoty, srebrny i brązowy medal w każdej kategorii. To wyjątkowa okazja dla wszystkich producentów piwa, aby móc zmierzyć się z najlepszymi browarami z całego świata.

Pierwszy Beer Challenge odbył się w Brukseli w 2012 roku. Następna edycje konkursu miały miejsce w Liège (2013), Leuven (2014) i Antwerpii (2015). W tym roku konkurs powraca do Brukseli.

30.07.2016 MŚ Niedziela.BE

Popularna sieć fastfoodowych restauracji od lat jest obecna na przykład na holenderskim rynku, ale w Belgii filii Burger King dotąd nie było. Wkrótce ma to się zmienić.

O tym, że filie restauracji Burger King pojawić się mają w Belgii, napisał m.in. flamandzki dziennik „De Standaard” i holenderski dziennik regionalny „BN De Stem”. Burger King zastąpi na belgijskim rynku restauracje sieci Quick.

Obecnie belgijska i luksemburska sieć restauracji Quick należy do francuskiej firmy Groupe Bertrand. Fundusz inwestycyjny Kharis Capital, będący właścicielem restauracji Burger King w wielu europejskich państwach, poinformował, że jeszcze tego lata odkupi od Groupe Bertrand belgijskie i luksemburskie filie Quick.

Oddziały Quick w Belgii i Luksemburgu zostaną przebudowane i zmienione w filie Burger King. Obecnie w Belgii działa 92 filii Quick, a w Luksemburgu - 9, informuje „BN De Stem”. W sumie w tych 101 filiach pracuje około 3.500 osób.

Na temat tego, że również mieszkańcy Belgii będą mogli kupować kaloryczne Whoppery, spekulowano od dawna. Porozumienie zawarte pomiędzy Kharis Capital a Groupe Bertrand oznacza, że Burger King rzeczywiście pojawia się także w Belgii. O tym, kiedy zostaną otwarte pierwsze belgijskie filie tej obecnej w ponad 100 państwach sieci dowiemy się najprawdopodobniej jesienią, informuje „BN De Stem”.

30.07.2016 ŁK Niedziela.BE

Nie tak miał wyglądać wakacyjny odpoczynek we Francji pewnej belgijskiej rodziny…

Jak poinformowała francuska strona internetowa francebleu.fr, a także belgijski dziennik „Het Laatste Nieuws”, wakacje pewnej belgijskiej rodziny we francuskiej miejscowości Bouvante (departament Drôme) zakończyły się bardzo bolesną przygodą.

Zamiast cieszyć się malowniczymi, górskimi krajobrazami, Belgowie trafili do szpitala. Wszystko za sprawą pszczół, które ich w pewnym momencie zaatakowały. Owadów było tak dużo i były tak agresywne, że wczasowicze ratując się przed kolejnymi ukąszeniami wskoczyli do basenu, opisuje „Het Laatste Nieuws”.

Najbardziej ucierpiał ojciec, którego pszczoły użądliły aż 95 razy. Jego żona i dzieci miały mniej pecha i w ich przypadku skończyło się na około piętnastu użądleniach na osobę.

Pokrzywdzeni Belgowie zapowiedzieli wniesienie skargi na właściciela pasieki. Według nich ule znajdowały się zbyt blisko budynku, w którym spędzali wakacje.

30.07.2016 ŁK Niedziela.BE