Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Flandria: Lepiej wykształceni, częściej na wakacjach
Belgia popiera europejski plan ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 90%
Belgijscy inwestorzy szczególnie aktywni na początku roku
Belgia: 41% młodych LGBTQ+ czuje brak akceptacji
Belgia, biznes: W miesiąc przybyło prawie 3 tys. firm!
Belgia: 70% emerytowanych urzędników ma mniej niż 65 lat
Belgia: Na dawnych terenach przemysłowych w Saint-Gilles powstaje nowe osiedle
Belgia, biznes: Wzrost będzie, ale powolny
Słowo dnia: Zwembril
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: PiS zmienia prawo wyborcze w najgorętszym czasie. Projekt pojawił się 2 dni przed Wigilią

PiS złożył w Sejmie projekt ustawy o zmianie prawa wyborczego. Nowy kodeks ma poprawić frekwencję wyborczą. Opozycja zarzuca PiS „budowanie gruntu pod hybrydowe oszustwo wyborcze”.

Kolejny zarzut dotyczy czasu złożenia znowelizowanego kodeksu wyborczego. Jak to określił przedstawiciel opozycji: „w czasie przedświątecznego zamieszania”.

Projekt pojawił się bowiem na stronie Sejmu późnym wieczorem w czwartek 22 grudnia, a więc na 2 dni przed Wigilią, kiedy Polacy żyją zupełnie czym innym. Także w święta wyborcy raczej nie będą mieli głowy do zajmowania się nagła wrzutką PiS-u.

PiS walczy o frekwencję tam, gdzie zwykle wygrywa

Autorzy projektu ustawy nowelizującej polskie prawo wyborcze przekonują, że złożony w Sejmie projekt ma ostatecznie dać efekt „profrekwencyjny”. Nowe przepisy mają przede wszystkim zwiększyć dostępność do lokali wyborczych m.in. poprzez zmniejszenie obwodów wyborczych. Będzie je można tworzyć w miejscowościach liczących 200 lub 300 osób. Wcześniej wymagana była liczba 500 mieszkańców. Dzięki temu ma powstać dodatkowo 6 tysięcy nowych obwodowych komisji wyborczych.

Projekt zakłada też uruchomienie bezpłatnego transportu do lokali wyborczych, w szczególności dla osób powyżej 60 roku życia.

Łatwiej do urn mają docierać osoby z niepełnosprawnością, mieszkające na wsiach i w małych miastach, osoby starsze i chore. A wiadomo, że na PiS chętniej głosują mieszkańcy wsi i małych miast oraz osoby starsze.

Ma się także zmienić sposób liczenia głosów. Do tej pory mogły one być liczone przez komisje w podgrupach. Po zmianie w liczeniu głosów musiałaby uczestniczyć cała komisja, co zdecydowanie wydłuży cały proces.

Opóźnienie w podaniu ostatecznych wyników może rodzić podejrzenia o celowe opóźnianie lub o fałszerstwa wyborcze. Tak było Jak przypomniało OKO.press, w wyborach samorządowych w 2014 roku, za czasów rządu PO-PSL, gdy zawiódł nowy system informatyczny zakupiony przez Krajowe Biuro Wyborcze. Ogłoszenie wyników przeciągnęło się o kilka dni, co skończyło się okupacją siedziby PKW przez sympatyków prawicy oraz oskarżeniami o manipulacje wynikiem wyborów.

Poseł PiS Marek Ast, przedstawiciel wnioskodawców, mówił również o „większym docenieniu mężów zaufania, likwidacji oddzielnych komisji wyborczych – jednych dla przeprowadzenia, drugich dla ustalenia wyników wyborów”.

Sędzia Hermeliński: Część zmian jest korzystna

Wojciech Hermeliński, były szef Państwowej Komisji Wyborczej i sędzia TK w stanie spoczynku, powiedział OKO.press, że część zmian proponowanych przez PiS jest korzystna, np. zwiększenie kontroli liczenia głosów. Inne zmiany w jego ocenie mają zwiększyć frekwencję, ale głównie tam, gdzie zależy na tym PiS.

Jak na ruch PiS zareagowała opozycja?

„Tylko oszust może wrzucić projekt zmiany kodeksu wyborczego dwa dni przed Wigilią” – napisał na Twitterze Jan Strzeżek z Porozumienia.

I dodał: – Jedynym zagrożeniem jest to, że PiS nie wygra i tego się Jarosław Kaczyński najbardziej boi. On zrobi absolutnie wszystko.

Miłosz Motyka, rzecznik PSL (za TVN24): – Kaczyński mówi, że wszyscy dookoła mają instrumenty do tego, żeby je sfałszować.

To bzdura. Jeżeli dzisiaj ktoś ma w pełni władzę nad instrumentami wyborczymi, to jest to PiS. Jeżeli ktoś ma dzisiaj intencje fałszowania wyborów, to jest to PiS.

Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej (za TVN24): – Kaczyński myśli o tym, że nieważne jest, kto głosuje, ważne, kto głosy liczy. Kiedy Kaczyński mówi o uczciwości wyborów, to raczej łapałbym się za długopis i przestrzegał wszystkich, żeby uważali jeszcze bardziej.

Kiedy Sejm zajmie się projektem PiS?

To zależy już – jak powiedział dziennikarzom Ast – od marszałek Elżbiety Witek. Dodał, że PiS chciałby, żeby  nowe regulacje zaczęły obowiązywać już w najbliższych wyborach parlamentarnych, które – przypomnijmy jeszcze – odbędą się jesienią 2023 r.

23.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Wikipedia / gov.pl

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jeśli nie karp, to co? Jakie ryby pojawią się na naszych wigilijnych stołach?

Karp symbolem świątecznej drożyzny. W tym roku jego cena bije rekordy. W rytmie inflacji. Dlatego wiele osób szuka tańszego zamiennika – ryby, która zastąpi karpia podczas kolacji wigilijnej?

Karpie są dużo droższe niż przed rokiem. Za płaty trzeba zapłacić w sklepach nawet 70 zł. Taniej jest w gospodarstwach rybackich. Jeśli więc ktoś ma czas, może podjechać do jednego z wielu gospodarstw hodowlanych. Karpie kosztują tam średnio ok. 25-30 zł za kilogram. Rybę trzeba jednak samodzielnie sprawić. Cena za filet jest odpowiednio wyższa.

Dlatego wiele osób decyduje się na detronizację króla wigilijnego stołu i zastępuje go innymi rybami. Co więcej karp nie jest jedyną rybą serwowaną na świątecznym stole. Pojawiają się na nim dorsz, morszczuk, mintaj, sandacz czy szczupak.

Cenom ryb przyjrzał się w różnych miejscach serwis strefaagro.pl.

Ceny mrożonych ryb w marketach (Biedronka, Carrefour, Polo Market; ceny z 13 grudnia):

- morszczuk filet 1 kg - 30-36 zł,
- mintaj filet bez skóry 35proc. glazury - 15-20 zł/kg,
- pstrąg filet z/s - 42 zł/kg
- sandacz filet z/s - 22 zł/kg
- miruna patagońska 44-66 zł/kg, w promocji - 33 zł/kg,
- filet z pangi - 28 zł/kg,
- kostka z fileta z mintaja - 31 zł/kg (w promocji ok. 25 zł).

Ceny ryb w sklepie internetowym z rodzinnej przetwórni (13 grudnia):

- świeży pstrąg, patroszony z Borów Tucholskich - ok. 600 g (2 szt.) - 44,70 zł,
- dorsz czarny surowy - filety bez skóry - 380 g za 28,70 zł,
- karp wędzony na gorąco, dzwonko - 300 g za 36,90 zł,
- śledź solony tradycyjnie - pełny 600 g za 14,99 zł,
- filety śledziowe lekko solone a'la matjas - tacka 300 g za 11,90 zł.

Ceny ryb prosto z wody (województwo małopolskie):

- karp - 28 zł/kg,
- pstrąg - 28 zł/kg,
- jesiotr - 42 zł/kg,
- szczupak - 45 zł/kg,
- sum-  45 zł/kg,
- sandacz - 95 zł/kg,
- amur - 28 zł/kg.

Ceny świeżych ryb z własnych jezior (województwo kujawsko-pomorskie):

- szczupak - 20 zł,
- lin - 20 zł,
- leszcz do 1.5 kg - 4 zł, powyżej - 8 zł,
- sandacz - 30 zł,
- węgorz 75 zł (min. 5 kg).

Ceny ryb prosto z kutra (województwo zachodniopomorskie):

dorsz filet - 52 zł/kg,
dorsz tusza  - 38 zł/kg,
flądra tusza - 15 zł/kg,
łosoś cały patroszony - 55-70zł/kg.

Ile wydamy na Boże Narodzenie 2022?

W tym roku – jak to ustaliła pracownia sondażowa  IBRiS – Polacy wydadzą na organizację Bożego Narodzenia porównywalną do ubiegłego roku kwotę – 1235,25 zł.

Od ubiegłego roku nie zmieniło się również podium najbardziej popularnych miejsc robienia zakupów. Najczęściej wybieramy:

- jeden z dyskontów (43,4 proc.),
- konkretny sklep, który nie jest dyskontem (21,2 proc.),
- hiper/supermarket (15,1 proc.).

Jak zmieniły się ceny rok do roku?

Tegoroczny koszyk świąteczny jest droższy od tego sprzed roku o wskaźnik wyższy niż inflacja. W tym roku – jak wynika z danych ASM Sales Force Agency – jego średnia cena wzrosła rok do roku o blisko 18 procent.

W świątecznym koszyku znalazło się 11 podstawowych produktów kojarzących się z Bożym Narodzeniem. Średnia cena wyniosła 77,55 zł, czyli o 11,78 zł więcej niż rok temu.

W szczegółach wygląda to następująco:

- śledzie - 24 proc.,
- pierogi - 21 proc.,
- masa makowa z bakaliami - 31 proc.,
- barszcz - 0, proc.,
- mleczne pianki - 26 proc.,
- przyprawa goździki - 16 proc.,
- napój gazowany - 13 proc.

Gdzie zrobimy najtańsze zakupy?

– Sieci handlowe były zmuszone podnieść ceny produktów spożywczych, ale z drugiej strony w ostatnich przedświątecznych dniach na klientów czeka wiele promocji i akcji specjalnych. Może się więc okazać, że ulubione artykuły wylądują w koszykach w atrakcyjnych cenach. Kolejne, punktowe obniżki cen spodziewane są przed sylwestrem – analizuje Zbigniew Sierocki, dyrektor zarządzający ASM Sales Force Agency.

Jak wynika z badania agencji, najmniej za świąteczny zestaw trzeba zapłacić w sklepach sieci Dino (70,17 zł), najwięcej –w sklepach Carrefour (87,13 zł).

Pod tym kątem sprawdzono 9 sieci i wszędzie odnotowano dwucyfrowy wzrost cen. Największy w Makro Cash & Carry (33 proc.).

23.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: 8-godzinny czas oczekiwania na oddziałach ratunkowych w Antwerpii!

Cathy Berx, gubernator prowincji Antwerpia, zwołała wczoraj wieczorem (21 grudnia) specjalne spotkanie, ponieważ szpitale w Antwerpii coraz bardziej zmagają się z rosnącą liczbą pacjentów. Ośmiogodzinne kolejki na izbach przyjęć i oddziałach ratunkowych nie są już wyjątkiem.

Oddziały ratunkowe w szpitalach GZA w Antwerpii są zalewane przez pacjentów. Ośmiogodzinny czas oczekiwania nie stanowi już wyjątku w przypadku opieki, która nie jest pilna.

„Na oddziałach ratunkowych zauważamy dużą grupę pacjentów, którzy tak naprawdę nie powinni przychodzić do szpitala (…) i którzy całymi dniami muszą czekać na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu” — mówi Jan Christiaen z GZA.

Tym samym rośnie presja wywierana na szpitale. „Liczba pacjentów z Covid-19 zwiększa się. Wśród dzieci panuje szczyt zakażeń wirusem RSV i wisi nad nami widmo epidemii grypy” – tłumaczy Christiaen. Co gorsza, wiele szpitali zmaga się z brakami kadrowymi.

We wczorajszym spotkaniu z gubernator Berx uczestniczyły wszystkie szpitale w prowincji. „Podjęto decyzję o powrocie do ścisłej współpracy, która miała miejsce w okresie pandemii. Szpitale będą wyznaczać miejsca, w których łóżka będą wolne. Oddziały ratunkowe, które nie mogą przyjąć większej liczby pacjentów, będą mogły powiadomić o tym opinię publiczną” - poinformowano.

24.12.2022 Niedziela.BE // fot. Bilal Kocabas / shutterstock.com

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgijski dziennik przestaje publikować komiks „Spike i Suzy” wydawany od 1945 roku!

De Standaard zaprzestaje wydawania codziennego komiksu „Spike i Suzy”. Od 1945 roku gazeta publikowała wersję jednej z najpopularniejszych serii komiksów we Flandrii. Jednakże w przyszłości czytelnicy De Standaard nie będą już mogli śledzić przygód kultowego duetu w dzienniku.

Po 77 latach publikacja pt. „The Angry Bolete” była ostatnim komiksem „Spike i Suzy”, który został opublikowany w gazecie. Jednak fani nie powinni rozpaczać, ponieważ nadal będą mogli kupować przygody „Spike i Suzy” w kioskach i księgarniach oraz wypożyczać je w lokalnej bibliotece.

Wszystko zaczęło się w 1945 roku w gazecie, która wówczas nosiła tytuł „De Nieuwe Standaard”. Willy Vandersteen, a później Studio Vandersteen dostarczyli mały fragment historii, który później został opublikowany w formie folderu z komiksem.

Codzienny komiks zyskał natychmiastową popularność, a inne gazety i magazyny poszły w ślady dziennika i opublikowały własne, komiksowe serie. Komiks „Spike i Suzy” był również publikowany w gazetach w Holandii.

Seria komiksów ukazywała się codziennie w gazecie, a później publikowano ją w formie albumu.
Jednakże dlaczego dziennik De Standaard zdecydował się zakończyć 77-letnią przygodę ze Spike'iem i Suzy. „Gazeta porównała koszty z zyskami, a ponadto jakość historii nie jest już taka, jak kiedyś” - poinformował dziennikarz, Roel Daenen.

24.12.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed