Średnia, dzienna liczba zakażeń koronawirusem przekroczyła już 2 tys. - wynika z najnowszych, opublikowanych dziś (31.08.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 21 do 27 sierpnia Covid-19 diagnozowano u średnio 2 012 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost o 3% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 182 810 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 241,4 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co także oznacza dalszy wzrost. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 1 100 752 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 5,6 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza wzrost o 15% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 25 374 mieszkańców Belgii.

W okresie od 24 do 30 sierpnia do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 58,4 pacjentów z Covid-19 dziennie, co oznacza spadek o 1% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Łącznie w poniedziałek (30.08.2021) w belgijskich szpitalach przebywało 674 pacjentów zakażonych koronawirusem (co oznacza wzrost o 43 osoby w porównaniu z niedzielą), z czego na oddziałach intensywnej terapii leczono 200 pacjentów (+9). Z respiratorów korzystało 108 osób (+5). Większość hospitalizowanych osób nie było w pełni zaszczepionych.

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 41 308,3 testów na obecność koronawirusa, z czego 5,4% miało wynik pozytywny (to najwyższa liczba począwszy od maja). Łącznie ponad 8 mln mieszkańców Belgii otrzymało obydwie dawki szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 83,2% populacji w wieku powyżej 18 roku życia i 70,1% całkowitej populacji Belgii. Tym samym osoby te są w pełni chronione przed wirusem. Ponadto przeszło 8,4 mln osób (85,2% dorosłej populacji i 73% całkowitej populacji) otrzymało pierwszą dawkę preparatu.

Współczynnik reprodukcji wirusa ponownie wzrósł do wartości 1,2 (po tym, jak w zeszłym tygodniu spadł do 0,98, czyli najniższego poziomu od połowy lipca). Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

31.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Ministerstwo Finansów chce, aby podatki w Polsce płaciły firmy działające za granicą, w których kierownictwie zasiadają Polacy. Eksperci nie pozostawiają na tym pomyśle suchej nitki.

Ten kontrowersyjny pomysł został nakreślony w „Polskim Ładzie” czyli wielkim rządowym projekcie społeczno-gospodarczym. Wielką rolę w nim odgrywają kwestie podatkowe, a jak donosi właśnie „Puls Biznesu”, Ministerstwo Finansów chce, aby spółki działające poza granicami Polski, płaciły podatki w naszym kraju. Taka firma miałaby uiszczać CIT, jeżeli w jej radzie nadzorczej lub zarządzie zasiadają Polacy. Nie będzie przy tym miało znaczenia, czy przedsiębiorstwo prowadzi działalność na terenie Polski.

Pytani o zdanie eksperci oceniają ten pomył jako absurdalny. Agnieszka Wnuk, współprzewodnicząca komitetu finansowo-podatkowego Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej komentuje: „Wyobraźmy sobie spółkę, która ma siedzibę w Paryżu i prowadzi działalność na terenie Francji i innych krajów Europy Zachodniej. Z Polską nie ma nic wspólnego oprócz np. członka zarządu, który jest Polakiem i mieszka na stałe w Polsce. Jeżeli ten pomysł wszedłby w życie, to do paryskiej spółki mógłby przyjść polski fiskus z pytaniem, dlaczego nie płaci podatku w Polsce." - mówi „Pulsowi Biznesu”.

Jolanta Jaworska, wiceprezes Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce zwraca uwagę, że takie rozwiązania zaszkodzą obywatelom Polski, którzy robią karierę za granicą. „Ci wysokiej klasy menedżerowie albo zostaliby zmuszeni wyjechać z Polski i zamieszkać w innym kraju, albo straciliby możliwość pełnienia takich wysokich funkcji z Polski na poziomie międzynarodowym czy regionalnym”.

Inne rozwiązania

Ministerstwo proponuje także inne rozwiązania podatkowe. Jednym z nich jest pakiet dla osób powracających do Polski z zagranicy. To podatkowa ulga na powrót pracowników i małego biznesu. Kolejną propozycją jest ryczałt fiskalny dla nowych inwestorów, czyli zachęta dla przedsiębiorców, którzy osiągnęli sukces za granicą do przeniesienia centrum zarządzania swoim biznesem do Polski. Możliwe mają być kolejne zwolnienia podatkowe za włączenie się firm w sponsoring sportu czy kultury.

31.08.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Od ponad sześciu lat belgijskie lotniska oraz inne budynki i obiekty o znaczeniu strategicznym ochraniane były przez żołnierzy. Zmieni się to wraz z początkiem września.

Uzbrojeni żołnierze pojawili się na ulicach, przy ważnych urzędach i na lotniskach na początku 2015 r. To właśnie w styczniu 2015 r doszło do zamachu terrorystycznego na paryską redakcję czasopisma satyrycznego „Charlie Hebdo”.

Także w Belgii zagrożenie terrorystyczne ze strony tzw. Państwa Islamskiego ISIS było wtedy wielkie. W marcu 2016 r. w Brukseli doszło do zamachów na stację metra Maalbeek oraz na lotnisku Zaventem, w których zginęło 31 osób. Wcześniej, w listopadzie 2015 r., islamscy terroryści przeprowadzili serię ataków w Paryżu, w których zginęło 130 osób.

W okresie po zamachach w Brukseli na belgijskich ulicach i lotniskach obecnych było 1.800 żołnierzy. Wraz z malejącym zagrożeniem ze strony terrorystów zmniejszano obecność wojska w miejscach publicznych. W połowie 2018 r. ochroną kluczowych obiektów i lotnisk zajmowało się 550 żołnierzy, a na początku 2021 r. już tylko 250.

Z początkiem września ich liczba spadnie do zera. Obowiązki żołnierzy na tym polu przejmie federalna policja, informuje portal vrt.be.

31.08.2021 Niedziela.BE // fot. Arnaud Brian / Shutterstock.com

(łk)

Mężczyzna, który podczas ubiegłotygodniowej operacji policji w brukselskiej gminie Jette otworzył ogień w kierunku funkcjonariuszy, pozostanie w areszcie – zdecydował wczoraj sąd apelacyjny.

W zeszły wtorek (24.08.2021) policja przeprowadziła nalot na dom mężczyzny w Jette. W czasie przeszukania podejrzany sięgnął po broń palną. Jeden z policjantów został ranny w rękę i wymagał hospitalizacji, jednakże jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Po strzelaninie sprawca został natychmiast zatrzymany. „Mężczyzna pozostanie w areszcie co najmniej przez kolejny miesiąc” - poinformowała brukselska prokuratura.

Przeszukanie mieszkania mężczyzny przeprowadzono w ramach śledztwa dotyczącego nielegalnego posiadania broni oraz działalności przestępczej.

31.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)