Braki kadrowe we flamandzkich szkołach stale się powiększają, co sprawia, że coraz więcej osób interesuje się pracą w branży edukacji, gdzie dostępnych jest sporo wolnych wakatów. Z najnowszych badań wynika, że w zeszłym roku szkolnym aż 2 818 osób zdecydowało się na zrezygnowanie z pracy w sektorze prywatnym i rozpoczęcie pracy w charakterze nauczyciela.

Jest to rekordowa liczba, a zarazem wzrost na poziomie 15% (w porównaniu z rokiem poprzednim). Fizjoterapeutka, Erika Nassen, wkrótce podejmie pracę w niepełnym wymiarze godzinowym jako nauczycielka przedmiotów ścisłych. Przyznaje, że choć jest trochę zestresowana, to jest to „zdrowy stres”. Kobieta chce pracować w większym zespole. „Przez lata pracowałam sama i powoli zaczęło mi to ciążyć” - poinformowała Nassen.

Z sytuacji zadowolony jest regionalny minister edukacji. „Mam nadzieję, że liczba osób przechodzących do sektora edukacji z sektora prywatnego będzie w dalszym ciągu rosła. Z powodu pandemii prawdopodobnie więcej osób rozważa nowe ścieżki kariery. Na każdego, kto chce pomagać w nauczaniu młodych ludzi, czeka wiele pięknych wyzwań” - skomentował Ben Weyts.

W ubiegłym roku 1 606 osób opuściło sektor prywatny, aby nauczać w szkołach średnich. W przypadku szkół podstawowych liczba ta wynosiła 679, a dla szkół specjalnych – 228.


31.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Nie dość, że przewoził dzieci w częściowo otwartym bagażniku, to w dodatku prowadził samochód pod wpływem narkotyków.

W miniony weekend belgijska policja przeprowadziła szereg kontroli drogowych w miejscowości Wilrijk. Funkcjonariusze m.in. zauważyli, że bagażnik jednego z pojazdów był częściowo otwarty i wystawał z niego niezabezpieczony ładunek. Kiedy policjanci sprawdzili zawartość bagażnika, okazało się, że oprócz ładunku, w bagażniku znajdowało się… dwoje dzieci.

Jak się okazało, były to dzieci kierowcy. Mężczyzna nie miał przy sobie prawa jazdy, a samochód, którym jechał, nie należał do niego, ale do jednego z jego klientów, opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”. W dodatku po przeprowadzeniu testów okazało się, że kierowca był pod wpływem narkotyków.

W trakcie kontroli w Wilrijk funkcjonariusze tymczasowo zarekwirowali też dwa nieubezpieczone pojazdy. - Właściciel luksusowego Mercedesa GLE 350D zalegał ze spłatą 33.000 euro podatków i dostanie z powrotem swój samochód dopiero po uregulowaniu tych należności – dziennik „Het Nieuwsblad” cytuje przedstawiciela policji.

Wielu kierowców ukarano też za przekroczenie dopuszczalnej prędkości maksymalnej. W sumie aż 443 z około 2.200 skontrolowanych pojazdów jechało za szybko, informują belgijskie media.

31.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W sierpniu inflacja w Belgii wyniosła 2,73% w skali roku. To wyraźnie więcej niż miesiąc wcześniej – wynika z danych opublikowanych przez Belgijskie Biuro Statystyczne Statbel.

W lipcu tego roku inflacja w kraju ze stolicą w Brukseli wynosiła jeszcze 2,27% w skali roku, a w czerwcu 1,63%.

Już od początku 2021 r. inflacja w Belgii – i wielu innych krajach Unii Europejskiej – szybko rośnie. W całym ubiegłym roku inflacja w Belgii wyniosła jedynie 0,74%. W 2019 r. było to 1,44%.

Do obecnego szybkiego wzrostu cen przyczyniły się przede wszystkim wyższe ceny energii i paliw. Gaz ziemny kosztował w sierpniu 2021 r. o prawie 50% więcej niż rok wcześniej, a autogaz (LPG) podrożał w ciągu roku o 41%. Energia elektryczna podrożała o 17%, benzyna o 16%, a olej napędowy (diesel) o 15%.

Część produktów jednak potaniała. Telewizory były w sierpniu o ponad 9% tańsze niż rok wcześniej, a świeże owoce i ziemniaki potaniały o około 5% - wynika z danych opublikowanych przez Statbel.

04.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Kraje Unii Europejskiej wydają na obronność co roku równowartość około 1,2% PKB.  W 2019 r. łączne wydatki na wojsko wszystkich państw UE wyniosły ponad 168 mld euro – poinformowało biuro statystyczne Eurostat.

O tym, że wiele państw UE należących do NATO, wydaje na obronność mniej niż się w przeszłości zobowiązało, wiadomo od dawna. Szczególnie często podnoszono ten temat za czasów prezydentury Donalda Trumpa. Ówczesny prezydent USA krytykował część europejskich rządów za to, że za mało inwestują w obronność.

W porównaniu z 2014 r. wydatki państw UE na obronność w stosunku do PKB pozostały na stabilnym poziomie. Zarówno w 2014, jak i w 2019 r. wyniosły one łącznie 1,2% PKB.

Pomiędzy poszczególnymi krajami wspólnoty występują wyraźne różnice. Relatywnie najwięcej na armię wydają Estonia (2,1% PKB), Grecja (2%), Łotwa (1,9%) i Cypr (1,8%). Także Polska wydaje na wojsko więcej niż unijna średnia (1,6%).

Polskie wydatki na armię są też większe niż te belgijskie. W 2019 r. Belgia wydała na obronność jedynie 0,8% PKB, a więc wyraźnie mniej niż unijna średnia. To również mniej niż w przypadku np. Holandii (1,3%) i Niemiec (1,1%).

Najmniej na obronność wydały w 2019 r. Irlandia (jedynie 0,2% PKB), Luksemburg (0,4%), Austria (0,6%) i Malta (0,7%).

04.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
   
(łk)