Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijska poczta chce przekształcić się w lidera logistyki!
Polska: Praca w wakacje. Jak i za ile zrobić badania do gastronomii?
Belgia: Mniej utraconych miejsc pracy w wyniku bankructw
Belgia: Spożywamy więcej nabiału
Belgia: „Budowa linii metra nr 3 potrwa dłużej”
Bruksela na 34. miejscu wśród „najlepszych miast na świecie”
Belgia: Iggy Pop i Sex Pistols wśród gwiazd Lokerse Feesten!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 9 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 1 na 10 osób przyznaje się do wzięcia chorobowego bez ważnego powodu
Polska: Polacy nie chcą mieć dzieci? Jeden z powodów: zarobione kobiety
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Stan wyjątkowy przy polskiej granicy. Co to oznacza?

Premier wystąpił do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego w 183 przygranicznych miejscowościach. Szef MSWiA alarmuje, że na Białoruś przetransportowano 10 tys. obywateli Iraku, a wielu z nich może zostać przerzucona do Polski.

Decyzje są nagłe i związane z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy. Na wtorkowym posiedzeniu rząd przystał na wniosek MSWiA i podjął uchwałę o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenie miejscowości koło granicy. Ma trwać miesiąc. „Przez te 30 dni chcemy uszczelnić granicę i zapobiec nasilonym już prowokacjom ze strony reżimu Łukaszenki. Musimy powstrzymać te agresywne działania hybrydowe prowadzone według scenariusza napisanego w Mińsku.” – powiedział na konferencji prasowej premier, Mateusz Morawiecki.

Migracja i manewry

Szef MSWiA, Mariusz Kamiński dodał, że ma to zabezpieczyć Polskę przed wzmożoną migracją. „Tylko w sierpniu ponad 3 tys. cudzoziemców próbowało nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę, ale większość tych prób została udaremniona. Jednak cały czas przyglądamy się naszemu sąsiadowi. Nasze służby w ostatnim czasie zidentyfikowały ok. 40 przylotów z Bagdadu do Mińska.” – podał i dodał, że według naszych służb w taki sposób na Białoruś przetransportowano 10 tys. obywateli Iraku. – "Ale trafili tam też uchodźcy z Turcji, czy Libanu. Rząd Łukaszenki prowadzi też rozmowy z Pakistanem czy

Marokiem na ten temat." – zaznaczył minister.

Kolejnym argumentem są rosyjskie manewry wojskowe zaplanowane na 10 września, także w rejonie Brześcia. Przy granicy będzie w tym czasie znajdowało się kilkanaście tysięcy żołnierzy białoruskich i rosyjskich.

Co oznacza stan wyjątkowy

Kamiński zapewnił, że działania władz będą opierały się na obowiązujących przepisach, a te wskazują, że w stanie wyjątkowym można zawiesić prawa do:

organizowania i przeprowadzania wszelkiego rodzaju zgromadzeń,
organizowania i przeprowadzania imprez masowych oraz prowadzonych w ramach działalności kulturalnej imprez artystycznych i rozrywkowych, niebędących imprezami masowymi,
strajków pracowniczych i innych form protestu w odniesieniu do określonych kategorii pracowników lub w określonych dziedzinach,
strajków i innych niż strajki form akcji protestacyjnych rolników,
akcji protestacyjnych studentów organizowanych przez studenckie samorządy, stowarzyszenia lub organizacje.

zrzeszania się poprzez:

ustanowienie zakazu tworzenia i rejestracji nowych stowarzyszeń, partii politycznych, związków zawodowych, organizacji społeczno–zawodowych rolników, organizacji pracodawców, ruchów obywatelskich oraz innych dobrowolnych zrzeszeń i fundacji,
nakazanie okresowego zaniechania działalności zarejestrowanych stowarzyszeń, partii politycznych, związków zawodowych, organizacji społeczno–zawodowych rolników, organizacji pracodawców, ruchów obywatelskich oraz innych dobrowolnych zrzeszeń i fundacji, których działalność może zwiększyć zagrożenie konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego.

Na liście jest 68 miejscowości w województwie lubelskim i 115 w województwie podlaskim. Lista: TUTAJ.

31.08.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Straż Graniczna

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Zdrowie: "Często nie dostrzega się całej masy problemów związanych z tak zwaną syntetyczną marihuaną, która może być bardzo niebezpieczna" - psycholog z UG

Współczesne substancje psychoaktywne są bardziej niebezpieczne, niż dawniej – mówi dr Marcin Szulc, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, nauczyciel akademicki i psycholog w Zakładzie Psychologii Osobowości i Psychologii Sądowej. Jak dodaje, młodzież jest bardziej niż dorośli podatna na uszkadzający wpływ alkoholu na pamięć i zwiększone ryzyko wystąpienia problemów społecznych.

„Jest szczególnie okrutną ironią natury, że właśnie w tym czasie, kiedy mózg jest najbardziej wrażliwy, nastolatkowie najczęściej eksperymentują z narkotykami lub alkoholem” - powiedział w rozmowie z PAP-Nauka w Polsce dr Marcin Szulc.

Jak podkreślił psycholog, ryzyko sięgania po narkotyki przez młodych ludzi jest duże zwłaszcza w okresie dorastania. Wówczas to skłonność do podejmowania zachowań ryzykownych jest wyższa, niż w innych okresach życia. Jednym z powodów tego jest związana właśnie z tym okresem życia specyfika rozwoju obwodów neuronalnych, zwłaszcza grzbietowo-brzusznej części kory przedczołowej. To ta część mózgu, w której podejmowane są wszystkie racjonalne decyzje: ważenie wyborów, kontrolowanie reakcji emocjonalnych i impulsów oraz wydawanie sądów.

„W okresie dorastania dominującą rolę odgrywa jądro półleżące, które tworzy się wcześnie i jest strefą przyjemności i nagrody. Poszczególne części mózgu dojrzewają w różnym tempie, stąd brak synchronizacji między ośrodkami. Jeśli +nagrody+ nie są dostatecznie duże, mózg będzie poszukiwał większych. To wyjaśnia skłonność do zachowań ryzykownych” - tłumaczy dr Szulc. Dodał, że „na domiar złego w młodzieży skłonność do tych zachowań wzrasta w grupie. Presja rówieśnicza i wspólne łamanie zasad dostarcza więcej radości, niż działanie w pojedynkę".

Zaznaczył przy tym, że młodzież bardziej niż dorośli jest podatna na uszkadzający wpływ alkoholu na pamięć i zwiększone ryzyko wystąpienia problemów społecznych. „Badania na modelach odzwierzęcych wskazują, że upijanie się w okresie dorastania wiąże się z ryzykiem uszkodzenia mózgu i zaburzeniami poznawczymi częstszym, niż u osobników dorosłych. Oczywiście dzieci nie schodzą z linii produkcyjnej, więc nie wszyscy i nie każdy w takim samym stopniu jest narażony na podejmowanie zachowań ryzykownych” - zastrzegł Szulc.

Dr Marcin Szulc zaznacza również, że współczesne substancje psychoaktywne są bardziej niebezpieczne, niż dawniej. „Jest kilka tego powodów: zmienił się rynek narkotykowy, pojawiło się więcej różnorodnych i tańszych środków o szerokim spektrum działania, łatwiej je dziś produkować” - wymienia.

Według European Monitoring Centre for Drugs and Drug Addiction pod koniec 2020 r. monitorowano ponad 830 nowych substancji psychoaktywnych, z których 46 zgłoszono w Europie po raz pierwszy w 2020 r. A od 2015 r. każdego roku w Europie wykrywa się około 400 zgłoszonych wcześniej nowych substancji psychoaktywnych.

Zgodnie z comiesięcznym raportem przypadków zatruć i podejrzeń zatruć środkami zastępczymi i nowymi substancjami psychoaktywnymi, przekazywanym przez Głównego Inspektora Sanitarnego do Ministra Zdrowia, od stycznia do lipca 2021 w Polsce odnotowano 318 przypadków zatruć i podejrzeń zatruć środkami zastępczymi i nowymi substancjami psychoaktywnymi. Według MZ od początku tego roku do 18 sierpnia do GIS wpłynęły informacje o dwóch przypadkach zgonów spowodowanych przyjęciem środka zastępczego lub nowej substancji psychoaktywnej (lub podejrzeniem ich przyjęcia).

Również w sierpniu GIS ostrzegał, że w ostatnich sześciu miesiącach na terenie Polski obserwuje się gwałtowny wzrost liczby identyfikacji niebezpiecznej substancji o nazwie "MDMB-4en-PINACA". Jej zażycie wiąże się z wysokim ryzykiem zatruć, a także śmierci.

„Narkotyki z marginesu społecznego weszły do mainstreamu; wystarczy odwiedzić jakikolwiek ośrodek terapii uzależnień, aby przekonać się, że mamy tam cały przekrój społeczny, a nie nastolatków z obszaru wykluczenia” - zaznaczył w rozmowie z PAP Nauka w Polsce dr Szulc.

Jak dodał, „wieloma mitami obrosła marihuana, którą traktuje się jak panaceum”. „Istnieje cała masa szkodliwych mitów na jej temat, dotyczących tak ryzyka - jak i korzyści płynących z jej używania. Często nie dostrzega się całej masy problemów związanych z tak zwaną syntetyczną marihuaną, która może być bardzo niebezpieczna” - zwrócił uwagę psycholog.

Jego zdaniem „zwolennicy popularyzacji dostępu do tradycyjnej marihuany także lekceważą płynące z badań fakty dotyczące zagrożeń, związanych z jej używaniem, a ich argumenty opierają się na kazuistyce”. „Marihuany nie należy demonizować, ale spojrzeć na nią obiektywnie: dostrzegać jej potencjał, ale też ryzyko używania” - zauważył dr Szulc.

Zaznaczył, że „czym innym jest stosowanie przetworów konopi w celach terapeutycznych, a czym innym stosowanie rekreacyjne”. „Wielu użytkowników jest przekonanych o niskim ryzyku stosowania środków psychoaktywnych. Za to złudzenie niejeden zapłacił wysoką cenę” - mówi dr Szulc.

Jego zdaniem brakuje obecnie standardów postępowania wobec osób zatrutych. „Jesteśmy bezradni wobec zjawiska politoksykomanii (używania i nadużywania w tym samym czasie różnych substancji, często o działaniu antagonistycznym, np. środków stymulujących i sedacyjnych). Taka sytuacja powoduje, że cały czas musimy być czujni i szukać zarówno skutecznych rozwiązań systemowych, jak również sami podejmować działania prozdrowotne, które zmniejszą ryzyko poszukiwania przyjemności przez nasze dzieci w tak ryzykowny sposób” - przekazał dr Szulc.

Psycholog z Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że „najlepsze co możemy zrobić - my jako rodzice i nauczyciele, to być pozytywnymi dorosłymi i ambasadorami zdrowia”. „Najskuteczniejszą profilaktykę stanowi własne przyzwoite prowadzenie się i budowanie z dziećmi dobrych relacji, bo to właśnie one stanowią najskuteczniejszy czynnik chroniący przed zagrożeniami” - sugeruje dr Szulc.

O nowych narkotykach i zagrożeniach mówił dr Szulc w czasie wykładu "Nowych narkotyków – nowych zagrożeń. Jak uratować nasze dzieci?”, wygłoszonego w sierpniu podczas XIX edycji Letnich Spotkań z Nauką nad Jeziorem Wdzydze w Ośrodku Pracy Twórczej IBW PAN w Czarlinie-Skoczkowie. Wydarzenie organizowane jest przez Instytut Budownictwa Wodnego PAN w Gdańsku oraz Instytut Oceanologii PAN w Sopocie. „Serdecznie dziękuję dr Wacławowi Kulczykowskiemu z Wydziału Historii UG za zaproszenie do wzięcia udziału w tej cennej inicjatywie” - podsumował swój udział w spotkaniu w Czarlinie dr Szulc.

*****

Dr Marcin Szulc jest profesorem Uniwersytetu Gdańskiego, nauczycielem akademickim i psychologiem w Zakładzie Psychologii Osobowości i Psychologii Sądowej. Współpracuje z Politechniką Gdańską, prowadząc zajęcia z psychologii dla studentów. Jako naukowiec koncentruje się na problematyce zagrożeń społecznych, zwłaszcza - na mechanizmach powstawania uzależnień, leczeniu nałogów, przestępczości nieletnich, mobbingu i cyberzagrożeniach, resocjalizacji nieletnich sprawców przestępstw oraz problemach rozwojowych okresu dorastania. Prowadzi spotkania edukacyjne dla rad pedagogicznych, rodziców oraz młodzieży. Jest autorem publikacji z zakresu psychologii zagrożeń społecznych. Jest Nauczycielem Roku 2011 nagrodzonym statuetką im. Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza. Odznaczony Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Ambasador Kampanii Białej Wstążki, wyróżniony statuetką za wkład w promowanie kampanii na rzecz przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Uhonorowany tytułem Przyjaciela ZSO nr 2 w Gdańsku. Członek Rady Programowej Instytutu Psychologii UG. Redaktor w kwartalnikach naukowych: CURRENT ISSUE OF PERSONALITY PSYCHOLOGY oraz MISCELLANEA ANTHROPOLOGICA ET SOCIOLOGICA

*****


03.09.2021 Niedziela.BE // źródło: Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autorka: Anna Mikołajczyk-Kłębek // fot. Shutterstock, Inc.

(kw)

 

Belgia: Potrzebujesz pomocy psychologa? Od września będzie taniej i prościej.

Od początku września w Belgii obowiązywać będą nowe przepisy, mające na celu zwiększenie dostępu do opieki psychologicznej.

Osoby ze stwierdzonymi problemami psychicznymi będą miały prawo do 20 sesji u psychologa w cenie 11 euro, a pozostali mieszkańcy do 8 takich spotkań. Sesje będą refundowane ze środków publicznych. Rząd przeznaczy na ten cel w tym roku w sumie 152 mln euro. To cztery razy więcej niż rok wcześniej. Za jedną konsultację psycholog otrzyma 75 euro.

Już przed pandemią wielu mieszkańców Belgii borykało się z problemami psychicznymi. Pandemia koronawirusa, kolejne lockdowny i związany z tym stres tylko pogłębiły ten trend. W efekcie osób potrzebujących pomocy psychologicznej jest coraz więcej.

Wprowadzenie w życie nowych przepisów zajmie jednak trochę czasu. Nie będzie tak, że już od 1 września wszyscy mieszkańcy będą się mogli od razu zapisać na refundowane konsultacje.

– Nie mamy wystarczających środków, żeby od razu przyjąć wszystkich chętnych. To dopiero pierwszy krok, w którym chcemy sprawdzić pewne rozwiązania – powiedział Koen Lowet z Flamandzkiego Stowarzyszenia Psychologów Klinicznych.

01.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: PiS powie szkołom, jak i czego mają uczyć. Koniec z kreatywną edukacją

Pod przykrywką walki z biurokracją ministerstwo nauki i edukacji wprowadza przepisy, które dadzą kuratorom większe możliwości. Związek Zawodowy Nauczycieli reaguje i apeluje do resortu o wstrzymanie prac nad zmianą prawa.

Zniknie ewaluacja

Ministerstwo Nauki i Edukacji ogłosiło, że ze szkół zniknie ewaluacja, która dotychczas była narzędziem pozwalającym na ocenę, czy placówka stosuje się do przepisów oświatowych, dydaktycznych i wychowawczych. Kurator musiał z trzydziestodniowym wyprzedzeniem poinformować radę pedagogiczną o planowanym przeprowadzeniu czynności i zakończyć je w ciągu pięciu dni od rozpoczęcia audytu. Wynikiem tego był obszerny, wielowątkowy raport, z którym mogła zapoznać się zarówno rada, jak i dyrekcja. Ewentualnie wnioski mogły być konsultowane m.in. z rodzicami i samorządem szkoły.

Będzie kontrola

Jak podaje Gazeta Wyborcza, ewaluacja i związana z nią biurokracja, znikną wraz z początkiem nowego roku szkolnego. 1 września kuratorzy zyskają też większe możliwości. Od teraz przeprowadzą kontrole m.in.  procesów kształcenia i wychowania a także efekty działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej oraz innej działalności statutowej szkoły lub placówek. O planowanych działaniach organ powiadomi dyrekcję szkoły w ciągu 7 dni przed ich podjęciem. Nie będzie zobowiązany, jak w przypadku ewaluacji, do „oceny sytuacji uczniów, nauczycieli, rodziców i przedstawicieli organizacji”. Raport będzie teraz znany jedynie dyrektorowi placówki.

Związki są przeciwne

„One [przepisy – red.] są sprytnie skonstruowane. Nikt nigdy nie przewidział, że nasz rząd zapisze w prawie ścisłą kontrolę tego, czego i w jaki sposób uczą nauczyciele. Takich rzeczy jeszcze nie doświadczyliśmy. Tymczasem po tym projekcie widać, że ktoś nad tym pomyślał: jak rzeczywiście wziąć za twarz dyrektorów i nauczycieli.” - komentuje na łamach GW wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński.

Podobne stanowisko zajmuje była minister edukacji, obecnie posłanka Koalicji Obywatelskiej Krystyna Szumilas, która wyjaśnia, że wprowadzenie ewaluacji dawało niegdyś dyrektorom wolność i autonomię. To placówka decydowała o tym, w jaki sposób kierunkuje swoje działania. Teraz ma się to zmienić. Przełożeni będą musieli pilnować, aby nauczyciele wypełniali ściśle określony plan.

„Szkoła od września zostanie całkowicie pozbawiona autonomii. Tak jak było w PRL: podporządkować, nie pozwolić na samodzielne kreowanie rzeczywistości szkolnej. Nauczyciele od września mają wychowywać i uczyć tak, jak wyobraża sobie to PiS.” – dodała Krystyna Szumilas w „Wyborczej”.

31.08.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed